Buty dla początkującego.

LukeDNB
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 216
Rejestracja: 08 sie 2014, 14:55
Życiówka na 10k: 42:32
Życiówka w maratonie: 3:27:37

Nieprzeczytany post

Qba Krause pisze:pozwolę sobie krótko odpowiedzieć

1. mam wielu znajomych, którzy prowadzą sklepy albo w nich pracują. lubię ich i szanuję - ich jako osoby, jak również ich pracę. złudzeń jednak nie mam - to są sprzedawcy, a nie zbawiciele świata. sprzedają konkretne rzeczy, producenci mają wobec nich konkretne wymagania, a na szkoleniach otrzymują konkretne wytyczne.

2. niezgoda między nami - założę się - wynika zwyczajnie z faktu, że Ty tkwisz w poprzednim paradygmacie butów podzielonych na kategorie zgodnie z typem stopy, badań na dziwnych urządzeniach dostarczanych przez producentów itd.

3. myślenie "po polsku" - a Ty nie jesteś Polakiem? Naprawdę uważasz, że cały naród ma taką cechę? Współczuję Ci.

4. ja rozumiem, że to cię wkurza - niestety takie jest życie, często spotykamy się z krytyką pod swoim adresem i innym niż nasze zdaniem.
1. Nie mam żadnych zobowiązań względem kogokolwiek - pracuję w dużym sklepie, który jak nie sprzeda jednej pary butów to nie upadnie. Nawet jak dzień kończy się na minusie, to nikt o to pretensji nie ma, bo liczy się klient a nie złotówki. Taka zmiana podejścia do biznesu zmienia postać rzeczy.

2.Nie tkwię w żadnym schemacie. Nie mam magicznych maszynek, nie ładuję każdemu kto ma mocną pronację butów z podparciem, szkolenia z techniczności produktów nie miałem - całą wiedzę wyniosłem z własnych doświadczeń i materiałów producentów (które zastrzegam - wnikliwie analizuję żeby zobaczyć czy kolejna rewolucja to nie naukowy bełkot i czy ich rozwiązanie ma jakikolwiek sens z logicznego punktu widzenia). Wygrałem zakład, wisisz mi piwo:)

3.Z tego co obserwuję na co dzień w pracy - tak. Wstydzę się tego w jaki sposób myślą ludzie (jak już w ogóle zaczynają myśleć). Kradzież skarpetek za 15 złotych czy "targowanie" się to jest plaga. Co z tego że masz ceny takie, że w zasadzie dokładasz do biznesu - "nie da się coś taniej? Pan to Żydem jest? (serio raz coś takiego usłyszałem, myślałem że dam w mordę)". A już wpadanie do sklepu gdy za 5 minut jest zamykany i robienie syfu w ekspozycji to szczyt chamstwa i buractwa. Niestety ale bardzo częsty.

4. Spotykamy się z krytyką i jeśli jest zasadna to biorę ją na siebie. Ale takie wrzucanie wszystkich do jednego wora nigdy nie było dobre (zdaję sobie sprawę że w poprzednim poście wrzuciłem wszystkich Polaków do jednego wora, ale niestety 90% osób tak właśnie się zachowuje, myśli. Czego przykładem mogą wasze posty).

Słowem podsumowania - jeśli idziesz do sklepu i ktoś próbuje Cię naciągnąć to więcej do tego sklepu nie wracasz. Jeśli znajdziesz sklep który się stara i dba o to, żebyś kupił to czego potrzebujesz to w nim rób zakupy. Prosty i skuteczny sposób, żeby być zadowolonym z zakupów.
5km - 19:46 (atest)
10km - 41:40 (zawody bez atestu)
15km - 1:03:15 (atest)
HM - 1:32:04 (atest)
M - 3:27:37 (atest)
PKO
Qba Krause
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 11474
Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31

Nieprzeczytany post

rzecz w tym, że sprawa nie jest moim zdaniem tak czarno-biała, jak rzecz przedstawiasz.

a czy w Twoim sklepie nie ma półek z butami "neutralnymi" , "dla pronatorów" i "dla supinatorów". nie ma np. footdisca, nie robi się badań Foot ID? ;)

trochę bez sensu się spierać, bo np. rzucasz określeniem "90% Polaków tak myśli" - robiłeś badania? a co, jak bym obie powiedział, że "90% sprzedawców wciska kit", bo tak mi wyszło z obserwacji?

nie uważasz, że jeśli chcemy ze sobą naprawdę pogadać, to powinniśmy sobie darować takie określenia?

a już tak na koniec, cieszę się, że masz takie a nie inne podejście do swojej pracy i życzę każdemu, by szukając butów trafił akurat na Ciebie.
być jak brad pitt w Indiana Jonesie.

Do Things Always.

komentarze do bloga
blogspot
LukeDNB
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 216
Rejestracja: 08 sie 2014, 14:55
Życiówka na 10k: 42:32
Życiówka w maratonie: 3:27:37

Nieprzeczytany post

Qba Krause pisze:rzecz w tym, że sprawa nie jest moim zdaniem tak czarno-biała, jak rzecz przedstawiasz.

a czy w Twoim sklepie nie ma półek z butami "neutralnymi" , "dla pronatorów" i "dla supinatorów". nie ma np. footdisca, nie robi się badań Foot ID? ;)

trochę bez sensu się spierać, bo np. rzucasz określeniem "90% Polaków tak myśli" - robiłeś badania? a co, jak bym obie powiedział, że "90% sprzedawców wciska kit", bo tak mi wyszło z obserwacji?

nie uważasz, że jeśli chcemy ze sobą naprawdę pogadać, to powinniśmy sobie darować takie określenia?

a już tak na koniec, cieszę się, że masz takie a nie inne podejście do swojej pracy i życzę każdemu, by szukając butów trafił akurat na Ciebie.
Według opisów w moim sklepie niedawno można było się dowiedzieć że mamy w sprzedaży Nimbusy 18 (obecny model to 17), które przeznaczone są do biegania w terenie. Albo określenie "do biegania 2-3 razy w tygodniu przez 45 minut. Maksymalna waga 80kg". No przecież to się nóż sam w kieszeni otwiera.

Jak byś powiedział że 90% sprzedawców wciska kit, to mógłbym się nawet z tym zgodzić. Jeśli tak wynika z twoich obserwacji a nie z tego że tak mi się wydaje to spoko. Jedyną ripostą byłoby to, że w takim razie trzeba chodzić do sklepów, gdzie pracuje pozostałe 10%.

Powiem szczerze że jakbym trafił do miejsca gdzie mam sprzedawać rzeczy na siłę, to długo bym tam nie popracował - brzydzę się kłamstwem i manipulacją.
5km - 19:46 (atest)
10km - 41:40 (zawody bez atestu)
15km - 1:03:15 (atest)
HM - 1:32:04 (atest)
M - 3:27:37 (atest)
Biegaczka@$
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 6
Rejestracja: 29 sty 2016, 09:29
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

LukeDNB pisze:
Qba Krause pisze:jak już wielokrotnie pisano, typ stopy to trup i warto go wreszcie wyjąć z szafy. warto pamiętać za to, że sprzedawca w sklepie to profesjonalista, ale nie od pomagania biegaczom, tylko od sprzedawania tego, co ma na półkach.
Biegaczka@$ pisze:moim zdaniem w zwykłych sklepach próżno szukać specjalistów wśród sprzedających, coś o tym wiem, ich interesuje tylko zysk, zysk, zysk, a nie dobro klienta, kupując w necie przynajmniej wiesz, że zdajesz się na siebie
Za przeproszeniem GÓWNO PRAWDA.
Od 1,5 roku sprzedaję w sklepie i ani razu nic nikomu nie wcisnąłem. Dlaczego? Bo wiem że to działa na krótką metę - klient przyjdzie raz, wyda kasę i więcej nie wróci bo weźmie coś czego nie potrzebuje. Zawsze staram się wybrać rozwiązanie optymalne - żeby klient dostał to czego potrzebuje i nie zostawił za dużo kasy. I wiecie co? Sprawdza się. Klienci wracają do mnie, bo wiedzą że dostaną to czego chcą. Służę fachową wiedzą i życzliwością, dzielę się doświadczeniami i dobieram zakup pod konkretnego klienta a nie marże. Nie raz zdarzyło mi się odprawić klienta do innego sklepu, mówiąc że nie mamy produktu który spełni jego wymagania, ale sklep xxx go ma.
Czas przestać myśleć po polsku, że każdy rodak to tylko patrzy jak cię wydymać. A już takie głosy pseudo-specjalistów od marketingu , którzy nie pracowali ani dnia w sklepie wkurzają mnie podwójnie.
A dopuszczasz do siebie taką możliwość, że nie każdy sprzedawca w sklepie się zna na butach? Na pewno są tacy co się znają, ale są też tacy, co nie mają zielonego pojęcia i wzięli tę robotę, bo nie mieli nic lepszego na oku, tacy raczej dobrze nie doradzą, jeśli Ty zawsze jesteś fair, to gratuluję postawy :) oby więcej takich ludzi
marek84
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3659
Rejestracja: 06 sie 2014, 22:31
Życiówka na 10k: 38:38
Życiówka w maratonie: stara i nieaktualna
Lokalizacja: Wroclaw, POL
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Każde z Was ma trochę racji.

Kupując buty w sklepie najczęściej ma się jednak kontakt ze sprzedawcą i można na różnych sprzedawców trafić. Jeśli idziesz do specjalistycznego biegowego, to masz jednak większą szansę na trafienie na biegacza który owszem targety ma, ale jeśli ma w sobie choć trochę przyzwoitości to syfu Ci nie sprzeda. Jak szukasz startówek czy treningówek to ma ich najczęściej kilka - fakt, że być może poda Ci te które jemu się lepiej opłacają pewnie jakąś manipulacją będzie - ale z drugiej strony szukałem w outlecie butów na dłuższe klepanie kilometrów to mi pani ds racery (klasyczna startówka) chciała wcisnąć "bo kolega w nich półmaratony biega i bardzo dobre czasy ma". To już, przepraszam bardzo, ale jest czyste skur....stwo. Zależy, na kogo trafisz. Z drugiej strony trafiłem też na bardzo pomocnych sprzedawców w innych sklepach. Nie ma reguły, poza "drogowskazem" że jednak im bardziej specjalistyczny sklep tym prawdopodobieństwo trafienia na fachowca większe.

... ALE w internecie też nie jest super-fajnie. Bo amator, który nie wie czego chce i niezbyt mu się chce w to wgłębiać, tak czy inaczej będzie bazował na mniej lub bardziej kolorowym opisie i (dość często) zakupionych opiniach "klientów".

Tak naprawdę w zależności od poziomu zaawansowania połowa butów może służyć za startówki. Przykładowo weźmy kogoś, kto "szuka butów do startu na półmaraton": część moich znajomych biegających HM w 2-2:30 biega w treningówkach (typu kayano albo nimbus) i one im zupełnie wystarczają. Jakby ktoś z 15kg nadwagi na HM w 2:30 ubrał takiego ds racera to obawiam się, że (dodatkowo przy słabej technice) mógłby mieć problem z bezbolesnym ukończeniem. Ja z kolei przebiegnę HM w bucie treningowo-startowym typu ds-trainer czy tam boston-boost, a gość biegający 70 minut weźmie hyperspeedy/streaki czy coś jeszcze szybszego/lżejszego. A idąc do sklepu czy przeglądając internet teoretycznie każdy chce tego samego - buta na półmaraton. Żaden sklep internetowy raczej wywiadu nie zrobi i ambitny delikwent z nadwagą szukając sobie buta na start w półmaratonie "bo biega już od 2 miesięcy" często kupi coś, czego będzie później żałował :):) A jeśli delikwent jest świadomy i wie czego chce - to czy w internecie czy w sklepie kitu wcisnąć sobie nie da. Bo też nie popadajmy w przesadę: na poziomie, jaki reprezentuje 90% forum (ze mną włącznie) to najważniejsze żeby but był wygodny i dobrze się w nim biegało (a to jest subiektywne odczucie i nie można wszystkiego na biednych sprzedawców zwalać).
Qba Krause pisze:a czy w Twoim sklepie nie ma półek z butami "neutralnymi" , "dla pronatorów" i "dla supinatorów". nie ma np. footdisca, nie robi się badań Foot ID?
Kuba, ale takie zagrywki to są w większości branż. Laik praktycznie zawsze jest zdany na łaskę lub niełaskę mniej lub bardziej uczciwego sprzedawcy. Nawet jadąc na głupią stację benzynową większość ludzi (ze mną na czele) nie jest w stanie ocenić różnicy "eurosuper 95" od "fuelsave 95" czy innych wynalazków 95 oraz "czy warto dopłacić do verva albo inny 98"? Później oczywiście zostaje subiektywne odczucie czy próba weryfikacji spalania (też trudna, bo hamowania/skrzyżowania/korki/zimówki/deszcz/śnieg/nawiew/klimatyzacja etc). Wszystko subiektywne, a ile testów na spalanie - co na to volkswagen :) ?
biegam ultra i w górach :)
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ