Kalenji -TUNING
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
wg mnie nie ma żadnej różnicy czy nowe czy stare.
inne buty też można ciachać rzecz w tym, że buty z systemami mają farsz w podeszwie i trudniej to porżnać, w ekidenach jest czysta pianka i to je dobre.
moje pytanie do ladyE wisi wciąż.
inne buty też można ciachać rzecz w tym, że buty z systemami mają farsz w podeszwie i trudniej to porżnać, w ekidenach jest czysta pianka i to je dobre.
moje pytanie do ladyE wisi wciąż.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3883
- Rejestracja: 28 lut 2010, 19:33
mam na mysli buty w ktorych padla amortyzacja. rozumiem ze w trakcie biegania pianka ulega zbiciu i odksztalceniom, przez co po jakims czasie przestaje pelnic swoje funkcje i zamiast pomagac szkodzi.
ciekawa wiec jestem czy na takim bucie mozna cos jeszcze popracowac czy lepiej siegnac po nowki. nie wiem dokladnie w ktorym miejscu taka pianka ulega zbiciu, czy jest to ta czesc ktora by sie odcielo, czy moze warstwa znajdujaca sie tuz pod wkladka, ale wtedy rzeczywiscie mozna by zrobic sobie jeszcze wieksza krzywde
a moze blednie rozumuje?
ciekawa wiec jestem czy na takim bucie mozna cos jeszcze popracowac czy lepiej siegnac po nowki. nie wiem dokladnie w ktorym miejscu taka pianka ulega zbiciu, czy jest to ta czesc ktora by sie odcielo, czy moze warstwa znajdujaca sie tuz pod wkladka, ale wtedy rzeczywiscie mozna by zrobic sobie jeszcze wieksza krzywde
a moze blednie rozumuje?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
i błędnie i właściwie
jeżeli przyjmujesz, że potrzebujesz amortyzacji, to buty ze zbita pianką są do kosza, kupujesz nowe. ale wtedy z założenia ZENki są złem.
jeżeli przyjmujesz, że nie potrzebujesz amortyzacji, to możesz biegać w ZENkach. w tym przypadku to, że się ubiła pianka, to dobrze, wreszcie można w tym jakoś biegać.
ale w takim przypadku nie możesz zwalać winy za dolegliwości na ubitą piankę.
to jest kwestia logiki myślenia.
jeżeli przyjmujesz, że potrzebujesz amortyzacji, to buty ze zbita pianką są do kosza, kupujesz nowe. ale wtedy z założenia ZENki są złem.
jeżeli przyjmujesz, że nie potrzebujesz amortyzacji, to możesz biegać w ZENkach. w tym przypadku to, że się ubiła pianka, to dobrze, wreszcie można w tym jakoś biegać.
ale w takim przypadku nie możesz zwalać winy za dolegliwości na ubitą piankę.
to jest kwestia logiki myślenia.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3883
- Rejestracja: 28 lut 2010, 19:33
masz racje albo pozwalam pracowac stopie albo wymagam by to but odwalal za mnie robote
ale (prosze nie krzyczec )
jesli pianka JUZ nie amortyzuje jak powinna a podeszwa jest na tyle gruba ze nie pozwala stopie na prace, wyjscia widze nastepujace:
kosz
albo
proba przerobienia ich w ZENki, tyle tylko ze wydaje mi sie ze na ZENki rozmiar moze byc za duzy
ale (prosze nie krzyczec )
jesli pianka JUZ nie amortyzuje jak powinna a podeszwa jest na tyle gruba ze nie pozwala stopie na prace, wyjscia widze nastepujace:
kosz
albo
proba przerobienia ich w ZENki, tyle tylko ze wydaje mi sie ze na ZENki rozmiar moze byc za duzy
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
skoro buty i tak byłyby do kosza, to oczywiście można je potraktować nożem.
takie zombiaki mogą super działać ale to wyjdzie w operacji.
różnica w rozmiarze wynika z tego, że częścią operacji jest wywalanie usztywnienia z zapiętka, przez co zyskuje sie kilka mm luzu. ile to faktycznie będzie i czy będzie przeszkadzało - nie wiesz, spróbuj i się przekonaj.
rozwalanie butów to świetna frajda, ja się uchachałem jak dziecko przy mojej operacji.
- mariod
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 678
- Rejestracja: 09 sty 2010, 17:47
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Polska
Kiprun 1000 Co to za buty i jak się w nich biega? czy nadają się do szybkich treningów? Jakie kilometrażowo zawody można w nich przebiec? Może ktoś podpowie?
Dziękuje za info.
Dziękuje za info.
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12928
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
LadyE tu masz linki do ekidenów i innych butów poddanych "zenkowaniu":
http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=37&t=22057
http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=37&t=24244
http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=37&t=22013
http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=37&t=22531
http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=37&t=22445
http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=37&t=20440
http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=37&t=20474
http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=37&t=20755
http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=37&t=18641
http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=37&t=19690
http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=37&t=18825
http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=37&t=18783
http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=37&t=18444
Tu masz link do zenkowania dyscypliny komplementarnej:
http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... ilit=march
http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=37&t=22057
http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=37&t=24244
http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=37&t=22013
http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=37&t=22531
http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=37&t=22445
http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=37&t=20440
http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=37&t=20474
http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=37&t=20755
http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=37&t=18641
http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=37&t=19690
http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=37&t=18825
http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=37&t=18783
http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=37&t=18444
Tu masz link do zenkowania dyscypliny komplementarnej:
http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... ilit=march
- zoltar7
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5288
- Rejestracja: 12 wrz 2010, 11:13
- Życiówka na 10k: żenująca
- Życiówka w maratonie: brak
LadyE ale nie zapominajmy, że bieganie w butach typu zenki ma swoich delikatnie mówiąc oddanych zwolenników, ale ma też przeciwników. Jest tu jeden taki redaktor, co nie podziela hurraoptymizmu nad tego typu butami i ostatnio był widziany podczas Praskiej Dychy jak zasuwał w Nike Free Run (jest to but który trudno nazwać butem bez amortyzacji, bo mimo nacięć na podeszwie to ma całkiem sporo pianki pod stopą).
Mi osobiście wydaje się, że do wszystkiego należy podchodzić z umiarem. Rozumiem, że można regularnie trenować w startówkach (typu asics hyperspeed, bo buty o różnym stopniu amortyzacji określa się wspólnym mianem "startówek") czy zenkach na miękkim np. leśnym dukcie... ale regularne bieganie w czymś takim po asfalcie czy wszędobylskiej kostce typu Bauma... kłóci się z moim magicznym podejściem do rzeczywistości - przecież biegając w butach imitujących brak butów po asfalcie czy kostce, należy pamiętać, że samo podłoże nie jest naturalne (chociaż jak ktoś się wychował w mieście... ). I tu przechodzimy do pierwszej zasady tzw. magii frazerowskiej (czyli magii homeopatycznej), której jako "człowiek dziki" jestem wyznawcą , a mianowicie działamy podobnym na podobne, to znaczy naturalne podłoże to "naturalne" obuwie, sztuczne podłoże to buty z amortyzacją (mniejszą lub większą zależy od preferencji, wagi zawodnika - chodzi mi oczywiście o obuwie na treningi, bo start to jednak jest święto wiosny w życiu każdego biegacza czy to amatora amatora, czy to profesjonalnego amatora biegania). By lepiej wyjaśnić co mam na myśli przytoczę kilka przykładów działania magicznego: i tak kiedyś na północy Polski (a ściśle rzecz biorąc na terenie dawnych Prus) podobno różne szeptuły, znachorzy itp. leczyli żółtaczkę przykładając choremu żywego kanarka, bo żółty ptak miał wyciągać żółte z człowieka, a tradycyjnie Indianie próbując wywołać deszcz, polewali Matkę Ziemię wodą. Ja zaś z uporem maniaka wieszałem (już nie wieszam ) płytę kompaktową pod lusterkiem samochodu, aby w ten sposób osłabić/zniwelować działanie radarów policyjnych... bo jako, że do dziś nie jestem w stanie pojąć ani działania radaru, ani tym bardziej działania płyty kompaktowej... a ich działanie jest faktem (o czym nie jest trudno się przekonać), więc przeciwstawiałem niezrozumiałe dla mnie zjawisko zjawisku niezrozumiałemu dla mnie.
To wydaje się mieć sens i być logiczne, nieprawdaż ?!
I to tyle...
ps. mam czasem takie "genialne" myśli , że chyba se bloga założę
Mi osobiście wydaje się, że do wszystkiego należy podchodzić z umiarem. Rozumiem, że można regularnie trenować w startówkach (typu asics hyperspeed, bo buty o różnym stopniu amortyzacji określa się wspólnym mianem "startówek") czy zenkach na miękkim np. leśnym dukcie... ale regularne bieganie w czymś takim po asfalcie czy wszędobylskiej kostce typu Bauma... kłóci się z moim magicznym podejściem do rzeczywistości - przecież biegając w butach imitujących brak butów po asfalcie czy kostce, należy pamiętać, że samo podłoże nie jest naturalne (chociaż jak ktoś się wychował w mieście... ). I tu przechodzimy do pierwszej zasady tzw. magii frazerowskiej (czyli magii homeopatycznej), której jako "człowiek dziki" jestem wyznawcą , a mianowicie działamy podobnym na podobne, to znaczy naturalne podłoże to "naturalne" obuwie, sztuczne podłoże to buty z amortyzacją (mniejszą lub większą zależy od preferencji, wagi zawodnika - chodzi mi oczywiście o obuwie na treningi, bo start to jednak jest święto wiosny w życiu każdego biegacza czy to amatora amatora, czy to profesjonalnego amatora biegania). By lepiej wyjaśnić co mam na myśli przytoczę kilka przykładów działania magicznego: i tak kiedyś na północy Polski (a ściśle rzecz biorąc na terenie dawnych Prus) podobno różne szeptuły, znachorzy itp. leczyli żółtaczkę przykładając choremu żywego kanarka, bo żółty ptak miał wyciągać żółte z człowieka, a tradycyjnie Indianie próbując wywołać deszcz, polewali Matkę Ziemię wodą. Ja zaś z uporem maniaka wieszałem (już nie wieszam ) płytę kompaktową pod lusterkiem samochodu, aby w ten sposób osłabić/zniwelować działanie radarów policyjnych... bo jako, że do dziś nie jestem w stanie pojąć ani działania radaru, ani tym bardziej działania płyty kompaktowej... a ich działanie jest faktem (o czym nie jest trudno się przekonać), więc przeciwstawiałem niezrozumiałe dla mnie zjawisko zjawisku niezrozumiałemu dla mnie.
To wydaje się mieć sens i być logiczne, nieprawdaż ?!
I to tyle...
ps. mam czasem takie "genialne" myśli , że chyba se bloga założę
Temu się darzy, kto dobrze waży.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
tylko, że tak samo jak w przypadku magii w sensie Frazerowskim (jest to myślenie logicznie błędne, ponieważ kultury tradycyjne myślące magicznie nie rozumialy zależoności przycyznowo skutkowej), tak w przypadku Twojego posta, jest to myślenie błędne. Ludzki aparat ruchu doskonale radzi sobie PO TRENINGU I PRZYSTOSOWANIU z obciążeniami biegania po twardej nawierzchni. Po prostu.
Pytasz czy to, co piszesz, ma sens i czy jest logiczne: w myśleniu magicznym, przednaukowym, owszem. We współczesnym świecie wiemy, że to (niestety, stety) bzdura. I, kierując się logiką arystotelejską: nie, to nie jest logiczne.
Jeżeli masz wątpliwości, polecam poświęcić rok na opanowanie prawidłowej techniki i wdrożenie butów bez amortyzacji. Będziesz miał wtedy dowody w ręku. A raczej w nogach.
Pytasz czy to, co piszesz, ma sens i czy jest logiczne: w myśleniu magicznym, przednaukowym, owszem. We współczesnym świecie wiemy, że to (niestety, stety) bzdura. I, kierując się logiką arystotelejską: nie, to nie jest logiczne.
Jeżeli masz wątpliwości, polecam poświęcić rok na opanowanie prawidłowej techniki i wdrożenie butów bez amortyzacji. Będziesz miał wtedy dowody w ręku. A raczej w nogach.
No kolego zoltar7 nie rob sobie jaj bo ktos pomysli, ze nie chodziles na lekcje fizyki chociazby w podstawowce Zarowno dzialanie radaru jak i CD, DVD jest dziecinnie prosta. Dziala na nieco podobnej zasadzie co zwykla plyta gramofonowa. Na plycie CD, podobnie jak na plycie gramofonowej jest "wyryta-wypalona" "sciezka" z tym ze odczytywaniem "sciezki" na plycie CD nie zajmuje sie igla tylko laser. "Sciezka" na CD jest jakby ciasniej upakowana
Kiedys zyl taki filozof, ktory twierdzil, ze najskuteczniejsze sa czesto rozwiazania najprostsze. Jest mnostwo dowodow na potwierdzenie tej tezy Co do radaru to klania sie zjawisko Doplera w przypadku klasycznych radarow a nowoczesne laserowe bazuja na tym ze wysylana jest wizka laserowa do celu nastepnie wiazka ta odbija sie od auta i wraca do nadajnika itd.
Mam nadzieje, ze nie pomylilem czegos bo strasznie nie lubie klepac w klawiature.
Kiedys zyl taki filozof, ktory twierdzil, ze najskuteczniejsze sa czesto rozwiazania najprostsze. Jest mnostwo dowodow na potwierdzenie tej tezy Co do radaru to klania sie zjawisko Doplera w przypadku klasycznych radarow a nowoczesne laserowe bazuja na tym ze wysylana jest wizka laserowa do celu nastepnie wiazka ta odbija sie od auta i wraca do nadajnika itd.
Mam nadzieje, ze nie pomylilem czegos bo strasznie nie lubie klepac w klawiature.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3883
- Rejestracja: 28 lut 2010, 19:33
Zoltar milo ze zabierasz glos gdyby przeanalizowac moje treningi to wiekszosc z nich musialabym oznaczyc jako te na ktorych cos mi dokucza
z dobra amortyzacja moge w pewnym stopniu zapobiec roznego rodzaju bolesciom (za mna drugie wyjscie w nowych bucikach i jak na razie NIC mnie nie boli ). sztywnosc buta uniemozliwia mi ladowanie inaczej jak na piecie a to mocno obciaza stawy kolanowe z ktorymi od lat mam problemy i co tu duzo mowic jest po prostu malo ekonomiczne.
musze pomyslec nad zmiana techniki biegu. ta wydaje mi sie poki co najrozsadniejsza. kiedy wprowadzali buty pieciopalczaste bylam zachwycona, cena jednak mnie powstrzymala przed zakupem. mialam okazje popodgladac jak wyglada bieg w takich butach. ten juz mnie tak nie zachwycil
o bieganiu boso nawet nie mysle, wybierajac sie na bieznie moge biegac po miekkim bo za podloze sluzy ziemia ale usiana jest tak drobnymi kamyczkami ze bieganie w takich warunkach jest tortura
wiem ze do tematu nalezy podchodzic ostroznie bo moje stopy jak dotad nie wiele mialy okazji by popracowac.
na razie planuje sprobowac obrobic moje stare buciki. czy cos z tego wyjdzie? pojecia nie mam jestem niemal ze przekonana ze okaza sie na mnie za duze
z dobra amortyzacja moge w pewnym stopniu zapobiec roznego rodzaju bolesciom (za mna drugie wyjscie w nowych bucikach i jak na razie NIC mnie nie boli ). sztywnosc buta uniemozliwia mi ladowanie inaczej jak na piecie a to mocno obciaza stawy kolanowe z ktorymi od lat mam problemy i co tu duzo mowic jest po prostu malo ekonomiczne.
musze pomyslec nad zmiana techniki biegu. ta wydaje mi sie poki co najrozsadniejsza. kiedy wprowadzali buty pieciopalczaste bylam zachwycona, cena jednak mnie powstrzymala przed zakupem. mialam okazje popodgladac jak wyglada bieg w takich butach. ten juz mnie tak nie zachwycil
o bieganiu boso nawet nie mysle, wybierajac sie na bieznie moge biegac po miekkim bo za podloze sluzy ziemia ale usiana jest tak drobnymi kamyczkami ze bieganie w takich warunkach jest tortura
wiem ze do tematu nalezy podchodzic ostroznie bo moje stopy jak dotad nie wiele mialy okazji by popracowac.
na razie planuje sprobowac obrobic moje stare buciki. czy cos z tego wyjdzie? pojecia nie mam jestem niemal ze przekonana ze okaza sie na mnie za duze
- kachita
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 6639
- Rejestracja: 22 maja 2011, 19:26
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
'Każda wystarczająco zaawansowana technologia jest nieodróżnialna od magii.' (Arthur C. Clarke)
Tak mi się skojarzyło
Tak mi się skojarzyło
[url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... ead#unread]Wyznania kobiety szurającej[/url] || [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... ead#unread]Komentarze[/url]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 2
- Rejestracja: 17 lis 2011, 13:15
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Obserwujac caly trend naturalnego biegania oraz proces produkcji Zenkow nie bardzo moge zlapac sens takich poczynan. Tzn. rozumiem, ze w przypadku mocnego,zaawansowanego i doswiadczonego biegacza moze wystapic chec biegania w czyms innym niz zelazka i chec ta jest spowodowana po prostu samym chceniem, ew. czerpaniem wiekszej przyjemnosc z biegania w minimalistycznym obuwiu, moge tez zrozumiec poglad ogolnoswiatowego spisku przemyslu obuwniczego (wymyslanie nowych systemow i sprzedawanie za grube pieniadze) czy po prostu prosty powod, ze komus lepiej sie biega w takich okrojonych butach, ale nie moge zrozumiec dlaczego jest to polecane innym, skoro nie udowodniono jakiejkolwiek korzysci w postaci lepszych czasow, mniejszej ilosci kontuzji itp. Lepiej biega sie Wam (zwolennikom Zenkow), ale to nie oznacza, ze lepiej biega sie innym. To tak jakbym siedzial na forum motoryzacyjnym, wklejal fotki jak wypruwam wspomaganie kierownicy z samochodu, pisal eseje jak cudownie czuc droge i to co dzieje sie z kolami po takim zabiegu. Haa i jeszcze bym to nazwal natural driving. Oczywiscie nie mowie o wspomagajacej elektronice jak abs czy o zgrozo esp, bo to jak asics kayano - koszmar Zenkowego uzytkownika. Idac dalej tym tropem proponuje przyjrzec sie materacom w naszych lozkach. Skoro uprawiamy natural running jak ludzie pierwotni, to powinnismy uprawiac natural sleeping - spanie bez materacy na dywanie (w Zenkach) lub po prostu na podlodze (bieganie boso), co wzmocni nas kregoslup tak oslabiony przez tysiace lat spania na jakis koszmarnych lozkach. Jak juz naturalnie biegamy i spimy to jeszcze proponuje natural cooking - bez patelni teflonowych i cudownych garnkow. Tylko zywy ogien - jak ludzie pierwotni. Oczywiscie nie mowie o natural bathing w jeziorze bez chemii (jak ludzie pierwotni) czy ogolnie natural living - w jaskini. Wylaczajac tryb ironii nie neguje ze Zenek wzmocni noge czy poprawi technike - ale istenieje ogromna rzesza ludzi, ktorzy ida pobiegac i nie mysla na czym laduja, jak sie odbiajaja i czy wlasnie czuja zwirowy kamyczek pod lewym palcem prawej nogii. Nie wiem czy w tym czy w innym temacie ktos bardzo sensownie napisal, ze raz na jakis czas lubi sobie pozasuwac w minimalistycznych butkach, ale na codzien jak biega wykonczony po robocie to woli wygodne zelazka. Tak samo, jak ja w niedziele chetnie pojezdze w amatorskich rajdach swoja wypruta do golej blachy rajdowka bez zadnych wspomagaczy ale jak w tygodniu jade do pracy to fajnie jak jest cicho, wygodnie i dziala radio, no i o 7.50 raczej nei zastanawiam sie czy w ten zakret wjachac 80km/h podcinajac auto lewa noga, czy moze inaczej, po prostu jade spokojnie 60 bez ryzyka ze wylece Mam dziwne wrazenie, ze moda na natural running przyda sie 10% biegaczom, bo ich wzmocni, da inne odczucia, rozszerzy horyzonty, ale pozostalym 90% zaszkodzi tak samo jak wsadzenie zwyklego kierowcy do rajdowki, albo stanie sie lepszym kierowca i nauczy sie techniki albo wydzwoni jak sie masz, bo go elektronika nie uratuje czyli przekladajac na jezyk biegaczy albo nauczy sie lepiej biegac albo zlapie kontuzje Nie jestem przeciwnikiem Zenkow, ale podchodzilbym z wieksza rozwaga, szczegolnie na publicznym forum, gdzie sporo ludzi sie naczyta, naoglada i ruszy swoje 100kg dupsko w takich bucikach. Tez bym sprobowal, ale na pewno nie przy mojej wadze 90kg.
p.s
zbudowalem najdluzsze zdanie zlozone w swoim zyciu, jestem z siebie dumny :D
p.s
zbudowalem najdluzsze zdanie zlozone w swoim zyciu, jestem z siebie dumny :D
- Buniek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2655
- Rejestracja: 11 cze 2009, 11:12
- Życiówka na 10k: 35:35
- Życiówka w maratonie: 2:57:09
- Lokalizacja: Toruń
hej PanKracy ja również jestem dość sceptycznie nastawiony do tego żeby każdy miał biegać w tego rodzaju obuwiu, ale myślę, ze jest grupa ludzi która chce tak biegać i mogą chyba wymieniać informacje. Nawiązując do Twojej motoryzacyjnej analogii. Nie chcesz chyba żeby informacje o rajdach samochodowych były tajne, bo ktoś kto nie umie zacznie się ścigać i się rozbije?
dalej do analogii motoryzacyjnej, pewnie, że nie dla każdego jest bolid F1, ale dla tych którzy chcą się ścigać instrukcie jak z fiata 126 p taki bolit w kilka godzin zbudować to przydatne informacje
dalej do analogii motoryzacyjnej, pewnie, że nie dla każdego jest bolid F1, ale dla tych którzy chcą się ścigać instrukcie jak z fiata 126 p taki bolit w kilka godzin zbudować to przydatne informacje
Krzysiek