Śmierdzi, śmierdzi...
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1374
- Rejestracja: 08 maja 2009, 08:32
Po co Wy pierzecie te ciuchy; Ja tam tylko na taras wywieszam i wiatrem suszę; super sprawa.
- Eddie
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1570
- Rejestracja: 04 cze 2007, 21:02
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
-
- Dyskutant
- Posty: 31
- Rejestracja: 04 lut 2010, 19:47
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Katowice Manhattan
Jak moje ciuchy walą już ostro to wrzucam je do wanny przed wejściem do niej.
Bez detergentów czysta woda przepłukuję je wykręcam i spoko.
Bez detergentów czysta woda przepłukuję je wykręcam i spoko.
A ja sobie chodzę i chodzę.
- glodny1988
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 282
- Rejestracja: 19 lip 2008, 22:04
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Siemianowice Śląskie
internet to jednak fajna sprawa czego sie to czlowiek nie dowiePawel96 pisze:Trzeba się myć.

- td0
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 610
- Rejestracja: 15 wrz 2009, 20:15
Też miałem taki pomysł. Przecież kilka razy pod rząd mogę biec w tej samej koszulce i w tych samych spodenkach.Jurek Kuptel pisze:Po co Wy pierzecie te ciuchy; Ja tam tylko na taras wywieszam i wiatrem suszę; super sprawa.
Niestety żona ma inne zdanie.
:) Tomek
- F@E
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2302
- Rejestracja: 16 paź 2009, 17:09
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: TG
Zasada nr. jeden, masz taras spoczko to już dużo, wietrzyć by można w zimę dość efektywnie, na mrozie, wszystkie bakcyle zipną, a i powinno dobrze się wywietrzyć, górale też suszą zimą pranie na dworze, inaczej jest latem, nie ma mocnych bakcyle ładnie się zalęgną i będzie skunksowo. Prać niestety trzeba.
pozdro
pozdro
"Wizja bez działania jest marzeniem, działanie bez wizji jest koszmarem"
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1374
- Rejestracja: 08 maja 2009, 08:32
W sumie to jest jeszcze jeden sposób godny polecenia. Przychodzisz po treningu i idziesz pod prysznic. Nie zdejmuj ubrań. Płuczesz się i rozwieszasz ciuchy na tarasie. 
@td0 - Ty chyba Swojej kobicie na fryzjera nie dajesz?

@td0 - Ty chyba Swojej kobicie na fryzjera nie dajesz?
Ostatnio zmieniony 07 kwie 2010, 15:42 przez Jurek z Lasu, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
Tylko trzeba mieć mocne sznurki, żeby się dobrze rozwiesić na tarasie razem z ciuchami.
Ja używam linek holowniczych. Linki nie mogą być też za grube, bo nie ma jak się klamerkami przypiąć a nie lubię linek trzymać w dłoniach godzinami czekając aż wyschnę. Wolę się przypiąć 3-4 klamerkami i czytać gazetę, oczywiście uprzednio zalaminowaną, żeby się nie zmoczyła.
Ja używam linek holowniczych. Linki nie mogą być też za grube, bo nie ma jak się klamerkami przypiąć a nie lubię linek trzymać w dłoniach godzinami czekając aż wyschnę. Wolę się przypiąć 3-4 klamerkami i czytać gazetę, oczywiście uprzednio zalaminowaną, żeby się nie zmoczyła.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1374
- Rejestracja: 08 maja 2009, 08:32
Jak Ci wszystko dokładnie wytłumaczą.Qba Krause pisze:Tylko trzeba mieć mocne sznurki, żeby się dobrze rozwiesić na tarasie razem z ciuchami.
Ja używam linek holowniczych. Linki nie mogą być też za grube, bo nie ma jak się klamerkami przypiąć a nie lubię linek trzymać w dłoniach godzinami czekając aż wyschnę. Wolę się przypiąć 3-4 klamerkami i czytać gazetę, oczywiście uprzednio zalaminowaną, żeby się nie zmoczyła.

Można i Twoim sposobem.

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
Tylko trochę niewygodnie tak wisieć. Szczególnie jak się nie ma tarasu. Chyba Twoja opcja zamierzona lepsza, snif snif...
- F@E
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2302
- Rejestracja: 16 paź 2009, 17:09
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: TG
Szkoda czasu tak wisieć bo można pobiegać w tym czasie. Za wielce profesjonalne suszenie uważam angażowanie w to tyle tak wymyślnych artefaktów ^_^
pozdro
pozdro
"Wizja bez działania jest marzeniem, działanie bez wizji jest koszmarem"
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3884
- Rejestracja: 28 lut 2010, 19:33
pozwole sobie "odswiezyc" temat.
od paru miesiecy nie moge nigdzie dostac bila do rzeczy sportowych. piore wiec w czym popadnie. niestety po co bym nie siegnela efekt jest taki sam - ubranie niesamowicie cuchnie. nawet uprane i wysuszone ma ten swoj specyficzny zapach. juz sama nie moge tego zniesc
wiecie co z tym bilem? wczesciej chyba tylko w realu bywal a teraz nawet tam nie moge dostac. a moze jakis inny plyn ktory uratuje mnie przed smrodem?
od paru miesiecy nie moge nigdzie dostac bila do rzeczy sportowych. piore wiec w czym popadnie. niestety po co bym nie siegnela efekt jest taki sam - ubranie niesamowicie cuchnie. nawet uprane i wysuszone ma ten swoj specyficzny zapach. juz sama nie moge tego zniesc
wiecie co z tym bilem? wczesciej chyba tylko w realu bywal a teraz nawet tam nie moge dostac. a moze jakis inny plyn ktory uratuje mnie przed smrodem?