Pytania co do wkraczania w natural running
-
- Wyga
- Posty: 125
- Rejestracja: 17 sty 2012, 19:59
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Cóż czyli dwie opcje teraz wysuwają się na przód:
1 http://www.runnersclub.pl/product-pol-1 ... R00GB.html
2 http://www.runnersclub.pl/product-pol-1 ... NNING.html
I najprawdopodobniej będzie to opcja 2 mimo iż wydaję mi się bardziej zabudowana. Bo to jedyne opcje w moim budżecie i które są naprawdę minimus.
Opcja nr 2 to chyba jakaś stara wersja, bo na stronie NB nic nie ma o tym modelu...biegał ktoś w nich?Z innej beczki dlaczego na stronie pisze że to do biegania na miekkich nawierzchniach>?To po betonie nie można?:P i tak będę biegał naturalnie...
Do tego kupię zwykłe ekideny 50 i w nich będę biegał gdy łydki już nie będą miały sił(BYĆ MOŻE Z NICH KIEDYŚ ZENKI ZROBIĘ).
1 http://www.runnersclub.pl/product-pol-1 ... R00GB.html
2 http://www.runnersclub.pl/product-pol-1 ... NNING.html
I najprawdopodobniej będzie to opcja 2 mimo iż wydaję mi się bardziej zabudowana. Bo to jedyne opcje w moim budżecie i które są naprawdę minimus.
Opcja nr 2 to chyba jakaś stara wersja, bo na stronie NB nic nie ma o tym modelu...biegał ktoś w nich?Z innej beczki dlaczego na stronie pisze że to do biegania na miekkich nawierzchniach>?To po betonie nie można?:P i tak będę biegał naturalnie...
Do tego kupię zwykłe ekideny 50 i w nich będę biegał gdy łydki już nie będą miały sił(BYĆ MOŻE Z NICH KIEDYŚ ZENKI ZROBIĘ).
- akatasz
- Stary Wyga
- Posty: 153
- Rejestracja: 04 lut 2011, 13:03
Jestem na podobnym etapie to freedy, z tym, że ja już od kilku miesięcy biegam z śródstopia ale w żelazkach NB MR758EU. Powoli jednak NB kończą swój żywot i przyszła pora na nowe. Zastanawiam się nad NB MR00 http://www.newbalance.pl/katalog-produk ... er_page/20 ale boję się, że to zbytni hardcore jak na początek, więc chyba padnie na Nike Free 3.0 v4. Cały czas jedna zastanawiam się czy dobrze robię, może jednak lepiej iść od razu na całość 

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 449
- Rejestracja: 14 sie 2012, 10:01
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Mazowsze
Nike Free mają tyle wspólnego z butami minimalistycznymi, że w niektórych sklepach stoją niedaleko od nich. Moim zdaniem, jezeli boisz się totalnych minimali, to na razie kup jakieś o spadku 3 mm i będzie git. Nie wiem jak NB, ale Inov ma całkiem szeroki wybór. Sprawdź na ich stronie.
"Niezależnie od okoliczności zewnętrznych, każdy ma niezbywalne prawo spieprzyć swoje życie tak, jak uważa to za stosowne" - by mój ojciec
- zoltar7
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5288
- Rejestracja: 12 wrz 2010, 11:13
- Życiówka na 10k: żenująca
- Życiówka w maratonie: brak
Nike Free rzeczywiście trudno nazwać butami minimalistycznymi, ale moim zdaniem są to buty jak najbardziej do biegania naturalnego.
Dla jasności należałoby zdefiniować co się ma na myśli myśląc o „bieganiu naturalnym” a co, gdy mówimy o „minimalizmie”. Zamieszanie terminologiczne jest tak duże, że właściwie każdy ma tu trochę coś innego na myśli.
Dla Antona Krupicki „minimalizm” to jest pewnie cały styl życia począwszy od „zdrowej żywności” a skończywszy na spaniu w starej półciężarówce (że o bieganiu bez koszulki nie wspomnę).
„Bieganie naturalne” z kolei to również będą dla różnych osób różne rzeczy... odsyłam chociażby do artykuliku Yacoola na tym forum, gdzie on podjął próbę zdefiniowania czym dla niego jest bieganie naturalne.
Niemniej jednak dla większości amatorów moim skromnym zdaniem bieganie naturalne to będzie dążenie do jakby to ująć, pierwotnego wzorca biegania typowego dla ludzi w Afryce żyjących w jeszcze niezbyt przekształconym przez „cywilizację” środowisku naturalnym, żyjących często w naszym pojęciu w ubóstwie. Tak się dziwnie składa, że ten wzorzec jest zgodny akurat z tym, co trenerzy i wielbiciele lekkiej atletyki uznają za poprawne technicznie. Do tego wyrazem poprawnej techniki jest piękno (w znaczeniu czysto estetycznym) biegnącego człowieka... wystarczy popatrzeć jak biega Dibaba (dla mnie to czyste piękno). W tym znaczeniu biegającym naturalnie może być ktoś kto w ogóle nie słyszał o „bieganiu naturalnym”, np. nastoletni lekkoatleta (biegnący poprawnie technicznie... czyli na śródstopie itd. Itd.).
Jednocześnie wszyscy są zgodni, że bieganie naturalne jest też najbardziej korzystne dla naszego układu kostno-mięśniowego, co powinno być o tyle oczywiste, że ten układ kostno-mięśniowy jest efektem milionów lat ewolucji (wiem wiem homo sapiens jest młodsze) i właśnie do takiego sposobu biegania został stworzony.
Można biegać doskonale technicznie i nie korzystać z butów do biegania naturalnego.
Zwróćcie uwagę, że wielu wybitnych lekkoatletów którzy dysponują doskonałą techniką (bo nie wszyscy biegają idealnie technicznie) na treningach używa bardzo często butów amortyzowanych zwanych tu często „żelazkami” (wystarczy wyłowić w sieci zdjęcia biegaczy z treningów... np. ww. Dibaba biegała długo na treningach w butach Mizuno, które jak wiadomo trudno uznać za buty minimalistyczne ze względu na ich technologię „wave”).
Wracając więc do dwóch pojęć „minimalizm” i „bieganie naturalne” nie sposób między nimi, moim zdaniem stawiać znaku równości.
To znaczy moim zdaniem każdy but minimalistyczny będzie butem do biegania naturalnego, ale nie każdy but do biegania naturalnego będzie butem minimalistycznym.
W tym znaczeniu Nike Free jest butem do biegania naturalnego w tym sensie, że pozwala wielu mięśniom stopy pracować swobodnie czego w "zwykłym" bucie te mięśnie nie mogą doświadczyć, tylko tyle że znajduje się jakby na przeciwnym krańcu skali butów tego typu, a na drugim krańcu znajdują się buty skrajnie minimalistyczne z dropem i amortyzacją bliskim zeru: typu Vibram Five Fingers, Merrel glove, Vivobarefoot czy np. NB MR00. Między tymi propozycjami jest całe spektrum butów o różnym stopniu amortyzacji i różnym dropie (np. Nike Free Run 2 ma drop 7,2mm).
Zamiast PS. cytat z apostoła minimalizmu
Dla jasności należałoby zdefiniować co się ma na myśli myśląc o „bieganiu naturalnym” a co, gdy mówimy o „minimalizmie”. Zamieszanie terminologiczne jest tak duże, że właściwie każdy ma tu trochę coś innego na myśli.
Dla Antona Krupicki „minimalizm” to jest pewnie cały styl życia począwszy od „zdrowej żywności” a skończywszy na spaniu w starej półciężarówce (że o bieganiu bez koszulki nie wspomnę).
„Bieganie naturalne” z kolei to również będą dla różnych osób różne rzeczy... odsyłam chociażby do artykuliku Yacoola na tym forum, gdzie on podjął próbę zdefiniowania czym dla niego jest bieganie naturalne.
Niemniej jednak dla większości amatorów moim skromnym zdaniem bieganie naturalne to będzie dążenie do jakby to ująć, pierwotnego wzorca biegania typowego dla ludzi w Afryce żyjących w jeszcze niezbyt przekształconym przez „cywilizację” środowisku naturalnym, żyjących często w naszym pojęciu w ubóstwie. Tak się dziwnie składa, że ten wzorzec jest zgodny akurat z tym, co trenerzy i wielbiciele lekkiej atletyki uznają za poprawne technicznie. Do tego wyrazem poprawnej techniki jest piękno (w znaczeniu czysto estetycznym) biegnącego człowieka... wystarczy popatrzeć jak biega Dibaba (dla mnie to czyste piękno). W tym znaczeniu biegającym naturalnie może być ktoś kto w ogóle nie słyszał o „bieganiu naturalnym”, np. nastoletni lekkoatleta (biegnący poprawnie technicznie... czyli na śródstopie itd. Itd.).
Jednocześnie wszyscy są zgodni, że bieganie naturalne jest też najbardziej korzystne dla naszego układu kostno-mięśniowego, co powinno być o tyle oczywiste, że ten układ kostno-mięśniowy jest efektem milionów lat ewolucji (wiem wiem homo sapiens jest młodsze) i właśnie do takiego sposobu biegania został stworzony.
Można biegać doskonale technicznie i nie korzystać z butów do biegania naturalnego.
Zwróćcie uwagę, że wielu wybitnych lekkoatletów którzy dysponują doskonałą techniką (bo nie wszyscy biegają idealnie technicznie) na treningach używa bardzo często butów amortyzowanych zwanych tu często „żelazkami” (wystarczy wyłowić w sieci zdjęcia biegaczy z treningów... np. ww. Dibaba biegała długo na treningach w butach Mizuno, które jak wiadomo trudno uznać za buty minimalistyczne ze względu na ich technologię „wave”).
Wracając więc do dwóch pojęć „minimalizm” i „bieganie naturalne” nie sposób między nimi, moim zdaniem stawiać znaku równości.
To znaczy moim zdaniem każdy but minimalistyczny będzie butem do biegania naturalnego, ale nie każdy but do biegania naturalnego będzie butem minimalistycznym.
W tym znaczeniu Nike Free jest butem do biegania naturalnego w tym sensie, że pozwala wielu mięśniom stopy pracować swobodnie czego w "zwykłym" bucie te mięśnie nie mogą doświadczyć, tylko tyle że znajduje się jakby na przeciwnym krańcu skali butów tego typu, a na drugim krańcu znajdują się buty skrajnie minimalistyczne z dropem i amortyzacją bliskim zeru: typu Vibram Five Fingers, Merrel glove, Vivobarefoot czy np. NB MR00. Między tymi propozycjami jest całe spektrum butów o różnym stopniu amortyzacji i różnym dropie (np. Nike Free Run 2 ma drop 7,2mm).
Zamiast PS. cytat z apostoła minimalizmu

Do these new Minimus shoes require you to stick your toes into something like the Vibram Five Fingers?
A.K. No. But I’ve done a fair amount of running in the Five Fingers.
What do you think about them?
A.K. I’ve moved away from them, because I would never use them for the mountain trails around here. It’s just asking for bone bruises and neuromas. I actually got a neuroma two years ago, I think, from running too much in those shoes on hard surfaces. If I were going to do barefoot running, which I do a lot of, I’d rather do it on grass turf or a field and do true barefoot as opposed to wearing the Five Fingers. For the kind of mileage I run and the terrain I train on, they are not enough. I need a little more protection. The Minimus Trail that we are coming out with is like the next step up from the Five Finger. It’s not something that I will race in, but I will definitely do a lot of running in it. I think it will fill a real important niche in the market, where the Five Fingers are kind of freaky and you have stuff like the Nike Free. This is kind of in-between, where it’s very minimal, but it still offers a little bit of protection.
źródło
Ostatnio zmieniony 25 sie 2012, 11:50 przez zoltar7, łącznie zmieniany 1 raz.
Temu się darzy, kto dobrze waży.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 617
- Rejestracja: 11 sty 2012, 19:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: mazowsze
Nie wszyscy sa zgodni ze bieganie ze srodstopia jest najlepsze dla ukladu kostno miesniowego. Wyszscy sa zgodni ze wystepuje mniejsza sila podczas kontaktu stopy z ziemia, to zbadano wielokrotnie, sa wykresy i widac ze maksymalna wartosc jest nizsza, ale nie jest jednoznacze ze jest to najkorzystniejsze z punktu widzenia naszego zdrowia i odnoszenia kontuzji. Mniejsza sila nie oznacza zmniejszenia liczby kontuzji, i sa rozne opinie na ten temat, zarowno wsrod lekarzy czy fizjoterapeutow oraz biegaczy. To ze czolowka tak biega to nie znaczy ze bedzie to rowniez dobre dla przecietnego kowalskiego.
- zoltar7
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5288
- Rejestracja: 12 wrz 2010, 11:13
- Życiówka na 10k: żenująca
- Życiówka w maratonie: brak
My tu poruszamy się siłą rzeczy w sferze pewnych uogólnień. Ja uważam, że tak (wg mojej najlepszej wiedzy), ale w sensie ogólnym. Nie spotkałem się z tym aby ktoś twierdził, że takie bieganie dla zdrowego człowieka jest niezdrowe. Taki wzorzec biegania wynika z przystosowania do niego naszego układu ruchu. Jednak warunkiem jest, aby biegacz miał zdrowy wydolny układ mięśniowo-kostny, bez poważnych zmian (że już o ogólnej sprawności fizycznej nie wspomnęyaro1986 pisze:Nie wszyscy sa zgodni ze bieganie ze srodstopia jest najlepsze dla ukladu kostno miesniowego.

ps. Ale Yaro1986 jak masz jakiś artykuł o tym, że taki sposób biegania nie jest najlepszy dla układu kostno mięśniowego to zapodaj linka jeśli to możliwe, chętnie poczytam.
Temu się darzy, kto dobrze waży.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
bardzo mądry post zoltar (o dziwo
)
dopowiedziałbym tylko tyle, że:
w bieganiu trailowym minimalizm jest czym innym niż na asfalcie/chodniku. w tym drugim przypadku nie potrzebujemy praktycznie żadnej ochrony przed nierównościami terenu i amortyzacji na zbiegi.
w trailu potrzebuję mocniejszej konstrukcji buta, ochrony przed ostrymi elementami podłoża i odrobiny amortyzacji na zbiegi. stąd minimalizm trailowy jest trochę inny.
i jeszcze:
elita może sobie biegać w żęlazkach dlatego, że są to w ogromnej mierze ludzie biegający od dziecka, z dobrymi nawykami ruchowymi, które są tak mocno wtopione w pamięć mięśniową, że kilkanaście mm dropu im nie zaszkodzi.
my, którzy zaczynamy biegać jako dorośli, mamy inną sytuację, nam żelazka przeszkadzać będą o wiele bardziej.
przyłączam się do prośby zoltara o artykuł.

dopowiedziałbym tylko tyle, że:
w bieganiu trailowym minimalizm jest czym innym niż na asfalcie/chodniku. w tym drugim przypadku nie potrzebujemy praktycznie żadnej ochrony przed nierównościami terenu i amortyzacji na zbiegi.
w trailu potrzebuję mocniejszej konstrukcji buta, ochrony przed ostrymi elementami podłoża i odrobiny amortyzacji na zbiegi. stąd minimalizm trailowy jest trochę inny.
i jeszcze:
elita może sobie biegać w żęlazkach dlatego, że są to w ogromnej mierze ludzie biegający od dziecka, z dobrymi nawykami ruchowymi, które są tak mocno wtopione w pamięć mięśniową, że kilkanaście mm dropu im nie zaszkodzi.
my, którzy zaczynamy biegać jako dorośli, mamy inną sytuację, nam żelazka przeszkadzać będą o wiele bardziej.
przyłączam się do prośby zoltara o artykuł.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 617
- Rejestracja: 11 sty 2012, 19:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: mazowsze
Ja tez nie spotakalem sie ze bieganie ze srodstopia jest nie zdrowe, tak samo jak nie spotkalem sie ze z piety jest nie zdrowe. Natomiast spotaklem sie ze bieganie z piety moze byc nie zdrowe, tak samo jak ze bieganie ze srodstopia moze byc nie zdrowe.
Artykulow nie podam (choc jeden wywiad z jakims ortopeda z ortorehu chyba nawet na bieganie.pl byl w kazdym razie jest chyba jeszcze w internecie) ale obejzalem sporo programow na discovery, bbc knowledge i jeszcze jakims kanale chyba tv sport. Zarowno o sportowcach i o ludach ktore biegaja. Sa ludy biegajace (jakis lud w meksyku i to nie dziki, tylko juz mocno ucywilizowany) przy ktorych ludy afrykanskie to spacerowicze, co sobie krotkie dystanse ganiaja. W programach byly rozne wywiady i badania na roznych uczelniach, w instyututach i bieg ze srodstopia w kilku programach przewijal sie tylko jako hipoteza tego ze ci ludzie nie maja duzej ilosci urazow jak mogloby sie wydawac. Bylo tez zaznaczane ze juz genetycznie te ludy sa przystosowne do takiej aktywnosci bo bigaja tak praktycznie od zawsze i od malego wiec wszystko naturalnie sie dostosowuje. Generalnie nigdzie nie padlo czy to ze strony lekarzy czy sportowcow stwierdzenie ze jeden sposob jest najlepszy.
Artykulow nie podam (choc jeden wywiad z jakims ortopeda z ortorehu chyba nawet na bieganie.pl byl w kazdym razie jest chyba jeszcze w internecie) ale obejzalem sporo programow na discovery, bbc knowledge i jeszcze jakims kanale chyba tv sport. Zarowno o sportowcach i o ludach ktore biegaja. Sa ludy biegajace (jakis lud w meksyku i to nie dziki, tylko juz mocno ucywilizowany) przy ktorych ludy afrykanskie to spacerowicze, co sobie krotkie dystanse ganiaja. W programach byly rozne wywiady i badania na roznych uczelniach, w instyututach i bieg ze srodstopia w kilku programach przewijal sie tylko jako hipoteza tego ze ci ludzie nie maja duzej ilosci urazow jak mogloby sie wydawac. Bylo tez zaznaczane ze juz genetycznie te ludy sa przystosowne do takiej aktywnosci bo bigaja tak praktycznie od zawsze i od malego wiec wszystko naturalnie sie dostosowuje. Generalnie nigdzie nie padlo czy to ze strony lekarzy czy sportowcow stwierdzenie ze jeden sposob jest najlepszy.
-
- Wyga
- Posty: 125
- Rejestracja: 17 sty 2012, 19:59
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Nike Free przymierzyłem dziś w sklepie i ma wysoko pięte, oprócz tego że jest lżejszy,bez systemów i elastyczny to nic się nie różni od zwykłych żelazek.
A to właśnie chyba o ten spadek pięta palce chodzi.
Te NB MR00 GB elegancko wyglądają lepiej niż trail ale w zimę nie zdadzą egzaminu przyczepności.
Chyba że wyrobię sobię technikę biegania na śródstopiu do pierwszych sniegów i potem bede biegał w zwykłych kalenji.
Bo z tego co piszecie możliwe jest zacząc na początku od minimali a potem wsiasc w nieco bardziej zabudowane buty już z lepsza techniką.
Jedyne co mnie nurtuje to to że w takich NB MR00 GB nie da się biegać w lesie bo każda szyszka to ból.
A to właśnie chyba o ten spadek pięta palce chodzi.
Te NB MR00 GB elegancko wyglądają lepiej niż trail ale w zimę nie zdadzą egzaminu przyczepności.
Chyba że wyrobię sobię technikę biegania na śródstopiu do pierwszych sniegów i potem bede biegał w zwykłych kalenji.
Bo z tego co piszecie możliwe jest zacząc na początku od minimali a potem wsiasc w nieco bardziej zabudowane buty już z lepsza techniką.
Jedyne co mnie nurtuje to to że w takich NB MR00 GB nie da się biegać w lesie bo każda szyszka to ból.
- ZbigniewX
- Wyga
- Posty: 147
- Rejestracja: 31 lip 2011, 14:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
W NB mt00bk biegam po lasku, ścieżkach spacerowych jak też wychodzę czasem na asfalt aby wydłużyć kółko. Nie czuję w nich dyskomfortu związanego z nadepnięciem na gałązki itp. W newfeelach czułem zdecydowanie więcej.
Ktoś wspomniał tutaj o Marrell Trail Glove, pooglądałem sobie zdjęcia, nabrałem apetytu i już miałem zamawiać na allegro(fajna cena 250zł)ale podkusiło mnie sprawdzić rozmiarówkę na żywo. But ten miał być uzupełnieniem minimusów. Okazało się że całkowicie mi nie leży, źle się w nich czułem. Mamy z żoną inne buty tej firmy do chodzenia po górach i z tamtych jesteśmy bardzo zadowoleni.
Choruję na Inov Rocklite i zastanawiam się teraz czy brać je w ciemno przez internet aby nie wyszło to co z glove. Muszę szukać w realu, w kilku sklepach nie było.
Ktoś wspomniał tutaj o Marrell Trail Glove, pooglądałem sobie zdjęcia, nabrałem apetytu i już miałem zamawiać na allegro(fajna cena 250zł)ale podkusiło mnie sprawdzić rozmiarówkę na żywo. But ten miał być uzupełnieniem minimusów. Okazało się że całkowicie mi nie leży, źle się w nich czułem. Mamy z żoną inne buty tej firmy do chodzenia po górach i z tamtych jesteśmy bardzo zadowoleni.
Choruję na Inov Rocklite i zastanawiam się teraz czy brać je w ciemno przez internet aby nie wyszło to co z glove. Muszę szukać w realu, w kilku sklepach nie było.
Dopóki walczysz jesteś zwycięzcą.
-
- Wyga
- Posty: 125
- Rejestracja: 17 sty 2012, 19:59
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Podlinkujesz kolego bo coś nie mogę znaleść tych Marell na allegro.
Inov da się gdzieś dostać za 300zł?
Dużo jest tych propozycji do 300 zł mam nadzieję że niedługo coś wybiorę co będzie minimal i w miarę przyczepnę na zimę. Jeśli macie propozycję to zachęcam do linkowania
Inov da się gdzieś dostać za 300zł?
Dużo jest tych propozycji do 300 zł mam nadzieję że niedługo coś wybiorę co będzie minimal i w miarę przyczepnę na zimę. Jeśli macie propozycję to zachęcam do linkowania
- ZbigniewX
- Wyga
- Posty: 147
- Rejestracja: 31 lip 2011, 14:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
Proszę bardzo:
http://allegro.pl/merrell-trail-glove-r ... 38015.html
Przeceny na Inov-8:
www.sklep.napieraj.pl
Natomiast w Go Sport troszkę powyżej 200zł kupisz NB minimusy.
http://allegro.pl/merrell-trail-glove-r ... 38015.html
Przeceny na Inov-8:
www.sklep.napieraj.pl
Natomiast w Go Sport troszkę powyżej 200zł kupisz NB minimusy.
Dopóki walczysz jesteś zwycięzcą.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
mnie również, także strasb, merrelle nie podeszły wyraźnie, ciekawe.
- ZbigniewX
- Wyga
- Posty: 147
- Rejestracja: 31 lip 2011, 14:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
Choć Trail Glove nie podszedł mi całkowicie to modele Heathland Vent i Heathland Bracken sprawdziły się nam w 100%. W przeciwieństwie do oglądanych Salomonów czy Salew nie uwierają zapiętki, fajnie obejmują okolice kostki, są też obszerne z przodu. W tym akurat przypadku różnica tkwi w modelu, nie firmie.
Ps. Kilka dni temu u Napieraja było więcej przecenionych modeli Inov-8, kto się zastanawia traci eh... .
Ps. Kilka dni temu u Napieraja było więcej przecenionych modeli Inov-8, kto się zastanawia traci eh... .
Dopóki walczysz jesteś zwycięzcą.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 617
- Rejestracja: 11 sty 2012, 19:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: mazowsze
Jeszcze byl ciekawy program o biegaczu z USA, ktory praktycznie sie nie meczy bo nie wystepuje u niego zakwaszanie organizmu. Nawet bylo niedawno o nim glosno bo sobie biegal kilkadziesiat dni pod rzad maraton. Nie pamietam jak on sie nazywal ale nie udalo na nim przeprowadzic badan wydolnosciowych bo sie nie zakwaszal. Moze sobie biegac po 150km bez zadnego problemu, i podobno moze biegac w zasadzie non stop. Jako jedna z mozliwych przyczyn badajacy podaja jego technike biegu. Facet biega z piety i bardzo malo ugina nogi. Bieg jakby nieco w stylu chodziazy, czesto proste nogi i male ugiecie. To powoduje ze jest w stanie biegac tak duze dystanse.