Dac sie da, ale to jak dla mnie niepotrzebna niewygoda.
A zeby sie przekonac, ze drop to rzadna merketingowa sciema wystarczy w czasie biegu
(ladujac na srodstopiu w bucie ze sporym dropem) zaobserwowac jak laduje stopa,
gdy z plaskiego terenu zaczniemy biec lekko pod gorke.
U mnie od razu robi sie wygodniej, stopa "sama" bez wysilku laduja na przodzie.
Analogicznie w bucie z malym dropem zaczac zbiegac i nagle ladowanie na srodstopiu jest utrudnione.
Taka symulacja buta wielodropowego

Nie ma w tym oczywiscie nic odkryczego, ale jak ktos ma watpliwosci,
to moze taki maly i przede wszystkim swiadomy test cos rozjasni.
Dodam jeszcze tylko, ze podziwiam uklad motoryczny kogos, komu nie robi zupelnie roznicy
bieganie ze srodstopia w butach z dropem 0 i 12mm. Dla mnie to 2 swiaty odlegle mocno.