Buty i technika biegu.

Awatar użytkownika
jabbur
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1364
Rejestracja: 04 paź 2012, 23:23
Życiówka na 10k: 0:38:22
Życiówka w maratonie: 3:02:19
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Nieprzeczytany post

pilzz pisze:
Bylon pisze: Też kiedyś bym chciał wystartować na jakimś krótkim dystansie boso, ale to jak będę lepszy wydolnościowo.
Taką piątkę to sam bym chętnie zaliczył,jednak ja osobiście mam opory psychiczne.
A ty Jakbur jak biegasz na zawodach na bosaka,to ludzie jak się do ciebie ustosunkowują?Bardziej pozytywnie czy negatywnie?
Głównie z dużą dozą zainteresowania - jakby babę z brodą widzieli :)
A na dzielnicy większość pozytywnie - oswoili się.
Co do kolan - lepiej nogi mi pracują, to była tania wersja opasek kompresyjnych (bo za 20zl). Tera będę Pan i Cracovie zrobię w compressportach (no i jednak w butach)
_____
100HRMAX.PL: piszę | focę | komentuję
PKO
hassy
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1219
Rejestracja: 09 paź 2012, 11:09
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Moje parę groszy:

1. Wydaje mi się, że powyższy Kolega terminów Vibram i Vibramowcy używa w sensie korzystania z VFF. A to specyficzna kategoria butów do biegania. Są papcie cieńsze od VFF, są też grubsze na podeszwie wibramowej (ot, cytowane Merrelle), większość nie ma porozdzielanych paluchów w ogóle, niektóre mają oddzielony duży paluch i pozostałą czwórkę razem... a wszystko to buty mini.

2. Bieganie "bez amortyzacji" w halówkach a bieganie "bez amortyzacji" w butach mini to dwie różne sprawy. A piszę "bez amortyzacji" w cudzysłowiu aby uzmysłowić, że nikt nigdy nie biega i nie biegał bez amortyzacji - to po prostu niemożliwe. Tylko nie każdy wspiera się amortyzacją pochodzącą z buta tylko korzysta w tym celu z własnego ciała.

3. Popularne pojęcie terminu "amortyzacja" to ograniczanie / niwelowanie sił powstających przy lądowaniu ciała na glebie. Chodzi o wytłumienie / rozproszenie energii. Zapewne jest to w miarę równoznaczne (nie jestem fizykiem :) ze zmniejszaniem siły powracającej do stopy po uderzeniu. Pomijając oczywiście patenty wybijające biegacza w przestrzeń (Adaś bust). Wracając do pkt. 2, robi się to także własnym ciałem. Jego zdolność amortyzacyjna jest całkiem spora, bo to połączona i wypadkowa sprężystości wielu składowych - od stopy po kręgosłup. Skok i zdolności tłumiące takiego amortyzatora są dużo większe niż ugniecenie nawet grubej słoniny w bucie.

4. Istotną rolą podeszwy jest natomiast ochrona przed urazami mechanicznymi z podłoża, zwłaszcza ostrego (kamienie, twarde wyboje, szyszki). I w tym kontekście warto patrzeć na buty. A ile, kto i kiedy potrzebuje ochrony - indywidualna sprawa.To jasne, że jeśli ktoś z halówek wsadzi nogi w buty biegowe na poduchach to będzie mu bardzo wygodnie. Tylko że to nie zawsze pożyteczne poczucie, bo złudnie usypia :)
Klanger
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1241
Rejestracja: 16 gru 2012, 17:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

smatters pisze: Przede wszystkim badz ostrozny...
... bo minimalistyczny, niewidzialny wróg - prawie terrorysta - czyha, i nie wiadomo gdzie i kiedy cię dopadnie :taktak:

Nie mogłem się oprzeć.
mbasia
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 8
Rejestracja: 04 maja 2014, 12:50
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Qba Krause pisze:
850 pisze:
Qba Krause pisze:Wszelkie konstruktywne odpowiedzi znajdziesz z łatwością za pomocą forumowej wyszukiwarki, zresztą sporo niekonstruktywnych też. To jest temat wałkowany tyle razy, że wałkującym nie bardzo chce się po raz kolejny go wałkować.
Chyba ze jest to ITBS to nawet trzeba rozwalkowac, bo inaczej nie minie
oj wiem, oj znam, oj rację dam.

kolego Secior, może jednak posączymy ci wiedzę, ino stopniowo, żeby się nią nie upoić, chociaż może tak by było lepiej?

otóż buty mają wpływ na twoją technikę biegu. czasem mniejszy, czasem większy, rzadko żaden, często bardzo spory. człowiek jest zbudowany tak czy inaczej, został przez miłosiernego Stwórcę zaopatrzony w szereg aparatów do wykonywania przenajróżniejszych czynności.

mamy aparat ruchu, który naturalnie amortyzuje i stabilizuje ciało podczas biegu. do jego prawidłowego funkcjonowania potrzebne jest rozluźnione, w miarę silne ciało, świadome ruchu. tradycyjne buty biegowe zostały pomyślane jako remedium na kontuzje tych, którzy ten aparat póki co mają za słaby.

okazało się jednak, że ich cechy nie są neutralne dla ruchu biegowego i często zmieniają go w niekorzystny sposób, powodując w istocie dalsze osłabienie nie dośc mocnych struktur.


Niestety " Stwórca " nie stworzył nas z myślą że będziemy biegać po asfalcie ja na początku bardzo się zraziłam do biegania,bo wzięłam pierwsze lepsze buty sportowe,później kupiłam odpowiednie do twardej nawierzchni i od tamtej pory sukcesywnie z dnia na dzień wkręcam się w bieganie,starzy wyjadacze przypomnijcie sobie jak wy zaczynaliście biegać i byliście zieloni w wielu kwestiach,ja może maratonu nigdy nie przebiegnę ,ale czerpię radość z ruchu na świeżym powietrzu i
to mi wystarczy.
Qba Krause
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 11474
Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31

Nieprzeczytany post

skoro stwórca stworzył nas do zapieprzania całe dnie po sawannie, ubita ziemia, ostra trawa, to kilka razy w tygodniu po śmieszną godzinę po asfalcie to nic strasznego, zapewniam.
być jak brad pitt w Indiana Jonesie.

Do Things Always.

komentarze do bloga
blogspot
Awatar użytkownika
jabbur
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1364
Rejestracja: 04 paź 2012, 23:23
Życiówka na 10k: 0:38:22
Życiówka w maratonie: 3:02:19
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Qba Krause pisze:skoro stwórca stworzył nas do zapieprzania całe dnie po sawannie, ubita ziemia, ostra trawa, to kilka razy w tygodniu po śmieszną godzinę po asfalcie to nic strasznego, zapewniam.
W przeciwieństwie do luźnego żwiru / łupków :D
_____
100HRMAX.PL: piszę | focę | komentuję
Qba Krause
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 11474
Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31

Nieprzeczytany post

tak, ale nawet na żwirze już takie merrel trail glove dają spokojnie radę.
być jak brad pitt w Indiana Jonesie.

Do Things Always.

komentarze do bloga
blogspot
Awatar użytkownika
jabbur
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1364
Rejestracja: 04 paź 2012, 23:23
Życiówka na 10k: 0:38:22
Życiówka w maratonie: 3:02:19
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Qba Krause pisze:tak, ale nawet na żwirze już takie merrel trail glove dają spokojnie radę.
Owszem. Ale pisaliśmy o boso ;)
_____
100HRMAX.PL: piszę | focę | komentuję
smatters
Wyga
Wyga
Posty: 97
Rejestracja: 21 kwie 2014, 11:14
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Bolton

Nieprzeczytany post

http://www.huffingtonpost.com/2014/05/1 ... 02213.html

Prosze o komentarz.

Dlaczego chodzimy w butach i w nich biegamy?

Dlatego, ze mamy rozum.
Chronimy swoje stopy przed wiekszoscia urazow zwiazanych z terenem i klimatem w ktorym sie znajdujemy.
Jesli, ktos chce biegac na bosko, to ja chyle przed nim czolo, bo jest odwazny i wiele ryzykuje.
Bieganie na boso jako czesc treningu, nie jest zle jesli jest madrze dawkowane, bo pracuja inne receptory, nastepuje na pewno, krotszy kontakt z podlozem,
bo stopa chce sie jak najszybciej oderwac od ziemi. To wszystko to prawda, ale jaki to ma sens jak wiekszosc, ktora zaczyna biegac jest otyla,
mieszka w miescach, gdzie przynajmniej 3-6mies w roku, temperatury schodza w dol na tyle, azeby pozwolic sobie na komfortowe bieganie.
Ciezko wyjsc w butach, a co dopiero na boso.
Argument dla mnie bardzo prosty, bo przy kasie, ktora moze wylozyc Vibram, zaden Kenijczyk, ktory wczesniej biegal boso, nie chce 'pomoc' vibramowi wygrac marathonu, ciekawe dlaczego?
Awatar użytkownika
jabbur
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1364
Rejestracja: 04 paź 2012, 23:23
Życiówka na 10k: 0:38:22
Życiówka w maratonie: 3:02:19
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Nieprzeczytany post

smatters pisze:http://www.huffingtonpost.com/2014/05/1 ... 02213.html
Prosze o komentarz.
b. słusznie, precz ze ściemą. Tu rozwinięcie: Chcę by ta jaskółka zwiastowała wiosnę!
Jesli, ktos chce biegac na bosko, to ja chyle przed nim czolo, bo jest odwazny i wiele ryzykuje.
A Kolega ma jakąś wiedzę na ten temat czy dostęp do badań, czy tak sobie fantazjuje? Ja jakąś tam mam
To wszystko to prawda, ale jaki to ma sens jak wiekszosc, ktora zaczyna biegac mieszka w miescach, gdzie przynajmniej 3-6mies w roku, temperatury schodza w dol na tyle, azeby pozwolic sobie na komfortowe bieganie. Ciezko wyjsc w butach, a co dopiero na boso.
Jako, że nie spotkałem się w ciągu ostatnich 4 lat z taką temperaturą by było "ciężko wyjść na trening" pozwolę zostawić bez komentarza. Albo i nie: https://www.youtube.com/watch?v=qemblUbDqOM

(korekta: jak w zeszłym roku przywaliło +38C w Wawie nie dało się biegać dłuższych dystansów przed 23:00 )
przy kasie, ktora moze wylozyc Vibram, zaden Kenijczyk, ktory wczesniej biegal boso, nie chce 'pomoc' vibramowi wygrac marathonu, ciekawe dlaczego?
Może dlatego, że Nike czy Addidas mają jej dwa razy więcej? Musiałbyś zapytać Vibrama i Kenijczków.
_____
100HRMAX.PL: piszę | focę | komentuję
Klanger
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1241
Rejestracja: 16 gru 2012, 17:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

smatters pisze:http://www.huffingtonpost.com/2014/05/1 ... 02213.html

Prosze o komentarz.

Dlaczego chodzimy w butach i w nich biegamy?

Dlatego, ze mamy rozum.
Chronimy swoje stopy przed wiekszoscia urazow zwiazanych z terenem i klimatem w ktorym sie znajdujemy.
Jesli, ktos chce biegac na bosko, to ja chyle przed nim czolo, bo jest odwazny i wiele ryzykuje.
Bieganie na boso jako czesc treningu, nie jest zle jesli jest madrze dawkowane, bo pracuja inne receptory, nastepuje na pewno, krotszy kontakt z podlozem,
bo stopa chce sie jak najszybciej oderwac od ziemi.
Vibram założył - jak sądzę - że skoro ich papcie to takie rękawiczki dla stóp, i biega się w nich tak jak na boso (jak ktoś biega "z pięty" na boso, to pewnie i w VFF biega w ten sposób), to bieganie w VFF daje te same zalety co bieganie boso czyli:
(1) Strengthen muscles in the feet and lower legs
(2) Improve range of motion in the ankles, feet, and toes
(3) Stimulate neural function important to balance and agility
(4) Eliminate heel lift to align the spine and improve posture
(5) Allow the foot and body to move naturally
Zapomnieli dodać do swoich materiałów promocyjnych, że bieganie boso lub w butach imitujących bieganie bose...
"...risks of barefoot running include a lack of protection, which may lead to injuries such as puncture wounds, and increased stress on the lower extremities."
I to jedno zdanie kosztowało ich $3.75 mln.
To wszystko to prawda, ale jaki to ma sens jak wiekszosc, ktora zaczyna biegac jest otyla,
mieszka w miescach, gdzie przynajmniej 3-6mies w roku, temperatury schodza w dol na tyle, azeby pozwolic sobie na komfortowe bieganie.
Ciezko wyjsc w butach, a co dopiero na boso.
Jeśli chodzi o otyłość, to w tym konkretnym przypadku bieganie bose moim zdaniem ma duży sens -> ogranicza znacznie zapędy otyłego biegacza. No maratonu to on nie walnie po 6 miesiącach bosego biegania - i o to chodzi! Przeszukaj to forum, to nie raz wpadniesz na notkę typu, zacząłem biegać 6 miesięcy temu, teraz przygotowuję się pod swój pierwszy maraton, jakie buty kupić. Albo coś podobnego.

Nie przypominam sobie notki, by ktoś prosił o radę czym zabezpieczyć stopy, bo mu się zdarły od bosego treningu do maratonu, po tym jak 3 miesiące wcześniej rozpoczął przygodę z bieganiem (w życiu, w tym również na boso).

Zapraszam do wątku o bieganiu na boso http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=12&t=29082.
Ostatnio zmieniony 13 maja 2014, 15:29 przez Klanger, łącznie zmieniany 2 razy.
Qba Krause
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 11474
Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31

Nieprzeczytany post

ty masz jaką prywatna krucjatę przeciwko vibramowi?

po pierwsze, Vibram nie sponsoruje zawodników elity. Po drugie, popyt i tak przewyższa podaż, o czym pisaliśmy na portalu.

po trzecie, mieszanie porządków świata elity i początkujących jest bez sensu.
doskonale rozwinięty zawodnik, wyżyłowany do granic możliwości i robiący ogromne przebiegi tygodniowe ma zupełnie inne potrzeby co do obuwia od zapuszczonego amatora.

co do naszych warunków, ja osobiście nie lubię biegać boso, z VFF też mi nie po drodze, bo mam śmieszny kształt stopy i mi po prosu nie leżą. argumentów o domniemanym zimnie jednak nie przyjmuję. biegałem zimą po kilkadziesiąt km tygodniowo w adipure adapt bez skarpet i nie było mi zimno w stopy.

co do otyłości, temat też był już podnoszony. przypominam więc tylko w skrócie moje zdanie: początkujący, który nie ma jeszcze nawyków oraz który ma mały tygodniowy kilometraż, gdy założy mini albo zdejmie buty w ogóle jest bezpieczniejszy niż bardziej doświadczony biegacz.
być jak brad pitt w Indiana Jonesie.

Do Things Always.

komentarze do bloga
blogspot
Awatar użytkownika
zoltar7
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5288
Rejestracja: 12 wrz 2010, 11:13
Życiówka na 10k: żenująca
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Qba Krause pisze:moje zdanie: początkujący, który nie ma jeszcze nawyków oraz który ma mały tygodniowy kilometraż, gdy założy mini albo zdejmie buty w ogóle jest bezpieczniejszy niż bardziej doświadczony biegacz.
Idąc dalej tym tokiem myślenia, można moim zdaniem, dojść też do wniosku, że kobieta z brodą, jest mniej narażona na zaczepki na tle seksualnym niż kobieta bez brody... :ojoj:
Temu się darzy, kto dobrze waży.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
fantom
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1984
Rejestracja: 14 cze 2011, 12:13
Życiówka na 10k: 42:21
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

zoltar7 pisze:
Qba Krause pisze:moje zdanie: początkujący, który nie ma jeszcze nawyków oraz który ma mały tygodniowy kilometraż, gdy założy mini albo zdejmie buty w ogóle jest bezpieczniejszy niż bardziej doświadczony biegacz.
Idąc dalej tym tokiem myślenia, można moim zdaniem, dojść też do wniosku, że kobieta z brodą, jest mniej narażona na zaczepki na tle seksualnym niż kobieta bez brody... :ojoj:
Ale mówimy o kobiecie z broda czy o facecie z broda udającym kobietę ?
Awatar użytkownika
zoltar7
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5288
Rejestracja: 12 wrz 2010, 11:13
Życiówka na 10k: żenująca
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

fantom pisze:
zoltar7 pisze:
Qba Krause pisze:moje zdanie: początkujący, który nie ma jeszcze nawyków oraz który ma mały tygodniowy kilometraż, gdy założy mini albo zdejmie buty w ogóle jest bezpieczniejszy niż bardziej doświadczony biegacz.
Idąc dalej tym tokiem myślenia, można moim zdaniem, dojść też do wniosku, że kobieta z brodą, jest mniej narażona na zaczepki na tle seksualnym niż kobieta bez brody... :ojoj:
Ale mówimy o kobiecie z broda czy o facecie z broda udającym kobietę ?
A widziałeś kobietę z brodą? :bum:
Temu się darzy, kto dobrze waży.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ