Buty minimalistyczne
- jabbur
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1364
- Rejestracja: 04 paź 2012, 23:23
- Życiówka na 10k: 0:38:22
- Życiówka w maratonie: 3:02:19
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
- ziemo
- Wyga
- Posty: 53
- Rejestracja: 08 mar 2014, 21:35
- Życiówka na 10k: 41:48
- Życiówka w maratonie: 3:34
Nadal używa, generalnie kapcie, wygodne, dużo miejsca z przodu na palce i co w moim przypadku ważne dużo miejsca nad palcami. Główna wada to słabe trzymanie stopy, na płaskim nie przeszkadza, ale na zbiegach jest źle i o utratę paznokci łatwo.Maciejunio pisze:Ktoś z Was używał Brooksów Pure Flow 2? Jakieś doświadczenia?
- zoltar7
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5288
- Rejestracja: 12 wrz 2010, 11:13
- Życiówka na 10k: żenująca
- Życiówka w maratonie: brak
Opis "butów" jest kilka postów temu. To są buty typu ZRÓB-TO-SAM. Kupujesz sześć gwoździ, każdy tak ze 2-3 cale długości... a reszta jak w opisie (ważny jest kształt łba)jabbur pisze:Dawaj 8-)zoltar7 pisze:Eee nie bądź taki pewny, jak szukałem chętnych do wypróbowania minimalistycznych butów w trudny teren, to jakoś się nie zgłosiłeś. Więc kto tu jest miętki siurek, he?

Btw. Swoją drogą każdy kto większą wagę przywiązuje do tego w czym biega a nie jak biega... to właściwie zasługuje na miano "miętkiego siurka", że posłużę się związkiem frazeologicznym zaproponowanym przez jednego z kolegów wyżej

Temu się darzy, kto dobrze waży.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
- jabbur
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1364
- Rejestracja: 04 paź 2012, 23:23
- Życiówka na 10k: 0:38:22
- Życiówka w maratonie: 3:02:19
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
zoltar7 pisze:Opis "butów" jest kilka postów temu. To są buty typu ZRÓB-TO-SAM. Kupujesz sześć gwoździ, każdy tak ze 2-3 cale długości... a reszta jak w opisie (ważny jest kształt łba)jabbur pisze:Dawaj 8-)zoltar7 pisze:Eee nie bądź taki pewny, jak szukałem chętnych do wypróbowania minimalistycznych butów w trudny teren, to jakoś się nie zgłosiłeś. Więc kto tu jest miętki siurek, he?But full minimalizm, trzyma na każdym podłożu, a na betonie tylko iskry idą, więc widoczność w nocy jest niezrównana.
Btw. Swoją drogą każdy kto większą wagę przywiązuje do tego w czym biega a nie jak biega... to właściwie zasługuje na miano "miętkiego siurka", że posłużę się związkiem frazeologicznym zaproponowanym przez jednego z kolegów wyżej


-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1241
- Rejestracja: 16 gru 2012, 17:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
No nie do końca. Ja go oznaczyłem w panelu użytkownika, i mam spokój. Nie widzę już tych postów. Kolega kojarzy mi się z takimi "przypadkami", którzy poprzez radio CB gdaczą, muczą, beczą, "kukurykują" albo "pysia pysiują", co jest szczególnie upierdliwe jak się stoi w aucie w korku, i wysłuchuje tego bełkotu przez godzinę albo i dłużej, zamiast po prostu zaraz wyłączyć radio CB i mieć spokój.jabbur pisze:
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13404
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Akcja hurtowych skrobanek zakończona. Dzisiaj reszta zamiejscowych zenków zostanie wysłana.
Postanowiłem poszerzyć grono testerów jeszcze o kilka osób z wioski.
Jutro, najpóźniej w środę można śmiało hejtować.
Postanowiłem poszerzyć grono testerów jeszcze o kilka osób z wioski.
Jutro, najpóźniej w środę można śmiało hejtować.
- jabbur
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1364
- Rejestracja: 04 paź 2012, 23:23
- Życiówka na 10k: 0:38:22
- Życiówka w maratonie: 3:02:19
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Racja. "Lista twoich wrogów została zaktualizowana" - brzmi poważnieKlanger pisze:
No nie do końca. Ja go oznaczyłem w panelu użytkownika, i mam spokój. Nie widzę już tych postów. Kolega kojarzy mi się z takimi "przypadkami", którzy poprzez radio CB gdaczą, muczą, beczą, "kukurykują" albo "pysia pysiują", co jest szczególnie upierdliwe jak się stoi w aucie w korku, i wysłuchuje tego bełkotu przez godzinę albo i dłużej, zamiast po prostu zaraz wyłączyć radio CB i mieć spokój.

- jabbur
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1364
- Rejestracja: 04 paź 2012, 23:23
- Życiówka na 10k: 0:38:22
- Życiówka w maratonie: 3:02:19
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Jeżeli ślesz jakimś ekspresem, to moje proszę jutro nadaj. Nie będzie mnie we wtorek w robocie i nie chcę by pod moją nieobecność paczka wpadła w zaklęty krąg firmowej biurokracji.yacool pisze:Akcja hurtowych skrobanek zakończona. Dzisiaj reszta zamiejscowych zenków zostanie wysłana.
Postanowiłem poszerzyć grono testerów jeszcze o kilka osób z wioski.
Jutro, najpóźniej w środę można śmiało hejtować.
- smoła
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 541
- Rejestracja: 13 lut 2014, 23:03
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Jabbur, dzięki za ten wpis. Zdałem sobie sprawę, że podświadomie podczas pierwszego biegania w mr00 wymuszałem lądowanie praktycznie na palcach, bojąc się lądowania na pięcie i stąd nadmierne spinanie łydek powodujące ból. Wczoraj, gdy ból zszedł do zera, zrobiłem 10,8 km i pozwoliłem stopą na lądowanie "naturalne", tak jak się same układają, a głowę podczas biegu zająłem czym innym by nie myśleć o lądowaniu. W trakcie biegu i po zero bóli.jabbur pisze:Yacool odpowiedział z pozycji Mistrza Zenka. Ja odpowiem z miejsce neofity.smoła pisze:Jakże prosto i klarownie, dzięki!![]()
Jeżeli nie cierpiałbyś przy zmianie butów na minimalistyczne, to oznaczałoby to, że Twoja technika nic się nie zmieniła - więc możesz biegać w starych kapciach. Jak cierpisz to się uczysz czegoś nowego. A jak nowe to i zasięgi od początku budujemy. Dlatego najlepszy czas na takie eksperymenty to okres po sezonie startowym, kiedy zejście do kilkunastu km w tygodniu niczym nie grozi w kontekście planu startów.
Ja w 2012 zjechałem z 70km tygodniowo do 20-tu i powrót do 50 zajął mi 2-3 miesiące. Tak, łydki i achillesy dużo się nauczyły.
Dzięki
- jabbur
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1364
- Rejestracja: 04 paź 2012, 23:23
- Życiówka na 10k: 0:38:22
- Życiówka w maratonie: 3:02:19
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
- smoła
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 541
- Rejestracja: 13 lut 2014, 23:03
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Rozumiem co piszesz, chodzi mi, że strach przed rozpoczęciem lądowania od pięty powodował lądowanie na palce. Teraz gdy już się wyluzowałem,( a wcześniej trochę biegałem na boso) ląduję praktycznie całą stopą, także pięta też bierze udział w tym "procederze", tyle że lądowanie nie od niej się zaczyna.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
w krótkim fragmencie dwa super ważne zjawiska zostały poruszone, fajnie.
1. ból łydek mylnie wiązany z samy faktem zmiany obuwia na lżejsze/mniej amortyzowane/bardziej elastyczne wynika z wymuszania lądowania na śródstopiu. pozwól nodze lądować swobodnie, ból łydek znacznie się zmniejszy. dbaj o poprawną techniką jako całość, nie będziesz musiał nic robić w kwestii miejsca lądowania.
2. wzmacnianie łuku stopy i wykorzystywanie jego pracy. fajny artykuł:
http://www.runresearchjunkie.com/the-wi ... nism-foot/
1. ból łydek mylnie wiązany z samy faktem zmiany obuwia na lżejsze/mniej amortyzowane/bardziej elastyczne wynika z wymuszania lądowania na śródstopiu. pozwól nodze lądować swobodnie, ból łydek znacznie się zmniejszy. dbaj o poprawną techniką jako całość, nie będziesz musiał nic robić w kwestii miejsca lądowania.
2. wzmacnianie łuku stopy i wykorzystywanie jego pracy. fajny artykuł:
http://www.runresearchjunkie.com/the-wi ... nism-foot/
- zoltar7
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5288
- Rejestracja: 12 wrz 2010, 11:13
- Życiówka na 10k: żenująca
- Życiówka w maratonie: brak
Yes, jak mnie wena twórcza najdzie to może napiszę jakąś nienawistną recenzję (taką bardziej fikszyn niż sajens), musiałaby być nienawistna, gdyż musiałbym ją napisać z punktu widzenia ultrasa... w sensie ultraminimalistyyacool pisze: Jutro, najpóźniej w środę można śmiało hejtować.

Temu się darzy, kto dobrze waży.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
melduję, że szybciej niż 4:00/min da się biegać w ZENkach2