Buty minimalistyczne

Awatar użytkownika
WojtekM
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1991
Rejestracja: 18 lip 2012, 19:33
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Radzionków

Nieprzeczytany post

Kangoor5 pisze:A zaraz przyjdzie Zoltar i temu przyklaśnie.
a ja mam to jakoś daleko w tyle, czy ktoś przyklaśnie, czy nie.
Go Hard Or Go Home
PKO
Kangoor5
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4947
Rejestracja: 18 kwie 2009, 16:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

WojtekM pisze:a ja mam to jakoś daleko w tyle, czy ktoś przyklaśnie, czy nie.
A ja nie o tym,

Pozdrawiam
"Odbywający się przez skórę recykling energii poprawia obieg krwi, dostarczając więcej sił w życiu codziennym i sporcie." - Reebok
Buty "inspirowane są samochodowym systemem zawieszenia, który siłę uderzenia zamienia w napęd." - Adidas
Awatar użytkownika
WojtekM
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1991
Rejestracja: 18 lip 2012, 19:33
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Radzionków

Nieprzeczytany post

Kangoor5 pisze:
WojtekM pisze:a ja mam to jakoś daleko w tyle, czy ktoś przyklaśnie, czy nie.
A ja nie o tym,

Pozdrawiam
to dlaczego o tym piszesz?
Go Hard Or Go Home
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

Kangoor5 pisze: Zgłaszam wniosek formalny do Admina, żeby założyć nowy wątek "Kim jest Zoltar7 i o co może mu chodzić" i przenieść tam ten i pokrewne posty.
Ale mi się wydaje, że ostatni czy przedostatni jego post jest całkiem merytoryczny.
Klanger
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1241
Rejestracja: 16 gru 2012, 17:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

To ja może powrócę do tematu tego wątku, a filozofowanie i semantykę o butach naturalnych, minimalistycznych, przejściowych zostawię w tyle.

Dla zainteresowanych, LunaSandals właśnie otworzyła możliwość zamawiania nowego modelu - OSO - dedykowanego bieganiu w terenie. https://www.lunasandals.com/products/36-oso

Zmiany w stosunku do innych modeli, dodatkowy opcjonalny pasek mocujący kostkę, nieelastyczny zapiętek (czyli powrót do korzeni :hej: ) i zupełnie inna podeszwa.
Podobno najbardziej terenowy sandał w ofercie Luna. Cena lekko powala, ale ""gentelmeni" o kasie nie rozmawiają", że zacytuję stare przysłowie :bum:
Awatar użytkownika
HeavyPaul
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 489
Rejestracja: 09 wrz 2010, 13:03
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Hej,

Bieganie naturalne to bieganie boso, a bieganie boso to... bieganie boso. Jeżeli zaaplikujemy sobie chociażby 1mm podeszwy w SOCKWACH albo 4mm w Xero Shoes to już boso nie jesteśmy. Możemy spierać się co do tego, jaki wpływ na nasz ruch ma te pare milimetrów, ale jeżeli ktoś ma jakieś wątpliwości to może po prostu ściągnąć buty i będzie wiedział o co chodzi... albo o co biega ;)

Czy bieganie naturalne jest lepszego od biegania minimalistycznego. Nie wiem. Ja biegam głównie w czymś - boso też, ale nie tak często i nie wszędzie i nie jestem nawet pewien, czy jest to dobry pomysł.

Czy minimalizm to ślepy zaułek? Nic co poprawia nasz bieg (w jakimkolwiek sensie) nie jest ślepym zaułkiem. Czy minimalizm to rozwiązanie wszelkich problemów? Jasne, że nie - to tylko jedna z opcji.

Luna Sandals OSO wyglądają super, mam nadzieję, że wpadną mi w stopy ;) A przy okazji zagadka (nie konkurs bo bez nagród). Kto wie skąd wzięły się nazwy trzech nowych modeli Luny: OSO, VENADO i MONO? Rozwiązanie po moim powrocie z Karpat. Mam nadzieję, że uda mi się wtedy jeszcze przekopać przez wątek :D

Pozdrawiam

Paweł
Mój BLOG: Heavy Runs Light
Aktualne informacje o testach + duża dawka zdjęć na moim profilu na FACEBOOKU
Dla spragnionych zdjęć INSTAGRAM :)
Awatar użytkownika
cava
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1701
Rejestracja: 10 gru 2012, 12:13
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

HeavyPaul pisze:OSO, VENADO i MONO? Rozwiązanie po moim powrocie z Karpat. Mam nadzieję, że uda mi się wtedy jeszcze przekopać przez wątek :D
Paweł
A tak od razu odpowiedzieć na forum, czy popsuję zabawę? ;)
Tylko dlaczego nie ma nagród? chociaż uśmiech biegacza by wypadało w nagrodę przesłać.


spoiler
*
*
*
*
*

szyfrem: N,J,M - "UB" Ch.MD
Awatar użytkownika
zoltar7
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5288
Rejestracja: 12 wrz 2010, 11:13
Życiówka na 10k: żenująca
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Jeszcze uzupełnię swoją wypowiedź pozwalając sobie
zacytować fragment własnego postu z 25 sierpnia 2012 r. (dziś są jego pierwsze urodziny :hahaha: ):
Dla jasności należałoby zdefiniować co się ma na myśli myśląc o „bieganiu naturalnym” a co, gdy mówimy o „minimalizmie”. Zamieszanie terminologiczne jest tak duże, że właściwie każdy ma tu trochę coś innego na myśli.
Dla Antona Krupicki „minimalizm” to jest pewnie cały styl życia począwszy od „zdrowej żywności” a skończywszy na spaniu w starej półciężarówce (że o bieganiu bez koszulki nie wspomnę).
„Bieganie naturalne” z kolei to również będą dla różnych osób różne rzeczy... odsyłam chociażby do artykuliku Yacoola na tym forum, gdzie on podjął próbę zdefiniowania czym dla niego jest bieganie naturalne.
Niemniej jednak dla większości amatorów moim skromnym zdaniem bieganie naturalne to będzie dążenie do jakby to ująć, pierwotnego wzorca biegania typowego dla ludzi w Afryce żyjących w jeszcze niezbyt przekształconym przez „cywilizację” środowisku naturalnym, żyjących często w naszym pojęciu w ubóstwie. Tak się dziwnie składa, że ten wzorzec jest zgodny akurat z tym, co trenerzy i wielbiciele lekkiej atletyki uznają za poprawne technicznie. Do tego wyrazem poprawnej techniki jest piękno (w znaczeniu czysto estetycznym) biegnącego człowieka... wystarczy popatrzeć jak biega Dibaba (dla mnie to czyste piękno). W tym znaczeniu biegającym naturalnie może być ktoś kto w ogóle nie słyszał o „bieganiu naturalnym”, np. nastoletni lekkoatleta (biegnący poprawnie technicznie... czyli na śródstopie itd. Itd.).
Jednocześnie wszyscy są zgodni, że bieganie naturalne jest też najbardziej korzystne dla naszego układu kostno-mięśniowego, co powinno być o tyle oczywiste, że ten układ kostno-mięśniowy jest efektem milionów lat ewolucji (wiem wiem homo sapiens jest młodsze) i właśnie do takiego sposobu biegania został stworzony.
Można biegać doskonale technicznie i nie korzystać z butów do biegania naturalnego.
Zwróćcie uwagę, że wielu wybitnych lekkoatletów którzy dysponują doskonałą techniką (bo nie wszyscy biegają idealnie technicznie) na treningach używa bardzo często butów amortyzowanych zwanych tu często „żelazkami” (wystarczy wyłowić w sieci zdjęcia biegaczy z treningów... np. ww. Dibaba biegała długo na treningach w butach Mizuno, które jak wiadomo trudno uznać za buty minimalistyczne ze względu na ich technologię „wave”).
Wracając więc do dwóch pojęć „minimalizm” i „bieganie naturalne” nie sposób między nimi, moim zdaniem stawiać znaku równości.
To znaczy moim zdaniem każdy but minimalistyczny będzie butem do biegania naturalnego, ale nie każdy but do biegania naturalnego będzie butem minimalistycznym.
________________

Zwolenników biegania naturalnego można podzielić na dwie grupy jedni to ludzie fanatycznie wierzący w zbawienny wpływ tego typu aktywności dla zdrowia biegaczy i jednocześnie gotowi walczyć do końca z uporem naprawdę godnym lepszej sprawy o PRAWDZIWĄ I JEDYNIE SŁUSZNĄ WIARĘ, oraz druga grupa która być morze i wierzy w to samo ale nie stara się wszędzie krzewić nachalnie tych idei. Ci pierwsi są o tyle niebezpieczni, że usiłują wmawiać wszystkim, że ich PRAWDZIWA WIARA ma jakoby podstawy naukowe.
Jednym z mitów jaki należy obalić a w jaki chcą wierzyć wyznawcy Wielkiego Minimusa (o bądź pochwalony) jest twierdzenie, że naukowo udowodniono iż bieganie w butach do naturalnego biegania w tym w szczególności w butach minimalistycznych zapobiega powstawaniu kontuzji i w ogóle prawie, że leczy.
Otóż wbrew temu co np. twierdzi z uporem maniaka np. Qba Krauze nic takiego nie stwierdzono. Powtórzę, aby jakieś badania w tym względzie były miarodajne musiałyby by być oparte o eksperymenty prowadzone na ludziach, których jednym z celów byłoby doprowadzenie do kontuzji, czego z przyczyn etycznych nie można robić. Druga sprawa badania te musiałby być prowadzone na licznej próbie ludzi. Problem jest nie tylko w zebraniu chętnych do takich badań ale też na tym aby taka próba populacji była REPREZENTATYWNA. Te warunki są nie do spełnienia. Trzeba to sobie uświadomić. Dlatego powoływanie się na badania w których wyniki są niejednoznaczne nie ma sensu.

Nie zmienia to oczywiście faktu, że tzw. bieganie na śródstopie jest poprawne techniczne i zasadniczo korzystniejsze dla zdrowia człowieka, że drop 12mm wymusza lądowanie na pięcie... i jeszcze parę prawd, które głoszą zwolennicy biegania naturalnego a które są rzeczywiście prawdziwe.

___________________________
Kangoor5 pisze:Szkoda czasu na czytanie: widzę, że udział nowych merytorycznych wpisów w tym wątku raczej już 10% nie przekroczy. Może gdzieś, kiedyś się uda.
Kangoor5 masz wolną wolę możesz nie czytać. Nie wiem zresztą co wg ciebie oznacza "wpis merytoryczny". Bo jeśli liczysz na to, że co dzień przeczytasz o tym, jak to buty minimalistyczne uleczyły kogoś z podagry i że potwierdziły to badania, których wyniki opublikowano w "The Lancet", to obawiam się, że możesz się rozczarować :bum:
Ostatnio zmieniony 25 lip 2013, 10:57 przez zoltar7, łącznie zmieniany 1 raz.
Temu się darzy, kto dobrze waży.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
Klanger
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1241
Rejestracja: 16 gru 2012, 17:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Ja też znam odp. ;-) miłego pobytu w górach :taktak:
Awatar użytkownika
klosiu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3196
Rejestracja: 05 lis 2006, 18:03
Życiówka na 10k: 43:40
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznan

Nieprzeczytany post

zoltar --> podążając za tą zasadą nie da się udowodnić NICZEGO, co dotyczy organizmu człowieka, sportu i styka się jednocześnie ze zdrowiem i marketingiem.
Od obuwia, przez odżywianie, nawadnianie (czy izotoniki nawadniają lepiej? ;)), po styl biegu i zasady treningowe.
Stawiasz się na wygodnej pozycji, z której możesz torpedować dosłownie wszystko. Fajnie, tylko do czego to komuś potrzebne? Korzystnym marketingowo jest nie przeprowadzać badań udowadniających w 100% wyższości jednej opcji nad drugą, bo to zmniejszy rynek zbytu.
The faster you are, the slower life goes by.
Awatar użytkownika
zoltar7
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5288
Rejestracja: 12 wrz 2010, 11:13
Życiówka na 10k: żenująca
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

klosiu pisze:zoltar --> podążając za tą zasadą nie da się udowodnić NICZEGO, co dotyczy organizmu człowieka, sportu i styka się jednocześnie ze zdrowiem i marketingiem.
Nie masz racji. Ja pisałem o butach, nie będę dyskutował np. o eksperymentach dotyczących leczenia raka węzłów chłonnych. Oczywiście buty biegowe rozwijają się co najmniej od lat 20 zeszłego wieku, w tym czasie na pewno parę rzeczy zaobserwowano. Można powiedzieć, że rozwój butów sportowych np. butów sprinterskich czy piłkarskich to stała ewolucja (szczególnie jeśli chodzi o użyte materiały).
Klosiu wiem, że to bolesna prawda i dlatego nie do przyjęcia dla tzw. "minimialistów". Jednak zauważ, że z trudem ale producenci żelazek (a raczej ich działy marketingu) poniekąd tę prawdę przełknęli (w odniesieniu do systemów oczywiście).
Temu się darzy, kto dobrze waży.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
gl
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 522
Rejestracja: 19 lip 2009, 18:45
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

zoltar7 pisze: Zwolenników biegania naturalnego można podzielić na dwie grupy jedni to ludzie fanatycznie wierzący w zbawienny wpływ tego typu aktywności dla zdrowia biegaczy i jednocześnie gotowi walczyć do końca z uporem naprawdę godnym lepszej sprawy o PRAWDZIWĄ I JEDYNIE SŁUSZNĄ WIARĘ, oraz druga grupa która być morze i wierzy w to samo ale nie stara się wszędzie krzewić nachalnie tych idei.
a mnie truchtanie w minimusach, po prostu i najzwyczajniej w świecie, sprawia przyjemność:)
oczywiście, po lesie i nie dłużej niż nieco ponad godzinkę - na asfalt i dłuższe truchty zakładam diabelskie wytwory zaawansowanych technologii... i pewnie dlatego gnębi mnie reumatyzm;
pzdr
gl
Awatar użytkownika
zoltar7
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5288
Rejestracja: 12 wrz 2010, 11:13
Życiówka na 10k: żenująca
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Otóż to gl, otóż to w rzeczy samej. Będę się za ciebie modlił bracie gl.

Bądź Pochwalony o Wielki Minimusie niech twa łaska spłynie na brata gl'a a twa światłość niech sprowadzi go na właściwą drogę WIELKIEJ PRAWDY, bądź pochwalony o Wielki Minimusie :lalala:
Temu się darzy, kto dobrze waży.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
Qba Krause
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 11474
Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31

Nieprzeczytany post

moim zdaniem przyglądanie się sprzętowi zawodowców jest błędem i nieporozumieniem.

zawodowcy to ludzie od najmłodszych lat związani ze sportme, których technika jest ukształtowana przez lata szkolenia, którzy nie mają braków w sile, rozciągnięciu i ogólnej sprawności.

30-letni grubas wstający zza biurka jest zupełnie innym stworem. na to jak będzie biegał znaczący wpływ będzie miało obuwie. z kolei zawodowcowi nie zrobi różnicy, z punktu widzenia techniki biegu oraz ogólnie rozumianego zdrowia, w jakich butach będzie biegał.

druga sprawa to kwestia badań. moim zdaniem to manipulacja - odwoływanie się do kryteriów metodologicznych itd. mnie przypomina to... posty zoltara właśnie. każdy pojedynczy post nie robi bałaganu, czasami jest bardziej, czasami mniej merytoryczny. czasami jest osobista wycieczką, czasami zwykłym offtopem. żaden z pojedynczych postów nie przekonuje, że zoltar "psuje" rozmowę. jeżeli jednak zbierze się jego posty do kupy, okaże się, że złośliwości, nadużyć w dyskusji, osobistych przytyków jest tak wiele, że z ich ogółu można wyciągnąć uprawniony wniosek, że zoltar psuje dyskusję.

żadne z pojedynczych badań czy osobistych doświadczeń, wyrwane z kontekstu, nie przekona. ale bogactwo materiału jako suma wszystkich badań, porównań, historii konkretnych osób, itd., daje do myślenia i, moim zdaniem, uprawnia do wysnucia konkretnych wniosków.
być jak brad pitt w Indiana Jonesie.

Do Things Always.

komentarze do bloga
blogspot
Awatar użytkownika
Gife
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5842
Rejestracja: 27 lut 2010, 18:48
Życiówka na 10k: 34:04
Życiówka w maratonie: 2:42:10
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Nieprzeczytany post

WojtekM pisze: niestety mam wrażenie, że to najczęściej zwolennicy butów mini starają się narzucić innym swoją wizję biegania. rozumiem, jeżeli komuś jest wygodnie w mini - wtedy super.
Póki co, nie widzę na tym forum żadnego żelazkowicza, który mini posiada, biega lub biegał w nich (nie jakieś marne 10 km) i potrafi podac powód, dlaczego mu nie pasują. Za to żelazkowicze, którzy nigdy mini nie mięli jak, jakoś podnoszą larum, że minimaliści im dupę trują. A co, żelazka tak przysłoniły oczy, że płaty czołowe śię starły i nastąpił brak myślenia i decydowania? To, że ktoś proponuje pójście w mniej amortyzacji i pianki i nie WYMUSZA na Nas kupno i biegania w tym do usranej śmierci, a sprawdzenia, czy to jest faktycznie lepsze niż żelazka, czy też gorsze.
WojtekM pisze:jak ktoś zaczyna bełkotać o butach mini jako o niezbędnym środku do czucia podłoża i kształtowania techniki i unikania kontuzji, to ja ja już wolę iść pobiegać zamiast rozróżniać stopami kolor kamyków ;). to groźne, bo ktoś jeszcze może bezkrytycznie uwierzyć w tę cudowność mini.
Widzisz. Ja przebiegłem w Stratusach 2, Cumulusach 13 i Saucony a2 (startówki, ale żelazkowate), łącznie ponad 4 tys km i wciąż dolegały mi bóle w kolanach. Po przesiadce na minimalne Go runy, przebiegnięciu w 3 parach (te same obuwie!!!) 5079 km, do tego 61 km w go runach 2 i stwierdzeniu, że NIE BOLI nic poza łydkami (gdy nie ćwiczę), uznaję je za unikanie kontuzji, ekonomiczne bieganie i naturalne przede wszystkim :]
Może takie argumenty Ciebie przekonały? Rzeczowe, poparte doświadczeniem. Teraz do żelazek nie wrócę, są za sztywne dla mnie. Jak zresztą Nike Free 4.0 :]
Early Hardcore 4 Life!
Lech Poznań Fanatic
PB: 5000m - 16'27" (nieof.); 10 km - 34'04"; 21,097 km - 1h15'55" 42,195 km - 2h42'10"
Komentarze,Blog
Garmin Connect
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ