Buty minimalistyczne

hassy
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1219
Rejestracja: 09 paź 2012, 11:09
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

zoltar7 pisze:macałem kiedyś w Sport Guru ale chyba FORM
O ile mi wiadomo, Skory zniknęły z półek SportGuru.
PKO
Awatar użytkownika
zoltar7
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5288
Rejestracja: 12 wrz 2010, 11:13
Życiówka na 10k: żenująca
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

hassy pisze:
zoltar7 pisze:macałem kiedyś w Sport Guru ale chyba FORM
O ile mi wiadomo, Skory zniknęły z półek SportGuru.
Możliwe, nie wiem, jakoś mi nie po drodze do Sport Guru, ale są podobno w sklepie przy ul. Kasprowicza 119E... niestety nie dane mi było tego dziś sprawdzić bo pocałowałem klamkę :ojoj:
Temu się darzy, kto dobrze waży.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
Klanger
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1241
Rejestracja: 16 gru 2012, 17:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Każdego minimalistę i nie tylko, kto chciałby przewietrzyć swoje stopy, zachęcam do wyjazdu do lasu. Teraz są doskonale warunki do biegania boso (w lesie i po polnych drogach). Temperatura powietrza i gruntu jest jeszcze przyjemna, za to wilgość podłoża powoduje, że drobne kamyki łatwiej :hej: wciskane są w ziemie, niż w skórę. Przez to bardzo komfortowo się biega.

Ponieważ rankami bywa słonecznie, grunt tam gdzie jest oświetlony promieniami tam jest znacznie cieplejszy i bardziej suchy, co oczywiście wyczuwalne jest bosymi stopami.

Mamy bogactwo wrażeń, przy zdecydowanie mniejszym dyskomforcie wynikającym z wbijania się drobnych kamyków w podbicie stopy :hej: no i jest bardzo łatwo spotkać jelenie czy sarny (wczoraj rano widziałem 3 jelenie, w tym jednego ogromnego, i sarnę, a wszystko zaledwie kilka km od miasta).
Awatar użytkownika
zoltar7
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5288
Rejestracja: 12 wrz 2010, 11:13
Życiówka na 10k: żenująca
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Klanger pisze:Każdego minimalistę i nie tylko, kto chciałby przewietrzyć swoje stopy, zachęcam do wyjazdu do lasu.
To miłe, ale chyba zamiast je wietrzyć, to lepiej raz na jakiś czasu umyć... :ojoj: :oczko:
Temu się darzy, kto dobrze waży.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
Klanger
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1241
Rejestracja: 16 gru 2012, 17:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

zoltar7 pisze:
Klanger pisze:Każdego minimalistę i nie tylko, kto chciałby przewietrzyć swoje stopy, zachęcam do wyjazdu do lasu.
To miłe, ale chyba zamiast je wietrzyć, to lepiej raz na jakiś czasu umyć... :ojoj: :oczko:
:bum: :hahaha:
hassy
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1219
Rejestracja: 09 paź 2012, 11:09
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Mycie jak najbardziej wchodzi w grę - byle zaplanować końcówkę po mokrej trawie czy asfalcie w kałużach ;)
giancardi
Wyga
Wyga
Posty: 78
Rejestracja: 16 wrz 2012, 03:11
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Czy ktoś w stanie coś powiedzieć o Virratach?

Właśnie się zastanawiam, przechodzę na bardziej naturalne bieganie, bo na pięcie już nie ląduje raczej, chyba, że czasem przez przypadek. Zmieniam technikę ze względu na problemy z kolanami (głównie pasmo). Widzę różnicę, chociaż za to w żelazkach z deca naturalnie się biega tak, że potem gęsia stopka boli. -_-

Chodzi mi o to, czy lepiej kupić powiedzmy buty z dropem jednak np 4mm jak Nike Free czy z dropem 0 ale wtedy z dużą podeszwą jak na przykład Virraty. Czy z dropem 4mm i małą amortyzacją jak NB MT10? To pierwsze takie buty i chce mieć je na wszystkie treningi docelowo, ale mają zmuszać do pracy mięśni (biegam do 13km). Nie mam zamiaru już w innych butach biegać niż w tych, które kupie, nawet najdłuższe dystanse (choćby mi pół roku zajęło przyzwyczajanie). No i biegam po twardym niestety.
Akurat jestem w KRK i będę atakował tutejszy sklepbiegacza. ;P
Co myślicie?
Klanger
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1241
Rejestracja: 16 gru 2012, 17:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

giancardi pisze:Czy ktoś w stanie coś powiedzieć o Virratach?

Właśnie się zastanawiam, przechodzę na bardziej naturalne bieganie, bo na pięcie już nie ląduje raczej, chyba, że czasem przez przypadek. Zmieniam technikę ze względu na problemy z kolanami (głównie pasmo). Widzę różnicę, chociaż za to w żelazkach z deca naturalnie się biega tak, że potem gęsia stopka boli. -_-
Myślę, że warto najpierw rozwiązać problem kolan (vide wątek o ITBS? i zamieszczone tam ćwiczenia), bo to raczej nie wynika z obuwia, a sposobu biegania, słabych innych partii ciała itd. Ilość pianki pod stopą tutaj chyba nie wiele da :ojnie:
hassy
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1219
Rejestracja: 09 paź 2012, 11:09
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

giancardi pisze:przechodzę na bardziej naturalne bieganie, bo na pięcie już nie ląduje raczej, chyba, że czasem przez przypadek. Zmieniam technikę ze względu na problemy z kolanami (głównie pasmo). Widzę różnicę, chociaż za to w żelazkach z deca naturalnie się biega tak, że potem gęsia stopka boli. -_-

Chodzi mi o to, czy lepiej kupić powiedzmy buty z dropem jednak np 4mm jak Nike Free czy z dropem 0 ale wtedy z dużą podeszwą jak na przykład Virraty. Czy z dropem 4mm i małą amortyzacją jak NB MT10? To pierwsze takie buty i chce mieć je na wszystkie treningi docelowo, ale mają zmuszać do pracy mięśni (biegam do 13km). Nie mam zamiaru już w innych butach biegać niż w tych, które kupie, nawet najdłuższe dystanse (choćby mi pół roku zajęło przyzwyczajanie). No i biegam po twardym niestety.
Moje skromne parę groszy:

- nie robiłbym z dropu jakiegoś kluczowego kryterium wartego bolesnych rozważań i dylematów - zwłaszcza, że debatujesz nad w sumie niewielką różnicą (co innego zero czy 20 mm ;)). Czy zero czy 4.... powinno być OK. Zanim zaczniesz finezyjnie odczuwać różnicę (jeśli w ogóle zaczniesz) to już pewnie zedrzesz te papcie. Albo kupisz sobie drugie już lepiej wiedząc czego Ci potrzeba. Głównym kryterium wg mnie powinna być lekkość, duża elastyczność papcia (brak usztywnień) oraz elastyczność i grubość podeszwy. Pamiętaj też - co często jest pomijane - o obszernym nosku (odpowiednio - dla Twoich stóp - dużo miejsca z przodu buta);

- W Twojej sytuacji, chcąc wdrażać się w bieganie bardziej naturalne i zmuszać mięśnie do (jak rozumiem, prawidłowej) pracy itd... przy takich dystansach i przy gotowości do cierpliwej adaptacji (popieram!)... ja osobiście wybierałbym właśnie coś lekkiego, elastycznego i z niegrubą podeszwą. Wcale niekoniecznie ortodoksyjny ultraminimalny naleśnik, dla mnie np. w okolicach 10 mm jest fajnie i często używam tego typu butów (Glove Merrella) jako najbardziej "pancernych".

- podane przez Ciebie modele - po prostu zobacz, czy spełniają kryteria (MT10 wg mnie tak, Virraty nie macałem dokładniej) i są po prostu wygodne - przymierz. Część modeli serii Nike Free (gubię się w nich, nie podam konkretnych) ma MSZ pod stopą miękką tłustą słoninę dającą (także dzięki podzieleniu podeszwy głębokimi cięciami) wg mnie wrażenie pewnej "mulistości" i niestabilności na nierównym, a poczucie niewątpliwego komfortu jest trochę zwodnicze i rozleniwiające. Owszem, mięśnie Ci będą w nich pracować aby to kompensować... ale czy o taką pracę Ci chodzi?

- lęk przed twardym podłożem jest wg mnie w wielu przypadkach trochę mityczny. Jeśli się ktoś dorobić prawidłowej techniki (używa amortyzacji w nogach a nie w butach), zaadaptuje i wzmocni ciało i nie przegnie z dystansami... to ma szansę odczuć, że właśnie po twardym będzie się biegło lżej (lepszy zwrot energii, jak twarde zawieszenie) oraz - dzięki większej przewidywalności podłoża (w terenie bywają ukryte dołki, śliskie korzenie itp. przeszkody) także mniej kontuzyjnie. Biegnięcie po twardym chyba także lepiej uczy lekkiego, miękkiego biegu.
ulaula1
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 3
Rejestracja: 18 wrz 2013, 22:48
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

No nie takie skromne:> Dużo napisałeś:)
giancardi
Wyga
Wyga
Posty: 78
Rejestracja: 16 wrz 2012, 03:11
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Dzięki wielkie!

Nie no wiadomo, że robię ćwiczenia na pasmo, rozciągam je itd. Tylko buty, które mam krępują nogi i bardzo ciężko w nich biegać naturalnie, a przynajmniej próbować. Czytałem, że buty mogą być przyczyną bólu gęsiej stopki nigdy wcześniej mnie nie bolała, zaczęła jak ja zacząłem biec w żelazkach na śródstopie.

Dzięki hassy, czyli muszę pójść i przymierzyć po prostu ;) Ważna kwestia też czy nie będą za wąskie mam jedną nogę trochę szerszą i daje się we znaki to niestety..
Awatar użytkownika
HeavyPaul
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 489
Rejestracja: 09 wrz 2010, 13:03
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Cześć :)

Człowiek przez kilka dni na forum nie zajrzy, a tutaj kilka stron nowych postów! Ależ to bieganie minimalistyczne jest popularne ;)

Cava, jeżli chodzi o porównanie cholewki w minimusach MR10v2 i MT10v2 - powiedzenie, że MR jest zabudowany to jednak trochę mocne słowa. MT nie jest nieprzemakalny, ale też byle deszczyk nie robi na nich wrażenia (sprawdzone: https://www.facebook.com/photo.php?fbid ... =1&theater). Poza tym, cholewka błyskawicznie wysycha. Pod tym względem myślę, że na zimę będą spoko, ale nie wiem jak z przyczepnością na śniegu...

Klanger, fajne lacze :D Sam mam kilka pomysłów, ale jakoś nigdy nie umiem się do tego zabrać...

Nie widzieliście na zawodach zbyt dużo osób biegających w minimalach bo bieganie minimalistyczne jest w Polsce ciągle dużo mniej popularne niż wskazywałaby na to ilość postów w tym wątku ;)

Przyczepność zależy też w dużej mierze od techniki, a nie tylko od podeszwy. Im mniej się odpychasz, tym mniejsze ryzyko, że "wpadniesz w poślizg".

Skora Core, Qba dobrze gada - bardzo minimalistyczne kapcie, a do tego tak wykonane, że się ich z nóg ściągać nie chce.

A teraz trochę nowości z bloga ;)

- Puma Faas 100R (pierwsze wrażenia) http://heavyrunslight.blogspot.com/2013 ... rwsze.html
- Luna Sandals OSO (pierwsze wrażenia) http://heavyrunslight.blogspot.com/2013 ... -luna.html

Pozdrawiam

Paweł
Mój BLOG: Heavy Runs Light
Aktualne informacje o testach + duża dawka zdjęć na moim profilu na FACEBOOKU
Dla spragnionych zdjęć INSTAGRAM :)
Klanger
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1241
Rejestracja: 16 gru 2012, 17:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Paweł, a dzioby się w Luna starły podczas układania się buta i tak zostały czy proces jest postępujący?
Awatar użytkownika
cava
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1701
Rejestracja: 10 gru 2012, 12:13
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

giancardi pisze: Chodzi mi o to, czy lepiej kupić powiedzmy buty z dropem jednak np 4mm jak Nike Free czy z dropem 0 ale wtedy z dużą podeszwą jak na przykład Virraty. Czy z dropem 4mm i małą amortyzacją jak NB MT10? To pierwsze takie buty i chce mieć je na wszystkie treningi docelowo, ale mają zmuszać do pracy mięśni (biegam do 13km). Nie mam zamiaru już w innych butach biegać niż w tych, które kupie, nawet najdłuższe dystanse (choćby mi pół roku zajęło przyzwyczajanie). No i biegam po twardym niestety.
Akurat jestem w KRK i będę atakował tutejszy sklepbiegacza. ;P
Co myślicie?
Dla mnie bieganie w butach 4mm ale z grubą podeszwą więc całkiem mocno amortyzowanych, a butach z 4mm dropu ale z dość cienką podeszwą - to była i nadal jest przepaść.
To są 2 różne światy.
Chyba większe znaczenie ma na początku jednak grubość podeszwy niż drop.
Pierwsze buty to Adidasy FreeRun, a drugie to Minimusy WR10. Oba modele mają podeszwę bardzo elastyczną- dającą się rolować i wyginać wokół osi. Różnią się przede wszystkim stopniem amortyzacji.

Uważam, że póki nie ogarniesz tych bóli nóg, to kup buty z grubszą podeszwą.
A dopiero jak się ogaraniesz ze stanem mięśni i wyrównasz wszelkie dysproporcje i braki siły- z cieńszą podeszwą, bo takie buty wymagają o wiele większego przygotowania siłowego.
I ćwicz, bo te boleści nie są IMO od butów tylko od źle pracujących mięśni.

Może potrzebujesz specjalnie dobranych ćwiczeń i klasycznymi tego nie ogarniesz?
U mnie typowe ćwiczenia nie pomagały, bo okazało się po oględzinach u rehabilitantów, że cześć mięśni w ogóle nie pracuje, więc inne kompensują "nieroby" biorąc na siebie zbyt duże obciążenia i stąd pochodziły bóle gęsiej stopy, łydek, stóp.
Dostałam ćwiczenia na wąsko wyselekcjonowane partie mięśni które przy klasycznych zestawach ćwiczeń dla biegaczy, w życiu by się nie uaktywniły i ciągle byłby ból. I dopiero mam spokój z różnymi kulawiznami "z niczego".
hassy
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1219
Rejestracja: 09 paź 2012, 11:09
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

ulaula1 pisze:No nie takie skromne:> Dużo napisałeś:)
Skromność to nie tylko liczba znaków, to także poziom opiniotwórczości. A u mnie jest on skromny, bo nie przemawia za mną dogłębna fachowość i doświadczenie ortopedy, fizjoterapeuty, trenera czy zawodnika - bo nimi nie jestem. Ot, tak sobie truchtam... naturalnie ;) Więc jeśli wygłaszam, to subiektywne refleksje wynikające z jednostkowego, własnego, dość nieimponującego doświadczenia, plus jakieś lektury mądrzejszych od siebie.

@giancardi: mam trochę inne zdanie w 1 kwestii niż Cava powyżej (pod której uwagami z reguły się w pełni podpisuję). Owszem, buty z cieńszą podeszwą mogą wymagać większego (albo też - innego) przygotowania siłowego, dopracowanej techniki... ale MSZ nic nie stoi na przeszkodzie aby takie buty przywdziać od zaraz. Tylko oczywiście rozkręcać się w nich "nisko i powoli". Innymi słowy: znacznie zredukować na początku dotychczasowe styl i obciążenia biegowe. Trochę "wrócić do korzeni" - choćby i naprzemiennie z normalnym bieganiem w bardziej wybaczających butach. No bo w jakich butach należałoby dopracowywać technikę przydatną/konieczną przy bieganiu bardziej "mini" niż w butach bardziej mini? Biegania na bosaka też raczej nie nauczysz się inaczej niż biegając na bosaka. Pływania na desce pływając na mazurskiej kabinówce. Itd. itp. :)
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ