Witam,
3 rok biegam. W sumie w poprzednim roku to zimy u mnie nie było. Może z dwa razy biegałem po śniegu. W tym roku zima się rozkręca. Biegałem dzisiaj 2 raz po śniegu. Biegam w lesie. Aktualne buty Nike Zoom Pegasus 32. Moje odczucia są średnie. Jak śnieg ubity to jakoś to idzie a tak to jest tragedia, biegnie się ciężko i czasy słabe. Jak wy sobie radzicie z tym bieganie w śniegu ? kupujecie na zimę specjalne obuwie ?
Bieganie zimą buty i te sprawy
-
- Wyga
- Posty: 103
- Rejestracja: 05 gru 2014, 23:15
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Mam jakieś asics gel z gortexem, co prawda mam je już trzecia zimę więc membrana już średnio spełnia swoje zadanie. Wczoraj biegalem po lesie, niestety lód podemną się zarwał wleciałem do sporej kałuży, było średnio, pamiętam, że zeszłej zimy buty były bardziej odporne na wodę. Mam jeszcze pegasus33, zimą wolę moje stare asics gel także z uwagi na bieżnik. Zimą przydaje się agresywna podeszwa.
Wysłane z Sony Xperia[TRADE MARK SIGN]
Wysłane z Sony Xperia[TRADE MARK SIGN]
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4947
- Rejestracja: 18 kwie 2009, 16:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Jak się zapada poniżej kostek, to po płaskim da się jeszcze jakoś biec.
Jak się zapada bardziej, to da się biec tylko jak jest wyraźnie z górki.
Jak się zapada do kolan to nie ma rady, trzeba iść.
Jak się zapada bardziej, to da się biec tylko jak jest wyraźnie z górki.
Jak się zapada do kolan to nie ma rady, trzeba iść.
-
- Wyga
- Posty: 68
- Rejestracja: 24 maja 2015, 21:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Tylko koturny.zeluzg pisze:Witam,
3 rok biegam. W sumie w poprzednim roku to zimy u mnie nie było. Może z dwa razy biegałem po śniegu. W tym roku zima się rozkręca. Biegałem dzisiaj 2 raz po śniegu. Biegam w lesie. Aktualne buty Nike Zoom Pegasus 32. Moje odczucia są średnie. Jak śnieg ubity to jakoś to idzie a tak to jest tragedia, biegnie się ciężko i czasy słabe. Jak wy sobie radzicie z tym bieganie w śniegu ? kupujecie na zimę specjalne obuwie ?
A tak po po prawdzie to żadne Ci nie pomogą. Choćby najlepszy bieżnik.
Natomiast po ubitym, ślizgim śniegu (takim miejskim, chodnikowym), bezwzględnie najlepiej spisują się adidasy na podeszwach Continentalach (te, na ichniejszej gumie już nie są tak przyczepne - mam obie wersje - bieżnik ten sam).
Wszelakie Goretexy i wersje zimowe olej, i tak nic nie da.
- b@rto
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3107
- Rejestracja: 06 sty 2015, 23:07
- Życiówka na 10k: 38:38
- Życiówka w maratonie: brak
Siłę biegową można robić - skip A.Kangoor5 pisze:Jak się zapada do kolan to nie ma rady, trzeba iść.

- KrzysiekJ
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1571
- Rejestracja: 06 lis 2013, 16:29
- Życiówka na 10k: 38:00 z treningu
- Życiówka w maratonie: 2:57:26 atest
- Lokalizacja: Gdańsk
Po ubitym i zlodowaciałym śniegu dobrze i komfortowo biega się w butach z kolcami.
Po głębokim śniegu o tyle trudno, że trzeba odpowiednio wyżej podnosić kolana. Przydają się buty z nieco bardziej agresywnym bieżnikiem i stuptuty (ja mam Inov8 z gumkami), żeby śnieg nie pchał się do środka.
Po plastycznej chodnikowej (nawet ubitej nieco) brei, też ciężko się biega. Stopy nie trzymają się stabilnie podłoża, co u mnie skutkuje niekontrolowanym spinaniem łydek (albo być może uruchamianiem rzadziej używanych mięśni w łydkach) i w konsekwencji na drugi dzień łydy pobolewają. Nie mam na to dobrego rozwiązania.
Po głębokim śniegu o tyle trudno, że trzeba odpowiednio wyżej podnosić kolana. Przydają się buty z nieco bardziej agresywnym bieżnikiem i stuptuty (ja mam Inov8 z gumkami), żeby śnieg nie pchał się do środka.
Po plastycznej chodnikowej (nawet ubitej nieco) brei, też ciężko się biega. Stopy nie trzymają się stabilnie podłoża, co u mnie skutkuje niekontrolowanym spinaniem łydek (albo być może uruchamianiem rzadziej używanych mięśni w łydkach) i w konsekwencji na drugi dzień łydy pobolewają. Nie mam na to dobrego rozwiązania.