Adam,
To może odpowiem:
Adam Klein pisze:No więc jak widać, od razu zawarłeś dużo warunków, które są w świecie realnym często lekceważone.
Przyzwyczajenie człowieka do bieżni, rozgrzewka, pianki nabiegowe jeśli robimy to na skanerze dynamicznym itd.
ale nie da się robić wszystkiego na skróty! myślałem, iż na forum powinno się dyskutować jak powinno być i edukować

co za problem ułożyć piankę przed i za platformą?żaden, to nie jest świat idealny, to prosty temat, który należy przewidzieć i tyle.
z bieżnią jest trochę gorzej, badany powinien się pomęczyć przynajmniej z 10 min, chociażby ze względu na całkowitą zmianę propriocepcji, i tu problem jest po jego stronie, w garniturze z pracy będzie ciężko

to musi być wyjście zakupowe bardziej świadome… i dlatego platforma pod tym względem jest lepsza można zakasać spodnie od garnituru i przebiec się 10 razy w tą i z powrotem
Adam Klein pisze: Pytanie - co mamy analizować i co korygować? Bosą stopę czy stopę w bucie biegowym?
Mamy korygować naturalne dysfunkcje bosej stopy odpowiednim butem. Dla przykładu. Jeśli mamy ładną stopę bez płaskostopia czy podwyższonego sklepienia, bez nadmiernych pronacji i supinacji to bierzemy obuwie neutralne o zadanym przeznaczeniu, kształcie, amortyzacji itd… Dlaczego? Tak jak napisałeś nie biegamy boso w maratonów jak Bikila Abebe

zwyczajnie potrzebujemy ochrony mechanicznej.
…ale jeśli mamy np. nadmierną pronację to musimy ją skorygować i dlatego musimy poznać biomechanikę bosej stopy. Jak zachowuje się naturalnie

Dopiero w drugiej kolejności dobierasz buty, które korygują twoje dysfunkcje. Jeśli ich nie masz tak jak wyżej pisałem bierzesz obuwie neutralne o zadanych parametrach.
Nie możesz zacząć dobierać butów bez ustalenia wiedzy co chcesz nimi osiągnąć. Najpierw trzeba powiedzieć „a” później dopiero „b”
Adam Klein pisze: Biomechanikę możemy jakoś jednak zbadać przy pomocy dynamicznego (zmieniającego się rozkładu nacisku) w obrazie ze skanera, nie?
To ja się Ciebie pytałem co zbadasz skanerem w bucie w kontekście doboru obuwia sportowego?

oczywiście wiem rozkład nacisków, ale jak będziesz to interpretował w kontekście biomechaniki stopy? Szczególnie tego co chcesz skorygować?
Nie chcę się rozwodzić i wyprzedzać Ciebie, bo widziałem parę badań z tego typu sprzętu i pewne informacje da się wyciągnąć też w tym przypadku, ale raczej nie bazowych tylko dodatkowych. Chętnie posłucham Twoich konkretów...
Adam Klein pisze: Co z tego że w warunkach laboratoryjnych obejrzymy sobie jak się zachowuje goła stop a w biegu? Nasze narzędzie do biegania to stopa w bucie.
Powtórzę

Mamy korygować naturalne dysfunkcje (bosej) stopy odpowiednim butem. But to nasze narzędzie do korekcji i ochrony stopy. Reszta j.w.
Wg mnie - wiele niezrozumienia, przyzwyczajenia do analizowania bosej stopy wynika stąd, że wychodzimy od badań podiatrycznych gdzie głównie bada się chód w celu dobrania wkładek - a tam nie ma wielkiej różnicy czy chodzimy boso czy w bucie. Chodzimy boso podobnie do tego jak w butach. Ale z bieganiem już jest inaczej.
Nie zgadzam się całkowicie

wyjście z podiatrii jest zupełnie OK. Na zachodzie, najlepsi sportowcy, biegacze, całe drużyny piłkarskie korzystają z lekarzy podiatrów. Czy chód czy bieg, dobranie wkładek czy obuwia sportowego czemuś służy. Służy korekcji dysfunkcji stóp lub szerzej kończyn dolnych. Jaki jest cel tego w sporcie (np. bieganie) ? Minimalizacja ryzyka odniesienia kontuzji i ewentualnie poprawa efektywności. Oba te aspekty są tak naprawdę ze sobą związane i bezpośrednio przekładają się na wynik sportowy.
Z drugą częścią wypowiedzi też się nie zgadzam. Tak naprawdę jeśli mówimy o przetoczeniu się stopy w chodzie i biegu to wygląda ono zupełnie podobnie (z punktu widzenia określenia wartości pronacji lub supinacji). Oczywiście przy zał. że w biegu lądujemy na pięcie. Główna różnica jest taka, iż chód jest wolniejszy od biegu i mamy często większą tendencję do supinacji (kwestie stabilności). Im bardziej przyśpieszamy tym bardziej dociążamy przyśrodkową część stopy (pronacja). Nie są to ogromne różnice. Oczywiście dzieje się to, aż do mementu kiedy zaczniemy biec tylko na śródstopiu (b. szybki bieg, sprint). Druga różnica między chodem a biegiem to brak fazy podwójnego podparcia.
Czyli - analiza chodu boso - jest wg mnie ok ale analiza biegu - nie.
Czyli moim zdaniem dobór buta/wkładek powinien wyglądać tak:
1) Analiza dysfunkcji bosej stopy w biegu (video, platforma) (nadmierna pronacja-supinacja i w której fazie kontaktu stopy z podłożem)
2) Określenie kształtu stopy (np. płaskostopie, szerokość stopy itd…)
3) Określenie potrzeb użytkownika (np. teren, szosa, kilometraż itd…)
4) Wytypowanie zestawu kilku butów do przymierzenia
5) Wybór 1-3 par jak najbardziej pasujących
6) Potwierdzenie rezultatów (video, platforma) - czy but/wkładka koryguje naszą dysfunkcję (np. czy pozbyliśmy się nadmiernej pronacji w przodostopiu)
7) Jeśli nie bierzemy kolejną parę lub ogólnie testujemy te 3 pary pod kontem która daje najlepsze rezultaty
A na koniec zapominamy o tym wszystkim i ważna jest dobra zabawa i radość z biegania - tak jak wczoraj w śniegu po kostki
Pozdrawiam,
Witas