giancardi pisze:Mi się wydaje, że New Balance MT10 mogłyby być dobre na zimę..
Źle Ci się wydaje. Nawet MO10 ( "O" jak "Outdoor" - są to MT10 z plastikowymi wstawkami po bokach w miejsce siateczki ) nie za bardzo nadają się na zimę, ponieważ tzw. "toebox" jest nadal z siateczki i momentalnie masz mokre śródstopie. No, chyba że jest zimno ale sucho.
STI pisze: Nawet MO10 ( "O" jak "Outdoor" - są to MT10 z plastikowymi wstawkami po bokach w miejsce siateczki ) nie za bardzo nadają się na zimę, ponieważ tzw. "toebox" jest nadal z siateczki i momentalnie masz mokre śródstopie
nie polecam tego modelu, b. szybko się przeciera właśnie w miejscu łączenia
tej siateczki z "plastikiem", zapewne wskutek zbyt dużej różnicy w sztywności materiałów;
postaram się za chwilę wrzucić jakąś fotkę, reszta buta w doskonałym stanie (przetarcia
w obu butach w tym samym miejscu);
a tak bardziej na temat: zimą sporo w nich biegałem, również po mokrym śniegu -
oczywiście przemaka na tej siateczce, ale biegam też po mokrym śniegu w butach całych
z siateczki;)
Po dłuższej przerwie, wreszcie miałem okazję nadrobić zaległości w "temacie". Przyznam że na przełomie czerwca/lipca uważałem, że powyższy temat jest już stracony (nie wywołując nikogo z "lasu"), ale cieszę się że dyskusje wróciły na rzeczowe tory.
Do rzeczy:
pochwale się przebiegniętym we Wrocławiu maratonem, biegłem w Skorach Phase (mój pierwszy bieg od czasów podstawówki, biegam od lutego br);
sam bieg przebiegłem w czasie, który przewidywałem na podstawie przygotowań, choć ambitnie chciałem przebiec szybciej i do tego niestety nie starczyło pary - wystarczyło na 1/2 dystansu, potem lekko zwolniłem, a końcowe 10 km to była walka o przeżycie, jedynie ostatnie 200m dałem się ponieść aplauzowi i skończyłem "sprintem" mijając kilka osób. Ale potem była euforia i w ogóle super. Tak, że pomimo niedawnego jeszcze "umierania" na trasie, po przekroczeniu mety od razy myślami wybiegałem do następnej próby, przekroczeniu 4 godzin, a następnego dnia zapisałem się na Bieg 3 Kopców w Krakowie (teraz nie wiem czy dobry pomysł bo to już za 2 tygodnie, w dodatku sporo "pod górę" czego do tej pory szczególnie nie ćwiczyłem).
Powiem Wam, że uważam, że S.Phasy sprawdziły się w 100%, żadnych negatywnych wrażeń jeśli chodzi o "odczucia" stóp.
Przed biegiem bardzo bałem się o kolano (lewe), 2 tygodnie przed startem podczas najdłuższego rozbiegu - 32km - co zajęło mi 3.20 - ostatnie pół godziny biegu biegłem z bólem w środku kolana, pod rzepką. Potem ten ból powtórzył się na 2 treningu od tego rozbiegania i bolało mnie również podczas chodzenia. To ograniczyło moje bieganie 2 tygodnie przed maratonem, stosowałem domowe sposoby (białko jaja kurzego - okłady na noc) oraz Ketospray forte 3xdz przez ostatni tydzień. Ból nieco odszedł, choć nawet przed samym startem dystkretnie "czułem" kolano. Co ciekawy dość ostry ból kolana chwycił mnie na mniej więcej 10km - już się bałem że tak będzie do końca, ale wszystko przeszło po około 10 minutach.
To co spowolniło mój bieg pod koniec to ogólne zmęczenie i silne napięcie dolnych części mięśnia czworogłowego uda po obu stronach. Kolega, który sporo biega, w tym próbował również lekkiego obuwia, mówi, że mogło to być spowodowane moim minimalistycznym obuwiem, choć mi się wydaje, że po prostu kondycyjnie na tyle byłem przygotowany. Być może gdybym biegał w bardziej amortyzowanym obuwiu to byłoby mi łatwiej, ale mi akurat nie chodzi szczególnie o czas.
Co mnie zdziwiło to to, że prawie nie widziałem osób biegających w minimalach, widziałem dosłowie chyba 2 osoby w butach typu Nike Free i jedną dziewczynę na trasie w czyms bardzo płaskim a la moje buty (co ciekawe - same kobiety), pozostałe osoby ze mną biegnące/kibicujące podzielają moje obserwacje.
-------
Jestem pod pełnym wrażeniem tego co skonstruował Klanger. Przyznam, że z chęcią bym takie buty kupił, jeśli się da i cena nie jest wygórowana.
setny pisze:Co mnie zdziwiło to to, że prawie nie widziałem osób biegających w minimalach
Tak to naprawdę dziwne i osobliwe
Pocieszę cie, że ja regularnie spotykam w mojej okolicy biegacza który biega na zmianę bądź w Merrellach bądź w Fivefingerach. Co ciekawe w lato biegał... jak Wielki Minimus przykazał... czyli na Krupickę. To jest w śmiesznych okularach przeciwsłonecznych i bez koszulki
To się nazywa podążać za modą
Temu się darzy, kto dobrze waży. Szczęśliwi kalorii nie liczą.
setny pisze:Co mnie zdziwiło to to, że prawie nie widziałem osób biegających w minimalach
Tak to naprawdę dziwne i osobliwe
Pocieszę cie, że ja regularnie spotykam w mojej okolicy biegacza który biega na zmianę bądź w Merrellach bądź w Fivefingerach. Co ciekawe w lato biegał... jak Wielki Minimus przykazał... czyli na Krupickę. To jest w śmiesznych okularach przeciwsłonecznych i bez koszulki
To się nazywa podążać za modą
Nawet 20 lat temu wiele osób biegało w upały bez koszulki a o Antonie nikt nawet nie słyszał. Powód jak zwykle prosty a przez ciebie tak samo jak w przypadku butów mini strasznie wyimaginowany - WYGODA. Czy według ciebie np. bokserzy, zawodnicy MMA walczą bez koszulek bo chcą zaszpanować lub być modni ?
bjj pisze:Nawet 20 lat temu wiele osób biegało w upały bez koszulki a o Antonie nikt nawet nie słyszał.
No raczej
Swoją drogą bjj to, że 20 lat temu wiele osób biegało w upał bez koszulek to ty chyba pamiętasz z wczasów z rodzicami nad morzem... ale niech ci będzie, załóżmy, że faktycznie tak było. Ba dla jasności wywodu przyjmijmy, że chodziło ci powiedzmy o 10000 lat temu... i z tym mógłbym się nawet zgodzić Chociaż faktycznie... 10000 lat temu pewnie nie mieli śmiesznych okularów przeciwsłonecznych...
Generalnie Bjj bardzo trafna uwaga Moc Wielkiego Minimusa niech zawsze rozświetla ci intelekt. Powiem więcej, 20 lat temu nikt nie słyszał o Antonie... ba nawet 4-5 lata temu mało kto o nim słyszał, przynajmniej dopóty dopóki NB nie wynajęła gościa do kampanii reklamowej butów mt10, a i jego naśladowców siłą rzeczy do tego czasu próżno było szukać
Bjj nie musisz się tak krygować, w uleganiu modzie nie ma nic złego, ot słabostka jak każda inna. Nie ma się co wstydzić, bycie biegowym hipsterem jest trendy
ps. gdyby jeszcze dziewczyny wzięły przykład z AK... o przepraszam... z zawodników MMA, to ja byłbym bardzo na TAK
Temu się darzy, kto dobrze waży. Szczęśliwi kalorii nie liczą.
zoltar7 pisze:(...)przynajmniej dopóty dopóki NB nie wynajęła gościa do kampanii reklamowej butów mt10(...)
Taaa, do cięcia nożem poprzednich modeli NB też go wynajęła. Strasznie Cię ten Anton uwiera, ale forum to właściwie miejsce, żeby się powyżywać. Nie przeszkadzaj sobie.
Anton Krupicka to wspaniały biegacz, chociaż faktem jest, że swoją międzynarodową gwiazdorską pozycję zawdzięcza bardziej reklamom NB niż swoim osiągnięciom sportowym. Poza tym nie widzę nic złego w byciu naśladowcą AK, nie wiem tylko dlaczego dla niektórych moja uwaga o naśladowaniu stylu Antona jest taka bolesna, moda to moda... Chociaż bycie jak ci TUTAJ faktycznie może dla postronnych obserwatorów być trochę śmieszne. STI Niech Moc Wielkiego Minimusa będzie i z tobą BRACIE
Ostatnio zmieniony 22 wrz 2013, 19:51 przez zoltar7, łącznie zmieniany 1 raz.
Temu się darzy, kto dobrze waży. Szczęśliwi kalorii nie liczą.
W porządku, użytkowniku Zoltar, rozbroiliście mnie.
Przyznam Ci w zaufaniu, że lubię, w podobnym do Twojego stylu, traktować wyznawców firmy na "S".
Filmik hipsterski jest przepotężny. Zostań w pokoju.
bjj pisze:Nawet 20 lat temu wiele osób biegało w upały bez koszulki a o Antonie nikt nawet nie słyszał.
No raczej
Swoją drogą bjj to, że 20 lat temu wiele osób biegało w upał bez koszulek to ty chyba pamiętasz z wczasów z rodzicami nad morzem... ale niech ci będzie, załóżmy, że faktycznie tak było. Ba dla jasności wywodu przyjmijmy, że chodziło ci powiedzmy o 10000 lat temu... i z tym mógłbym się nawet zgodzić Chociaż faktycznie... 10000 lat temu pewnie nie mieli śmiesznych okularów przeciwsłonecznych...
Generalnie Bjj bardzo trafna uwaga Moc Wielkiego Minimusa niech zawsze rozświetla ci intelekt. Powiem więcej, 20 lat temu nikt nie słyszał o Antonie... ba nawet 4-5 lata temu mało kto o nim słyszał, przynajmniej dopóty dopóki NB nie wynajęła gościa do kampanii reklamowej butów mt10, a i jego naśladowców siłą rzeczy do tego czasu próżno było szukać
Bjj nie musisz się tak krygować, w uleganiu modzie nie ma nic złego, ot słabostka jak każda inna. Nie ma się co wstydzić, bycie biegowym hipsterem jest trendy
ps. gdyby jeszcze dziewczyny wzięły przykład z AK... o przepraszam... z zawodników MMA, to ja byłbym bardzo na TAK
Pośmiać to możemy się raczej z ciebie bo tak się składa ,że 20 lat temu brat trenował w Zawiszy Bydgoszcz (biegał na 400m) więc... jak zwykle się ośmieszyłeś bo byłem już w temacie przez długie lata. Co do słabości to nie każdy ma tak przerąbane w życiu jak ty i w przeciwieństwie do ciebie nie mam z tym problemu. Proponuje żebyś żale nad swoją osobą "wylewał" gdzieś indziej bo ten temat nie jest do tego. Masz kompleks ,że nie potrafisz biegać w butach mini, wstydzisz się biegać bez koszulki, teraz wychodzi jeszcze na to ,że jesteś słaby i "kozaczyć" potrafisz tylko przez internet. Wszystko rozumiem i ci współczuje ale my nie jesteśmy temu winni. Jak masz problem do Antona to napisz lub zadzwoń do niego, zrób sparing a nie żalisz się jak dziecko z przedszkola ,że masz depresję i niską samoocenę bo koleś pociął buty i śmiał wystąpić w reklamie. Nie mam pojęcia co trzeba "mieć" w głowie żeby krytykować ludzi którzy ośmielili się biegać w innych butach niż ty. O Antonie dowiedziałem się dopiero z twoich głupich postów a butów New Balance jeszcze nigdy nie miałem. W tej chwili mam kilka par Merrelli i nie wiem czy wyrazisz zgodę abym w nich biegał . Może napiszesz w czym ty biegasz i jaka jest twoja ulubiona bajka bo po twoich wypowiedziach wnioskuję ,że lekko oderwałeś się od rzeczywistości. Mnie nie interesuje w czym kto biega i nikogo nie krytykuje bo mówiąc dosadnie ch.. mi do tego. Niech sobie w kaloszach, chodakach czy szpilkach biegają jak komuś wygodnie i złego słowa na nikogo nie powiem. Proponuje ci podobne podejście bo jak widzisz w tym temacie robisz z siebie tylko pośmiewisko.