
Buty minimalistyczne
- zoltar7
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5288
- Rejestracja: 12 wrz 2010, 11:13
- Życiówka na 10k: żenująca
- Życiówka w maratonie: brak
Klanger szczerze podziwiam. Co prawda nie rozumiem czemu to ma służyć, ale moje uznanie, tam gdzie harpagany gnają w XT wingach ty sobie truchtasz w skarpetko-butach 

Temu się darzy, kto dobrze waży.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1241
- Rejestracja: 16 gru 2012, 17:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
W zimie biegłem tam w tych samych butach tylko w śniegu (jest tekst zresztą tutaj na bieganie.pl), teraz chciałem porównać wrażenia z tej samej trasy, ale w warunkach letnich. Niczemu to nie ma służyć, poza zaspokojeniem mojej ciekawości gdzie jest limit wykorzystania tego typu obuwia. Zdaje się, że o limit się otarłemzoltar7 pisze:Co prawda nie rozumiem czemu to ma służyć

Faktycznie Sockwy w górach, na kamlotach to jak jazda na enduro w ciężkim terenie na szosowych oponach, da się ale po co

---
Krótki opis, i test Inov-8 TrailRoc 150, czyli butów które prawdopodobnie powinienem był mieć na nogach w Izerach

http://www.toesalad.com/reviews/review- ... ilroc-150/

- Buddy
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 426
- Rejestracja: 26 lip 2006, 00:56
- Życiówka na 10k: 35:20
- Życiówka w maratonie: 2:47:38
Niedawno potwierdziłem w realu, że w minimalach to tylko amatorzy śmigają, widocznie wyczynowcy się nie znają, bo biegają w pół- lub całych żelazkach.
"Dziwny jest ten świat..."
"Dziwny jest ten świat..."

-
- Wyga
- Posty: 78
- Rejestracja: 16 wrz 2012, 03:11
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Słuchajcie wczoraj w moich żelazkach Asics Gt 1000 pobiegłem z chęcią poćwiczenia biegania naturalnego. Jednak było mega ciężko i w rezultacie lądowałem na palcach i poduszce pod nimi było to bardzo męczące i nie wytrzymywałem zbyt długo w ten sposób. Chyba robiłem coś źle, bardziej stopy stawiać pod sobą na środku stopy? Nie wiem czy w tych butach to będzie takie łatwe. :D
Co do butów do zaczynania biegania naturalnego to jest wplatania w trening elementów na śródstopiu aż to całkowitego biegania na śródstopiu to jakie są najlepsze, żeby się nie zabić biegnąc z pięty w nich jeszcze po twardym? Nike Free 5.0 będą ok?
A ktoś wie dlaczego np Nike pisze, że ich buty Free są dla neutralnej stopy i supinującej? Czy ma to większe znaczenie przy bieganiu ze śródstopia?
I czy w takich butach da się biegać dłuższe dystanse? Bo cały czas mam wątpliwości. ;P
Co do butów do zaczynania biegania naturalnego to jest wplatania w trening elementów na śródstopiu aż to całkowitego biegania na śródstopiu to jakie są najlepsze, żeby się nie zabić biegnąc z pięty w nich jeszcze po twardym? Nike Free 5.0 będą ok?
A ktoś wie dlaczego np Nike pisze, że ich buty Free są dla neutralnej stopy i supinującej? Czy ma to większe znaczenie przy bieganiu ze śródstopia?
I czy w takich butach da się biegać dłuższe dystanse? Bo cały czas mam wątpliwości. ;P
- HeavyPaul
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 489
- Rejestracja: 09 wrz 2010, 13:03
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Kontakt:
giancardi, oczywiście, że było to męczące. Spróbuj biec boso i lądować na pięcie - to też będzie męczące 
Jak chcesz możesz dalej biegać w żelazkach i tylko wplatać bose przebieżki na komfortowym dystansie.
Pamiętajcie tylko, że lądowanie to nie wszystko!

Jak chcesz możesz dalej biegać w żelazkach i tylko wplatać bose przebieżki na komfortowym dystansie.
Pamiętajcie tylko, że lądowanie to nie wszystko!
Mój BLOG: Heavy Runs Light
Aktualne informacje o testach + duża dawka zdjęć na moim profilu na FACEBOOKU
Dla spragnionych zdjęć INSTAGRAM
Aktualne informacje o testach + duża dawka zdjęć na moim profilu na FACEBOOKU
Dla spragnionych zdjęć INSTAGRAM

- 850
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 318
- Rejestracja: 03 cze 2013, 20:39
- Życiówka na 10k: 45 min
- Życiówka w maratonie: brak
giancardi Tu masz o podejściu Asics do biegania naturalnegohttp://www.asics.pl/running/knowledge/b ... a-trening/ a free nadają sie dla neutrali i supinatorów bo nie posiadaja systemów wsparcia które są potrzebne nadpronatorom. I chyba cieżko biega się w nich z piety.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
giancardi nie klikaj nawet w to szkoda czasu. asics to stary obuwniczy beton, nic go nie ruszy nawet jak z zewnątrz wygląda, że się coś zmienia. bez sensu.
cały myk w tym, ze przy bieganiu z prawidłową techniką, ćwiczeniu której buty "naturalne" mają pomogać, nie ma znaczenia pornacja/supinacja, ruch pronacyjny przyjmuje się jako naturalny i będący nie tylko częścią kroku biegowego ale wręcz elementem naturalnego aparatu amortyzującego.
inna rzecz, że nawet w przypadu butów tradycyjnych odchodzi się od podziału supinacja/pronacja, bo badania pokazują, że wsparcie dla pronatorow nie kontroluje pronacji, a kto by chciał się ośmieszać?
w każdym razie nike wypisuje takie bzdety bo nie może przyznać, że sup.pron przestaje mieć rację buty.
cały myk w tym, ze przy bieganiu z prawidłową techniką, ćwiczeniu której buty "naturalne" mają pomogać, nie ma znaczenia pornacja/supinacja, ruch pronacyjny przyjmuje się jako naturalny i będący nie tylko częścią kroku biegowego ale wręcz elementem naturalnego aparatu amortyzującego.
inna rzecz, że nawet w przypadu butów tradycyjnych odchodzi się od podziału supinacja/pronacja, bo badania pokazują, że wsparcie dla pronatorow nie kontroluje pronacji, a kto by chciał się ośmieszać?
w każdym razie nike wypisuje takie bzdety bo nie może przyznać, że sup.pron przestaje mieć rację buty.
-
- Wyga
- Posty: 78
- Rejestracja: 16 wrz 2012, 03:11
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Dzięki za odpowiedzi. Czyli generalnie w moich żelazkach będzie ciężko coś zdziałać. Lądować na palcach też chyba nie powinienem.
Z tego co wyczytałem, powinno się na początku szukać czegoś przejściowego z dropem 8mm. Czy możecie coś polecić? Założyłem Nike Free 5.0 w sklepie i naprawdę ciekawe uczucie bo zakładałem też Lunarglide i jakoś jak założyłem te Lunarglide po przymierzaniu Free to czułem jakby mi nogi betonem zalali. Jednak chyba Free są trochę takie kapciowate, niedopasowane. Jakie są jeszcze polecane buty tak od 300zł? Interesują mnie buty na dłuższe wybiegania raczej żeby dały radę na twardych nawierzchniach. Tyle tego na rynku, że już sam nie wiem w co celować nawet.
Z tego co wyczytałem, powinno się na początku szukać czegoś przejściowego z dropem 8mm. Czy możecie coś polecić? Założyłem Nike Free 5.0 w sklepie i naprawdę ciekawe uczucie bo zakładałem też Lunarglide i jakoś jak założyłem te Lunarglide po przymierzaniu Free to czułem jakby mi nogi betonem zalali. Jednak chyba Free są trochę takie kapciowate, niedopasowane. Jakie są jeszcze polecane buty tak od 300zł? Interesują mnie buty na dłuższe wybiegania raczej żeby dały radę na twardych nawierzchniach. Tyle tego na rynku, że już sam nie wiem w co celować nawet.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1241
- Rejestracja: 16 gru 2012, 17:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Poczekaj na przeceny, a znacznie powiększysz pulę możliwości, bo za powiedzmy miesiąc buty kosztujące dziś 399 pln będą dostępne bez problemu za 199 pln.
Do tego czasu pozostaje bieganie boso
Do tego czasu pozostaje bieganie boso

-
- Stary Wyga
- Posty: 177
- Rejestracja: 20 lut 2012, 14:28
Nie musi być z dropem 8 bo 8 to duży drop. Tzn w tym roku duży bo rok temu jeszcze był całkiem normalny bo żelazka miały i 12mm spadku. Ale nagle ktoś zmądrzał albo odkrył nowe potrzeby. Albo jedno i drugie.
Bierz buty, które możesz wygiąć wzdłuż, w poprzek i najlepiej gdyby dały się zrolować - jeśli nie rurkę bo to będą już bardziej minimale to przynajmniej tyle żeby dało się z nich zrobić kółko. Takie buty będą miały tyle dropu ile trzeba i w zasadzie nie jest nawet ważne czy to będzie 5, 3 czy 0. Będą też odpowiednio lekkie bo z topornym butem takich ćwiczeń nie wykonasz.
Podeszwa najlepiej jednorodna, bez plastików, bez 5 rodzajów pianki, wkładek żelowych i innych wynalazków. Tutaj to samo - da się łatwo pozginać czyli ok. Nacięcia takie jak w Nike to bardziej "stylówa" ale przynajmniej nie szkodliwa więc może być. Tyle wystarczy na początek.
T.
Bierz buty, które możesz wygiąć wzdłuż, w poprzek i najlepiej gdyby dały się zrolować - jeśli nie rurkę bo to będą już bardziej minimale to przynajmniej tyle żeby dało się z nich zrobić kółko. Takie buty będą miały tyle dropu ile trzeba i w zasadzie nie jest nawet ważne czy to będzie 5, 3 czy 0. Będą też odpowiednio lekkie bo z topornym butem takich ćwiczeń nie wykonasz.
Podeszwa najlepiej jednorodna, bez plastików, bez 5 rodzajów pianki, wkładek żelowych i innych wynalazków. Tutaj to samo - da się łatwo pozginać czyli ok. Nacięcia takie jak w Nike to bardziej "stylówa" ale przynajmniej nie szkodliwa więc może być. Tyle wystarczy na początek.
T.
-
- Wyga
- Posty: 78
- Rejestracja: 16 wrz 2012, 03:11
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Chyba faktycznie poczekam na przeceny pójdę do jakiegoś sklepu i kupię coś lekkiego i wygodnego. 
A tak z innej beczki. Generalnie człowiek biega naturalnie z palców/śródstopia. Z drugiej strony maszeruje, spaceruje z pięty. Idąc w butach też chodzimy z pięty. Tak wpadłem czy przypadkiem płaskie twarde buty bez amortyzacji mogą powodować bóle stawów? Tak się składa, że dłuższy czas chodzę w prawie płaskich twardych butach i mam wrażenie, że nie są zbyt zdrowe. Tak z ortopedycznego punktu widzenia buty do chodzenia powinny mieć amortyzację i mieć pod piętą trochę mm. Co sądzicie i ewentualnie jakie buty do chodzenia polecacie?

A tak z innej beczki. Generalnie człowiek biega naturalnie z palców/śródstopia. Z drugiej strony maszeruje, spaceruje z pięty. Idąc w butach też chodzimy z pięty. Tak wpadłem czy przypadkiem płaskie twarde buty bez amortyzacji mogą powodować bóle stawów? Tak się składa, że dłuższy czas chodzę w prawie płaskich twardych butach i mam wrażenie, że nie są zbyt zdrowe. Tak z ortopedycznego punktu widzenia buty do chodzenia powinny mieć amortyzację i mieć pod piętą trochę mm. Co sądzicie i ewentualnie jakie buty do chodzenia polecacie?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
przy chodzeniu nie ma zbyt wielkich obciążeń, chyba, ze maszerujesz kilka godzin dziennie albo masz nadwagę. amortyzacja nie jest potrzebna. ja od dwóch lat chodzę tylko w butach o cienkiej elastycznej podeszwie.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4947
- Rejestracja: 18 kwie 2009, 16:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Potwierdzam: do chodzenia buty na jak najcieńszej, jak najbardziej elastycznej podeszwie. Innych używam tylko wtedy, gdy w takich marzną mi stopy. Idealnie gdyby jeszcze było dużo miejsca na palce.
"Odbywający się przez skórę recykling energii poprawia obieg krwi, dostarczając więcej sił w życiu codziennym i sporcie." - Reebok
Buty "inspirowane są samochodowym systemem zawieszenia, który siłę uderzenia zamienia w napęd." - Adidas
Buty "inspirowane są samochodowym systemem zawieszenia, który siłę uderzenia zamienia w napęd." - Adidas
-
- Wyga
- Posty: 78
- Rejestracja: 16 wrz 2012, 03:11
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
A dzięki to może w moich butach jest ona za sztywna po prostu. 
Dzisiaj odłożyłem GT 1000 i założyłem Kaptereny najtańsze z Deca i na trasę 12km. Tempo wolne około 6min/km ale tutaj chodziło o technikę.
Starałem się biegać bardziej "drepcząc" pod sobą lądować przynajmniej na całej stopie, a chciałem oczywiście na śródstopiu. Nie bolały mnie kolana, dopiero pod koniec biegu trochę zaczęły. Problem ze stopą, która mnie mega bolała wcześniej z boku zniknął. Za to piszczele i łydki ciągnęły i achilles. Ale taki bieg to sama przyjemność! Nie czuć uderzeń pięty o podłoże, można wygodnie biec po betonie nawet! Niesamowite to jest po prostu. Staram się biegać tak żeby ciało było w jednej linii i odbijać przednią częścią stopy ale bez przesady. Kadencję obliczyłem na 165 około chyba powinienem szybciej przebierać nogami?
Przepraszam, że zaśmiecam, ale musiałem to napisać! :D Jeszcze trochę mniej pod piętą (bo tam jednak jest trochę amortyzacji) i bym leciał chyba jak głupi!

Dzisiaj odłożyłem GT 1000 i założyłem Kaptereny najtańsze z Deca i na trasę 12km. Tempo wolne około 6min/km ale tutaj chodziło o technikę.
Starałem się biegać bardziej "drepcząc" pod sobą lądować przynajmniej na całej stopie, a chciałem oczywiście na śródstopiu. Nie bolały mnie kolana, dopiero pod koniec biegu trochę zaczęły. Problem ze stopą, która mnie mega bolała wcześniej z boku zniknął. Za to piszczele i łydki ciągnęły i achilles. Ale taki bieg to sama przyjemność! Nie czuć uderzeń pięty o podłoże, można wygodnie biec po betonie nawet! Niesamowite to jest po prostu. Staram się biegać tak żeby ciało było w jednej linii i odbijać przednią częścią stopy ale bez przesady. Kadencję obliczyłem na 165 około chyba powinienem szybciej przebierać nogami?
Przepraszam, że zaśmiecam, ale musiałem to napisać! :D Jeszcze trochę mniej pod piętą (bo tam jednak jest trochę amortyzacji) i bym leciał chyba jak głupi!
