inkubator przedsiębiorczości
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 560
- Rejestracja: 12 maja 2012, 19:39
- Życiówka na 10k: 35:46
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kuj-Pom
Yacool jedno pytanie. Czy według Ciebie istnieje jakiś idealny wzorzec techniki biegowej ? Jeżeli tak to jak on wygląda i kto stwierdził ,że to ten ideał ?
5km-16:48
10km - 35:46
10km - 35:46
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
to może ja odpowiem :P
wg yacoola istnieje wzorzec, jego proksymacją jest awatarek z artykułu o rytmie, stworzony na podstawie obserwacji ruchu kilku czołowych zawodników etiopskich, choć istnieje niezależnie od jakiegokolwiek zawodnika. ten ideał wiąże się z pojęciami takimi, jak luz, rytm, pierwotna swoboda ruchu, ruch inicjowany proksymalnie, elastic recoil.
wg yacoola istnieje wzorzec, jego proksymacją jest awatarek z artykułu o rytmie, stworzony na podstawie obserwacji ruchu kilku czołowych zawodników etiopskich, choć istnieje niezależnie od jakiegokolwiek zawodnika. ten ideał wiąże się z pojęciami takimi, jak luz, rytm, pierwotna swoboda ruchu, ruch inicjowany proksymalnie, elastic recoil.
- zoltar7
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5288
- Rejestracja: 12 wrz 2010, 11:13
- Życiówka na 10k: żenująca
- Życiówka w maratonie: brak
Co to znaczy wg yacoola? Bracie Jakubie tak to napisałeś jakbyś wątpił w to, że można taki wzorzec ustalić.Qba Krause pisze:
wg yacoola istnieje wzorzec
Być może brat yacool ustalił na swój i nie tylko swój użytek, jak taki wzorzec wygląda... ale taki wzorzec musi istnieć obiektywnie. Oczywiście ludzie są zróżnicowani... wystarczy porównać Pigmeja do Hotentota

To czy w rzeczywistości znajdziemy wielu ludzi którzy w ten sposób biegają to już inna sprawa... chociaż taka np. Tirunesh Dibaba...


Temu się darzy, kto dobrze waży.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13294
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
fajna fota...
bjj, wzór ruchu zazwyczaj kojarzyć się będzie z kątami, a nawet minutami, bo zdarzają się tacy dociekliwi mierniczy. Jednak im bardziej zapatrzeni są w podziałkę tym bardziej statyczne staje się ich doświadczenie. Mierzenie poszatkowanego ruchu nie daje pełnego obrazu wzorca biegu i dlatego łatwo można to poddać krytyce opierając się na indywidualnych proporcjach ciała czy tempie biegu. Polemika z takimi argumentami nic nie wnosi stąd wniosek, że potrzeba czegoś więcej do określenia wzorca aniżeli pomiary kątów. To co wymienił Qba jako cechy charakterystyczne wzorca biegu dopełnia reszty, wg mnie na początku istotniejszej od geometrii. Zwróćmy uwagę na przykład na luz. Pojęcie luzu w ruchu i jego obraz całościowy może podlegać dyskusji, ale to że podczas biegu powinniśmy być rozluźnieni, bez względu na proporcje ciała, nie podlega kwestii. To samo dotyczy rytmu biegu, mobilności stawu biodrowego i sprężystości pojawiającej się w wąskim przedziale relacji geometrycznych, które bardzo trudno zmierzyć, ale bardzo łatwo zaobserwować po efektach jakie generuje.
bjj, wzór ruchu zazwyczaj kojarzyć się będzie z kątami, a nawet minutami, bo zdarzają się tacy dociekliwi mierniczy. Jednak im bardziej zapatrzeni są w podziałkę tym bardziej statyczne staje się ich doświadczenie. Mierzenie poszatkowanego ruchu nie daje pełnego obrazu wzorca biegu i dlatego łatwo można to poddać krytyce opierając się na indywidualnych proporcjach ciała czy tempie biegu. Polemika z takimi argumentami nic nie wnosi stąd wniosek, że potrzeba czegoś więcej do określenia wzorca aniżeli pomiary kątów. To co wymienił Qba jako cechy charakterystyczne wzorca biegu dopełnia reszty, wg mnie na początku istotniejszej od geometrii. Zwróćmy uwagę na przykład na luz. Pojęcie luzu w ruchu i jego obraz całościowy może podlegać dyskusji, ale to że podczas biegu powinniśmy być rozluźnieni, bez względu na proporcje ciała, nie podlega kwestii. To samo dotyczy rytmu biegu, mobilności stawu biodrowego i sprężystości pojawiającej się w wąskim przedziale relacji geometrycznych, które bardzo trudno zmierzyć, ale bardzo łatwo zaobserwować po efektach jakie generuje.
zoltar pisze:To czy w rzeczywistości znajdziemy wielu ludzi którzy w ten sposób biegają to już inna sprawa...
Warsztaty z techniki biegu
https://parawruch.pl/blog/warsztaty-z-t ... ezon-2025/
https://parawruch.pl/blog/warsztaty-z-t ... ezon-2025/
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1241
- Rejestracja: 16 gru 2012, 17:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Odgrzewam trochę tamat.
Z czystej ciekawości pobiegałem trochę na tartanie boso - po owalu, który odkryłem niedawno obok domu.
Yacool masz rację w takich warunkach czucie podłoża można sobie podarować, bo i tak wszędzie jest tak samo (no chyba, że akurat kamyk albo patyczek się znajdzie). Generalnie bieganie po owalu dla mnie (a raczej dla stóp) wygląda jak bieganie w butach/sandałach z lekko uginającą się podeszwą (pewnie doświadczenie zbliżone do takich Luna Sandals z 10mm vibramem
)
Jedyne do czego czucie podłoża może się (według mnie) przydać w takich warunkach, to manipulowanie stawianiem stopy tak, by sobie nie otrzeć/zedrzeć skóry na opuszkach palcy.
Co mnie zastanawia, to fakt, że same podłoże pełni funkcję amortyzującą, co akurat przy bieganiu boso nie przeszkadza, a być może nawet pomaga (powiedzmy... zabezpiecza), natomiast zastanawia mnie sytuacja, gdy na owalu biegnie ktoś w butach z miękką (czytaj amortyzującą) podeszwą. Czy w takim wypadku, nie traci się energii 2krotnie? Raz ugina się pod nami tylko tartan, a raz tartan i wnętrze buta, podeszwa, systemy itd.
Pechowo nie mam żadnych butów (jedynie Sockwa, ale nie o taki but mi chodzi) do biegania, bo wywaliłem jakiś miesiąc temu ostatnią parę starych Reeboków, więc nie mogę organoleptycznie na samym sobie poczuć różnicy
Z całą pewnością jednak, ludzka stopa nie została wyposażona w czucie podłoża po to by biegać lepiej lub gorzej po równym tartanie. Ta funkacja nie ma sensu na takim podłożu, i pewnie niewiele daje zwrotnych info, które mogą przydać się do lepszego biegu (poza tym, że można się wyluzować, i dać czadu bo nic nam nie grozi, i nie połamiemy/uszkodzimy się tak łatwo).
Z czystej ciekawości pobiegałem trochę na tartanie boso - po owalu, który odkryłem niedawno obok domu.
Yacool masz rację w takich warunkach czucie podłoża można sobie podarować, bo i tak wszędzie jest tak samo (no chyba, że akurat kamyk albo patyczek się znajdzie). Generalnie bieganie po owalu dla mnie (a raczej dla stóp) wygląda jak bieganie w butach/sandałach z lekko uginającą się podeszwą (pewnie doświadczenie zbliżone do takich Luna Sandals z 10mm vibramem

Jedyne do czego czucie podłoża może się (według mnie) przydać w takich warunkach, to manipulowanie stawianiem stopy tak, by sobie nie otrzeć/zedrzeć skóry na opuszkach palcy.
Co mnie zastanawia, to fakt, że same podłoże pełni funkcję amortyzującą, co akurat przy bieganiu boso nie przeszkadza, a być może nawet pomaga (powiedzmy... zabezpiecza), natomiast zastanawia mnie sytuacja, gdy na owalu biegnie ktoś w butach z miękką (czytaj amortyzującą) podeszwą. Czy w takim wypadku, nie traci się energii 2krotnie? Raz ugina się pod nami tylko tartan, a raz tartan i wnętrze buta, podeszwa, systemy itd.
Pechowo nie mam żadnych butów (jedynie Sockwa, ale nie o taki but mi chodzi) do biegania, bo wywaliłem jakiś miesiąc temu ostatnią parę starych Reeboków, więc nie mogę organoleptycznie na samym sobie poczuć różnicy

Z całą pewnością jednak, ludzka stopa nie została wyposażona w czucie podłoża po to by biegać lepiej lub gorzej po równym tartanie. Ta funkacja nie ma sensu na takim podłożu, i pewnie niewiele daje zwrotnych info, które mogą przydać się do lepszego biegu (poza tym, że można się wyluzować, i dać czadu bo nic nam nie grozi, i nie połamiemy/uszkodzimy się tak łatwo).
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13294
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Najwięcej energii wytraca cofnięta i pospinana dupa. Kolejnym źródłem strat jest podwyższony tonus całej sylwetki, co jest cechą charakterystyczną większości biegających. Straty na podeszwie jeśli w ogóle są, to są pomijalne.
Warsztaty z techniki biegu
https://parawruch.pl/blog/warsztaty-z-t ... ezon-2025/
https://parawruch.pl/blog/warsztaty-z-t ... ezon-2025/
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1219
- Rejestracja: 09 paź 2012, 11:09
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Gdzieś czytałem, że jeden z potencjalnych problemów z dużą amortyzacją w bucie kryje się w tym, że systemy amortyzujące buta nie pracują w unisonie z naturalną amortyzacją układu ruchu. Uginanie i rozprężanie ciała nie jest idealnie zsynchronizowane w czasie z uginaniem i rozprężaniem pianki, poduszek, wkładek żelowych itd. Ten rozjazd czasowy może powodować dziwne zjawiska biomechaniczne i wytłumianie energii. Jak w skakaniu na batucie/trampolinie - dla dobrego efektu trzeba zsynchronizować. Miękkie podłoże to trzeci nakładający się na to element z własną sprężystością i dodatkowym opóźnieniem reakcji na nacisk biegacza, który to element może jeszcze bardziej "rozchybotać" cały łańcuch. W uproszczeniu może nie warto tego rozpatrywać jako trzy nakładające się elementy czy systemy, bo - jak wcześniej pisałem i jak mi się wydaje - "z punktu widzenia stopy" jej podłożem jest wszystko, co pod sobą wyczuwa, wypadkowa działania skarpetek, wkładki, buta i podłoża. Miękki but na miękkim podłożu dla stopy byłby po prostu czymś jeszcze bardziej energetycznie "mulącym" i niestabilnym niż na podłożu twardym.
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13294
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Naturalna amortyzacja poprawnie funkcjonującego układu ruchu ma cechę adaptacyjną. Oznacza to uniezależnienie lub zminimalizowanie wpływu czynników, o których wspominasz, do pomijalnego marginesu.
Punkt widzenia stopy tworzy horyzont od komfortu do dyskomfortu. Poczucie komfortu jako wypadkowa czynników zewnętrznych wpływających na stopę, daje potencjalną możliwość uzyskania maksymalnej sprawności układu ruchu, ale maksymalnej sprawności układu ruchu nie da się uzyskać z punktu widzenia stopy, bo to ślepy zaułek.
Punkt widzenia stopy tworzy horyzont od komfortu do dyskomfortu. Poczucie komfortu jako wypadkowa czynników zewnętrznych wpływających na stopę, daje potencjalną możliwość uzyskania maksymalnej sprawności układu ruchu, ale maksymalnej sprawności układu ruchu nie da się uzyskać z punktu widzenia stopy, bo to ślepy zaułek.
Warsztaty z techniki biegu
https://parawruch.pl/blog/warsztaty-z-t ... ezon-2025/
https://parawruch.pl/blog/warsztaty-z-t ... ezon-2025/
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1374
- Rejestracja: 08 maja 2009, 08:32
Po pięciu latach biegania zrozumiałem że maksymalną sprawność układu można uzyskać poprzez luz. Minimalizm to ślepa uliczka, max systemów stabilizujących to ślepa uliczka; Zegarki, cyfry, gps-y, kilometry w dzienniczkach treningowych to ściema która zaburza równowagę myśli podczas pełnego biegu.
Facet który założył ten wątek nauczył mnie że wystarczy otwarta głowa i ruch staje się ruchem w pełnym słowa tego znaczeniu.
Co ciekawe, w rytmie można biegać na bosaka i ... w "żelazkach" ... ciekawe to; jeszcze rok temu zaklinałem się że nie. He, he
...
Cóż, trzeba tylko chcieć spróbować.
Dzięki Jacek.
Facet który założył ten wątek nauczył mnie że wystarczy otwarta głowa i ruch staje się ruchem w pełnym słowa tego znaczeniu.
Co ciekawe, w rytmie można biegać na bosaka i ... w "żelazkach" ... ciekawe to; jeszcze rok temu zaklinałem się że nie. He, he

Cóż, trzeba tylko chcieć spróbować.
Dzięki Jacek.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1219
- Rejestracja: 09 paź 2012, 11:09
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Wiesz, dla różnych osób te ślepe uliczki to milutkie zakątki, w których chętnie przebywają - no właśnie, na luzie i bez napiny 
Ale co do luzu pełna zgoda. Wiele załatwia, jego brak wiele utrudnia czy wręcz uniemożliwia. Wciąż mnie to zadziwia - oraz to, jak trudno taki luz sobie (a) uświadomić; (b) wypracować; (c) utrwalić do poziomu intuicyjnego automatyzmu.

Ale co do luzu pełna zgoda. Wiele załatwia, jego brak wiele utrudnia czy wręcz uniemożliwia. Wciąż mnie to zadziwia - oraz to, jak trudno taki luz sobie (a) uświadomić; (b) wypracować; (c) utrwalić do poziomu intuicyjnego automatyzmu.
-
- Wyga
- Posty: 110
- Rejestracja: 18 wrz 2012, 19:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Yacool mam pytanie czy biegając po ścieżkach gdzie są małe kamyki lub w lesie nie wchodzą kamienie i gałązki w cięcia na podeszwie?Uprzadzam, że nie będzie szlifowania spodu do gładzi, gdyż but dla kobiety biegającej po leśnych ścieżkach jako prezent 

- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13294
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Nie położę głowy pod kamienny topór zaręczając, że się w nią nie wbije. Wszystko zależy od tego jak podszedłeś do tuningu. Czy ciąłeś radośnie po całości, czy roztropnie po trochu, uwzględniając konieczność pozostawienia nieco więcej pianki na różne ewentualności po drodze...
Warsztaty z techniki biegu
https://parawruch.pl/blog/warsztaty-z-t ... ezon-2025/
https://parawruch.pl/blog/warsztaty-z-t ... ezon-2025/
-
- Wyga
- Posty: 110
- Rejestracja: 18 wrz 2012, 19:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Nie zrozumiałeś mnie...but nie będzie tuningowany, podeszwa zostanie taka jaka jest oryginalnie - pytanie tylko czy biegając po szutrach, lasach, polach, łąkach wchodzenie kamieni, patyków między "bieżnik" w podeszwie jest częste?
Wiecie jaki te buty mają drop?Z tego co widzę Yacool zmierzyłeś, że około 10mm
Wiecie jaki te buty mają drop?Z tego co widzę Yacool zmierzyłeś, że około 10mm
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13294
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Nie jest bardziej częste niż w innych butach.
Warsztaty z techniki biegu
https://parawruch.pl/blog/warsztaty-z-t ... ezon-2025/
https://parawruch.pl/blog/warsztaty-z-t ... ezon-2025/