Hm....chyba jednak nie taka bzdura......Amator maratonu na śródstopiu nieprzebiegnie, półmaraton..no może.....Wiec przychodzi taki moment ze zaczyna uderzac z piety i moze sobie zrobic krzywde.klosiu pisze:edek103 pisze:
Próbuje biegać w swoich butach z zabudowaną piętą......o dropie 14-18mm....i coś mu nie wychodzi..
Jest sztuczne i na sile wymuszone...... No wiec kupuje minimale te ktore polecacie ( drop zero, i malo amortyzacji)....wychodzi po biegac...i po kilku-kilkunastu biegach ma zapalenie rozściegna podeszwowego, przeciążone achillesy i zmasakrowne dwuglowe łydek......taki scenariusz sprawdzi sie w 95%....
A zalozycielowl postu chodzilo o coś pośredniego....cos co ma troszke stabilizacji i amortyzacji ale mniejszy drop np: 6-9mm bedzie ułtawiał atakowanie podłoza środstopiem a nie tylostopiem...
Chodzi o buty w ktorych po kilku kilometrach bedzie mozna zaczać biegac z piety gdy łydki wysiądą....
No cóż, to bzdura. Ja rok temu przesiadłem się praktycznie od razu z Asicsa w Minimusy. I zacząłem biegać tylko w nich bez kontuzji, tyle że na początku nieco rzadziej. Bardzo mało ludzi ma kontuzje po przejściu na buty minimalistyczne, nie wiem skąd wziąłeś te 95%. Ot, poboli, ponaciąga się przez dwa tygodnie, później jest spokój. Warunek - nie przesadzać. Nie chodzi o to, żeby mieć buty, w których na zmęczeniu można biegać z pięty, bo one nadal utrudniają bieg na śródstopiu. Chodzi o to, żeby biegi były od początku do końca na śródstopiu, nawet jeśli z początku będą miały tylko 3-5km, bo więcej nie da rady. Uczucie zmęczenia jest właśnie po to żeby nie przeginać.
Dla niektórych trenerów bieganie ze środstopia nie jest celem samym w sobie....tylko jednym ze środków wzmacniajacych aparat wiezadłowy stopy i mięsien trojglowy łydki. W kazdym planie treningowym masz biegi dluzsze niz 3-5 km.........wiec jak wprowadzac animale ( kilka miesięcy biegac takie krótkie dystanse)
Ostatnio nawet przedstawiciel Five mowil ze nie chodzi o to zeby w nich biegać caly czas tylko korzystac z nich jako jeden z bodzców treningowych.....
A to ze ty sie przesiadłes i nic zlego sie nie stalo to nie znaczy ze tak jest zawsze i z kazdym. Wszyscy producenci minimalow zalecaja bardzo stopniowe i powolne zaczynanie.....i nie na kazdym treningu tylko własnie 1-2 razy w tygodniu.
Pamietaj KLOSIU że nie wszyscy są wspaniale wysportowani, młodzi i bez nawagi....wiec w poradach byłbym ostrozniejszy....

Przecież 70% z nas biega maraton powyzej 4 godzin a przy takich predkosciach to nie ma znaczenia jak sie biega.
A 1-2 razy w tygodniu wolny bieg w minimalach doskonale sie wpisuje w fajny urozmmaicony bodziec treningowy ruszający wlasnie te mięsnie i więzadła ktore normalnie nie pracują w zabudowanych butach......
Ale chyba dlugie wybiegania 20-25km mimo wszystko namawiałbym zeby korzystac z butów pośrednich. Tak jest po prostu rozsadniej i bezpieczniej dla zdrowia....
