To ja może trochę opowiem o użytkowaniu gore i sprostuję kilka informacji z poprzednich postów.
Jasne jest, że membrany upośledzają "oddychalność" naszych stóp. Jednak jak już wybierać membranę to lepiej niech to będzie gore-tex. Przeciętnie jego przepuszczalność pary wodnej jest 10x większa niż innych membran, oczywiście nie wszystkich (nie będę tu ich wymieniał, ponieważ w ostatnich latach producenci mocno poszli w produkcję własnych membran i jest tego od groma...). Ale gore jest znane i testowane od lat, więc pewne swych właściwości. Poza tym to pewna gwarancja jakości. Membran gore producenci nie mogą ot tak sobie kupić na rolki. Muszą mieć licencję i prowadzić kontrolę produkcji według standardów firmy Gore.
Oczywiście taka polityka pomaga także utrzymywać wysoką cenę.
Co do skarpet. To specjalne skarpety są obowiązkiem w przypadku membran. (chociaż i bez memb. pomagają). Otóż zwykła bawełna zachowuję się jak gąbka. Cały pot "wiąże" się z nią i pozostaje pod membrana. Znowu poliester wody tak nie ciągnie, ale "obok jedwabiu nawet nie leżał i delikatnością nie grzeszy" Są różne włókna w skarpetach, najpopularniejsze i sensowne to np. Coolmax (dzisiaj już nie straszą ceną). co do skarpet zimowych to tutaj polecam wełnę Merino lub Thermolite. (są wersję z merynosów na lato ale mi jakoś mimo wszystko w nich ciepło)
Co do konserwacji takich butów. Też jest ona ważna. Zwłaszcza impregnacja. W momencie gdy but traci impregnacje łatwiej wchodzi w niego woda i ona zaczyna tworzyć barierę dla potu. Impregnat powoduje, że spora ilość wody po prostu spływa z buta. co do samego czyszczenia to mydełko wystarcza. Nie zbliżamy się do membran z proszkami do prania, a niczym innym co posiada detergenty. Po prostu zniszczymy membranę.
Co do sensu gore (to już subiektywnie

) to już każdy musi sam określić czy potrzebuje takich butów. Swoją zabawę z bieganiem dopiero zaczynam, ale chodzę w wysokich butach z gore po górach w lecie i po kilku godzinach nie narzekam na przepocenie. Poza tym od wielu lat jeżdżę na rowerze i tutaj też membrana jest potrzebna, gdy robi się chłodniej. Nie tylko przez wilgoć, ale także przez zimno. Po prostu nasze stopy nie są wychładzanie przez wiatr/pęd powietrza.
PS: jest jeszcze taki wynalazek jak skarpety z Gore-tex'em (ok 140zł)

mi bardzo podszedł pomysł, ponieważ dzięki temu na rowerze mogę jeździć w butach letnich przez cały rok.
I jeszcze ciekawostka, o której w niewielu sklepach zostaniemy poinformowani - Gore-tex w ubraniach ma "oddychalność" na poziomie 20000-25000 g/m2/24h. Membrana stosowana w butach ma 8000 g/m2/24h. Więc łatwo obliczyć co to znaczy 10x mniejsza...
Rozpisałem się ale mam nadzieję, że niektórym to chociaż trochę pomoże w rozprawianiu co z tym gore
Pozdrawiam