Komentarz do artykułu Reebook Realflex Transiton – test

[Qba Krause]

to powiedz mi proszę skąd wysnułeś wniosek, że uważam (ja bądź rockduck), że za kontuzje biegaczy używających butów tradycyjnych sa buty?

Myślę że jest to temat bardziej złożony niż tylko stwierdzenie że buty tradycyjne sprzyjają kontuzją a minimalistyczne nie.

po raz kolejny polecam uważne czytanie - buty tradycyjne sprzyjają psuciu techniki. buty mini i bieganie boso nie.

[pulchniak]

Qba powołałem się na pewien stereotyp wyciągany przez zwolenników biegania naturalnego.
Wg niego kontuzje kolan biegaczy spowodowane są amortyzacją w butach. Jest to pewien skrót myślowy, ale często przytaczany na przykład w książce Urodzeni Biegacze.
I o tym jest dla mnie ta dyskusja. Święty Gral zwolenników biegania naturalnego nie jest taki święty dla wszystkich. I to jedynie chcę przekazać.
Łatwo przychodzi Ci się doczepienie do jednego zdania i pominięcie całości wypowiedzi. Dlatego wydaje mi się że przestaje być to dyskusja. Zaczyna być przepychanka słowna. I dlatego nie ma sensu jak dyskusja o wyższości Świąt Bożego Narodzenia nad Świętami Wielkiej Nocy.
A z korelacją naturalności to jeszcze raz powtórzę. To nieco bardziej skomplikowane.
Wydaje mi się że prawdziwsze jest stwierdzenie że nieświadome bieganie jest przyczyną kontuzji.
I dużo ważniejsze jaką techniką biegasz jest to czy stosujesz ćwiczenia stabilizacyjne, czy wzmacniasz nogi ćwiczeniami siłowymi, czy je odpowiednio rozciągasz, czy jaką postawę masz biegając.
Tyle w temacie jak dla mnie

[f.lamer]

I dużo ważniejsze jaką techniką biegasz jest to czy stosujesz ćwiczenia stabilizacyjne, czy wzmacniasz nogi ćwiczeniami siłowymi, czy je odpowiednio rozciągasz, czy jaką postawę masz biegając.

erystyka
ćwiczenia to element pracy nad sobą. i docelowo techniką biegu.
postawa biegacza to zaś bezpośrednio element techniki

[Qba Krause]

zgadzam się z f.lamerem.

pulchniak, jeżeli nie chcesz by przyczepiano się do Twoich wypowiedzi to formułuj je w bardziej przemyślany sposób. twój wpis brzmiał tak jakbyś kpił z poprzednich wpisów mojego lub/i rockducka.

nie generalizuj proszę w taki sposób, że jak McDougall coś napisze to wszyscy tak myślą

[strasb]

Znów się robi zbyt emocjonalnie. W każdym razie nie wiem, czy już ktoś na forum linkował taki poster - to w temacie co komu służy w kwestiach obuwniczych. Autorem jest kanadyjski fizjoterapeuta specjalizujący się w kontuzjach biegaczy (i raczej pro mini w swych poglądach, to fakt, ale raczej bez fanatyzmu ).

[pulchniak]

Chłopaki nie do końca zrozumieliście o co mi chodzi.
Kilka razy powtórzyłem pewną tezę a czepiacie się szczegółów albo osądzacie mnie od braku szacunku.

Rozumiem że nie jest to miejsce do rozstrzygania wyższości jednej techniki biegu nad inną i nic takiego nie twierdziłem.
Mam tylko wrażenie że pojawiła się postawa jak na mój gust bezkrytycznej fascynacji nowym zjawiskiem które zwie się bieganiem naturalnym, albo minimalistycznym. Namawiam jedynie do rozsądku w jej stosowaniu i w namawianiu do niej bliźnich. To wszystko.

Mam wrażenie że odrobinę odbiegliśmy tematem od bogu ducha winnych Reeboków.

[Anja.]

chłopaki

to jest zaiste wątek o teście butów biegowych a wątek "moja prawda jest najmojsza" prosimy przenieść na melanż

a te realflexy sobie przymierzę przy okazji

[Adam Klein]

Może przeniesiemy ten posty do oddzielnego wątku.
Ale po dwóch latach biegania w butach typu najpierw Biom B, potem Nike Free Run nabawiłem się w końcu kontuzji stopy (chyba jakieś zapalenie przyczepu rozcięgna podeszwowego, pisałem już gdzieś o bólach pięty).
I teraz czuję się bezpiecznie tylko w bucie bardzo maksymalistycznym, prawie ortopedycznym.

[klosiu]

Adam, ale ani Nike Free, ani Biom to nie buty minimalistyczne. Być może elastyczna podeszwa + amortyzacja tak zadziałała .

[pulchniak]

Przydał by się oddzielny wątek dla takiej dyskusji.
Na razie odpuszczam, może faktycznie nie ma się co spierać. Przekonanych nie przekonasz nie ma mocnych.
Qba nie chciałem Cię urazić, za bardzo Cię doceniam i lubię to co piszesz. Jeżeli się poczułeś dotknięty to przepraszam.

[Adam Klein]

Adam, ale ani Nike Free, ani Biom to nie buty minimalistyczne. Być może elastyczna podeszwa + amortyzacja tak zadziałała .

Tak, wiem, niemniej są "bliżej ziemi" niż standardowe.
Rozumiem, że powinienem spróbować jeszcze bliżej ziemi żebym się czuł zdrowiej.
Ale gwarantujesz, że byłoby lepiej?

[strasb]

Przy ostrej fazie zapalenia rozcięgna raczej niekoniecznie.

Nie twórzmy mitów, że zero amortyzacji jest bezrefleksyjnie panaceum na wszystko.

[Kangoor5]

Moim zdaniem zasada jest taka, że buty minimalistyczne minimalnie chronią nas przed kontuzjami wynikającymi z naszych błędów. Dlatego można się w nich dużo szybciej nauczyć właściwie biegać. Jeśli się to komuś nie udaje, to krótka piłka: kontuzje przychodzą bardzo szybko.
Z drugiej strony buty "tradycyjne" mocno amortyzują, pozwalają biegać nawet w bardzo zły sposób, bo nic od razu nie boli. W efekcie urazy nawarstwiają się i po wielu miesiącach pojawiają się kontuzje zmęczeniowe.
Biomy i Nike Free to coś pośredniego. Pytanie tylko, czy oferują raczej pozytywne właściwości dwóch poprzednich, czy wręcz przeciwnie?

Jest jeszcze grupa biegaczy z różnymi wadami ortopedycznymi, dla których takie lub inne rozwiązania będą bardziej korzystne, inaczej niż u ludzi o właściwej budowie aparatu ruchu.

[klosiu]

Adam, ale ani Nike Free, ani Biom to nie buty minimalistyczne. Być może elastyczna podeszwa + amortyzacja tak zadziałała .

Tak, wiem, niemniej są "bliżej ziemi" niż standardowe.
Rozumiem, że powinienem spróbować jeszcze bliżej ziemi żebym się czuł zdrowiej.
Ale gwarantujesz, że byłoby lepiej?

Nie wiem, napisałem "być może", bo ton Twojego posta był dla mnie taki, że biegałeś w minimalistycznych butach, a teraz masz kontuzję. Sam nie mogę twierdzić, że obuwie mini jest panaceum na wszystko, biegam tak może 500-600km i pół roku, nie wiem czy za dwa miesiące nie obudzę się z kontuzją. Ale wiem że teraz biega mi się lepiej niż kiedykolwiek do tej pory. Może to indywidualne, nie wiem.

[strasb]

Mnie też biega się lepiej (ani się człowiek obejrzał, a to już rok minął ), udało się uzyskać trwały spokój z kręgosłupem, który na poprzednie bieganie obraził się kategorycznie, ale wyszły na wierch problemy w innych miejscach. Na szczęście łatwiejsze do naprawienia.