Buty startowe do triathlonu (5-10km)
- mihumor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 6204
- Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
- Życiówka na 10k: 36:47
- Życiówka w maratonie: 2:48:13
- Lokalizacja: Kraków
Rodzaj buta ma iluzoryczny wpływ na szybkość biegu. W tri to zapewne już żaden i ważniejsza wygoda oraz komfort niż odczucia z treningów. Do tego bardzo ważne jest szybkie wkładanie. Ja biegam w tri i maratony w NB Zante, połówki i 10km w Adiosach. Adios jest lekko wąskawy i twardy, gorzej się wkłada. Nie ma butów uniwersalnych do triatlonu bo już zdarzyło mi się biegać zawody w błocie po kostki czy po sypkim piachu jak na pustyni i w tych samych zawodach po żwirach, betonach i asfalcie. Zupełny miks i już dwukrotnie przez błoto w butach i piach skasowałem sobie stopy na takich zawodach czyli buty miałem pełne krwi. Twój dobór jest tak indywidualną sprawą, że trudno o sensowną poradę. Nie widzę sensu biegania tri w startówkach, na treningi też się mało nadają. NB Zante są w odczuciach miękkie, twardsze będą Kinvary i tez do tri sa ok. Twardszy but treningowo startowy o sporej uniwersalności to też NB Vaaze Pace i też do tri się nada. Ale spoglądanie na taką użyteczność startową z perspektywy buta minimalistycznego nie wiem czy ma sens. Trudno mi to ocenić.
Najszybsza kupa złomu w galaktyce
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
-
- Wyga
- Posty: 85
- Rejestracja: 01 lis 2016, 15:33
- Życiówka na 10k: 42:00
- Życiówka w maratonie: brak
Mihumor przypuszczam, że z wpływem na wynik masz sporo racji - ale po prostu nie mogę złapać ostatnio techniki w moich DS Trainerach - niby też określanych jako but treningowo-startowy. Nie wiem na ile to tylko odczucie, a na ile realny problem, bo do biegania wracam po dłuższej kontuzji. 2 tygodnie temu miałem swoisty dramat - na zawodach 5km pobiegłem w tempie 4:30 i zupełnie nie mogłem ogarnąć się ze swoimi nogami - nie wiem jak to określić nawt. W ostatni weekend już było trochę lepiej i pobiegłem ze średnią 4:10-4:15, ale końcówkę już w granicach 4:00-4:05. Znów miałem to uczucie, że stopa nie pracuje a ja biegnę jak na poduszkach. Wynik na tą chwilę mnie satysfakcjonuje, ale odczucia z biegu co najmniej dziwne.
Nie trenuję w DS'ach bo widzę jak momentalnie pogarszają moją technikę biegu w tempach luźnych - wydłużam krok, obniżam kadencję. Nie zwracałbym na to większej uwagi, ale u mnie od razu kończy się to bólem pleców i bólem w biodrze (moja przewlekła kontuzja). Jakoś podświadomie czuję, że jak zmienię buty na coś twardszego to bieg będzie lepszy.
Pytanie tylko czy typowa startówka to dobry wybór - może faktycznie coś startowo-treningowego, ale z tego bardziej agresywnego końca skali.
Padło sporo modeli w dyskusji - podjadę do jakiegoś sklepu i pooglądam je na żywo. Niestety tradycyjnie połowy nawet nie przymierzę, bo nie będzie rozmiaru, a każdy but kosztuje worek złota - zbankrutować można, zanim się znajdzie to, czego się szuka
Nie trenuję w DS'ach bo widzę jak momentalnie pogarszają moją technikę biegu w tempach luźnych - wydłużam krok, obniżam kadencję. Nie zwracałbym na to większej uwagi, ale u mnie od razu kończy się to bólem pleców i bólem w biodrze (moja przewlekła kontuzja). Jakoś podświadomie czuję, że jak zmienię buty na coś twardszego to bieg będzie lepszy.
Pytanie tylko czy typowa startówka to dobry wybór - może faktycznie coś startowo-treningowego, ale z tego bardziej agresywnego końca skali.
Padło sporo modeli w dyskusji - podjadę do jakiegoś sklepu i pooglądam je na żywo. Niestety tradycyjnie połowy nawet nie przymierzę, bo nie będzie rozmiaru, a każdy but kosztuje worek złota - zbankrutować można, zanim się znajdzie to, czego się szuka

- KrzysiekJ
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1571
- Rejestracja: 06 lis 2013, 16:29
- Życiówka na 10k: 38:00 z treningu
- Życiówka w maratonie: 2:57:26 atest
- Lokalizacja: Gdańsk
Czy dobrze rozumiem, że na treningach w butach minimalistycznych nie masz problemu z szybkim bieganiem, a na zawodach w obuwiu z grubszą podeszwą brak ci dynamiki i nie możesz się rozpędzić?
-
- Wyga
- Posty: 85
- Rejestracja: 01 lis 2016, 15:33
- Życiówka na 10k: 42:00
- Życiówka w maratonie: brak
Na treningu mam problem z szybkim bieganiem w postaci bólu łydek - nawet przebieżki dają się we znaki, nie mówiąc już o 5-6x2 minuty vo2max. Treningi (nawet szybkościowe) robię na miękkiej nawierzchni w lokalnym parku. Na dzisiaj nie wyobrażam sobie pobiec szybkiej piątki w Vapor Glove, a już na pewno nie na twardej nawierzchni.
A na zawodach to tak jak piszesz - brak dynamiki - odczuwam to jakbym nie wiem miał jakieś poduszki do butów przyszyte. Każdy krok to takie uczucie płynięcia jakby w bucie była woda. Nie wiem jak to lepiej określić. Gdy robię przebieżkę w Vapor Glove to mam uczucie jakbym był Usainem Boltem - super czuć każdy krok, czuję że mam dobrą postawę i jest taka "agresywność" w tym wszystkim. W DS'ach kompletnie odmiennie - nawet jak tempo jest podobne, to czuję jakbym jechał z rodziną do kościoła
Tytułem wytłumaczenia - nie jestem jakimś ortodoksyjnym wyznawcą minimalizmu. Ogólnie biegam w Merellach, bo walczę z przewlekłą kontuzją wędrującą w okolicach biodra (raz boli prostownik, raz pośladek, a czasami wszystko na raz) - fizjo twierdzi, że to kwestia mojego kręgosłupa i te bóle to raczej sprawa nerwowa, a problem tkwi w plecach. Faktycznie zauważyłem, że Merelle bardzo zmieniły mi technikę (wysoka kadencja nawet na spokojnym biegu rzędu 90-92rpm) i co najważniejsze brak bólu w plecach po biegu. Odkąd w nich biegam (+ oczywiście cała otoczka w postaci gimnastyki) to problem prawie ustąpił. Minus jest taki, że po 50 minutach biegu łydki bolą dość konkretnie i ból utrzymuje się jeszcze 1-2 dni - ostatnio się na szczęście zmniejsza, więc widać, że powoli przyzwyczajam nogę do tego typu biegania.
A na zawodach to tak jak piszesz - brak dynamiki - odczuwam to jakbym nie wiem miał jakieś poduszki do butów przyszyte. Każdy krok to takie uczucie płynięcia jakby w bucie była woda. Nie wiem jak to lepiej określić. Gdy robię przebieżkę w Vapor Glove to mam uczucie jakbym był Usainem Boltem - super czuć każdy krok, czuję że mam dobrą postawę i jest taka "agresywność" w tym wszystkim. W DS'ach kompletnie odmiennie - nawet jak tempo jest podobne, to czuję jakbym jechał z rodziną do kościoła

Tytułem wytłumaczenia - nie jestem jakimś ortodoksyjnym wyznawcą minimalizmu. Ogólnie biegam w Merellach, bo walczę z przewlekłą kontuzją wędrującą w okolicach biodra (raz boli prostownik, raz pośladek, a czasami wszystko na raz) - fizjo twierdzi, że to kwestia mojego kręgosłupa i te bóle to raczej sprawa nerwowa, a problem tkwi w plecach. Faktycznie zauważyłem, że Merelle bardzo zmieniły mi technikę (wysoka kadencja nawet na spokojnym biegu rzędu 90-92rpm) i co najważniejsze brak bólu w plecach po biegu. Odkąd w nich biegam (+ oczywiście cała otoczka w postaci gimnastyki) to problem prawie ustąpił. Minus jest taki, że po 50 minutach biegu łydki bolą dość konkretnie i ból utrzymuje się jeszcze 1-2 dni - ostatnio się na szczęście zmniejsza, więc widać, że powoli przyzwyczajam nogę do tego typu biegania.
- KrzysiekJ
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1571
- Rejestracja: 06 lis 2013, 16:29
- Życiówka na 10k: 38:00 z treningu
- Życiówka w maratonie: 2:57:26 atest
- Lokalizacja: Gdańsk
Rozważ skakankę i wspięcia na palce (na schodach). U mnie zadziałało m.in. wzmocnieniem łydek. Nie będziesz musiał zmieniać butów treningowych do startów.
Swoją drogą gdybym czuł się nie do końca wyleczony to odpuściłbym zawody. Może tu jest problem?
Niezbyt długie dystanse można biegać niemal we wszystkim. @Kulawy_Pies pokusił się kiedyś nawet o maraton w kaloszach (wprawdzie nie ukończył, ale całkiem dobrze mu szło).
Swoją drogą gdybym czuł się nie do końca wyleczony to odpuściłbym zawody. Może tu jest problem?
Niezbyt długie dystanse można biegać niemal we wszystkim. @Kulawy_Pies pokusił się kiedyś nawet o maraton w kaloszach (wprawdzie nie ukończył, ale całkiem dobrze mu szło).
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1128
- Rejestracja: 22 mar 2013, 09:32
- Życiówka na 10k: 38:57
- Życiówka w maratonie: 3:04:19
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Sorry, ale jakoś trudno mi uwierzyć, że zakładasz dowolne buty i nagle okazuje się, że biegniesz 30 sek wolniej niż byś mógł "gdyby nie buty". Może zawodowiec w typowych startówkach poczuje różnicę i te 3-5sek/km odczuje. Ale nie 30! Zwłaszcza, że DS Trainer to nie jest zły but i na pewno da się w nim biegać po 4:00 bez żadnego problemu, niezależnie od techniki, niezależnie od tego, czy walisz z pięty czy nie.
Motto: ...by dzisiejszy trening był jutro tylko rozgrzewką.
Wyniki: 5km: 18:47 / 10km: 38:57 /15km: 59:53 / 21km: 1:23:56 / 42km: 3:04:19
Blog: Chodnikiem i szlakiem - biega.marcindabrowski.net
Facebook: Chodnikiem i szlakiem
Wyniki: 5km: 18:47 / 10km: 38:57 /15km: 59:53 / 21km: 1:23:56 / 42km: 3:04:19
Blog: Chodnikiem i szlakiem - biega.marcindabrowski.net
Facebook: Chodnikiem i szlakiem
-
- Wyga
- Posty: 85
- Rejestracja: 01 lis 2016, 15:33
- Życiówka na 10k: 42:00
- Życiówka w maratonie: brak
Moja kontuzja ciągnie się już praktycznie 2 sezon niestety. Pierwszy raz mam właśnie taki przełom, że już prawie nie boli. Ale faktycznie mocno zainwestowałem w fizjo + ćwiczenia wzmacniające. W tej kontuzji tempo biegu nie jest problemem tylko czas. Wręcz nawet paradoksalnie szybkie bieganie dawało mniej problemów niż wolne wybiegania.
Dalej to już tylko moja teoria - ale ostatnio odkryłem, że stan biodra pogarsza się, gdy mocno operuję piętą - np. po długim marszu, wolnym biegu (gdzie w zwykłych butach miałem kadencję ~84-86). Skojarzyłem to z gorszym rozciągnięciem ścięgien w prawej nodze. Odkąd zacząłem eliminować to "piętowanie" i zacząłem regularne ćwiczenia, rozciąganie ścięgien i bieganie minimalistyczne czuję się super. Mam nadzieję, że to nie tylko chwilowa poprawa.
Wzmacnianie łydki wdrożę, zwłaszcza że nie jesteś pierwszą osobą, która mi to mówi. Ale i tak Vapor Glove się chyba nie nadadzą na szybki bieg na 5km po asfalcie. Myślę, że tutaj potrzebuję czegoś nieco innego - ciągle mi ten Bare Access chodzi po głowie - z opisów wygląda dobrze, ale muszę gdzieś namierzyć go w sklepie w moim rozmiarze, żeby zobaczyć jak się sprawdza w praktyce i jak z zakładaniem. Przy sprincie nie ma miejsca na walczenie z poprawkami języka czy siłowanie się przy zakładaniu. Dużo zmiennych
@marcinnek_ - nigdzie nie twierdzę, że w innym bucie pobiegnę zdecydowanie szybciej. Po prostu w DS obecnie nie czuję się dobrze - bardzo nienaturalnie mi się w nich biegnie, nie czuję tempa i dynamiki - wręcz trochę mi się nogi plączą. Przypuszczam, że jest tak jak pisze mihumor, że to tylko kwestia odczucia i realnie zysk w prędkości będzie minimalny.
Dalej to już tylko moja teoria - ale ostatnio odkryłem, że stan biodra pogarsza się, gdy mocno operuję piętą - np. po długim marszu, wolnym biegu (gdzie w zwykłych butach miałem kadencję ~84-86). Skojarzyłem to z gorszym rozciągnięciem ścięgien w prawej nodze. Odkąd zacząłem eliminować to "piętowanie" i zacząłem regularne ćwiczenia, rozciąganie ścięgien i bieganie minimalistyczne czuję się super. Mam nadzieję, że to nie tylko chwilowa poprawa.
Wzmacnianie łydki wdrożę, zwłaszcza że nie jesteś pierwszą osobą, która mi to mówi. Ale i tak Vapor Glove się chyba nie nadadzą na szybki bieg na 5km po asfalcie. Myślę, że tutaj potrzebuję czegoś nieco innego - ciągle mi ten Bare Access chodzi po głowie - z opisów wygląda dobrze, ale muszę gdzieś namierzyć go w sklepie w moim rozmiarze, żeby zobaczyć jak się sprawdza w praktyce i jak z zakładaniem. Przy sprincie nie ma miejsca na walczenie z poprawkami języka czy siłowanie się przy zakładaniu. Dużo zmiennych

@marcinnek_ - nigdzie nie twierdzę, że w innym bucie pobiegnę zdecydowanie szybciej. Po prostu w DS obecnie nie czuję się dobrze - bardzo nienaturalnie mi się w nich biegnie, nie czuję tempa i dynamiki - wręcz trochę mi się nogi plączą. Przypuszczam, że jest tak jak pisze mihumor, że to tylko kwestia odczucia i realnie zysk w prędkości będzie minimalny.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1128
- Rejestracja: 22 mar 2013, 09:32
- Życiówka na 10k: 38:57
- Życiówka w maratonie: 3:04:19
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Spoko. Wiele kontuzji ma tak, że im szybciej biegasz, tym mniej dokuczają. ITBS też nie lubi wolnego tuptania, a przy prędkościach startowych potrafi nie odezwać się wcale.
Motto: ...by dzisiejszy trening był jutro tylko rozgrzewką.
Wyniki: 5km: 18:47 / 10km: 38:57 /15km: 59:53 / 21km: 1:23:56 / 42km: 3:04:19
Blog: Chodnikiem i szlakiem - biega.marcindabrowski.net
Facebook: Chodnikiem i szlakiem
Wyniki: 5km: 18:47 / 10km: 38:57 /15km: 59:53 / 21km: 1:23:56 / 42km: 3:04:19
Blog: Chodnikiem i szlakiem - biega.marcindabrowski.net
Facebook: Chodnikiem i szlakiem
- Sikor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4996
- Rejestracja: 31 lip 2015, 15:36
- Życiówka na 10k: 40:35
- Życiówka w maratonie: 3:13:29
- Kontakt:
Tylko nie przesadz. Lydki sie wzmocnia jak beda mialy czas na regeneracje miedzy wysilkami.hadwao pisze:Wzmacnianie łydki wdrożę, zwłaszcza że nie jesteś pierwszą osobą, która mi to mówi.
Jak je bedziesz caly czas obciazal i bieganiem i cwiczeniami, to mozesz przedobrzyc moim zdaniem.
Moze nieslusznie zakaldam, ze nie jestes juz mlodzikiem i regeneracja zaczyna nabierac duzo wiekszego znaczenia niz u 25-latka.
Mnie rowniez bolaly lydki przy przestawianiu sie na srodstopie, ale rolowalem, pozwalalem odpoczac jak bylo ciezko i z czasem przeszlo.
Zadnych dodatkowych cwiczen nie stosowalem.
-
- Wyga
- Posty: 85
- Rejestracja: 01 lis 2016, 15:33
- Życiówka na 10k: 42:00
- Życiówka w maratonie: brak
37 lat, wiec już też powoli z regeneracją problemy, zwłaszcza, że drugie dziecko się w domu pojawiło, więc sen przerywany.
Jak o tym pomyślę, to faktycznie możesz mieć rację - biegam tylko 3x w tygodniu dość krótkie dystanse, ale rower + pływanie i się czas na regenerację kurczy. Zwłaszcza pływanie jest tu problemem, bo jak trenerka na grupie czasami wymyśli set, to mnie nogi bolą bardziej niż po bieganiu. Często kończy się na granicy skurczu - kto nie robił zadania typu 16 basenów z deską, co czwarty wyścig z kolegą ten nie zrozumie
Co ciekawe, ze względu na zawody wypadł mi bieg weekendowy w butach minimalistycznych (zamiast tego było 5km w DS'ach na zawodach) - po wczorajszym biegu zregenerowałem się znacznie lepiej niż wcześniej. Dzisiaj co prawdą łydki czuję, ale nie mam problemu ze wstaniem z krzesła i natychmiastowym rozpoczęciem chodzenia, a wcześniej to była norma, że dopiero 4-5 krok był komfortowy. Więc może rzeczywiście lepiej byłoby np. zrobić jeden z biegów w innych butach i dać więcej czasu na regenerację.
Jak o tym pomyślę, to faktycznie możesz mieć rację - biegam tylko 3x w tygodniu dość krótkie dystanse, ale rower + pływanie i się czas na regenerację kurczy. Zwłaszcza pływanie jest tu problemem, bo jak trenerka na grupie czasami wymyśli set, to mnie nogi bolą bardziej niż po bieganiu. Często kończy się na granicy skurczu - kto nie robił zadania typu 16 basenów z deską, co czwarty wyścig z kolegą ten nie zrozumie

Co ciekawe, ze względu na zawody wypadł mi bieg weekendowy w butach minimalistycznych (zamiast tego było 5km w DS'ach na zawodach) - po wczorajszym biegu zregenerowałem się znacznie lepiej niż wcześniej. Dzisiaj co prawdą łydki czuję, ale nie mam problemu ze wstaniem z krzesła i natychmiastowym rozpoczęciem chodzenia, a wcześniej to była norma, że dopiero 4-5 krok był komfortowy. Więc może rzeczywiście lepiej byłoby np. zrobić jeden z biegów w innych butach i dać więcej czasu na regenerację.
- mihumor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 6204
- Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
- Życiówka na 10k: 36:47
- Życiówka w maratonie: 2:48:13
- Lokalizacja: Kraków
Buty dają 3-5 sek ale może co najwyżej na 10km, z podkreśleniem" może". 3-5 sek na 1km to może dają koła za 10 000 zł w stosunku do podstawowych i to nie każdemu. Gdyby jakieś buty dawały 3 sek /km to by wszyscy je mieli, chcieli i w nich biegali, zysk 5sek to już różnica klasy a nie butów. Człowiek czasem rok cieżko trenuje by się poprawić o 3 sek a wy piszecie, ze tyle buty mogą dać? Buty są bardzo istotne ale w kwestii zysków czasowych stanowczo przeceniane, źle dobrane mogą zaś w biegu długim być przyczyną sporych strat (niestety tu bardziej będą straty dawać te zbyt odchudzone czy zbyt "wysportingowene" dla biegającego). W triatlonie zaś w kwestii tempa biegu to rodzaj butów ma zbliżone znaczenie jak rodzaj okularków do pływania czy marka okularów słonecznych.
Te odczucia zaś w kwestii butów to uważam, ze masz absolutnie przesadzone, to taki biegowy rodzaj "ciąży urojonej", taka przesadna autosugestia. Jeśli Ci nie paszą te buty to ok, ale bez przesady, popadasz w przerysowania i bardziej zaczynasz mierzyć sobą niż światem. Uważam, że przesadne umartwianie się butami sensu w dłuższej perspektywie nie ma i szkoda na to czasu i prądu, być może zdrowia też.
16x basen z deską na nogi? Sama myśl o tym mnie już zmęczyła. Niemniej to męczy nogi zupełnie inaczej niż bieganie.16x bym rady nie dał, nie ma bola.
Te odczucia zaś w kwestii butów to uważam, ze masz absolutnie przesadzone, to taki biegowy rodzaj "ciąży urojonej", taka przesadna autosugestia. Jeśli Ci nie paszą te buty to ok, ale bez przesady, popadasz w przerysowania i bardziej zaczynasz mierzyć sobą niż światem. Uważam, że przesadne umartwianie się butami sensu w dłuższej perspektywie nie ma i szkoda na to czasu i prądu, być może zdrowia też.
16x basen z deską na nogi? Sama myśl o tym mnie już zmęczyła. Niemniej to męczy nogi zupełnie inaczej niż bieganie.16x bym rady nie dał, nie ma bola.
Najszybsza kupa złomu w galaktyce
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
- Sikor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4996
- Rejestracja: 31 lip 2015, 15:36
- Życiówka na 10k: 40:35
- Życiówka w maratonie: 3:13:29
- Kontakt:
Doskonale Cie rozumiemhadwao pisze:Zwłaszcza pływanie jest tu problemem, bo jak trenerka na grupie czasami wymyśli set, to mnie nogi bolą bardziej niż po bieganiu. Często kończy się na granicy skurczu - kto nie robił zadania typu 16 basenów z deską, co czwarty wyścig z kolegą ten nie zrozumie![]()

Moj rekord to konczenie treningu z 3-ma skurczami jednoczesnie: trener wymyslil sobie 25m sprinty na max na sam koniec.
A co do 16x nogi, to nie dalej jak 2 tygodnie temu mielismy wlasnie 400m zmiennym same nogi, ja prdl

- Sikor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4996
- Rejestracja: 31 lip 2015, 15:36
- Życiówka na 10k: 40:35
- Życiówka w maratonie: 3:13:29
- Kontakt:
Oczywiscie.mihumor pisze:Buty dają 3-5 sek ale może co najwyżej na 10km, z podkreśleniem" może". 3-5 sek na 1km to może dają koła za 10 000 zł w stosunku do podstawowych i to nie każdemu. Gdyby jakieś buty dawały 3 sek /km to by wszyscy je mieli, chcieli i w nich biegali, zysk 5sek to już różnica klasy a nie butów. Człowiek czasem rok cieżko trenuje by się poprawić o 3 sek a wy piszecie, ze tyle buty mogą dać? Buty są bardzo istotne ale w kwestii zysków czasowych stanowczo przeceniane, źle dobrane mogą zaś w biegu długim być przyczyną sporych strat (niestety tu bardziej będą straty dawać te zbyt odchudzone czy zbyt "wysportingowene" dla biegającego). W triatlonie zaś w kwestii tempa biegu to rodzaj butów ma zbliżone znaczenie jak rodzaj okularków do pływania czy marka okularów słonecznych.
Z tym, ze o ile ciezko to przelozyc na czas, to jednak zarowno okularki jak i buty maja wplyw na komfort.
A ja np. wole wygodniej niz mniej wygodnie

I tylko o to chodzi. Mi przynajmniej.
-
- Wyga
- Posty: 85
- Rejestracja: 01 lis 2016, 15:33
- Życiówka na 10k: 42:00
- Życiówka w maratonie: brak
@mihumor - dokładnie o odczucie chodzi. Też się nie łudzę, że nagle urwę nie wiadomo ile na biegu z powodu butów, ale jak wybiegam na zawody w DS'ach butach to po prostu mam uczucie jakby mi się nogi miały zaraz poplątać. Nie wiem czy kiedyś próbowałeś biegać boso, ale zrób sobie 5x200m boso na bieżni i potem załóż buty - przez kolejny kilometr nie będziesz mógł się ogarnąć
A przecież Vapor Glove to praktycznie bieganie na boso. Przypuszczam, że jakbym więcej biegał na treningach w standardowych butach to bym przywykł, ale z opisanych wyżej powodów raczej na razie nie chcę biegać w standardowych butach.
Co do nóg na basenie to mój rekord to 1km ciągiem - sam sobie to zrobiłem
Mam takie fajne plany, gdzie co 3 trening jest długie rozpływanie (4km) i co jakiś czas się właśnie pojawia taki set typu 1km nogi ciągiem. Tyle dobrze, że można sobie urozmaicać płynąc część z deską cześć bez
O dziwo pomijając nude nawet nie było tak źle. Po 200m już po prostu robi się wszystko jedno. Niestety na grupie często mamy nogi z elementem rywalizacji - tj. ściganie się na torze bark w bark. Tylko 2 razy w życiu miałem skurcz mięśnia - obydwa razy właśnie w takiej sytuacji 

Co do nóg na basenie to mój rekord to 1km ciągiem - sam sobie to zrobiłem



- mihumor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 6204
- Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
- Życiówka na 10k: 36:47
- Życiówka w maratonie: 2:48:13
- Lokalizacja: Kraków
Twoje odczucie może wynikać z tego, że biegasz w różnych butach nieco inaczej czyli biegasz na dwóch innych wzorcach ruchowych. To się udać nie może. Musisz coś wybrać. Niby jako buty o charakterze minimali opisane są Saucony Kinvara i na nie bym radził spoglądnąć. Mi buty mini zupełnie nie pasują niemniej biegałem tylko w 2-3 modelach, ale właśnie w Kinvarach kiedyś pobiegłem nawet dwa razy życiówkę w połówce. A takie Nike Free to dla mnie w ogóle do biegania się nie nadają, już po 100m zaczyna mnie nap... achilles i to nie jest kwestia wzmacniania czy innych takich, on mnie nawala kontuzyjnie po prostu.
Co do wzorców ruchowych to mam taki przykład z pływania bo tam to jest bardziej czytelne i odczuwalne niz w bieganiu. Kiedyś z trenerką robiłem przez 40 minut ćwiczenia techniczne, różne dokładanki, rzeczy na nogi, na wydłużenie pociągnięcia i spowolnienie kadencji. Na koniec miałem sobie relaksacyjnie popłynąć kraulem ze 100m. No i okazało się, ze tak mnie te ćwiczenia rozkodowały ruchowo, ze wszystko mi się w tym kraulu plątało, zupełnie nie dawałem rady zsynchronizować ruchów w sekwencji. Mój wzorzec ruchowy został zupełnie rozmontowany.
Ja na nogi z deską to nawet dwóch długości nie przepłynę. Nogi mam słabe i zupełnie nie efektywne. Ogólnie składam się z samych ułomności i braków.
Co do wzorców ruchowych to mam taki przykład z pływania bo tam to jest bardziej czytelne i odczuwalne niz w bieganiu. Kiedyś z trenerką robiłem przez 40 minut ćwiczenia techniczne, różne dokładanki, rzeczy na nogi, na wydłużenie pociągnięcia i spowolnienie kadencji. Na koniec miałem sobie relaksacyjnie popłynąć kraulem ze 100m. No i okazało się, ze tak mnie te ćwiczenia rozkodowały ruchowo, ze wszystko mi się w tym kraulu plątało, zupełnie nie dawałem rady zsynchronizować ruchów w sekwencji. Mój wzorzec ruchowy został zupełnie rozmontowany.
Ja na nogi z deską to nawet dwóch długości nie przepłynę. Nogi mam słabe i zupełnie nie efektywne. Ogólnie składam się z samych ułomności i braków.
Najszybsza kupa złomu w galaktyce
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880