inkubator przedsiębiorczości

Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13397
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Nie dewaluuj potencjału tkwiącego w gracji, bo to ostatni bastion, do którego dojrzewają ci, którym skończyły się rezerwy we wszystkim innym. Ból, rzyganie na mecie i tego typu umartwiające ciało praktyki są typowym obrazem pojmowanego przez nas wyczynu.
Dlatego właśnie niepojęte jest dla nas oglądanie bicia rekordu świata przez czarnego, którego to nie boli. Jak to możliwe, że Bekele nie porzygał się na mecie po swoim wyczynie w Hengelo w 2004? Przecież gdyby doprowadził się do takiego stanu jakiego od niego byśmy oczekiwali z autopsyjnego punktu widzenia, to mógłby pobiec szybciej! Czyli nie poleciał na maksa. To przeświadczenie, że mógłby pobiec szybciej na bólu jest w nas bardzo głęboko zakorzenione. A co jeśli czynniki nas limitujące tkwią nie w fizjologii tylko w biomechanice? Wróćmy jednak do butów minimalistycznych i czucia podłoża.
Dlaczego tak ważne jest intensyfikowanie czucia podłoża? Co ma powodować zwiększanie doznań czucia podłoża, gdy założę minimale? Czego powinienem doświadczyć poza zwiększeniem czucia podłoża?
PKO
TomoM
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 177
Rejestracja: 20 lut 2012, 14:28

Nieprzeczytany post

To najpierw trzeba by ustalić co to jest czucie podłoża, żeby wszyscy zamiast myśleć, że mówią o tym samym, mówili o tym samym

T.
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13397
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Wydaje mi się, że czucie podłoża w odróżnieniu od czucia ciała, jest określeniem jednoznacznym, które można wyrażać w takich kategoriach jak twarde, miękkie, sprężyste, grząskie, sypkie czy śliskie. W przypadku bosaka dojdzie jeszcze ciepłe, zimne, suche i mokre. Doświadczamy więc własności fizycznych podłoża i w aspekcie biegu raczej nic poza tym nie ma miejsca, no chyba że coś istotnego przeoczam stąd moje pytanie, co mają poprawiać buty minimalistyczne poza zwiększeniem czucia własności fizycznych podłoża?
TomoM
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 177
Rejestracja: 20 lut 2012, 14:28

Nieprzeczytany post

Chodzi mi o czucie podłoża w sensie, że stopa ładnie się do podłoża układa i póki nie ma błota to nawet buty o małym bieżniku dają spokojnie radę. Natomiast takie czucie, że czuję każdy ostry kamyk to nie czucie tylko zwykła niewygoda.

Mam dwa rodzaje butów, oba powiedzmy po tej lekkiej stronie skali - 150 i 200g, ok 8-10mm podeszwy, zerówy. Obie pary to szosówki, każda innego producenta. Jedne dają fajne czucie podłoża i dlatego b. fajnie się w nich biega po leśnych wąwozach. A drugie, w tym samym lesie, zachowują się jak rakiety śnieżne. Za to na asfalcie są genialne. I żeby było trudniej - to właśnie te, które są lepsze w lesie lepiej tłumią ostre kamyki na asfalcie niż te co na asfalcie są lepsze a w lesie zamulają.

I w tym właśnie sensie chodzi mi żeby ustalić o czym mówimy. Często pada określenie czucia podłoża w kontekście (za)cienkiej podeszwy i ostrych kamieni. To chyba nie o takie czucie chodzi.

T.
Klanger
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1241
Rejestracja: 16 gru 2012, 17:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

TomoM pisze:Często pada określenie czucia podłoża w kontekście (za)cienkiej podeszwy i ostrych kamieni. To chyba nie o takie czucie chodzi.

T.
To zależy komu, i o czym rozmawiamy.

Jak o butach minimalistycznych i bieganiu w nich jako zamiennikach butów z podniesionym obcasem (typu Altra) to masz rację, jeśli jednak mowa o tzw. bieganiu naturalnym (gdzie bosy bieg to wzór naśladowany lepiej lub gorzej przez obuwie sportowe) to raczej już nie.

Jak są kamienie i inne przeszkody to buty do biegania naturalnego nie powinny ich niwelować dla wygody biegacza, bo i po co. Boso przecież po takim podłożu byś przebiegł lub ew. przeszedł - i o to (według mnie) chodzi w bieganiu naturalnym, ma być naturalne albo najbardziej zbliżone do naturalnego (bosego biegu) na ile biegacz jest wstanie sobie w danym momencie pozwolić.

Mieszanie butów minimalistycznych z bieganiem naturalnym prowadzić może właśnie do niejasności.
Qba Krause
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 11474
Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31

Nieprzeczytany post

o ja cię ale poziomy abstrakcji. a ja wracam do dosłownej, codziennej praktyki po kamulcach i wiem, że nie to filozowanie, nie dyspozycja dnia, nie kilometraż, ale grubość podeszwy i jej bodźcoprzepuszczalność przekłada się bezpośrednio na zachowanie nóg podczas biegu. nie trzeba budować super definicji - czucie podłoża to tyle ile z bodźców serwowanych przez to co mam pod bosymi stopami dociera po założeniu butów. im więcej tym lepsze czucie. oczywiście w pewnym momencie bolesność staje się zbyt duża.

nie ulega jednak mojej najmniejszej wątpliwości, że w butach o małym dropie i cienkiej podeszwie czuję się stabilnie, blisko ziemi i bezpiecznie. ciało błyskawicznie reaguje na sytuacje zagrożenia, instynktownie, poza świadomą kontrolą. i to dzieje się dokładnie dzięki fizycznym właściwościom butów, które albo coś umożliwiają albo nie.

jacuś, tak jak w kwestiach bieżni i asfaltu nie mam się z TObą o co spierać, tak naprawdę powinieneś trochę pobiegać po kamlotach, szyszkach, korzeniach, piachu, wykrotach i bardzo szybko epistemologia apriori stałaby się aposteriori i, mówiąc wprost, zrozumiałbyś o co chodzi.

inną zupełnie kwestią jest wpływ butów na spinkę, i tu się zgadzamy, że w pewnych przypadkach zbytnie dążenie do minimalizmu sprawia, że przez twardą i ciężką podeszwę człowiek bardziej się spina. ale nie każdy jacek, nie każdy. i jeżeli się spina, to przez to również, że nie umie czytać własnego ciała i sygnałów od niego płynących.

tak samo jak w butach mini można biegać z pięty tak można biegać spiętym.

a zastanawianie się "dlaczego wyczynowcy robią tak i tak" w kontekście rozważań nad amatorami jest zupełnie bez sensu i prowadzi na kompletne manowce.
być jak brad pitt w Indiana Jonesie.

Do Things Always.

komentarze do bloga
blogspot
Awatar użytkownika
zoltar7
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5288
Rejestracja: 12 wrz 2010, 11:13
Życiówka na 10k: żenująca
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Kurde Yacool to ty teraz ogłaszasz koniec mody na minimalizm, kiedy właśnie wydziergałem sobie na ramieniu Antona K. :ojoj:
I czym ja to teraz usunę... pumeksem? :niewiem:

Cholera, dobrze, że Anton przynajmniej przypomina Jezusa, bo jak by się chłopaki z pod celi dowiedzieli, że se zwykłego chłopa wydziergałem...
to miałbym przejebane...
dosłownie. :trup:
A Mamusia dobrze mówiła: Po co ci ten chłop, lepiej byś se synu wydziergał Angeline Jolie. :taktak:
Temu się darzy, kto dobrze waży.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13397
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Zoltar, ale Angelina nie ma cycków już! Nie oglądasz telewizora? Ta to dopiero poszła w minimalizm.
Zawsze powtarzam, że bezmyślnie wyciąć jest łatwo, ale potem doklejać już się nie da tak łatwo.
Kto bezmyślnie tnie buty na minimale albo bezmyślnie kupuje takowe gotowe, wiedziony owczym pędem ku czuciu podłoża, ten wzorem Angeliny Joli dokonuje często nieodwracalnych zmian, które mogą lecz wcale nie muszę prowadzić ku lepszemu.
------------------------------
Jeszcze raz powtórzę, że nie interesuje mnie ani prewencja, ani lecznicze właściwości bosego czy minimalnego biegania. Nie interesuje mnie poczucie bezpieczeństwa przy małym lub zerowym dropie albo błyskawiczna reakcja ciała na zagrożenia czy inne kataklizmy mogące mnie spotkać w trakcie biegu.
Interesuje mnie w jaki sposób zwiększenie czucia podłoża wpływa na ruch biegowy. Skupcie się, bo nie o incydentalne szyszki i kamienie chodzi lecz o propriocepcję, koordynację i tonus mięśniowy w trakcie ustalonych warunków. Bieganie po górach i bieganie naturalne zostawmy na potem. Nie wszystko naraz. Kilka lat temu rok w rok w lipcu startowałem na wertykalną dychę z Karpacza na Śnieżkę. Chętnie podzielę się doświadczeniem czucia tamtejszego stromego podłoża, ale po kolei.
Najpierw czucie podłoża na płaskim. W jaki sposób ma ono przekładać się na poprawę techniki biegu?
Awatar użytkownika
zoltar7
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5288
Rejestracja: 12 wrz 2010, 11:13
Życiówka na 10k: żenująca
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

yacool pisze:Zoltar, ale Angelina nie ma cycków już! Nie oglądasz telewizora?
No nie mam... :jatylko: Ale Anton K. też na pewno nie ma :usmiech:
Temu się darzy, kto dobrze waży.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
Klanger
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1241
Rejestracja: 16 gru 2012, 17:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

yacool pisze:Zoltar, ale Angelina nie ma cycków już! Nie oglądasz telewizora? Ta to dopiero poszła w minimalizm.
Zawsze powtarzam, że bezmyślnie wyciąć jest łatwo, ale potem doklejać już się nie da tak łatwo.
Kto bezmyślnie tnie buty na minimale albo bezmyślnie kupuje takowe gotowe, wiedziony owczym pędem ku czuciu podłoża, ten wzorem Angeliny Joli dokonuje często nieodwracalnych zmian, które mogą lecz wcale nie muszę prowadzić ku lepszemu.
------------------------------
Jeszcze raz powtórzę, że nie interesuje mnie ani prewencja, ani lecznicze właściwości bosego czy minimalnego biegania. Nie interesuje mnie poczucie bezpieczeństwa przy małym lub zerowym dropie albo błyskawiczna reakcja ciała na zagrożenia czy inne kataklizmy mogące mnie spotkać w trakcie biegu.
Interesuje mnie w jaki sposób zwiększenie czucia podłoża wpływa na ruch biegowy. Skupcie się, bo nie o incydentalne szyszki i kamienie chodzi lecz o propriocepcję, koordynację i tonus mięśniowy w trakcie ustalonych warunków. Bieganie po górach i bieganie naturalne zostawmy na potem. Nie wszystko naraz. Kilka lat temu rok w rok w lipcu startowałem na wertykalną dychę z Karpacza na Śnieżkę. Chętnie podzielę się doświadczeniem czucia tamtejszego stromego podłoża, ale po kolei.
Najpierw czucie podłoża na płaskim. W jaki sposób ma ono przekładać się na poprawę techniki biegu?
Ale ty się pytasz bo nie wiesz, czy pytasz bo wiesz?

Bo jak opcja nr. 1 to mogę w miarę możliwości czasowych poszukać jakieś materiały naukowe itd, natomiast jak opcja nr. 2 to szkoda mojego i nie tylko mojego czasu.
Awatar użytkownika
tomasir
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 815
Rejestracja: 13 maja 2008, 14:19

Nieprzeczytany post

yacool pisze:Skupcie się, bo nie o incydentalne szyszki i kamienie chodzi lecz o propriocepcję, koordynację i tonus mięśniowy w trakcie ustalonych warunków. Bieganie po górach i bieganie naturalne zostawmy na potem. Nie wszystko naraz.
Mnie się zdaje, że tu ścierają się pewne poglądy. Ty uważasz, że sam krok biegu jest wynikiem całej reszty działania organizmu - a ja dodaję, do tego, że fakt ostatniego kroku bezpośrednio przekłada się na kolejny, a to co "zarejestrowały" stopy zależy między innymi od grubości (tudzież twardości) podeszwy - to chyba powoduje pewne niezrozumienie.
zgodnie z naturą!
Awatar użytkownika
zoltar7
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5288
Rejestracja: 12 wrz 2010, 11:13
Życiówka na 10k: żenująca
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

„Błogosławieni ci, którzy nie widzieli, a uwierzyli” (J 20,29)
Temu się darzy, kto dobrze waży.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
Kangoor5
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4947
Rejestracja: 18 kwie 2009, 16:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Erudyta :taktak:
"Odbywający się przez skórę recykling energii poprawia obieg krwi, dostarczając więcej sił w życiu codziennym i sporcie." - Reebok
Buty "inspirowane są samochodowym systemem zawieszenia, który siłę uderzenia zamienia w napęd." - Adidas
fantom
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1984
Rejestracja: 14 cze 2011, 12:13
Życiówka na 10k: 42:21
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

yacool pisze:W jaki sposób ma ono przekładać się na poprawę techniki biegu?
To ja moze troche po inzyniersku dla odmiany.
Moze chodzi tu o caly nasz biomechanizm sterowany centralnym CPU, ktory na podstawie sygnalow z czujnikow i technice sprzezenia zwrotnego kontroluje naszym cialem ? Czujnikami sa w tym przypadku stopy, im mniej zaklocaczy tym sygnal sprzezenia wyrazniejszy tyle ze pozostaje jeszcze kwestia tego co CPU z tym sygnalem zrobi i na ile jest sprawny aby miec z tego sygnalu jakikolwiek pozytek ? Idac dalej tym tropem CPU musi miec sprawny mechanizm kontroli oraz dobrze napisany software a wiec czujniki to nie wszystko ;-)
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13397
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Klanger pisze:Ale ty się pytasz bo nie wiesz, czy pytasz bo wiesz?
Pytam bo nie jestem pewny. Wychodzę z autopsji i obserwacji innych. Nie mam żadnego zaufania do materiałów naukowych w tej dziedzinie, a zwłaszcza do marketingowych filozofii biegowych. Nie ma potwierdzeń praktycznych dla teoretycznych rozważań dotyczących skutecznego biegania dzięki poprawie czucia podłoża. Nie zauważacie tego, bo to jest sprzeczne z waszymi poglądami. Chcę żebyście wyszli na chwilę poza wasze poglądy i wyobrazili sobie następującą sytuację: proszę osobę żeby zrobiła przebieżkę na płaskiej drodze, asfalcie lub tartanie w butach ze słusznym dropem. Następnie w butach minimalistycznych. Mam więc konkretny materiał do porównań i okazuje się, że w minimalach ta osoba ląduje nieco bardziej płasko, a więc coś się zmieniło. Dla jeszcze większego ułatwienia wykluczam na razie proces zmęczenia, który ma niewątpliwie wpływ na ruch. Mamy konkretną zmianę - stopa zmieniła swoją geometrię w czasie. Należy się teraz tej osobie interpretacja. Odwoływanie jej do odnośników czy linków nie będzie satysfakcjonujące. Ta osoba chce wiedzieć więcej tu i teraz na świeżo po biegu. Potwierdza, że minimale są lżejsze i bardziej czuć w nich podłoże. Interpretacja jest więc następująca: - poczułeś bardziej podłoże dlatego delikatniej lądowałeś. - Czy to oznacza, że poprawiłem swój ruch? - Raczej nie. - Dlaczego? - Zmienił się jeden element twojego biegu, na który ty sam nie miałeś wpływu. - Na czym więc polega poprawa ruchu? - Na zmianach, na które masz wpływ. - Czy dalsze poprawianie czucia podłoża poprzez pocienianie podeszwy albo przejście na bosaka coś poprawi? - Możliwe, ale nie będzie to zależne od Ciebie, tylko od podłoża, po którym biegniesz.
Zauważcie, że sama rozmowa sprawia, iż osoba zaczyna myśleć o swoim ruchu. Nie sposób więc od tego momentu wykluczyć czynnika sugestywnego. Nie da się już wrócić do początkowej sytuacji, gdzie jedynym czynnikiem wprowadzającym zmianę jest zwiększenie czucia podłoża. W efekcie taka osoba będzie starać się lądować delikatniej nawet w butach ze słusznym dropem, zauważając jednak, że w minimalach łatwiej jest tak lądować. Stąd już bardzo krótka droga do ogólnie i często bezkrytycznie przyjmowanego założenia: dzięki butom minimalistycznym poprawił się mój ruch. To z pozoru neutralnie brzmiące stwierdzenie zawiera w sobie jednak sporo sugestii, które mają duży wpływ na formułowanie wniosków. Innymi słowy - sugestia staje się poważnym wirusem dla CPU.
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ