Komentarz do artykułu Segementacja produktów Kalenji [KONKURS]
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 24
- Rejestracja: 21 paź 2014, 21:49
- Życiówka na 10k: 43:26
- Życiówka w maratonie: brak
Na punkcie butów mam szczególną obsesję, gdyż zanim zacząłem biegać sporo kilometrów wychodziłem na różnych trekkingach i wyprawach. I wiem jedno: jak ktoś kupuje tanio to płaci dwa razy, potem robią się kulasy. Szkoda nóg/zdrowia oraz pieniędzy na badziewie. Lepiej poczekać i uciułać troszku dziengów a kupić coś lepszego jakościowo.
Dla przykładu: w prezencie tego roku otrzymałem bluzę Kalenjii model Ekiden i po pół roku użytkowania / wyłącznie bieganie / w pasie bluza totalnie się zmechaciła. W porównaniu do mojej kilkuletniej bluzy z Tecnopile Micro, której nadal używam w celach turystyczno - biegowych to przepaść. Po pierwszym praniu cudo z Kalenjii przybrało postać ścierki. Więc wnioskuję, iż skoro firma nie radzi sobie z odzieżą to co tu dopiero mówić o butach.
ps. Swoją drogą jestem ciekawy czy Kilian Jornet by chociaż spojrzał ten wyrób butopodobny nie wspominając już o samym bieganiu. No dobra, przesadziłem. A Henio Szost pomknął by życiówkę w tym cudzie? Sorry, przesadziłem. To może Bolt....
Zbierać, zbierać i zostać milionerem.
Dla przykładu: w prezencie tego roku otrzymałem bluzę Kalenjii model Ekiden i po pół roku użytkowania / wyłącznie bieganie / w pasie bluza totalnie się zmechaciła. W porównaniu do mojej kilkuletniej bluzy z Tecnopile Micro, której nadal używam w celach turystyczno - biegowych to przepaść. Po pierwszym praniu cudo z Kalenjii przybrało postać ścierki. Więc wnioskuję, iż skoro firma nie radzi sobie z odzieżą to co tu dopiero mówić o butach.
ps. Swoją drogą jestem ciekawy czy Kilian Jornet by chociaż spojrzał ten wyrób butopodobny nie wspominając już o samym bieganiu. No dobra, przesadziłem. A Henio Szost pomknął by życiówkę w tym cudzie? Sorry, przesadziłem. To może Bolt....
Zbierać, zbierać i zostać milionerem.
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Ja miałem kiedyś w nich poprostu uraz, szarpnięcie, biegłem po glinianych wysuszonych bruzdach, w pewnym momencie stopa sie z takiej bruzdy ześlizgnęła, i od tamtej chwili coś sie działo. Ale przeszło (teraz mam z druga stopą, ale nie od biegania).Kangoor5 pisze:A może ta rewolucyjna innowacja Nike zwyczajnie się nie sprawdza? Zachęcony Twoimi zachwytami pokroiłem kiedyś podeszwę nowych butów w ten sposób. Na zwykłym bieganiu miałem je tylko kilka razy (źle się w nich biega, bo mają za dużo pianki). Żeby jednak ich nie wyrzucać, biegałem w nich na siłownię, trochę ponad 1km. Około 2 miesięcy temu skojarzyłem, że nawracający ból stóp chyba zbiega się w czasie z używaniem tych butów. Nie boli, gdy biegam boso ani w minimalach po twardym, nie boli po żelazkach, ale boli po elastycznych poduszkowcach. Przypadek?Adam Klein pisze:Ale nadal je bardzo lubię, tzn poprzednie wersje, bo teraz (tzn od 2014 roku) coś namieszali.Qba Krause pisze:A Adama bolą giry po Nike Free...
Wierze w Nike Free :)
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 723
- Rejestracja: 23 mar 2013, 22:37
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Petrov elita biega w tym co dostaje od sponsora. A ja mam całkiem odmienne odczucia czasami od Ciebie...wiele sprzętów za grube pieniądze to kompletne gów...o . Dodatkowo wg. twojej teorii gdzie szukać granicy jakości ? Czy koszulka za 50zł może być dobra czy musi kosztować 300?
- norkun
- Stary Wyga
- Posty: 179
- Rejestracja: 14 kwie 2012, 11:43
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Idąc tym tropem: http://www.kalenji-running.com/fr-FR/bl ... -de-francepetrov pisze: ps. Swoją drogą jestem ciekawy czy Kilian Jornet by chociaż spojrzał ten wyrób butopodobny nie wspominając już o samym bieganiu. No dobra, przesadziłem. A Henio Szost pomknął by życiówkę w tym cudzie? Sorry, przesadziłem. To może Bolt....
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 24
- Rejestracja: 21 paź 2014, 21:49
- Życiówka na 10k: 43:26
- Życiówka w maratonie: brak
Do rudnickir: "wiele sprzętów za grube pieniądze to kompletne gów...o"
Ok. To może jakieś konkretne przykłady?
Owszem, zdarza się, że takie firmy jak Karrimor, Berghaus, Fiord Nansen itp. wypuszczą na rynek bubla. Znam to z autopsji oraz doświadczeń moich znajomych, którzy głęboko siedzą w temacie, dużo podróżują, ewentualnie prowadzą sklepy turystyczno - sportowe. Ale to raczej niewielki procent tego guana. Myślisz, że np. taki Mammuth / co prawda nie jest to firma specjalizująca się w sprzęcie dla biegaczy / jakby zaczął produkować szajse coś tam, coś tam, to ludzie by to kupowali? Jest to firma, która ma wyrobioną renomę i na buble nie może sobie pozwolić bo traciła by klientów. Nie mam wyrobionego zdania co do produktów marek typowo biegowych. Jedyną dobrą rzecz mogę tylko powiedzieć o koszulce spod znaku N w cenie 70 zł. - jest ok., oraz laczkach spod znaku A, trailowych bo asfaltu nie dzierżę - jest ok.
Z kolei - produkty typu odzież w cenie 50 - 300 zł. Ja za swojego Tecnopilka ładnych parę lat temu dałem 60 zł i naprawdę, skarżyć się nie mogę choć sporo przeszedł :). Lubię minimalizm połączony z pragmatyzmem i wiem, że jeśli dobrze zainwestuję to produkt posłuży mi wiele lat. W moim przypadku to się sprawdza. Nie chodzi mi o to by ludzie rzucali sprzedawcom każdą kwotę i kupowali w ciemno, zwłaszcza ci, których budżet nie pozwala na koszulkę czy buty za 200 zł. Mnie też się nie przelewa ale jak podkreślam, przemyślany i dobrze wybrany produkt posłuży na lata. Biedny płaci dwa razy. Rozumiem, każdy ma swoją filozofię w wydawaniu pieniędzy. Pytanie czy warto eksperymentować na sobie w wyrobach butopodobnych i napytać sobie biedy, czy włożyć odrobinę wysiłku, popytać, poczytać i inne rzeczy na p. po czym udać się pod wskazany adres i dokonać zakupu. Od siebie na koniec jeszcze dodam, że moje buty biegowe firmy z literką A świetnie się sprawdzają a były w cenie poniżej 300 zł. Tak, wiem to rozpusta. I patrząc na jakość wykonania tychże butów oraz aktualny kilometraż /~180 km w miesiącu / co najmniej jeszcze 2 - 3 lata mi posłużą. W dodatku moje pierwsze buty biegowe w życiu. Wcześniej biegałem w starych butach turystycznych oraz taktycznych - zimą i moje girki miały się dobrze. 13 letnich sandałów Karrimora nie zamienił bym na żadne badziewie rodem z Decathlonu. Trochę podklejone ale jeszcze w nich nie jedną trasę zrobię.
Ok. To może jakieś konkretne przykłady?
Owszem, zdarza się, że takie firmy jak Karrimor, Berghaus, Fiord Nansen itp. wypuszczą na rynek bubla. Znam to z autopsji oraz doświadczeń moich znajomych, którzy głęboko siedzą w temacie, dużo podróżują, ewentualnie prowadzą sklepy turystyczno - sportowe. Ale to raczej niewielki procent tego guana. Myślisz, że np. taki Mammuth / co prawda nie jest to firma specjalizująca się w sprzęcie dla biegaczy / jakby zaczął produkować szajse coś tam, coś tam, to ludzie by to kupowali? Jest to firma, która ma wyrobioną renomę i na buble nie może sobie pozwolić bo traciła by klientów. Nie mam wyrobionego zdania co do produktów marek typowo biegowych. Jedyną dobrą rzecz mogę tylko powiedzieć o koszulce spod znaku N w cenie 70 zł. - jest ok., oraz laczkach spod znaku A, trailowych bo asfaltu nie dzierżę - jest ok.
Z kolei - produkty typu odzież w cenie 50 - 300 zł. Ja za swojego Tecnopilka ładnych parę lat temu dałem 60 zł i naprawdę, skarżyć się nie mogę choć sporo przeszedł :). Lubię minimalizm połączony z pragmatyzmem i wiem, że jeśli dobrze zainwestuję to produkt posłuży mi wiele lat. W moim przypadku to się sprawdza. Nie chodzi mi o to by ludzie rzucali sprzedawcom każdą kwotę i kupowali w ciemno, zwłaszcza ci, których budżet nie pozwala na koszulkę czy buty za 200 zł. Mnie też się nie przelewa ale jak podkreślam, przemyślany i dobrze wybrany produkt posłuży na lata. Biedny płaci dwa razy. Rozumiem, każdy ma swoją filozofię w wydawaniu pieniędzy. Pytanie czy warto eksperymentować na sobie w wyrobach butopodobnych i napytać sobie biedy, czy włożyć odrobinę wysiłku, popytać, poczytać i inne rzeczy na p. po czym udać się pod wskazany adres i dokonać zakupu. Od siebie na koniec jeszcze dodam, że moje buty biegowe firmy z literką A świetnie się sprawdzają a były w cenie poniżej 300 zł. Tak, wiem to rozpusta. I patrząc na jakość wykonania tychże butów oraz aktualny kilometraż /~180 km w miesiącu / co najmniej jeszcze 2 - 3 lata mi posłużą. W dodatku moje pierwsze buty biegowe w życiu. Wcześniej biegałem w starych butach turystycznych oraz taktycznych - zimą i moje girki miały się dobrze. 13 letnich sandałów Karrimora nie zamienił bym na żadne badziewie rodem z Decathlonu. Trochę podklejone ale jeszcze w nich nie jedną trasę zrobię.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
petrov, w ilu parach butów Kalenji biegałeś?
- norkun
- Stary Wyga
- Posty: 179
- Rejestracja: 14 kwie 2012, 11:43
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Do petrov. Ostatnio w pewnym sklepie biegowym słyszałem, że mieli w zeszłym roku plagę reklamacji butów na A. Nie bronię jakoś specjalnie Kalenji, ale mam troche inne wrażenia z użytkowania. Ubrania (kurtki, koszulki) mam kilka lat i nic się im nie dzieje. Buty, aktualnie 2 pary też są ok. Pierwszą parę trailowych minimusów od New Balance reklamowałem 2 razy.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2241
- Rejestracja: 15 maja 2010, 23:49
Nie biegałem w butach firmy Kalenji ale miałem okazję używać ciuchów. Nie kupiłem, dostałem. W mojej ocenie, to tani szmelc.
Można jednak popatrzyć na to inaczej. Za jedną bardzo dobrej jakości koszulkę adidasa można kupić ok. trzech firmy Kalenji. Może iść w tą stronę,...?
Można jednak popatrzyć na to inaczej. Za jedną bardzo dobrej jakości koszulkę adidasa można kupić ok. trzech firmy Kalenji. Może iść w tą stronę,...?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4947
- Rejestracja: 18 kwie 2009, 16:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Mam raczej dobre zdanie o tej marce. Najtańsze ubrania są raczej słabe, co da się stwierdzić i bez przymierzania, ale mają też dobre produkty w niezłej cenie. Buty do biegania też kupowałem ale zawsze do przeróbki, więc nie mogę się wypowiedzieć n.t. ich walorów. Przeczucie jednak mówi, że ich pomysły nie są gorsze od pomysłów konkurencji. Tylko "badania" robione inaczej od "badań" konkurencji i strategia rynkowa oraz reklamowa inna.
"Odbywający się przez skórę recykling energii poprawia obieg krwi, dostarczając więcej sił w życiu codziennym i sporcie." - Reebok
Buty "inspirowane są samochodowym systemem zawieszenia, który siłę uderzenia zamienia w napęd." - Adidas
Buty "inspirowane są samochodowym systemem zawieszenia, który siłę uderzenia zamienia w napęd." - Adidas
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
naprawdę rozwala mnie łatwość ferowania ocen. na podstawie porównań jednego produktu jednej marki do innego pojedynczego produktu drugiej marki wydaje się werdykt odnośnie ogółu oferty danego producenta.
na tej podstawie mógłbym powiedzieć, że Asics jest do dupy, bo ich startówka jest beznadziejna. serio, przechodzą wam przez gardło takie teksty?
Przez ostatnie 5 lat używałem z 10 produktów Kalenji. Wiatrówka za 5 dych przetrwała 3 albo 4 zimy i służy do dziś bez żadnego problemu, droższa kurtka zdążyła się podrzeć. tania koszulka Kalenji obtarła mnie kilka razy, a w tanich spodenkach zrobiłem kilka ultra bez żadnego problemu.
moje doświadczenia z marką Kalenji są w większości dobre.
naprawdę, chcecie wydawać oceny to miejcie ku temu jakieś porządne podstawy.
na tej podstawie mógłbym powiedzieć, że Asics jest do dupy, bo ich startówka jest beznadziejna. serio, przechodzą wam przez gardło takie teksty?
Przez ostatnie 5 lat używałem z 10 produktów Kalenji. Wiatrówka za 5 dych przetrwała 3 albo 4 zimy i służy do dziś bez żadnego problemu, droższa kurtka zdążyła się podrzeć. tania koszulka Kalenji obtarła mnie kilka razy, a w tanich spodenkach zrobiłem kilka ultra bez żadnego problemu.
moje doświadczenia z marką Kalenji są w większości dobre.
naprawdę, chcecie wydawać oceny to miejcie ku temu jakieś porządne podstawy.
- zoltar7
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5288
- Rejestracja: 12 wrz 2010, 11:13
- Życiówka na 10k: żenująca
- Życiówka w maratonie: brak
Zgadzam się z przedmówcą, co do ciuchów Kalenji, co do butów to nie mam zdania, bo nie miałem okazji biegać w ich butach. A co do tego, że koszulka obciera czy coś w tym stylu, to to się zdarza, też w produktach topowych marek. Mam np. taką koszulkę Nike wcale nie najtańszą, która tak słabo odprowadza pot (szczególnie jak w lato w górach temperatura gwałtownie spadnie), że można ją wyżymać, robi się zimny kompres jak w bawełnianych ciuchach). Insza inszość, że moje "brandowe" :) najulubieńsze spodnie biegowe czy kurtka w góry do najtańszych nie należały.Qba Krause pisze:
moje doświadczenia z marką Kalenji są w większości dobre.
Mnie rozwalił Kangoor swoim porównaniem jakiś butów w których własnoręcznie pociął na wzór nike free (jak twierdzi) podeszwę do oryginalnych nike free. W ogóle fascynują mnie ludzie posługujący się taką "logiką".Qba Krause pisze:naprawdę rozwala mnie łatwość ferowania ocen. na podstawie porównań jednego produktu jednej marki do innego pojedynczego produktu drugiej marki
Temu się darzy, kto dobrze waży.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
- wysek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3442
- Rejestracja: 16 paź 2004, 22:35
- Życiówka na 10k: 32:34
- Życiówka w maratonie: 2:43
- Lokalizacja: Lublin
- Kontakt:
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
wysek, naładuj sobie telefon bo ci padnie.
- wysek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3442
- Rejestracja: 16 paź 2004, 22:35
- Życiówka na 10k: 32:34
- Życiówka w maratonie: 2:43
- Lokalizacja: Lublin
- Kontakt: