Komentarz do artykułu adidas Energy Boost - TEST (video)

[Bylon]

Yacool, słyszałem, że właśnie w takich z pozoru beznadziejnych sprawach pomaga [killer] Zenek. Może on da się namówić?

[Adam Klein]

Ale nikt mi nie odpowiedział jakie widzi zastosowanie dla dużego zwrotu energii? Na zawodach? Na treningach?

Ale jakie to ma znacznie?
Jest zwrot czy go nie ma? Adidas mówi prawdę czy kłamie?

Ponadto, nie o zwrot energii tylko chodzi. Może Boost przy mniejszej wadze zachowuje analogicznie jak EVA właściwości amortyzacji. Nie wiem, a tego typu pytań jest wiele. Pytam, co czuliście jak biegaliście?

Zapytałem się z "ciekawości". Czyli nie chodzi o jakieś kwestie biegowe ale o sprawdzenie, czy adidas mówi prawdę czy kłamie, tak?
Od razu powiem, że adidas nie kłamie mówiąc, że użył piankę której zwrot energii kinetycznej jest większy niż w tradycyjnych butach.
Natomiast nie wiemy (i to mamy sprawdzić) czy to się na bieganie przekłada.

[yacool]

Zenek chętnie przyjmie w łapki tego boosta z testu. Wyjmie mu torszyna i zapiętek na początek. Miałby wreszcie o czym pisać Krzychu na testach porównawczych. Potem formowanie podeszwy i znowu test porównawczy.
----------------------------------------------------------------

Natomiast nie wiemy (i to mamy sprawdzić) czy to się na bieganie przekłada.

Mam poważne wątpliwości czy da się to sprawdzić. Nowinką jaką serwuje boost jest to, że jego rewolucja nie polega na zmianie kształtu podeszwy buta (jest klasyczna) lecz materiału, z którego jest wykonana. Jak przetestować coś w biegu, do czego nie ma odniesienia? Metodę podsuwa sam adidas, pokazując jasny w przekazie test porównawczy z kulkami. Żeby rzetelnie lub w sposób jak najbardziej zbliżony do rzetelnego wykonać test porównawczy, to tester musiałby dostać dwie pary boostów. Jedną wykonaną na bazie pianki boosta, a drugą na bazie pianki EVA. Nie widzę innej możliwości. Niestety raczej graniczy z cudem, żeby specjalnie dla bieganie.pl adidas zniżył się do ohydnego poziomu EVY i wyprodukował boosta na bazie jej pianki.
W moim odczuciu lepiej wyprowadzić na prostą wszystkie obiecane zaległości niż dalej zajmować się jałowym testowaniem. No chyba, że test poszedłby w innowacyjnym kierunku jaki sugeruje Doktor Zenon.

[Yassith]

Mozna zalozyc na jedna oge boosta na druga eva i zobaczyc czy jest rozna dlugosc kroku badz utykanie

[yacool]

boost vs duramo

[Piechu]

boost vs duramo

[Sylw3g]

boost vs duramo

A jednak marketingowcy nie kłamali.

[Adam Klein]

Natomiast nie wiemy (i to mamy sprawdzić) czy to się na bieganie przekłada.

Mam poważne wątpliwości czy da się to sprawdzić.

Ja myslę, że się da. Pianka jest inna a test pokaże (mam nadzieję), czy jej zastosowanie coś zmienia (w stosunku do innych podobnych butów) czy może jednak budowa stopy to zrównoważy.
Ale jeśli już wyjdzie, że coś zmienia, to zastanawia mnie co biegacze wtedy zrobią?

[zoltar7]

A mi się but podoba...
Cholewka zapowiada się fajnie, materiał pianki innowacyjny, no i nie ma tego nieszczęsnego formotion w pięcie. Ale osobiście bym tego modelu raczej nie kupił (nawet jakby był o połowę tańszy)

[yacool]

Ale jeśli już wyjdzie, że coś zmienia, to zastanawia mnie co biegacze wtedy zrobią?

[Kangoor5]

A ja się właśnie bałem, że Krzysiek zrobi test biegowy na tej bieżni. Kto był, wie o co chodzi: szału nie ma.

Myślę, że nagrany materiał wiele wyjaśnił w kwestii oddawania energii: to nie zasługa nowej pianki, tylko przedłużenia płytki Torsion pod śródstopie. I wszystko ładnie, pięknie, tylko że taką rewolucję Decathlon zafundował kilka lat temu w modelu Kalenji Inspid Comp i nazwał ten system "Up Bar".
http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=37&t=27782 Tamta rewolucja kosztowała mnie chyba coś około 230 zł.
Właściwie to Decathlon mógłby chyba złożyć pozew?

[fotman]

Zenek chętnie przyjmie w łapki tego boosta z testu. Wyjmie mu torszyna i zapiętek na początek.

Macałem dzisiaj: zapiętek jest miękki.

[Andyql]

boost vs duramo

boost zwyciężył z przytupem !!!

[hassy]

Odwiedziłem dziś Pannę Annę. Okazuje się, że pokazany test boost vs. duramo to żadne śmichy-chichy i wcale nie jest metodologicznie odosobniony. Panna Anna w trochę podobny sposób wybierała bowiem buty (przepraszam: but) na niedawną warszawską połówkę:

".... do końca nie wiedziałam, w których butach pobiec. Jeszcze w dzień maratonu wsunęłam na jedną stopę boosta, na drugą Nike Free i śmigałam po mieszkaniu zastanawiając się w którym bucie pobiec."

Należy jednak Pannie Annie oddać sprawiedliwość (niezależnie od gratulacji i szacunu za przebiegnięcie w dobrym czasie), że jej wrażenia o biuście (bo w nim w końcu pobiegła) i jego magii są konstruktywniejsze i konkretniejsze niż samo to, że wygodny:

"Biegło się wygodnie, buta praktycznie nie czuć na stopie, ale czy jest taki szałowy efekt? Myślę, że mój wynik, to efekt konsekwencji i wytrwałości w treningach. [...] But ma jedną wadę: spora część amatorów takich jak ja, mimo dobrych chęci, wciąż biega „z pięty”. Myślę, że w tej sytuacji pianka umieszczona w podeszwie buta mocno odzywa się w pietę, a później wszystko idzie w biodro, bo dzisiaj boli, ale poza tym but jest wygodny, nie obciera, nie uwiera."

Nie wiem, jak dokładnie zinterpretować piankę, która mocno odzywa się w piętę, ale intuicyjnie chyba jasne, o czym mowa.

(Cytaty z blogu Panny Anny, wpisu pt. "Półmaraton Warszawski 2013: sprawdzian kondycji i butów")

[yacool]

To co próbuje opisać panna Anna jest odczuciem dystalnego charakteru ruchu. Jak kogoś to interesuje, to odsyłam do artykułu o rytmie biegu. Tam można więcej o tym poczytać.