pierwsze buty potrzebuje porady

[rudnickir]

jak to mówią wiara czyni cuda.

[marek84]

Kupowania butów bez przymierzania nie polecam w ogóle. But musi pasować do stopy, pomijając już nawet całą marketingową otoczkę - musi się stopy dobrze trzymać, musi być miejsce na palce, trochę luzu itp - ja tego nie widzę po prostu bez przymiarki.

Co do marek -> musi dobrze pasować i tyle. Do Asicsów bym się nie zrażał - fakt, że przymierzałaś jakiś (jaki??) model i Ci nie leżał moim zdaniem nie powinien dyskwalifikować marki. A jest tam trochę fajnych butów - choćby ds trainery, których na pewno "żelazkami" nazwać nie można.

Ze wzrostu/wagi - w żadnym wypadku nimbusy/cumulusy. Nie bierz butów z dużą amortyzacją, bo to bez sensu w Twoim przypadku (a takie buty mierzyłaś). To trochę tak, jakbyś chciała zwrotne auto do miasta a ktoś by Ci polecił wielkie kombi. Fajne, ale nie do tego celu.

Tak doradzać w ciemno to trochę ciężko, butów w tych kategoriach jest masa.
Możesz zawsze zerknąć na nike lunarglide 5 (w tym sezonie wyszła 6, więc 5 są przecenione), przykładowo tutaj:
http://www.runnersclub.pl/product-pol-2 ... 5-703.html


Ale to jak wróżenie z fusów.

[Kangoor5]

Różnice mogą być olbrzymie. Z tych, które mogą przemówić dla początkujących, to specjalne systemy amortyzacji rozwijane i testowane latami, które najpierw amortyzują, a potem dodatkowo zwracają energię. Przekłada się to na szybszy bieg (wbrew obiegowemu powiedzonku, że buty same nie biegają)

Taa, a Reebok ze swoim Inżynierem z NASA latami rozwijali i testowali kolor zielony, żeby recycling energii był jak najlepszy.
Koń jaki jest, każdy widzi, ale niektórzy lubią myśleć, że byle szkapa to zaczarowany książę.

bo widzę różnice w cenie tylko, już bym wolał iść do lekarza po receptę i zainwestować we wkładki ortopedyczne

Dobry kierunek. Można też za tą kasę pójść do fizjo. i zainwestować trochę czasu w siebie, żeby popracować nad swoimi niedoskonałościami.

[MariNerr]

Jaka tam wiara, ja bazuję na swoich odczuciach i zegarku. Gdybym miał takie sceptyczne podejście do techniki jak wy, to wróciłbym do moich pierwszych butów, czyli trampko-tenisówek. Na dzień dzisiejszy na to się raczej nie zanosi.
Dopiero teraz zauważyłem, że zupełnie nieświadomie wstrzeliłem się tematycznie w wasz wątek obok, gdzie od jakiegoś czasu wałkujecie i raczej deprecjonujecie znaczenie zwrotu energii (elastic recoil) w amortyzacji butów.

[Kangoor5]

Używasz tego, co wymyśli dział techniczny danej firmy. Często na zasadzie na chybił-trafił albo "od lat tak robimy, ludzie to kupują więc nie zmieniajmy bo sprzedaż spadnie". Z testowaniem i udoskonalaniem ma to mało wspólnego. Z kolei wierzysz w baśnie, które wymyślają działy marketingu tych firm, albo zewnętrzne agencje reklamowe.
Inna sprawa, czy obiecywane "systemy" rzeczywiście w kupowanych butach są. Zdarza się najbardziej cenionym producentom, że obiecywana super-hiper technologia zastępowana jest plakietką naklejaną na podeszwę buta a nagiej prawdy możesz się dowiedzieć jedynie dokonując jego dekompozycji.

Fakt, że w różnych miejscach się zastanawiamy czy i jak coś działa, w żadnym razie nie deprecjonuje naszych poglądów na sprawę. Chyba wręcz przeciwnie.

[piotrekk]

Hej. Przy takiej wadze to te Asics Columbus co Ci polecałem to nie będzie najlepszym wyborem. Tylko nie ma co oceniać całą markę po tym modelu jako żelazka, bo każdy kto trochę się zna na bieganiu wie że robią też szybkie buty. 10 km to nie jest długo dystans;) Z Twoją wagą i założeniami praktycznie każdy but treningowy będzie dobry. Tak naprawdę za dużo się zastanawiasz. Skoro ma to być czasami pobieganie to nie musi być szczególnie wyszukany but. Najważniejsze jest to, abyś przymierzyła go w sklepie, zwłaszcza jak się kupuje pierwsze buty do biegania. Dwa różne modele tego samego producenta mogą na stopie inaczej leżeć. Poza tym każdy ma inną budowę stopy, jeden woli lepszą amortyzację, inny bardziej twardsze. Czyli tak:
- idziesz do sklepu,
- przymierzasz buty, które Tobie się podobają ze średnią amortyzacją służące do biegania treningowego i pasujące rozmiarem (najlepiej się przebiec w sklepie),
- kupujesz,
- cieszysz się z biegania.

Niektórzy powiedzą, że but nie musi fajnie wyglądać tylko ważne jest to jak się w nim biega. Dla mnie to jest prawda. Ale znając Was miłe Panie to bucik też musi być ładny. A w tym wszystkim najważniejsze, abyś się w butach dobrze czuła i czerpała radość z biegania.

[MariNerr]

Używasz tego, co wymyśli dział techniczny danej firmy. Często na zasadzie na chybił-trafił albo "od lat tak robimy, ludzie to kupują więc nie zmieniajmy bo sprzedaż spadnie". Z testowaniem i udoskonalaniem ma to mało wspólnego. Z kolei wierzysz w baśnie, które wymyślają działy marketingu tych firm, albo zewnętrzne agencje reklamowe.
Inna sprawa, czy obiecywane "systemy" rzeczywiście w kupowanych butach są. Zdarza się najbardziej cenionym producentom, że obiecywana super-hiper technologia zastępowana jest plakietką naklejaną na podeszwę buta a nagiej prawdy możesz się dowiedzieć jedynie dokonując jego dekompozycji.

Fakt, że w różnych miejscach się zastanawiamy czy i jak coś działa, w żadnym razie nie deprecjonuje naszych poglądów na sprawę. Chyba wręcz przeciwnie.

Prawda Kangoor5, ale nie powiesz mi, że nie ma sporej różnicy między butami za 50 i 300zł, a ten problem tu "rozkminiamy."

[Kangoor5]

Są różnice. Najczęściej w jakości wykonania i ogólnej estetyce. Jeśli chodzi o obiecywane systemy w butach (a o nich pisałeś, używając marketingowego żargonu), to bardzo często to nie działa. Albo inaczej: działa w przypadku jakiegoś teoretycznego modelu biegacza, stworzonego na potrzeby testowania wprowadzanych do obuwia zmian, a często nie mającego wiele wspólnego z prawdziwym biegaczem. Przykładem niech będą systemy "kontroli pronacji", zupełnie niepotrzebne i przeszkadzające w bieganiu.

Podsumowując:
Czy buty za 300 różnią się od tych za 50? Tak, ale nie tym, co słyszysz w remlamach. Też czasem kupuję buty za kilka stów, ale przy wyborze biorę pod uwagę to, co mogę sam zobaczyć i poczuć (grubość i elastyczność podeszwy, bieżnik, kształt i materiał cholewki) a nie to, co rzekomo jest w środku i jak rzekomo ma to działać.