Zbyt mała amoryzacja

Awatar użytkownika
Iwan
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1161
Rejestracja: 23 mar 2004, 11:36
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

fantom pisze: Nie badz naiwny w butach placisz za marke a technologia czy nurt jest tylko zaslona dymna nie mniej jednak 90% sprzedawanych butow to sa buty z amortyzacja a minimale sa dorzucane na odczepne "bo reszta firm tez ma". Minimalizm jest albo go nie ma a do systemow wspierajacych cokolwiek mozna dorabiac tyle ideologii i nowych pmyslow ze ho ho...
No, można...
Ale po co się wysilać? Skoro można sprzedać "tenisówki" w cenie eleganckich skórzanych butów. Dodatkowo reklama tych "tenisówek" w kręgu biegaczy robi się sama. Przykładowo tak jak tu na forum.
Nie lepiej?
"Nie żyję, by lepiej biegać. Biegam, by lepiej żyć" R.W.
PKO
fantom
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1984
Rejestracja: 14 cze 2011, 12:13
Życiówka na 10k: 42:21
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

Iwan pisze:
fantom pisze: Nie badz naiwny w butach placisz za marke a technologia czy nurt jest tylko zaslona dymna nie mniej jednak 90% sprzedawanych butow to sa buty z amortyzacja a minimale sa dorzucane na odczepne "bo reszta firm tez ma". Minimalizm jest albo go nie ma a do systemow wspierajacych cokolwiek mozna dorabiac tyle ideologii i nowych pmyslow ze ho ho...
No, można...
Ale po co się wysilać? Skoro można sprzedać "tenisówki" w cenie eleganckich skórzanych butów. Dodatkowo reklama tych "tenisówek" w kręgu biegaczy robi się sama. Przykładowo tak jak tu na forum.
Nie lepiej?
Ale kupi je tylko banda przyglupow nie ufajacych jedynie slusznym genialnym wszystkospierajacym systemom takze slaby popyt...Przeciez jakby sprzedawali minimale za 100zl to jakby wytlumaczyli ze roznia sie tylko podeszwa od genialnych butow ? Tu jest guma a tam pianka EVA - oba tanie jak barszcz to skad ta roznica w cenie ? Nie myslisz strategicznie...
Awatar użytkownika
Iwan
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1161
Rejestracja: 23 mar 2004, 11:36
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

fantom pisze: Ale kupi je tylko banda przyglupow nie ufajacych jedynie slusznym genialnym wszystkospierajacym systemom takze slaby popyt...Przeciez jakby sprzedawali minimale za 100zl to jakby wytlumaczyli ze roznia sie tylko podeszwa od genialnych butow ? Tu jest guma a tam pianka EVA - oba tanie jak barszcz to skad ta roznica w cenie ? Nie myslisz strategicznie...
Myślę ... myślę... To nie tylko pianka stanowi różnicę. Zapominasz o poduszkach powietrznych lub żelowych, wkładkach stabilizacyjnych i innych "kosmicznych technologiach". W takich wypasionych Asics gel kayano masz przecież wszystko. No, może prócz natrysku i bidetu.
Bucik "krawat wiąże i przerywa ciąże"... :oczko:
Właśnie dlatego "minimale" nie powinny kosztować tyle samo. Cena w okolicach 100 zł była by na rozsądnym poziomie.
Nie powinno się przecież sprzedawać minimalistycznego roweru typu "Ukraina" w cenie wypasionego "górala". To czyste zdzierstwo! :hej:
"Nie żyję, by lepiej biegać. Biegam, by lepiej żyć" R.W.
Awatar użytkownika
zoltar7
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5288
Rejestracja: 12 wrz 2010, 11:13
Życiówka na 10k: żenująca
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

fantom pisze:
Iwan pisze: Ale po co się wysilać? Skoro można sprzedać "tenisówki" w cenie eleganckich skórzanych butów. Dodatkowo reklama tych "tenisówek" w kręgu biegaczy robi się sama. Przykładowo tak jak tu na forum.
Nie lepiej?
Ale kupi je tylko banda przyglupow nie ufajacych jedynie slusznym genialnym wszystkospierajacym systemom takze slaby popyt...Przeciez jakby sprzedawali minimale za 100zl to jakby wytlumaczyli ze roznia sie tylko podeszwa od genialnych butow ? Tu jest guma a tam pianka EVA - oba tanie jak barszcz to skad ta roznica w cenie ? Nie myslisz strategicznie...
Fantom ty tego nie pamiętasz, ale dawno dawno temu, czyli gdzieś ok. 2009/2010, to MT100 przodek MT110 i MT10 kosztowały ok. 60USD (to była regularna cena). Widać w tym czasie w NB sami nie wierzyli jeszcze we własne szczęście. Ludzie małej Wiary :lalala:
Temu się darzy, kto dobrze waży.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
gl
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 522
Rejestracja: 19 lip 2009, 18:45
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

hassy pisze: urok biegania z przesadną liczbą nakładających się na siebie amortyzatorów (ciało, podeszwa, miękkie podłoże, systemy, poduchy, żele itd.),

obawiam się, iż -niestety- jedyną (względnie) bezpieczną dla chrząstki stawowej formą "biegu" jest korzystanie z orbitreku;)

bardzo dużo, że jasna, zależy od cech osobniczych, ale to w sumie wielka niewiadoma i ostatecznie, o tym jak nam się powiodło, dowie się dopiero patomorfolog;)
pzdr
gl
fantom
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1984
Rejestracja: 14 cze 2011, 12:13
Życiówka na 10k: 42:21
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

Bogumila89 pisze:jeśli ktoś zaczyna biegać to raczej nie będzie miał takich problemów ? czy jak z tym jest ?
Niewazne bo i tak filtr antyspamowy zaraz cie wywali.
Qba Krause
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 11474
Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31

Nieprzeczytany post

tu są żywi ludzie a nie filtry. wiesz ile trzeba się naklikać żeby to tałatajstwo powywalać? :)

ja jeszcze do tytułu wątku - za mała AMORYZACJA. zauważcie, że cały czas chrzanimy bzdury, bo nie o amortyzację tu chodzi, ale o amoryzację, od amor, czyli miłość.

na zbyt małą amoryzację, zamiast butów, poleciłbym długie wykąpanie, powtórzenia perfumowe oraz siłę dynamicznej gadki. oczywiście przydadzą się gadżety - ale zamiast GPSu w zegarku doradzam jakiś świecący kamyczek.
być jak brad pitt w Indiana Jonesie.

Do Things Always.

komentarze do bloga
blogspot
Awatar użytkownika
małymiś
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1527
Rejestracja: 09 paź 2013, 11:26
Życiówka na 10k: 0:53:02
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Eeeee na amoryzacje przydaje się zegarek z GPS. Taka zanęta na zasadzie

On: "chodź pokażę Ci jak biegam"

Ona: "nie widzę na tym ekraniku tego brzydkiego zegarka z odpustu"

On: "chodź bliżej". :-)
gl
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 522
Rejestracja: 19 lip 2009, 18:45
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Bogumila89 pisze:jeśli ktoś zaczyna biegać to ?
... niech pamięta:http://m.auto-swiat.pl/1-czy-naprawde-s ... alkowita/8

"Pewien profesor prawa, specjalista w dziedzinie ubezpieczeń, zwykł mawiać swoim studentom, że firma ubezpieczeniowa składa się z dwóch ważnych departamentów: departamentu wyłudzania składki oraz departamentu odmowy wypłat odszkodowań."
pzdr
gl
Awatar użytkownika
zoltar7
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5288
Rejestracja: 12 wrz 2010, 11:13
Życiówka na 10k: żenująca
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

gl pisze:
"Pewien profesor prawa, specjalista w dziedzinie ubezpieczeń, zwykł mawiać swoim studentom, że firma ubezpieczeniowa składa się z dwóch ważnych departamentów: departamentu wyłudzania składki oraz departamentu odmowy wypłat odszkodowań."
Nie trzeba do tego profesora... wystarczy obejrzeć film Iniemamocni < to jest tylko fragment zwiastuna.
Temu się darzy, kto dobrze waży.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
Awatar użytkownika
502340
Wyga
Wyga
Posty: 85
Rejestracja: 08 kwie 2014, 12:43
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Tworóg Mały

Nieprzeczytany post

Pod wpływem lektury tematu i przekonywujących choć bardzo emocjonalnych wystąpień Qba Krause, postanowiłem na własnym organizmie zrobić test "amortyzacji" butów. Idę na strych żeby poszukać butów do biegania, takich sprzed 15 lat - wtedy warzyłem 75 kg przy 180 cm wzrostu i biegałem bez amortyzacji. Jeśli znajdę takie buty to pobiegam w nich i podzielę się odczuciami. Być może Qba Krause ma rację i cała "amortyzacja" w butach jest jedynie elementem marketingu i poniesienia marży na butach do biegania. Podobnie jak ma to miejsce w marketingu żywieniowym i zdrowotnym, gdzie osobiście to sprawdziłem i tak rzeczywiście jest.

Mogę być złym przykładem, bo biegam tylko dla przyjemności i wynik jest dla mnie nieistotny. Istotny natomiast jest komfort biegania, faceta który waży 90 kg i ma 58 lat.
Przypadłością mojego biegania jest też nienajlepsza pozycja, bo biegam po lesie i ciągle muszę patrzeć pod nogi, bo nie jest równo, to powoduje, że pochylam się do przodu. "Wyprowadzę" się na równe drogi i tak test uskutecznię.
Za tydzień relacja.
Obrazek
gl
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 522
Rejestracja: 19 lip 2009, 18:45
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

502340 pisze:postanowiłem na własnym organizmie zrobić test "amortyzacji" butów..
do pierwszych prób niezmiennie polecam te paputki:

http://www.decathlon.pl/buty-fitness-ry ... 00759.html

w porównaniu z nimi terenowe minimusy NB czy merrelle Trail Glove to nieomal przebrzydłe asicsy;)

truchtałem sobie po lesie we wszystkich ww. butkach, w dawnych czasach w półtrampkach rodem z PRL, po asfalcie jeszcze w merrellach Road Glove, lat mam tylko kilka mniej od Ciebie, ale kg 25 mniej;)

przyjemnie się w takich lekkich butkach człowiek czuje w ruchu, ale pod żadnym pozorem nikogo nie namawiam do czegoś więcej niż okazjonalne próby - nie chciałbym mieć na sumieniu czyichś kolan. I jest to opinia serio.


[poprawiłem link]
Ostatnio zmieniony 27 maja 2014, 12:46 przez gl, łącznie zmieniany 1 raz.
pzdr
gl
hassy
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1219
Rejestracja: 09 paź 2012, 11:09
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

502340 pisze:Pod wpływem lektury tematu i przekonywujących choć bardzo emocjonalnych wystąpień Qba Krause, postanowiłem na własnym organizmie zrobić test "amortyzacji" butów. Idę na strych żeby poszukać butów do biegania, takich sprzed 15 lat - wtedy warzyłem 75 kg przy 180 cm wzrostu i biegałem bez amortyzacji.

Mogę być złym przykładem, bo biegam tylko dla przyjemności i wynik jest dla mnie nieistotny. Istotny natomiast jest komfort biegania, faceta który waży 90 kg i ma 58 lat.
Przypadłością mojego biegania jest też nienajlepsza pozycja, bo biegam po lesie i ciągle muszę patrzeć pod nogi, bo nie jest równo, to powoduje, że pochylam się do przodu.
Czekamy zatem na relację.

Czy pragniesz/potrzebujesz amortyzacji w celu amortyzowania (sił działających przy lądowaniu) czy w celu mechanicznej ochrony stóp przed obijaniem czy ugniataniem przez nierówne podłoże? Bo to trochę 2 różne sprawy.

Istnieją też poglądy (fachowców) mówiące, że to właśnie osoby o dużej wadze powinny biegać na cieńszych podeszwach. Dlaczego? Ano dlatego, że duża amortyzacja daje złudne poczucie komfortu i duże ciało może mieć wtedy tendencję do silniejszego walenia w glebę. Cieńsza podeszwa mobilizuje do lekkiego stąpania. Dotyczy to różnych biegaczy, oczywiście, ale dla ciężkiej osoby lekkie stąpanie jest szczególnie istotne.

Co do pochylania: czy możliwe jest abyś np. trzymał głowę prosto i opuszczał raczej same gałki oczne? :)
Ostatnio zmieniony 27 maja 2014, 13:13 przez hassy, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
małymiś
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1527
Rejestracja: 09 paź 2013, 11:26
Życiówka na 10k: 0:53:02
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

hassy pisze:Tylko prosimy o nieserwowanie klasycznej historii będącej fałszywym dowodem na to, że niska amortyzacja szkodzi, czyli: biegam od dawna regularnie w amortyzowanych butach, 4 razy w tygodniu po 10-15 km. Ostatnio włożyłem buty mało amortyzowane i zrobiłem swój normalny trening. Trochę potem bolało, ale postanowiłem to rozbiegać i zrobiłem drugi normalny trening. Trzeciego już nie zrobiłem, bo bardzo mnie bolało. Buty bez amortyzacji są okropne i powodują ból

A ja czekam na takie zdanie doświadczonego człowieka jakie mu przyjdzie do głowy napisać.

Mam wrażenie, że dla Ciebie wszystko co zostanie napisane będzie "fałszywym dowodem", bo jak widać jesteś z góry uprzedzony co do wyniku i dewaluujesz potencjalny test. Ponadto zbyt łatwo szafujesz słowem "fałszywy".

Mi akurat zmniejszenie amortyzacji pomogło, ale daleko mi to nakazywania ludziom biegania w sandałach, w których czasem biegam. wielki minimal nie istnieje ani jego brat minimus. jest za to wygoda.

moim zdaniem w bieganiu na poziomie amatorskim chodzi o właśnie o własną wygodę fizyczną i psychiczną. ta sama wygoda jest rzeczą tak względną, że manipulacja, którą zastoswałeś odnosząc się do wygody jest właściwe atakiem ad personam i tym samym powoduje, że należałoby nie rozpoczynać tego wątku w ogóle. nie ma on żadnego sensu. jeśli ktoś czuje, że brakuje mu amortyzacji to niech to zmieni, bo pewnie mu nie wygodnie. Jak przebiegnę kilka km w sandałach, to potem sobie założe buty z amortyzacją, bo tak mi wygodnie.

Dodatkowo, moim zdaniem, sugerujesz odpowiedź że wzrost amortyzacji u 502340 jest wynikiem wzrostu wagi. jak miałem lat 5 biegałem bez amortyzacji. w 2006 też biegałem bez amortyzacji i w 2012 też biegałem bez amortyzacji. a teraz jest mi wygodniej robić dłuższe wybiegania z amortyzacją chociaż ważę 10 kg mniej.
hassy
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1219
Rejestracja: 09 paź 2012, 11:09
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

1. Nikomu nie nakazuję minimalizmu czy zrzucenia butów. Mówiąc o mniejszej lub większej amortyzacji zostawiam każdemu ocenę co to dla kogo oznacza. Zresztą można spotkać 2 definicje minimalizmu. Jedna jest prosta i obiektywna: to jak najmniej buta. Druga bardziej subiektywna: to najchudszy but, jaki dana osoba (zważywszy na jej poziom wytrenowania, formę, zdrowie, typ treningu, chęci itd.) w danym momencie jest w stanie / ma ochotę na siebie zalożyć. Zgadzam się z uwagami co do subiektywnego komfortu i czyjegoś widzimisię.

2. W kwestii testu nie do końca się zrozumieliśmy. Chodziło mi tylko i po prostu o to, że - nomen omen - wskoczenie w znacząco inne buty (a cienkie buty używane 15 lat temu raczej będą takimi) bez stopniowej adaptacji może łatwo przynieść przykre skutki. I nie będzie to świadczyło o butach czy roli amortyzacji. Ale fakt, że nie ma co uprzedzać wyniku tylko pozostać w życzliwym nasłuchu co do wrażeń osoby bez wątpienia z długim stażem biegowym :)

3. Nie było na pewno moją intencją atakowanie ad personam ani sugerowanie konkretnego związku między amortyzacją a wagą. Na wzrost wagi powołuje się sam Kolega - trochę w kontekście takim, że powinien mieć większą amortyzację (albo unikać mniejszej), bo teraz więcej waży.

4. A w sumie to zgadzam się z Tobą, że tamten wpis nie musi być uznany za wielce konstruktywny, a takich istotnie może lepiej nie czynić. Postaram się więc zaraz odchwaścić wątek z najmniej fortunnych fragmentów :)
Ostatnio zmieniony 27 maja 2014, 14:16 przez hassy, łącznie zmieniany 1 raz.
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ