Buty minimalistyczne
- kfadam
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1270
- Rejestracja: 20 mar 2013, 15:32
- Życiówka na 10k: 1.05
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
pewnie Adam masz racje ale jak Qba sam zauważył forum jest publiczne więc konsekwencją było by wyrażanie się tak by "publiczność " miała szanse na zrozumienie. Bufonadą natomiast pachnie " trzeba je zrozumieć, zadać sobie nieco trudu by przeczytać, spróbować i samemu pokombinować. Jeżeli ktoś
zatrzyma się za moim poście, to znaczy, że nie ma co mu tłumaczyć." Bo wystarczy dać odnośnik do źródła a nie bawić się w szamana i słowotwórczość bo im mniej zrozumiałe tym bardziej tajemnicze i wspaniałe i dla zamkniętego kręgu wtajemniczonych. Prawo miało być proste a dzięki słowotwórstwu stało się zamknięte dla niewtajemniczonych podobnie w wielu dziedzinach naszego życia i ktoś potem pisze że bieganie to najprostsza aktywność ruchowa i używa takiego języka to już kpina by nie użyć bardziej drastycznych słów. No ale jak tu być guru i używać normalnego, niewydumanego i zrozumiałego jezyka.
zatrzyma się za moim poście, to znaczy, że nie ma co mu tłumaczyć." Bo wystarczy dać odnośnik do źródła a nie bawić się w szamana i słowotwórczość bo im mniej zrozumiałe tym bardziej tajemnicze i wspaniałe i dla zamkniętego kręgu wtajemniczonych. Prawo miało być proste a dzięki słowotwórstwu stało się zamknięte dla niewtajemniczonych podobnie w wielu dziedzinach naszego życia i ktoś potem pisze że bieganie to najprostsza aktywność ruchowa i używa takiego języka to już kpina by nie użyć bardziej drastycznych słów. No ale jak tu być guru i używać normalnego, niewydumanego i zrozumiałego jezyka.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 631
- Rejestracja: 05 mar 2012, 10:00
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wroclaw
Mozliwe. Pewnie jestes ode mnie sporo lzejsza i masz "krotsze wahadla" a to wg mnie takze mocno wplywa na kadencje.strasb pisze:Da się biegać po 6:30 min/km z kadencją 180 (mnie tak akurat wygodnie).
-------------
kfadam :poczytaj ponizsze a sporo Ci sie wyjasni:
http://www.bieganie.pl/?cat=2&id=4671&show=1
(a jak pozniej po raz 10ty bedziesz komus na forum tlumaczyl dlaczego zmiana punktu ladowania nie jest srodkiem a efektem, to sam uzyjesz slow "dystalny" czy "lancuch biomechaniczny"

-
- Dyskutant
- Posty: 48
- Rejestracja: 03 gru 2012, 21:49
- Życiówka na 10k: 39:17
- Życiówka w maratonie: 3:12:22
- Lokalizacja: Strømmen, Norwegia
Cała idea, że przyśpieszasz wydłużając krok, przy stałej kadencji. Ty natomiast zwiększasz kadencję, przy tym samym, lub nieznacznie dłuższym kroku. To na początku, przy małych prędkościach, może wydawać się dziwne, zwłaszcza jak ktoś biega z tzw. "overstriding-iem", ale potem nawet się już o tym nie myśli.saper pisze:Z ta kadencja 180 tez walczylem kiedys ... az mnie kolana bolaly. Ale w koncu uznalem ze przy moim marnym biegu(6:30min/km) taka kadencja to bzdura. Teraz gdy robie interwal albo finish po 4:30 to kadencja sama wskakuje na 180.
Mysle ze te 180 powstalo tak, ze wzieto do analizy najlepszych i stwierdzono ze oni biegaja co najmniej 180/min nawet gdy biegaja wolno. Ale tego ze oni najwolniejsze wybieganie robia po 4min/km, to juz nie dopowiedziano.
co do innych rzeczy .... to mysle ze na poczatku odczuwa sie spine ale jak sie jest konsekwentnym i poszukujacym to naturalnosc przyjdzie z czasem
Do. Or do not, There is no try.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 631
- Rejestracja: 05 mar 2012, 10:00
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wroclaw
Dla mnie idea zeby 2 metrowy 130 kg facet przy tempie 8min/km drobil 180 krokow / minute jest bledna 
(podane poarametry nie sa moje lecz celowo przesadzone aby pokazac ze 180/min to nie zawsze i wszedzie ideal)
Rozumiem ta idee (nie jest trudna do zrozumienia
) - tyle ze wg mnie jest bledna i nieprawdziwa. Mysle, ze gdybysmy naszych mistrzow poprosili aby pobiegli 06:30 to biegliby mniej niz 180. Mysle takze ze biegnac 4:00, 3:00 czy 2:30 biegna to z rozna kadencja a nie tylko rozna dlugoscia kroku.

(podane poarametry nie sa moje lecz celowo przesadzone aby pokazac ze 180/min to nie zawsze i wszedzie ideal)
Rozumiem ta idee (nie jest trudna do zrozumienia

- strasb
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4779
- Rejestracja: 01 sie 2010, 11:25
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Lozanna
U mnie przy szybszym tempie zwiększa się zarówno długość kroku, jak i kadencja (najwięcej gdzieś koło 200 footpod mierzył).
-
- Dyskutant
- Posty: 48
- Rejestracja: 03 gru 2012, 21:49
- Życiówka na 10k: 39:17
- Życiówka w maratonie: 3:12:22
- Lokalizacja: Strømmen, Norwegia
Nigdy footpada nie używałem, więc być może przy najszybszych biegach tak jest też u mnie - wtedy nie mam czasu liczyć kroków, walczę o przeżycie
.
Może coś pomylę, ale zdaje się, że to Daniels liczył kadencję wszystkim medalistom z OL w LA wszyscy poza jednym mieli kadencję 180, niezależnie od dystansu - ale mogłem czegoś nie doczytać i faktycznie mogło to sprintów nie dotyczyć.
W każdym razie, jak komuś kadencja 180 nie pasuje, niech biega jak mu jest dobrze, ostatecznie chodzi o to, żeby się dobrze bawić!

Może coś pomylę, ale zdaje się, że to Daniels liczył kadencję wszystkim medalistom z OL w LA wszyscy poza jednym mieli kadencję 180, niezależnie od dystansu - ale mogłem czegoś nie doczytać i faktycznie mogło to sprintów nie dotyczyć.
W każdym razie, jak komuś kadencja 180 nie pasuje, niech biega jak mu jest dobrze, ostatecznie chodzi o to, żeby się dobrze bawić!
Do. Or do not, There is no try.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 808
- Rejestracja: 04 lip 2003, 11:00
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa, Żoliborz
Qba. Zawsze znajdzie się jakiś popapraniec ( to słowo można sobie wymienić i nie dotyczy nikogo z tu wypowiadających się, oczywiście) który Cię opluje bo "czytanie jest za trudne". Takie czasy. Zamiast wstydzić się swojej niewiedzy lub poprosić grzecznie o wyjaśnienie popapraniec taki (j.w.) będzie Cię od razu atakować. W jego przekonaniu wszyscy muszą mówić (i pisać) z użyciem podstawowego tysiąca słów (i może być z błędami) inaczej są bufonami (choć nie wiem czy to nie jest zbyt wyrafinowane słowo).
SBBP.WAW.PL
-
- Wyga
- Posty: 78
- Rejestracja: 16 wrz 2012, 03:11
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Dziś pobiegłem jeszcze wolniej i tak jest dobrze, jednak trzeba zaczynać od powolnych biegów.Trochę pasmo w obu nogach czuję, ale bez przesady. 
Co do butów bo to temat o nich ja mogę napisać o FAAS 500 v1, że bez wkładki są bardzo wygodne. Stopy fajnie pracują, a przy tym czuje się stabilność. Jednakże z x-socks za ciepłe to znaczy teraz i zima spoko ale przy 25 stopniach to smażalnia by była. Ale na wiosnę się coś innego kupi. Jak za 161 złotych to jestem bardzo zadowolony póki co. Mimo dużego dropa nie utrudniają jakoś mocno bieganie ze śródstopia.

Co do butów bo to temat o nich ja mogę napisać o FAAS 500 v1, że bez wkładki są bardzo wygodne. Stopy fajnie pracują, a przy tym czuje się stabilność. Jednakże z x-socks za ciepłe to znaczy teraz i zima spoko ale przy 25 stopniach to smażalnia by była. Ale na wiosnę się coś innego kupi. Jak za 161 złotych to jestem bardzo zadowolony póki co. Mimo dużego dropa nie utrudniają jakoś mocno bieganie ze śródstopia.
- kfadam
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1270
- Rejestracja: 20 mar 2013, 15:32
- Życiówka na 10k: 1.05
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
dzięki za linka (właśnie o takie podejście do tematu mi chodziło)saper pisze:strasb pisze:
kfadam :poczytaj ponizsze a sporo Ci sie wyjasni:
http://www.bieganie.pl/?cat=2&id=4671&show=1
(a jak pozniej po raz 10ty bedziesz komus na forum tlumaczyl dlaczego zmiana punktu ladowania nie jest srodkiem a efektem, to sam uzyjesz slow "dystalny" czy "lancuch biomechaniczny")
można? można. Watpie bym komuś to kiedykolwiek tłumaczył , bieganie dla mnie to odskocznia, poprawa kondycji i zdrowia zwykła frajda. Jeśli nie bedę chciał to wątpie bym musiał po taz 10 komuś coś tlumaczyć a jeśli już będę chciał to postaram się zrobić to tak by zrozumiał a nie zgłupiał do reszty i przestraszył się. Nie miałem zamiaru nikogo obrażać a wskazać tylko bezsensowność takich "tłumaczeń" i jak się zaraz okazało bez problemu Qba wytłumaczył normalnym jezykiem.
- kfadam
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1270
- Rejestracja: 20 mar 2013, 15:32
- Życiówka na 10k: 1.05
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
hi hi no proszę napisałem coś o prawie i od razu obiawił się adwokat polonista. deckard przykro mi że żyjedz w tak nieustannym wstydzie bo sam chyba zdajesz sobie sprawę jak wiele istnieje dziedzin życia i wiedzy o których nic nie wiesz albo niewiele, i nawet twoje grzeczne prośby niewiele zmienią zatem pozostaje ci życie w wszechogarniającym cię wstydzie. Przykre to ale cóż twoj wybór zatem wstydź sie. Wstyd to mowić i pisać w sposób niezrozumiały i pisać o kimś kogo się nie zna per popapraniec. Dla twej wiedzy ( by ograniczyć choć odrobinę twego wstydu) przeciętny polakdeckard pisze:Qba. Zawsze znajdzie się jakiś popapraniec ( to słowo można sobie wymienić i nie dotyczy nikogo z tu wypowiadających się, oczywiście) który Cię opluje bo "czytanie jest za trudne". Takie czasy. Zamiast wstydzić się swojej niewiedzy lub poprosić grzecznie o wyjaśnienie popapraniec taki (j.w.) będzie Cię od razu atakować. W jego przekonaniu wszyscy muszą mówić (i pisać) z użyciem podstawowego tysiąca słów (i może być z błędami) inaczej są bufonami (choć nie wiem czy to nie jest zbyt wyrafinowane słowo).
- kfadam
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1270
- Rejestracja: 20 mar 2013, 15:32
- Życiówka na 10k: 1.05
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
hi hi no proszę napisałem coś o prawie i od razu obiawił się adwokat polonista. deckard przykro mi że żyjedz w tak nieustannym wstydzie bo sam chyba zdajesz sobie sprawę jak wiele istnieje dziedzin życia i wiedzy o których nic nie wiesz albo niewiele, i nawet twoje grzeczne prośby niewiele zmienią zatem pozostaje ci życie w wszechogarniającym cię wstydzie. Przykre to ale cóż twoj wybór zatem wstydź sie. Wstyd to mowić i pisać w sposób niezrozumiały i pisać o kimś kogo się nie zna per popapraniec. Dla twej wiedzy ( by ograniczyć choć odrobinę twego wstydu) tysiąc słow to za mało ale już 1200 słow najczęściej używanych wystarczy by się po polsku porozumieć a przeciętny polak czynnie używa około kilkunastu tysięcy słow następne kilkanaście tysięcy rozumie ale nie używa, istnieją osoby które znają biernie nawet sto tysięcy słow.deckard pisze:Qba. Zawsze znajdzie się jakiś popapraniec ( to słowo można sobie wymienić i nie dotyczy nikogo z tu wypowiadających się, oczywiście) który Cię opluje bo "czytanie jest za trudne". Takie czasy. Zamiast wstydzić się swojej niewiedzy lub poprosić grzecznie o wyjaśnienie popapraniec taki (j.w.) będzie Cię od razu atakować. W jego przekonaniu wszyscy muszą mówić (i pisać) z użyciem podstawowego tysiąca słów (i może być z błędami) inaczej są bufonami (choć nie wiem czy to nie jest zbyt wyrafinowane słowo).
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
cieszę się, że jednak wtłumaczyłem, na swoje usprawiedliwienie mam dwie rzeczy:
po pierwsze, wiele już razy przy tłumaczeniu "prostym" językiem na końcu usłyszałem "to co, mam lądowac na palcach, tak?" - okazywało się, że pytając nie bardzo chciał zrozumieć, chciał odpowiedx podaną na tacy jednym zdaniem.
po drugie, naprawdę uważam, że pewne określenia choć są trudne, to zdecdowanie lepiej, dokładniej i konkretniej opisują dane zjawisko, niż opisywanie tego samego dookoła prostymi słowami, co wychodzi często dłużej i mniej precyzyjnie.
giancardi, ja proponuję pracę na rozciąganiem i ćwiczenia korpusu (core muscle, ćwiczenia stabilności) - to powinno poprawić twoją postawę.
po pierwsze, wiele już razy przy tłumaczeniu "prostym" językiem na końcu usłyszałem "to co, mam lądowac na palcach, tak?" - okazywało się, że pytając nie bardzo chciał zrozumieć, chciał odpowiedx podaną na tacy jednym zdaniem.
po drugie, naprawdę uważam, że pewne określenia choć są trudne, to zdecdowanie lepiej, dokładniej i konkretniej opisują dane zjawisko, niż opisywanie tego samego dookoła prostymi słowami, co wychodzi często dłużej i mniej precyzyjnie.
giancardi, ja proponuję pracę na rozciąganiem i ćwiczenia korpusu (core muscle, ćwiczenia stabilności) - to powinno poprawić twoją postawę.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1219
- Rejestracja: 09 paź 2012, 11:09
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Hmm... a mnie się, Qba, bardziej podoba Twój drugi wpis, ten bardziej łopatologiczny. Dłuższy, ale ja ze starej szkoły, nie odrzuca mnie na widok tekstów dłuższych niż "ćwierknięcie", SMS czy dymek w komiksie
Mimo, że w mojej branży słowa proksymalny (bliższy ciału) i dystalny (dalszy od ciała) są dobrze zrozumiałe, to też z początku miałem kłopot z uświadomieniem sobie (przy lekturze postów Yacoola) na czym polega proksymalny czy dystalny RUCH. Jak rozumiem, to skrót myślowy na ruch generowany (kontrolowany) przez koniec kończyny. Albo koniec bliższy ciału (proksymalny - miednica i łączący się z nią koniec uda) albo koniec dalszy (dystalny - stopa, staw skokowy). Innymi słowy, w tym poprawnym ruchu proksymalnym to dupa decyduje co się dzieje ze stopą a nie odwrotnie. Czy w miarę dobrze kminię?
Kfadam, dla postronnego czytelnika Twój inkryminowany wpis
- mimo późniejszych zapewnień o braku złych intencji (w co nie mam powodu wątpić!) - był jednak dość mocno "wskazujący" na to, od czego się potem odżegnujesz. Czasem autor tego nie spostrzega dopóki nie powróci za chwilę do napisanych zdań i nie przeczyta ich ponownie starając się wyłączyć wiedzę o tym, co miał na myśli i spojrzeć z perspektywy odbiorcy, który nie zna intencji autora. A co więcej, widzi tylko litery niepodparte komunikacją niewerbalną (mowa ciała), która ma ogromne znaczenie przy interpretacji.

Kfadam, dla postronnego czytelnika Twój inkryminowany wpis

- kfadam
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1270
- Rejestracja: 20 mar 2013, 15:32
- Życiówka na 10k: 1.05
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
hassy słowo nie miałem i nie mam zamiaru obrażać kogokolwiek a w szczególności Qby. Fakt teraz jak czytam co napisałem to faktycznie mogło być źle odebrane, faktycznie chciałem odrobinę sprowokować i wykazać że taki potok niezrozumiałych słów może być źle odebrany. Pewnie mam uczulenie na różne taki "slangi" używane publicznie. Qba jeśli poczułeś się obrażony to serdecznie przepraszam, szanuje to że dzielisz się z innymi swoją wiedzą i doświadczeniem, chodziło tylko o forme tego przekazu. W każdym bądź razie dzieki i przepraszam.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
spoko
dzięki za miłe słowa.
