Komentarz do artykułu Minimalistyczne Merrell Vapor Glove - recenzja
- szelma
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 400
- Rejestracja: 21 sie 2012, 12:19
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Belgia
O to, że szybkie ścieranie się podeszw to kwestia techniki biegania, a więc zależy od człowieka. Jednym się ścierają szybciej (vide: ja), innym wolniej (vide: TomoM). Przeszkadzać mi to nie przeszkadza - póki co (nie odczuwam tego starcia w żaden sposób, a potrzeba szybszej wymiany butów to nie jakiś wielki problem).Qba Krause pisze:o co kaman?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
to, że buty się ścierają to wiem i to, ze stopień ścierania zależy od techniki również.
moje pytanie, chociaż to raczej było zaskoczenie, wynika z tego, że
1. takie starcie SKORA nie jest niczym dziwnym, to nic jeszcze nie mówi o technice
2. z moich obserwacji wynika, że tak jak kołeczki bieżnika ścierają się, owszem, to ich brak nie powoduje pogorszenia trakcji a ścieranie nie postępuje dalej.
3. trochę zaskoczyła mnie uwaga Heavy Paula w związku z pkt 2 - starcie kołeczków nie przeczy niezniszczalności
o czym się jeszcze przekonacie

wniosek: naprawdę nie ma się czym przejmować, póki nie ma w podeszwie dziury.
dalej: szelma, w jakich butach jeszcze biegasz? Czy Phase to Twoje najmniej amortyzowane buty? Jeśli tak, to jest prawdopodobieństwo, że ścieranie wynika z nieprawidłowej techniki, a konkretnie z wcierania, szurania, hamowania przy lądowaniu - stopa łapie kontakt z ziemią podczas ruchu do przodu, a powinna już "wracając". takie sposób lądowania powoduje duże tarcie a wynika z braku rozluźnienia nogi, szczególnie podudzia i stopy. bolą cię łydki po bieganiu w SKORAch? bo takie niepotrzebne spięcie jest często wynikiem obaw przed zupełnym rozluźnieniem wynikających z kolei z małej amortyzacji i uczucia twardości.
na marginesie: w niedzielę zrobiłem w BASE'ach życiówkę w maratonie, o 40 minut
dzisiaj w nogach nie ma już najmniejszego śladu
SKORA rules!
moje pytanie, chociaż to raczej było zaskoczenie, wynika z tego, że
1. takie starcie SKORA nie jest niczym dziwnym, to nic jeszcze nie mówi o technice
2. z moich obserwacji wynika, że tak jak kołeczki bieżnika ścierają się, owszem, to ich brak nie powoduje pogorszenia trakcji a ścieranie nie postępuje dalej.
3. trochę zaskoczyła mnie uwaga Heavy Paula w związku z pkt 2 - starcie kołeczków nie przeczy niezniszczalności




wniosek: naprawdę nie ma się czym przejmować, póki nie ma w podeszwie dziury.
dalej: szelma, w jakich butach jeszcze biegasz? Czy Phase to Twoje najmniej amortyzowane buty? Jeśli tak, to jest prawdopodobieństwo, że ścieranie wynika z nieprawidłowej techniki, a konkretnie z wcierania, szurania, hamowania przy lądowaniu - stopa łapie kontakt z ziemią podczas ruchu do przodu, a powinna już "wracając". takie sposób lądowania powoduje duże tarcie a wynika z braku rozluźnienia nogi, szczególnie podudzia i stopy. bolą cię łydki po bieganiu w SKORAch? bo takie niepotrzebne spięcie jest często wynikiem obaw przed zupełnym rozluźnieniem wynikających z kolei z małej amortyzacji i uczucia twardości.
na marginesie: w niedzielę zrobiłem w BASE'ach życiówkę w maratonie, o 40 minut


- szelma
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 400
- Rejestracja: 21 sie 2012, 12:19
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Belgia
Wiesz - nie twierdzę, że to jest koniec świata albo że trakcja gorsza czy cokolwiek. Ale jednak coś jest na rzeczy, skoro moje starte są po 300 km może nawet i bardziej niż Skory Tomo po 4k, co nie? A trend myślowy jest raczej taki, że dobra technika=mniejsze starcie podeszw, bo brak szurania, krótszy kontakt z podłożem i tak dalej. Ergo: moje podeszwy starte tak po 300 km to raczej nie jest powód do dumy
I nie, najmniej amortyzowane są Evo. Łydki mnie nie bolą, a na kwestię rozluźnienia i ogólnego szurania staram się zwracać uwagę już od dawien dawna. Zapewne bez większych rezultatów, ale przynajmniej się staram

I nie, najmniej amortyzowane są Evo. Łydki mnie nie bolą, a na kwestię rozluźnienia i ogólnego szurania staram się zwracać uwagę już od dawien dawna. Zapewne bez większych rezultatów, ale przynajmniej się staram

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
staranie rozgrzesza, zdecydowanie.
chciałbym tylko zauważyć, że Formy Tomo sa na innej podeszwie niż Twoje Phase'y
chciałbym tylko zauważyć, że Formy Tomo sa na innej podeszwie niż Twoje Phase'y

-
- Stary Wyga
- Posty: 177
- Rejestracja: 20 lut 2012, 14:28
To ja się nie zgodzę z Qbą. Wytarta podeszwa pogarsza trakcję, zwłaszcza na nierównościach albo gdy trzeba mocniej przyspieszyć na ubitej ścieżce - bo się buty zwyczajnie ślizgają.
Da się w nich dalej biegać ale nie ulega wątpliwości, że są wyeksploatowane. Podobnie Phase'y Szelmy.
Nie bardzo rozumiem dlaczego buty kwalifikuje się do wyrzucenia dopiero wówczas gdy rozpadnie się cholewka?
T.
Da się w nich dalej biegać ale nie ulega wątpliwości, że są wyeksploatowane. Podobnie Phase'y Szelmy.
Nie bardzo rozumiem dlaczego buty kwalifikuje się do wyrzucenia dopiero wówczas gdy rozpadnie się cholewka?
T.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
okej, ja traktuję SKORA jako buty na twarde albo w tak lekki teren, że bieżnik ma tam znikome znaczenie
nie jestem Kylem Kranzem, który w SKORAch pomyka 100 mil w terenie 
a co do rozpadania cholewki, jeżeli to pytanie do mnie, to jestem zdania, że prędzej się cholewka rozpadnie niż podeszwa zedrze, więc but jest dla mnie do wyrzucenia dopiero wtedy jak się fizycznie zacznie rozpadać. wytarty bieżnik dla mnie po prostu zmienia nieco przeznaczenie buta - w moich Minimusach MT10, obecnie praktycznie łysych, biegam już częściej po asfalcie niż w terenie.


a co do rozpadania cholewki, jeżeli to pytanie do mnie, to jestem zdania, że prędzej się cholewka rozpadnie niż podeszwa zedrze, więc but jest dla mnie do wyrzucenia dopiero wtedy jak się fizycznie zacznie rozpadać. wytarty bieżnik dla mnie po prostu zmienia nieco przeznaczenie buta - w moich Minimusach MT10, obecnie praktycznie łysych, biegam już częściej po asfalcie niż w terenie.
- szelma
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 400
- Rejestracja: 21 sie 2012, 12:19
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Belgia
A to z trakcją problemu nigdy nie miałam. Bardziej obawiam się, że z czasem za bardzo mi podeszwy ubędzie w tym miejscu, gdzie najbardziej się ściera. I widzę opcję wymianę butów wtedy - podczas gdy cholewka może być nadal w dobrym stanie.
-
- Stary Wyga
- Posty: 177
- Rejestracja: 20 lut 2012, 14:28
Co do eksploatacji - właśnie tego nie rozumiem, że wymienia się buty dopiero jak się rozpadają (podeszwy albo cholewki) a nie gdy wyglądają lub są już wymęczone mimo, że ciągle w jednym kawałku.
To taka ogólna uwaga, nie do Ciebie Qba, tylko niejako przy okazji dygresji n/t wytrzymałości.
A okrutna rzeczywistość jest taka, że buty do biegania zrobione są tak żeby dały się wymienić po jednym sezonie - letnim a potem następne po zimowym. Bo ruch w interesie musi być.
T.
To taka ogólna uwaga, nie do Ciebie Qba, tylko niejako przy okazji dygresji n/t wytrzymałości.
A okrutna rzeczywistość jest taka, że buty do biegania zrobione są tak żeby dały się wymienić po jednym sezonie - letnim a potem następne po zimowym. Bo ruch w interesie musi być.
T.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
no nie wiem, moje buty są najwygodniejsze na granicy rozpadu
odciśnięte w każdym kącie jak domowe kapcie.
oczywiście, jeżeli ktoś dysponuje funduszami, niech zmienia gdy przyjdzie ochota, chodzi tylko o to, żeby nie poddawać się tym idiotycznym mitom żywota butów określnego przez limit kilometrów (500,800,1000...)

oczywiście, jeżeli ktoś dysponuje funduszami, niech zmienia gdy przyjdzie ochota, chodzi tylko o to, żeby nie poddawać się tym idiotycznym mitom żywota butów określnego przez limit kilometrów (500,800,1000...)
-
- Stary Wyga
- Posty: 177
- Rejestracja: 20 lut 2012, 14:28
But nafaszerowany technologią i systemami nie dość, że wymaga wymiany po 800km to jeszcze dobrze żeby odpoczywał, bo systemy muszą "odprężyć". A to wymaga kupienia najlepiej dwóch par i używania na zmianę. Nie ja to wymyśliłem. Wyczytałem to w dziale porad jednego ze sklepów.
T.
T.
- WojtekM
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1991
- Rejestracja: 18 lip 2012, 19:33
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Radzionków
to zobacz po ilu km Brooks zaleca wymianę butów z serii Pure. mimo, że niby mini i niby bez systemów :D
nie ja to wymyśliłem, tylko Brooks :D
nie ja to wymyśliłem, tylko Brooks :D
Go Hard Or Go Home
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
ale dlaczego, Wojtek, Brooks to zaleca?
jak pisałem w teście Driftów:

nie wiem jak z pozostałymi butami z linii Pure ale z tego co wiem, mają one dość sporo systemów i mini wcale nie są.
jak pisałem w teście Driftów:
i tak tez jest z moimi Driftami - przeciera się siateczka w miejscach największej pracy i zginania. dlatego oszczędzam je na zawodyWarto też wspomnieć o czym uprzedza sam producent, iż ze względu na małą ilość materiałów, na oszczędność i lekkość konstrukcji, but może mieć relatywnie mniejszą żywotność. Plus dla producenta za szczerość.

nie wiem jak z pozostałymi butami z linii Pure ale z tego co wiem, mają one dość sporo systemów i mini wcale nie są.
- WojtekM
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1991
- Rejestracja: 18 lip 2012, 19:33
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Radzionków
przy wszystkich butach serii Pure to jest napisane.
zawsze jest jakieś "dlaczego" - brak systemów, dużo systemów ... a prawda jest taka, że zwyczajnie, jak każdy producent, chcą zarobić. z czegoś trzeba żyć, co oczywiście nie jest naganne :D
zawsze jest jakieś "dlaczego" - brak systemów, dużo systemów ... a prawda jest taka, że zwyczajnie, jak każdy producent, chcą zarobić. z czegoś trzeba żyć, co oczywiście nie jest naganne :D
Go Hard Or Go Home