
Co do ewentualnych reklamacji, powiem Ci tylko, że buty do biegania mają służyć do biegania i tu jest koniec tematu. Nie ma takiego speca, co udowodni, że biegałeś w butach 4x tygodniowo zamiast 3 (chyba, że ekideny mają jakiś licznik zamontowany - nie używam, to nie wiem)
Ale do rzeczy.
Konkretny model (z tym, że to na moją nogę - jak będzie Tobie leżał - trudno wyczuć), jaki mogę polecić to Mizuno Wave Rider (ale model nr 17. Pojawił się w sklepach model nr 18, ale jakiś dziwny dla mnie jest). Dlaczego? Bo to taki "but środka". Amortyzowany, ale nie za bardzo. Lekki, ale nie na tyle, żeby rozlecieć się po 500km. Niby but treningowy, ale można w nim bezboleśnie oblecieć najprzeróżniejsze zawody (nie są dedykowane na konkretny dystans

Z butami, to tak jak z wyborem samochodu. Latami można się spierać: diesel, benzyna czy gaz (o kolorze nie wspomnę)
Fajnie mi się też biegało w Asics Blackhawk 5, ale model już zniknął ze sklepów, a nie wiem co je zastąpiło (może ktoś wie... ?)