Ja natomiast, zanim wyjdê z domu, wk³adam nadajnik pod ciep³± wodê z kranu, potem zak³adam nadajnik i wychodzê na trening. I jest OK, odczyty prawid³owe. Problem powstaje wówczas, gdy od momentu za³o¿enia nadajnika do chwili, kiedy rozpoczynam bieg, mija trochê czasu (gdy muszê dojechaæ gdzie¶ na trening, albo na zawody). Nadajnik wysycha, pocenie siê nie pomaga i zaczynaj± siê dziaæ dziwne rzeczy w stylu têtno 40 sk/min. Ostatnio, przed "wyjazdowym" treningiem w Kampinosie, a potem przed zawodami w Kabatach, stoj±c ju¿ na dworze, przy temperaturze bliskiej zera, polewa³am wyschniêty nadajnik wod± mineraln± z butelki, polewaj±c jednocze¶nie swój brzuch

(mog³am oczywi¶cie zdj±æ z siebie nadajnik i polewaæ go nad ziemi±, ale wymaga³oby to wypl±tywania siê z górnej bielizny i ró¿nych ekshibicjonistycznych manewrów). Pytam: za jakie grzechy. Jestem zahartowana, ale nie a¿ tak.
Wiêc co z tym ¿elem?
