Kangoor5 pisze:embe pisze:1. "Czynniki niezależne od producenta" nie zwalniają sprzedawcy od rękojmi.
Na jakiej podstawie?
Na podstawie ustawy o prawach konsumenta
Sprzedawca jest odpowiedzialny względem kupującego, jeżeli rzecz sprzedana ma wadę fizyczną lub prawną (rękojmia).
Wada fizyczna polega na niezgodności rzeczy sprzedanej z umową. W szczególności rzecz sprzedana jest niezgodna z umową, jeżeli:
1) nie ma właściwości, które rzecz tego rodzaju powinna mieć ze względu na cel w umowie oznaczony albo wynikający z okoliczności lub przeznaczenia;
2) nie ma właściwości, o których istnieniu sprzedawca zapewnił kupującego, w tym przedstawiając próbkę lub wzór;
3) nie nadaje się do celu, o którym kupujący poinformował sprzedawcę przy zawarciu umowy, a sprzedawca nie zgłosił zastrzeżenia co do takiego jej przeznaczenia;
4) została kupującemu wydana w stanie niezupełnym.
Nie widać tu zastrzeżenia typu "jeżeli producent z przyczyn niezależnych wypuści wadliwą serię towaru to sprzedawca nie odpowiada za wady"
Wręcz przeciwnie, w tej samej ustawie można wyczytać, że:
Jeżeli rzecz nie miała właściwości, które powinna mieć zgodnie ze swoim przeznaczeniem lub zgodnie z publicznie składanymi zapewnieniami, o których mowa w art. 5561 § 2, lub została wydana w stanie niezupełnym, sprzedawca, który poniósł koszty w wyniku wykonania uprawnień z tytułu rękojmi za wady fizyczne rzeczy przez konsumenta, może żądać naprawienia poniesionej szkody od tego z poprzednich sprzedawców, wskutek którego działania lub zaniechania rzecz stała się wadliwa.
Ścieżka jest taka: kupujący składa reklamację u sprzedawcy, sprzedawca składa reklamację u producenta (ewentualnie u pośrednika).
Jako że sprzedawcom nie chce się użerać ze swoimi dostawcami, to większość reklamacji "z urzędu" załatwiają odmownie. Trzeba potrząsnąć. To działa.
Całkiem niedawno reklamowałem buty dziecka. Buty rozpadły się po pół roku. Reklamację odrzucili bo "podeszwa została starta od ślizgania się w butach". Odwołałem się prosząc o instrukcję użytkowania butów i wyniki badań lub opinię rzeczoznawcy na podstawie których doszli do wniosku, że dziecko się ślizgało. Sklep "D" (nie decathlon) odpisał, że obstają przy swojej opinii, ale w trosce o dobro konsumenta... bla bla bla... reklamację uznali