Buty minimalistyczne
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4947
- Rejestracja: 18 kwie 2009, 16:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Mnie też oświeciło: Anton jest sławny dzięki NB, za to Scott Jurek najpierw został sławą a dopiero później zgłosił się do niego Brooks. A to wszytko wiemy stąd i tylko stąd, że ten pierwszy ma mniej słoniny pod stopami.
Nieodgadnione są tajemnice ludzkiego umysłu, szczególnie takiego zafiksowanego na punkcie wyimaginowanej wizji świata.
Nieodgadnione są tajemnice ludzkiego umysłu, szczególnie takiego zafiksowanego na punkcie wyimaginowanej wizji świata.
"Odbywający się przez skórę recykling energii poprawia obieg krwi, dostarczając więcej sił w życiu codziennym i sporcie." - Reebok
Buty "inspirowane są samochodowym systemem zawieszenia, który siłę uderzenia zamienia w napęd." - Adidas
Buty "inspirowane są samochodowym systemem zawieszenia, który siłę uderzenia zamienia w napęd." - Adidas
- zoltar7
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5288
- Rejestracja: 12 wrz 2010, 11:13
- Życiówka na 10k: żenująca
- Życiówka w maratonie: brak
A to prawda, też spotkałem jednego takiego gościa, co ma jazdę na sprzęt marki "S" (serdecznie go pozdrawiam w tym miejscuWojtekM pisze:Samsung? Suzuki?STI pisze: Przyznam Ci w zaufaniu, że lubię, w podobnym do Twojego stylu, traktować wyznawców firmy na "S".


I nie chodzi mi o Maricna Ś., czy Piotra H.

Ale np. Mantra to fajne buty... nie?


ps. bjj jak na biegowego Hipstera



Temu się darzy, kto dobrze waży.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 560
- Rejestracja: 12 maja 2012, 19:39
- Życiówka na 10k: 35:46
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kuj-Pom
Kto ci niby powiedział ,że jestem "biegowym Hipsterem" ? Twoja wyobraźniazoltar7 pisze:A to prawda, też spotkałem jednego takiego gościa, co ma jazdę na sprzęt marki "S" (serdecznie go pozdrawiam w tym miejscuWojtekM pisze:Samsung? Suzuki?STI pisze: Przyznam Ci w zaufaniu, że lubię, w podobnym do Twojego stylu, traktować wyznawców firmy na "S".), ale po pierwsze wszystkiemu zaprzeczył (nawet się prawie obraził) a po drugie młody jest to ma prawo
![]()
I nie chodzi mi o Maricna Ś., czy Piotra H.![]()
Ale np. Mantra to fajne buty... nie?![]()
ps. bjj jak na biegowego Hipsterato jesteś strasznie agresywny, wyluzuj chłopaku bo się osłabisz
W tej sytuacji udzielę ci tradycyjnej rady, jaką się daje w takich sytuacjach: Idź pobiegaj, chłopaku.


5km-16:48
10km - 35:46
10km - 35:46
- zoltar7
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5288
- Rejestracja: 12 wrz 2010, 11:13
- Życiówka na 10k: żenująca
- Życiówka w maratonie: brak
Nie wiem gdzie to wyczytałeś, ale nie jesteś tu pierwszym, który ma problemy z rozumieniem słowa pisanegobjj pisze:Od kiedy agresja osłabia ?![]()



Temu się darzy, kto dobrze waży.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
- Lisciasty
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 978
- Rejestracja: 13 lis 2011, 21:10
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
bjj, niepotrzebnie się wzbudzasz i dajesz się podejść jak dziecko, wyluzuj :]
Zoltar już ma taki sposób dyskusji i trzeba albo przyjąć to z dobrodziejstwem inwentarza, albo darować sobie pisanie.
A wracając do tematu, drepczę sobie nieustannie w zenkach, czy jest jakiś praktyczny sens kupowania "markowych" butów,
to znaczy co takie lepsze (droższe) buty mają, czego nie mają zenki?
Zoltar już ma taki sposób dyskusji i trzeba albo przyjąć to z dobrodziejstwem inwentarza, albo darować sobie pisanie.
A wracając do tematu, drepczę sobie nieustannie w zenkach, czy jest jakiś praktyczny sens kupowania "markowych" butów,
to znaczy co takie lepsze (droższe) buty mają, czego nie mają zenki?
Gdy na rzyci zgolę włoski, jestem piękny, jestem boski!
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
dwie rzeczy:
podłoże - ZENki masakrycznie ślizgają się na mokrym, już asfalt daje im popalić, kostka brukowa grozi śmiercią a pasy uliczne to samobójstwo
Oczywiście wszystko zależy od marki i modelu ale ogólnie rzecz biorąc "markowe" buty nie będą się tak ślizgały, a niektóre w ogóle się nie ślizgają.
druga sprawa to wytrzymałość cholewki - moje ZENki wytrzymały kilkaset km, może tysiąc. Inne buty trzymają kilka tysięcy bez żadnego problemu.
podłoże - ZENki masakrycznie ślizgają się na mokrym, już asfalt daje im popalić, kostka brukowa grozi śmiercią a pasy uliczne to samobójstwo

Oczywiście wszystko zależy od marki i modelu ale ogólnie rzecz biorąc "markowe" buty nie będą się tak ślizgały, a niektóre w ogóle się nie ślizgają.
druga sprawa to wytrzymałość cholewki - moje ZENki wytrzymały kilkaset km, może tysiąc. Inne buty trzymają kilka tysięcy bez żadnego problemu.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1241
- Rejestracja: 16 gru 2012, 17:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
To co mi podświadomość podpowiada - pierwsza odp. bez głębszego zastanawiania - to powtarzalność. Niby banał, ale jednak.
Teoretycznie zenki czy inne DIYje możesz tak długo męczyć, aż osiągniesz ideał, tylko po drodze albo trzeba krok po kroku rejestrować poszczególne modyfikacje albo mieć nadprzeciętną pamięć do szczegółów, bo po roku możesz po prostu zapomnieć jak pewne detale pozmieniałeś, które stanowiły klucz do sukcesu. I cała zabawa zaczyna się od nowa, by ponownie wpaść na to co już dawno zrobiłeś tylko zapomniałeś.
Detal, ale czasami irytujący.
Buty seryjnie produkowane zazwyczaj są podobne do siebie w ramach jednego modelu, i kupując parę nr 1 spodziewasz się, że para nr 3 będzie taka sama lub wręcz identyczna. Jak robisz papcie samemu tej pewności już nie ma.
Z DIYjami jest jeszcze jeden problem - podeszwa. Znowu - detal. Zenki są gładkie jak pianka z jakiej są zrobione, jak potrzeba innego typu bieżnika zaczyna się problem. Zrobienie dobrej podeszwy to chyba największy problem DIYjów - problemy zaczynają się od kupienia właściwej gumy, by nie wspomnieć o odpowiednim dla specyfikacji buta bieżniku. Ja np. szukam od roku dostępu do gumy Stealth C4 - lub podobnej z tej firmy, i poza 1 firmą która okleja buty wspinaczkowe nikt w PL tej gumy nie używa, i chyba nikt jej nie importuje. Vibram natomiast jest stosunkowo drogi (Stealth też, ale specyfikacją bije Vibram) i też nie do kupienia w Poznaniu (przynajmniej 18 miesięczne moje poszukiwanie nie trafiły na ślad tych firm w moich okolicach).
Reasumując, póki zenki dają radę to ciesz się tymi butami i wbijaj w nie kilometrów ile twoje nogi dadzą radę, a jak otrzesz się o granicę używalności swoich zenków to sam będziesz wiedział co zrobić
Inna sprawa, że jest coś magicznego/obsesyjnego w robieniu sobie butów, precyzyjnie dopasowanych do swoich preferencji. Ta magia/obsesja powoduje, że człowiek jest gotowy poświęcić nieco na komforcie i funkcjonalności, by móc używać swoich produktów, przynajmniej do czasu, aż odkryje sposób na taką modyfikację butów, by spełniały one kolejne zawyżone standardy. Robienie własnych butów może stać się pasją o zabarwieniu obsesyjnym, i wtedy dużo się jest wstanie wybaczyć swoim DIYjom
znacznie więcej niż produktom kupowanym na sklepowych półkach 
Teoretycznie zenki czy inne DIYje możesz tak długo męczyć, aż osiągniesz ideał, tylko po drodze albo trzeba krok po kroku rejestrować poszczególne modyfikacje albo mieć nadprzeciętną pamięć do szczegółów, bo po roku możesz po prostu zapomnieć jak pewne detale pozmieniałeś, które stanowiły klucz do sukcesu. I cała zabawa zaczyna się od nowa, by ponownie wpaść na to co już dawno zrobiłeś tylko zapomniałeś.
Detal, ale czasami irytujący.
Buty seryjnie produkowane zazwyczaj są podobne do siebie w ramach jednego modelu, i kupując parę nr 1 spodziewasz się, że para nr 3 będzie taka sama lub wręcz identyczna. Jak robisz papcie samemu tej pewności już nie ma.
Z DIYjami jest jeszcze jeden problem - podeszwa. Znowu - detal. Zenki są gładkie jak pianka z jakiej są zrobione, jak potrzeba innego typu bieżnika zaczyna się problem. Zrobienie dobrej podeszwy to chyba największy problem DIYjów - problemy zaczynają się od kupienia właściwej gumy, by nie wspomnieć o odpowiednim dla specyfikacji buta bieżniku. Ja np. szukam od roku dostępu do gumy Stealth C4 - lub podobnej z tej firmy, i poza 1 firmą która okleja buty wspinaczkowe nikt w PL tej gumy nie używa, i chyba nikt jej nie importuje. Vibram natomiast jest stosunkowo drogi (Stealth też, ale specyfikacją bije Vibram) i też nie do kupienia w Poznaniu (przynajmniej 18 miesięczne moje poszukiwanie nie trafiły na ślad tych firm w moich okolicach).
Reasumując, póki zenki dają radę to ciesz się tymi butami i wbijaj w nie kilometrów ile twoje nogi dadzą radę, a jak otrzesz się o granicę używalności swoich zenków to sam będziesz wiedział co zrobić

Inna sprawa, że jest coś magicznego/obsesyjnego w robieniu sobie butów, precyzyjnie dopasowanych do swoich preferencji. Ta magia/obsesja powoduje, że człowiek jest gotowy poświęcić nieco na komforcie i funkcjonalności, by móc używać swoich produktów, przynajmniej do czasu, aż odkryje sposób na taką modyfikację butów, by spełniały one kolejne zawyżone standardy. Robienie własnych butów może stać się pasją o zabarwieniu obsesyjnym, i wtedy dużo się jest wstanie wybaczyć swoim DIYjom


-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
Klanger, jedna rzecz to buty stuningowane, inna zrobione przez siebie.
moim zdaniem dopóki nie mówimy o bieganiu po mokrym albo w terenie, sama pianka wystarczy i nie potrzeba żadnej gumy.
było już kilka prób podrasowania tuningu w kierunku zwiększenia przyczepności, moim zdaniem żadna się nie udała. gotowe buty o wiele lepiej działają w tej kwestii.
moim zdaniem dopóki nie mówimy o bieganiu po mokrym albo w terenie, sama pianka wystarczy i nie potrzeba żadnej gumy.
było już kilka prób podrasowania tuningu w kierunku zwiększenia przyczepności, moim zdaniem żadna się nie udała. gotowe buty o wiele lepiej działają w tej kwestii.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1241
- Rejestracja: 16 gru 2012, 17:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Masz rację, choć tuningowanie podeszwy to de facto robienie jej na nowo i tutaj problem może być z powtarzalnością. Raz tobie wyjdzie taka, raz inna (kształt etc).Qba Krause pisze:Klanger, jedna rzecz to buty stuningowane, inna zrobione przez siebie.
moim zdaniem dopóki nie mówimy o bieganiu po mokrym albo w terenie, sama pianka wystarczy i nie potrzeba żadnej gumy.
było już kilka prób podrasowania tuningu w kierunku zwiększenia przyczepności, moim zdaniem żadna się nie udała. gotowe buty o wiele lepiej działają w tej kwestii.
Zresztą na jednym z filmików NB z A. Krupicka widać, jak jego buty są oklejanie gumą inną niż, ta stosowana przez NB, i jest to robione przez szewca (guma przypomina tą wykorzystywaną przy regeneracji butów wspinaczkowych np. wspomniana guma Stealth).
Mocno zależy po czym się chce biegać, choć w przypadku A.K. lepszym słowem jest wspinać w butach biegowych.
Temat pasjonujący, niestety trzeba mieć świadomość, że zabawa w tuning czy robienie butów samemu może kosztować wielokrotność ceny nawet najdroższych butów, bo zanim się osiągnie stan zadowolenia z efektu trochę trwa, a każda zmiana to koszt choćby materiałów

- tomasir
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 815
- Rejestracja: 13 maja 2008, 14:19
A czego zenkom brakuje w terenie? Sam w takowych biegam przełaje i sprawują sie bardzo dobrze. Oczywiście przy ostrokrawędziastych kamieniach trzeba uważać i na bieg po takich bym nie polecał, ale same biegi po polach czy w lesie - to dobry teren wg mnie dla zenków.Qba Krause pisze:
moim zdaniem dopóki nie mówimy o bieganiu po mokrym albo w terenie, sama pianka wystarczy i nie potrzeba żadnej gumy.
zgodnie z naturą!
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
tomasir - w terenie tzn. tam gdzie ostro pod stopami. oczywiście, po polach i lasach (chyba, że jakość szczególnie skąpanych w szyszkach) jak najbardziej ZENki dają radę.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1241
- Rejestracja: 16 gru 2012, 17:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Jesienne szyszki (pozamykane) to niemal balsam dla stóp, ale letnie (otwarte i suche) to jest koszmar dla bosych stóp za to w minimalach ich aż tak bardzo nie czuć.
A jaka jest wytrzymałość zenków w lesie, i na polnych drogach? Ile km dadzą radę średnio?
A jaka jest wytrzymałość zenków w lesie, i na polnych drogach? Ile km dadzą radę średnio?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
ale mówimy o cholewce czy podeszwie?
cholewka - zależnie od stopnia przeciurania ich po chaszczach, kilkaset km. kulturalnie - ok. 1000.
podeszwa - pewnie kilkanaście tysięcy.
cholewka - zależnie od stopnia przeciurania ich po chaszczach, kilkaset km. kulturalnie - ok. 1000.
podeszwa - pewnie kilkanaście tysięcy.