Vibram oszukiwał biegaczy? Zapłaci 3,75 miliona dolarów

Awatar użytkownika
fotman
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1738
Rejestracja: 25 wrz 2008, 15:43
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gdańsk

Nieprzeczytany post

zoltar7 pisze:
fotman pisze:Ale na tym forum większość ludzi jest grubo po 30 urodzinach. I co z tego wynika dla tych rozważań?
Dla rozważań to nic, ale dla przyczyn twojego "osłabienia" i "rozregulowania" bardzo wiele :hahaha:
Rozregulowanie mam za sobą. Obecnie śmigam całkiem żwawo. W ub. roku startowałem na mitingu 400m z chłopakami w wieku 16-19 lat i... nie byłem ostatni. :oczko:
Znaczy to, że proces rozregulowania i osłabienia jest do pewnego stopnia odwracalny. :taktak:
Także z pomocą butów minimalistycznych. :lalala:
Nie lubię człapać kilometrów. Wystarczy 400m.
'anything over 400m, I take a taxi' Jimson Lee www.speedendurance.com
O MOIM TRENINGU
KOMENTARZE NA TEMAT MOJEGO TRENINGU
PKO
Awatar użytkownika
zoltar7
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5288
Rejestracja: 12 wrz 2010, 11:13
Życiówka na 10k: żenująca
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Aż strach pomyśleć co by były gdybyś mając 20 lat biegał w butach minimalistycznych... (oczywiście nie tenisówkach tylko takich prawdziwych)... mógłbyś być królem światowych bieżni... a ta zmarnowałeś młodość :oczko:
Temu się darzy, kto dobrze waży.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
Awatar użytkownika
fotman
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1738
Rejestracja: 25 wrz 2008, 15:43
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gdańsk

Nieprzeczytany post

smatters pisze:Fotman
Jakie było twoje pierwsze wrażenie jak stanąłem na bieżni w kolcach?
Czy biegasz w meetingach dla Masters?

Ja właśnie teraz wracam po latach i chce 800/400
Prawdopodobnie pierwszy start w ten wtorek, bedzie cieżko i głupio
Kolce to mordercy achillesów. Po czterdziestym roku życia coś dziwnego dzieje się ze strukturą tych potężnych ścięgien, że pod wpływem dynamicznego wysiłku ulegają łatwo przeciążeniom.
Sposobem na to jest:
1. Dobra rozgrzewka przed treningiemi poprawne schłodzenie po treningu (z łagodnym rozciąganiem).
2. Solidny trening siłowy wzmacniający łydki.

Ja startuję... raz w roku. Zwykle na MP Weteranów LA. W tym roku 5.07. w Radomiu. :oczko:
Zdecydowanie bardziej lubię trenować niż startować. Start jest mi potrzebny tylko po to, by mieć cel w treningu.
zoltar7 pisze:Aż strach pomyśleć co by były gdybyś mając 20 lat biegał w butach minimalistycznych... (oczywiście nie tenisówkach tylko takich prawdziwych)... mógłbyś być królem światowych bieżni... a ta zmarnowałeś młodość :oczko:
W sumie wtedy biegałem w butach minimalistycznych- za komuny nie było wypasionych najków dla każdego. Widzę, że nie doczytałeś mojego długaśnego posta.
Nowoczesne buty dostawali tylko kadrowicze, którzy jechali na MŚJ lub MEJ. JA byłem kadrowiczem przez trzy lata za juniora i jedyne co dostałem (nie licząc darmowych obozów PZLA) to dres i koszulka produkcji krajowej, w którym to sprzęcie startowałem na Zawodach Przyjaźni (takie mistrzostwa demoludów do lat 18).
Ostatnio zmieniony 29 maja 2014, 17:36 przez fotman, łącznie zmieniany 1 raz.
Nie lubię człapać kilometrów. Wystarczy 400m.
'anything over 400m, I take a taxi' Jimson Lee www.speedendurance.com
O MOIM TRENINGU
KOMENTARZE NA TEMAT MOJEGO TRENINGU
Awatar użytkownika
krunner
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 978
Rejestracja: 14 wrz 2011, 10:32
Życiówka na 10k: 42:53
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

fotman pisze:Rozregulowanie mam za sobą. Obecnie śmigam całkiem żwawo. W ub. roku startowałem na mitingu 400m z chłopakami w wieku 16-19 lat i... nie byłem ostatni.
No właśnie, to, że biegasz średnie dystanse dużo tłumaczy (Twój stosunek do minimalizmu i sposobu stawiania stopy).
A gdybyś miał w planach przygotowanie do pół-/maratonu i związaną z tym konieczność np. nabicia cotygodniowo 30 km po asfalcie/chodnikach (reszta, dajmy na to, po lesie) ?
Postawiłbyś na minimalizm ?

pozdr. krunner
Awatar użytkownika
fotman
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1738
Rejestracja: 25 wrz 2008, 15:43
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gdańsk

Nieprzeczytany post

krunner, nawet teraz nie stawiam na skrajny minimalizm, co napisałem w moim długim poście.
Nie wyobrażam sobie długich wybiegań po betonie/asfalcie w jakimkolwiek obuwiu. Po prostu tego nie lubię.
Po lesie mógłbym ganiać dłuższe biegi w czymś na kształt Merrelli Road Glove 2.
Nie lubię człapać kilometrów. Wystarczy 400m.
'anything over 400m, I take a taxi' Jimson Lee www.speedendurance.com
O MOIM TRENINGU
KOMENTARZE NA TEMAT MOJEGO TRENINGU
Awatar użytkownika
zoltar7
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5288
Rejestracja: 12 wrz 2010, 11:13
Życiówka na 10k: żenująca
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

fotman pisze:
zoltar7 pisze:Aż strach pomyśleć co by były gdybyś mając 20 lat biegał w butach minimalistycznych... (oczywiście nie tenisówkach tylko takich prawdziwych)... mógłbyś być królem światowych bieżni... a ta zmarnowałeś młodość :oczko:
W sumie wtedy biegałem w butach minimalistycznych- za komuny nie było wypasionych najków dla każdego. Widzę, że nie doczytałeś mojego długaśnego posta.
Widzę, że nie zrozumiałeś mojego postu, wg wiedzy jaką czerpałem garściami z wpisów Qby, to tenisówki (takie jakie obaj pamiętamy z lat PRL) nie są butami minimalistycznymi... Mi się wydawało, że są, ale Qba przekonał mnie argumentami merytorycznymi :hahaha: że jednak nie są. But minimalistyczny ma według tego przekonania jakieś niezwykłe właściwości, które odkryto chyba za sprawą książki Urodzeni biegacze, albo kampanii reklamowej NB z biegaczem ultra w roli gwiazdy. Dokładnie nie wiem o co chodziło Qbie, bo przekracza to moje skromne przecież możliwości intelektualne :jatylko:, ale jego wywody były tak pełne egzaltacji pomieszanej z żarliwą wiarą w to co pisze, że trudno było się z nim nie zgodzić :taktak:
Temu się darzy, kto dobrze waży.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
Awatar użytkownika
fotman
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1738
Rejestracja: 25 wrz 2008, 15:43
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gdańsk

Nieprzeczytany post

zoltar7 pisze:Widzę, że nie zrozumiałeś mojego postu, wg wiedzy jaką czerpałem garściami z wpisów Qby, to tenisówki (takie jakie obaj pamiętamy z lat PRL) nie są butami minimalistycznymi... Mi się wydawało, że są, ale Qba przekonał mnie argumentami merytorycznymi :hahaha: że jednak nie są. But minimalistyczny ma według tego przekonania jakieś niezwykłe właściwości
Nie nazywam się Wałęsa, ale odpowiem tak: tak i nie.
Jak człowiek miał naście lat nie miało dla niego większego znaczenia w czym biega i chodzi. Z wiekiem lepiej czytamy nasz organizm, lepiej rozumiemy co nam szkodzi, a co pomaga. Stajemy się wybredni.
Za młodu ganiałem w byle czym i było OK. Teraz tenisówek nie założę. Nie dlatego, że mają za mało amortyzacji. One po prostu są słabo dopasowane do kształtu stopy, zrobione z kiepskich materiałów i w związku z tym są zwyczajnie niewygodne- latają na nogach i powodują obtarcia.
Co istotne tenisówki tenisówkom nie równe. Niektóre są miękkie i giętkie, inne są twarde i sztywne jak deska.
Dlatego nie powinno się porównywać tenisówek i butów minimalistycznych. Niby ilość gumy pod stopą taka sama, a jednak jakość i kształt tej gumy ma znaczenie (nie wspominając o jakości materiałów użytych do wykonania cholewki).

Oczywiście przewaga technologiczna butów minimalistycznych nad tenisówkami nie tłumaczy rozziewu cenowego 20zł -> 600zł. Tu wyjaśnieniem jest marketing. :hejhej:
Ale w dziedzinie butów amortyzowanych jest podobny rozziew 50zł -> 800zł. Technologia takiej przepaści nie tłumaczy.
Nie lubię człapać kilometrów. Wystarczy 400m.
'anything over 400m, I take a taxi' Jimson Lee www.speedendurance.com
O MOIM TRENINGU
KOMENTARZE NA TEMAT MOJEGO TRENINGU
Awatar użytkownika
zoltar7
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5288
Rejestracja: 12 wrz 2010, 11:13
Życiówka na 10k: żenująca
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

fotman pisze: Teraz tenisówek nie założę. Nie dlatego, że mają za mało amortyzacji. One po prostu są słabo dopasowane do kształtu stopy, zrobione z kiepskich materiałów i w związku z tym są zwyczajnie niewygodne- latają na nogach i powodują obtarcia.
Co istotne tenisówki tenisówkom nie równe. Niektóre są miękkie i giętkie, inne są twarde i sztywne jak deska.
Ja pamiętam z PRL dwa rodzaje tenisówek, takie chyba polsportu z gumą nad palcami i takie chińskie, które chociaż jakości beznadziejnej, to niczym nie odbiegały od butów minimalistycznych (pomijam materiał cholewki).
A dzisiaj można kupić tenisówki, które są wąskie i giętkie i świetnie dopasowane do stopy... teraz w tenisówkach to można wybierać... ale ich ceny sięgają cen przyzwoitych butów biegowych :spoczko:
Temu się darzy, kto dobrze waży.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
Kolaj
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 654
Rejestracja: 23 lis 2012, 18:53
Życiówka na 10k: 48
Życiówka w maratonie: 4:50
Lokalizacja: Piaseczno k/Warszawy

Nieprzeczytany post

Za PRL-u to w ogóle nie było tenisówek tylko pepegi, która to nazwa wywodziła się od skrótu PPG - Państwowy Przemysł Gumowy.
Awatar użytkownika
zoltar7
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5288
Rejestracja: 12 wrz 2010, 11:13
Życiówka na 10k: żenująca
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Kolaj ja stary... pamięć już nie ta, bardzo możliwe, że młodzi ludzie lepiej pamiętają jakie można było kupić tenisówki w PRL, ba jak się na nie mówiło... :ojoj:
Temu się darzy, kto dobrze waży.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
Awatar użytkownika
fotman
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1738
Rejestracja: 25 wrz 2008, 15:43
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gdańsk

Nieprzeczytany post

He, he, he.
Wiek wg profili: zoltar7- 42 lata, Kolaj- 41 lat.
To ja tutaj jestem seniorem. :hej:
Może dlatego nie pamiętam szczegółowo kształtów i nazw. :ech:
Nie lubię człapać kilometrów. Wystarczy 400m.
'anything over 400m, I take a taxi' Jimson Lee www.speedendurance.com
O MOIM TRENINGU
KOMENTARZE NA TEMAT MOJEGO TRENINGU
Awatar użytkownika
zoltar7
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5288
Rejestracja: 12 wrz 2010, 11:13
Życiówka na 10k: żenująca
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

tak czy inaczej starość nie radość :bum:

Te były jak dla mnie niewygodne...
Obrazek
Temu się darzy, kto dobrze waży.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
fantom
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1984
Rejestracja: 14 cze 2011, 12:13
Życiówka na 10k: 42:21
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

Za moich czasów chińskie juz mocno wypieraly polskie. Grało się w tym w piłkę na asfalcie całymi dniami i co chwila powybijane duże palce u nóg. ..Były takie białe z gwiazdka na boku i zielona podeszwa - wygodne i mięciutkie. Coś takiego tylko bez cholewki Obrazek
bjj
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 560
Rejestracja: 12 maja 2012, 19:39
Życiówka na 10k: 35:46
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kuj-Pom

Nieprzeczytany post

Wy tu piszecie o czasie przeszłym a w naszej armii nadal na wyposażeniu są takie minimale określane mianem obuwia sportowego
trampki.jpg
Niedawno odebrałem nówki z magazynu :usmiech:
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
5km-16:48
10km - 35:46
Klanger
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1241
Rejestracja: 16 gru 2012, 17:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

krunner pisze:.
A gdybyś miał w planach przygotowanie do pół-/maratonu i związaną z tym konieczność np. nabicia cotygodniowo 30 km po asfalcie/chodnikach (reszta, dajmy na to, po lesie) ?
Postawiłbyś na minimalizm ?
pozdr. krunner
A czemu nie?
Qba wspomniany wcześniej, w Skorach zdaje się że wybiegania po kilkadziesiąt km robi.
Rzeźnika chyba 2 lata temu czołówka zrobiła w inov8 baregrip.

Nie żebym się porównywał do powyższych, ale właśnie wróciłem z 18km przebieżki w Sockwach - totalny naleśniki (1.2 mm podeszwa) - po której na tyle byłem żywy, że jeszcze 40 km rowerem dałem radę do domu dojechać (pod wiatr sic!).

Da się? Da.

Ps. Te biało niebieskie tenisówki z polsportu miały taką zarąbistą wkładkę z plastikowej kratownicy która odbijała się na stopie. Zero drop to to nie było ;-)
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ