Wymiana butów - strategie zakupowe przy zmianie
-
- Stary Wyga
- Posty: 189
- Rejestracja: 07 sie 2015, 18:19
- Życiówka na 10k: 39:30
- Życiówka w maratonie: brak
Ale niektóre buty po 800km mogą już prawie nie mieć bieżnika. Ja mam teraz 2 pary z przebiegiem 600+ w zawieszeniu, bo przy takiej deszczowej pogodzie jak mamy, nie da się w nich już biegać komfortowo zwłaszcza wieczorami (biegam tylko w terenie).
Co do wyklepywania się podeszwy to chyba trochę taki pic na wodę, na pewno jest różnica między nowymi a takimi samymi z dużym przebiegiem. Tylko jak używałem jedne z moich pierwszych butów biegowych, jakieś tam Mizuno, przeżyły 4000+ km i były tak wyklepane, że w podeszwie od wewnątrz głęboko odciśnięta była stopa i chyba dzięki temu były to najwygodniejsze buty jakie kiedykolwiek miałem. Nie wiem czy była tam w nich jeszcze jakaś amortyzacja czy nie, ale do samego końca biegało się super, z żalem je wyrzucałem gdy nie miały już w ogóle żadnego bieżnika, tak że na byle mokrej powierzchni po najmniejszym deszczyku łapałem poślizgi.
Co do wyklepywania się podeszwy to chyba trochę taki pic na wodę, na pewno jest różnica między nowymi a takimi samymi z dużym przebiegiem. Tylko jak używałem jedne z moich pierwszych butów biegowych, jakieś tam Mizuno, przeżyły 4000+ km i były tak wyklepane, że w podeszwie od wewnątrz głęboko odciśnięta była stopa i chyba dzięki temu były to najwygodniejsze buty jakie kiedykolwiek miałem. Nie wiem czy była tam w nich jeszcze jakaś amortyzacja czy nie, ale do samego końca biegało się super, z żalem je wyrzucałem gdy nie miały już w ogóle żadnego bieżnika, tak że na byle mokrej powierzchni po najmniejszym deszczyku łapałem poślizgi.
40+ na karku
Strava
Strava
-
- Dyskutant
- Posty: 34
- Rejestracja: 07 sie 2013, 22:34
- Życiówka na 10k: 55:21
- Życiówka w maratonie: brak
Ja rozumiem wymianę gdy but zaczyna się ślizgać ale nie bo ktoś rzucił hasło 800km. Jak marketingowiec powie ze po 400km albo 4 miesiacach trzeba zmienić to tez ludzie w to uwierzą?
-
- Wyga
- Posty: 142
- Rejestracja: 28 paź 2015, 20:44
wymiana...wszystko chyba zależy po czym biegamy i czy odczuwamy jakieś niedogodności. Jak krótko, tylko po miękkim i nic nie dolega to w sumie po co zmieniać, samo podłoże zapewnia amortyzację.
Ale jak długo, tylko po twardym i po 600-800km (czy ile tam się oficjalnie zaleca) i coś pobolewa, czego nie było jak buty były nowsze, a jednocześnie porównanie z nowym egzemplarzem tego samego typu pokazuje wyraźną różnicę, to nie byłbym taki pewny czy używać aż się podrą. Lepiej odżałować na buty, niż na lekarza.
Ja w międzyczasie zmieniłem buty, wybrałem wyprzedaż z zamiarem wcześniejszej zmiany. Wcześniejsze dolegliwości nagle znikły
Ale jak długo, tylko po twardym i po 600-800km (czy ile tam się oficjalnie zaleca) i coś pobolewa, czego nie było jak buty były nowsze, a jednocześnie porównanie z nowym egzemplarzem tego samego typu pokazuje wyraźną różnicę, to nie byłbym taki pewny czy używać aż się podrą. Lepiej odżałować na buty, niż na lekarza.
Ja w międzyczasie zmieniłem buty, wybrałem wyprzedaż z zamiarem wcześniejszej zmiany. Wcześniejsze dolegliwości nagle znikły

5k-22'
10k-45'
21k-1:44'
10k-45'
21k-1:44'
-
- Stary Wyga
- Posty: 189
- Rejestracja: 07 sie 2015, 18:19
- Życiówka na 10k: 39:30
- Życiówka w maratonie: brak
Oczywiście, że będzie różnica - nowe po 100km dopiero zaczynają się robić wygodne 

40+ na karku
Strava
Strava
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1219
- Rejestracja: 09 paź 2012, 11:09
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Dużo racji. Ciekawi mnie jedno: w jaki sposób się diagnozuje i podejmuje decyzję, że - w ramach chwalebnego przywracania równowagi - należy koniecznie rozciągać mięsień X a nie np. wzmacniać jego antagonistę? Może to nie X jest za mało rozciągnięty tylko antagonista jest za słaby? Skąd takie rzeczy wiadomo bez wizyty u fizjoterapeuty?Buniek pisze: Stawianie stóp na zewnątrz może świadczyć (i najczęściej tak jest) o zachwianej równowadze rotatorów biodra. [...]
Co trzeba zrobić? Przywrócić równowagę.
Na początek możesz zacząć od rozciągania rotatora zewnętrzengo.
Po kilku tygodniach zacznij rozciągać wszytsko co jest do rozciągania w stawie biodrowym.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3659
- Rejestracja: 06 sie 2014, 22:31
- Życiówka na 10k: 38:38
- Życiówka w maratonie: stara i nieaktualna
- Lokalizacja: Wroclaw, POL
- Kontakt:
Ja mam trochę inny pomysł na to: biegam na zmianę w kilku parach. Nie bardzo wyobrażam sobie mieć 1 parę butów, jak biegam 4-5 razy w tygodniu. Jak jest błoto i muszę je uprać, to najczęściej z dnia na dzień nie wyschną, a nie będę przecież treningu przekładał bo buty mokre... Albo w zimę - przemokną często lub się wpadnie w jakąś kałużę czy śnieg...
Moim zdaniem optymalnie jest mieć co najmniej 2 pary butów i biegać sobie w nich na zmianę, jeśli ktoś startuje w zawodach to może do tego dorzucić jeszcze trzecią parę (startowo-treningowe) na szybkie biegi (interwały, tempówki) i starty (5-10km).
Ja robię tak: mam jedne buty treningowo-startowe i 2 pary "treningówek". W treningówkach biegam tak, że jedną parę eksploatuję mocniej, drugą mniej. Jak ta "bardziej eksploatowana" się przeciera lub robią się dziury - to wyrzucam i dokupuję nowe. Wtedy druga używana para zostaje "mocniej" eksploatowana, a te nowe mniej. i tak się kręci. Jedne buty wyrzuciłem z przebiegiem nieco niższym niż 1 tys km, bo się przetarły zapiętki, oprócz nich nie widzę powodu do wymiany butów co 800 km, kontuzji żadnej poważniejszej nie miałem (w ciągu ostatnich 2 lat nie miałem przerwy w bieganiu dłuższej niż tydzień). Kilka lżejszych kontuzji, co miałem to z własnej głupoty, a nie butów. Oczywiście wszystkie buty kupiłem na przecenie, najczęściej za 150-250 pln. Raz zdarzyło się 299, ale to byłem trochę "przymuszony" (bo się stare przetarły), a do tego dobrze na nodze leżały to nie było się na co oglądać.
Moim zdaniem optymalnie jest mieć co najmniej 2 pary butów i biegać sobie w nich na zmianę, jeśli ktoś startuje w zawodach to może do tego dorzucić jeszcze trzecią parę (startowo-treningowe) na szybkie biegi (interwały, tempówki) i starty (5-10km).
Ja robię tak: mam jedne buty treningowo-startowe i 2 pary "treningówek". W treningówkach biegam tak, że jedną parę eksploatuję mocniej, drugą mniej. Jak ta "bardziej eksploatowana" się przeciera lub robią się dziury - to wyrzucam i dokupuję nowe. Wtedy druga używana para zostaje "mocniej" eksploatowana, a te nowe mniej. i tak się kręci. Jedne buty wyrzuciłem z przebiegiem nieco niższym niż 1 tys km, bo się przetarły zapiętki, oprócz nich nie widzę powodu do wymiany butów co 800 km, kontuzji żadnej poważniejszej nie miałem (w ciągu ostatnich 2 lat nie miałem przerwy w bieganiu dłuższej niż tydzień). Kilka lżejszych kontuzji, co miałem to z własnej głupoty, a nie butów. Oczywiście wszystkie buty kupiłem na przecenie, najczęściej za 150-250 pln. Raz zdarzyło się 299, ale to byłem trochę "przymuszony" (bo się stare przetarły), a do tego dobrze na nodze leżały to nie było się na co oglądać.
biegam ultra i w górach 

- Buniek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2655
- Rejestracja: 11 cze 2009, 11:12
- Życiówka na 10k: 35:35
- Życiówka w maratonie: 2:57:09
- Lokalizacja: Toruń
Ja nie wiem. Dlatego radziłem rozciągać mięsień X i wzmacniać całość, więc i antagonistę X licząc, że to pomoże. Fizjoterapeuta lepiej by rozpoznał i zalecić ćwiczenia. W końcu nie mamy wątpliwości, ze fizjoterapeuta jest lepszy od porady z orum internetowego.hassy pisze:Dużo racji. Ciekawi mnie jedno: w jaki sposób się diagnozuje i podejmuje decyzję, że - w ramach chwalebnego przywracania równowagi - należy koniecznie rozciągać mięsień X a nie np. wzmacniać jego antagonistę? Może to nie X jest za mało rozciągnięty tylko antagonista jest za słaby? Skąd takie rzeczy wiadomo bez wizyty u fizjoterapeuty?Buniek pisze: Stawianie stóp na zewnątrz może świadczyć (i najczęściej tak jest) o zachwianej równowadze rotatorów biodra. [...]
Co trzeba zrobić? Przywrócić równowagę.
Na początek możesz zacząć od rozciągania rotatora zewnętrzengo.
Po kilku tygodniach zacznij rozciągać wszytsko co jest do rozciągania w stawie biodrowym.

Krzysiek
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 16
- Rejestracja: 07 gru 2015, 15:40
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Trwałość buta jest pojęciem względnym i nie zgodzę się z tym, że można powiedzieć, że po X kilometrach buty są do wyrzucenia. To zależy od wielu czynników - naszej wagi, nawierzchni, marki, solidności cholewki, techniki biegu, dbałości o buta itd. Daleko mi do ekspeta, ale mogę powiedzieć, że kiedyś moje Vomero 6 służyły mi przez 2,5 roku, a Pegasusy 30 Flash wytrzymały nieco ponad rok przy podobym sposobie użytkowania i konserwacji buta.
Nigdy nie kupiłem butów oznaczonych etykietą Nowość, bo oczywiście są droższe niż te, które są już na rynku kilka miesięcy. Umówmy się też, że z roku na rok producenci nie wprowadzają rewolucyjnych zmian, a raczej kosmetyczne poprawki. Dlatego wolę kupić model starszy, ale w niższej cenie.
Ktoś napisał, że czeka na styczeń na przeceny. Wiele sklepów ma przeceny już teraz, przed świętami. Warto się rozglądnąć, bo przy odrobinie szczęścia można trafić solidne buty treningowe do 300 zł. Niedawno kupiłem Mizuno Ridery 18 (a więc z tego roku) za 350 zł z przesyłką. Mają ok. 250 km i na razie spisują się primo sort.
Nigdy nie kupiłem butów oznaczonych etykietą Nowość, bo oczywiście są droższe niż te, które są już na rynku kilka miesięcy. Umówmy się też, że z roku na rok producenci nie wprowadzają rewolucyjnych zmian, a raczej kosmetyczne poprawki. Dlatego wolę kupić model starszy, ale w niższej cenie.
Ktoś napisał, że czeka na styczeń na przeceny. Wiele sklepów ma przeceny już teraz, przed świętami. Warto się rozglądnąć, bo przy odrobinie szczęścia można trafić solidne buty treningowe do 300 zł. Niedawno kupiłem Mizuno Ridery 18 (a więc z tego roku) za 350 zł z przesyłką. Mają ok. 250 km i na razie spisują się primo sort.