- Mizuno Wave Kudos - leciutkie, megawygodne, niekapciowate, z dobrą stabilizacją
- Asics Tarther - minimalnie cięższe i mniej wygodne od w/w, ale z podeszwą idealną na deszcz (nie ślizga się)
- no i ostatnio nr 1 - Nike Zoom Streak 3... but, którego już nie produkują, ale kupić jeszcze można

niby na maratony i półmaratony, ale zacząłem w nim biegać i krótsze biegi...
grubsza podeszwa, ale chyba oddaje sporo energii bo biega się w nim niesamowicie lekko.
Miałem wcześniej Streak 4 - też niczego sobie ale od "trójek" zdecydowanie gorsze i mniej trwałe.
Może w wersji 5 wrócili do tego co było dobre w 3-kach... ale nie wiem bo jeszcze nie miałem na nogach.