Komentarz do artykułu Jak wybrać buty biegowe

Kangoor5
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4947
Rejestracja: 18 kwie 2009, 16:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

zoltar7 pisze:Mówiąc krótko, tak długo jak będzie mi się podobać. :spoczko:
A tak serio Kangoor to one nic nie wnoszą do twojej wiedzy, bo ty już wiesz wszystko najlepiej.
Udokumentuj to stwierdzenie.
zoltar7 pisze:Osobistych przytyków tu nie wiedzę. Jeśli poczułeś się dotknięty to najlepszy przykład, że nie ma tu osobistych przytyków bo nie jesteś Qubą (a może jesteś? :hahaha: ).
Pisałem o osobistych przytykach względem Qby. Można było się zorientować.
zoltar7 pisze:Natomiast nie możesz mi zabronić zachwycać się religijnością wyznawców minimalizmu, którzy są niegroźni (w odróżnieniu np. od dżihadystów), a wasza naiwna wiara w swoją nieomylność jest taka urocza :hahaha:
Nasza wiara vs Twój chłodny pragmatyzm? Musisz przyznać, że to dość wysokie mniemanie o sobie. Mnie jednak uderza i irytuje inna różnica. Ludzie tutaj rozmawiają, sprzeczają się, wymieniają poglądy. Wszystko na przyzwoitym poziomie. Po czym pojawiasz się i raz za razem piszesz posty mające na celu wykpić jedną ze stron (czy może jednego forumowicza?), nie wnosząc nic merytorycznego do dyskusji. Nie zauważasz analogii do pewnych zjawisk w sieci?

zoltar7 pisze:A marketing... o to oddzielny temat, Puma wokół biegania naturalnego zbudowała całą linię Faas, ale najgenialniejsza pozostaje jednak ta kampania NB z przed zgoła dwóch lad z A.K. w roli guru. No i te piękne PRowskie zagrywki z projektowaniem przez A.K. MT10... No powiem ci mistrzostwo świata :taktak:
Puma to od dawna marka lifestylowa i tworząc Faas poszli tym śladem, dlatego trzymam się od tego z daleka. Reklamy NB z Tonnym rzeczywiście dobre. Załóż wątek o reklamach, to będzie gdzie pogadać.
"Odbywający się przez skórę recykling energii poprawia obieg krwi, dostarczając więcej sił w życiu codziennym i sporcie." - Reebok
Buty "inspirowane są samochodowym systemem zawieszenia, który siłę uderzenia zamienia w napęd." - Adidas
PKO
Awatar użytkownika
zoltar7
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5288
Rejestracja: 12 wrz 2010, 11:13
Życiówka na 10k: żenująca
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Kangoor5 pisze:
zoltar7 pisze:Mówiąc krótko, tak długo jak będzie mi się podobać. :spoczko:
A tak serio Kangoor to one nic nie wnoszą do twojej wiedzy, bo ty już wiesz wszystko najlepiej.
Udokumentuj to stwierdzenie.
Przyznaję ci rację, nie jestem w stanie udowodnić, że posiadasz jakąkolwiek wiedzę, raczej powinienem napisać o zbiorze przekonań religijnych :oczko: Żartowałem, jakbyś nie skumał.
Kangoor5 pisze:
zoltar7 pisze:A marketing... o to oddzielny temat, Puma wokół biegania naturalnego zbudowała całą linię Faas, ale najgenialniejsza pozostaje jednak ta kampania NB z przed zgoła dwóch lad z A.K. w roli guru. No i te piękne PRowskie zagrywki z projektowaniem przez A.K. MT10... No powiem ci mistrzostwo świata :taktak:
Puma to od dawna marka lifestylowa i tworząc Faas poszli tym śladem, dlatego trzymam się od tego z daleka. Reklamy NB z Tonnym rzeczywiście dobre. Załóż wątek o reklamach, to będzie gdzie pogadać.
No sorry, kolego, ale Puma przed Faas robiła całą linię tradycyjnych butów biegowych z linii Complete..., w tym np. świetne Puma Complete SLX Ryjin LT w których to butach biegała np. DOM i zrobiła swoje najlepsze wyniki. Oczywiście Puma jest i była głównie marką Lifestylową, ale już od paru lat starała się wrócić na rynek butów biegowych dla amatorów, i wydaje się, że linia Faas odniosła tu sukces.
Btw Faas to bardzo fajne buty... sam próbowałem Faas 300 i rzeczywiście raczej to buty lifestylowe niż biegowe, ale obecnie bardzo dobrze mi się biega w Faas 400.

Ale wybacz Kangoor ale odeszliśmy od tematu :hahaha: :hahaha:
Temu się darzy, kto dobrze waży.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
jang
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 303
Rejestracja: 02 lip 2010, 18:09
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Qba Krause pisze:Powiedz mi, nie spotykacie się z takimi sytuacjami, że ktoś biega biega w starych niedobranych butach i jest wszystko ok, po czym chcąc zainwestować w siebie i podejść poważnie do tematu wybiera się do sklepu, dobiera profesjonalnie buty i zaczyna się pasmo nieszczęść? Ja słyszę tę historię dość często i jestem ciekawy jak to wygląda z Twojego/Waszego puntu widzenia?
Przyznam, że nie bardzo sobie przypominam w ogóle takie sytuacje. Zdarza się, że wybór nasz procedurowy nie był najlepszy, dotyczy jednak sytuacji nietypowych, kiedy czynnik powodujący problemy nie był łatwy do uchwycenia. No i to są sytuacje naprawdę rzadkie, w znakomitej większości przypadków jest raczej odwrotnie. Przesiadka w nówkę to często zmiana na lepsze. Ktoś kto biega latami w jakichś butach i zakłada np. nową parę tego samego modelu nie może się nadziwić, jak wyraźna jest różnica. Bardzo ważny czynnik to możliwość porównania między modelami, niemal jednoczesnego ich przymierzenia i wyłapania często niuansowych różnic.
Aby tylko nogi nieśli...
Kangoor5
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4947
Rejestracja: 18 kwie 2009, 16:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Zgadzam się z Qbą w tym, że wszystkie te procedury doboru obuwia, opracowane przez producentów w ostatnich latach, tworzą wokół siebie taką fałszywą aurę "naukowości". Efekt widać choćby w postaci co chwilę zakładanych wątków typu "Jakie kupić buty, żeby uchroniły mnie przed kontuzją".

Często powtarza się tu z różnych stron argument, że biegać należy w tych butach, które w danej chwili biegaczowi wydają się najbardziej wygodne. Gdyby tak było i gdyby wystarczyło dobrać buty do aktualnej techniki biegu, co robili by ci wszyscy fizjoterapeuci, którzy zajmują się kontuzjami wynikającymi z przeciążeń, usuwają dysbalanse mięśniowe, uczą nowych nawyków mięśniowych? Dlatego z mojej perspektywy najważniejsza rzeczą jest samoświadomość, a z niej wynikają poszukiwania właściwej techniki, najbardziej odpowiedniego dla niej obuwia itd. Wszystkie te Foot ID i inne bieżnie, na których ogląda się biegacza przez 3 minuty uspokajają tylko sumienie biegaczy i odsuwają w czasie proces dojścia do takiej świadomości, która skutkuje wzięciem odpowiedzialności za własną formę biegową.

--------------
Zoltar, wcale nie twierdzę, że buty Pumy są złe do biegania. Jednak ze względu na wizerunek marki, bieganie w tym było by dla mnie prawie tak dużym obciachem jak bieganie w Reebokach ;-)
"Odbywający się przez skórę recykling energii poprawia obieg krwi, dostarczając więcej sił w życiu codziennym i sporcie." - Reebok
Buty "inspirowane są samochodowym systemem zawieszenia, który siłę uderzenia zamienia w napęd." - Adidas
hassy
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1219
Rejestracja: 09 paź 2012, 11:09
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Jang, wyżej napisałem, że moim przypuszczeniem jest to, że w rzetelnych sklepach (a za taki Was uważam) rzetelna kadra rzetelnie dobiera buty klientowi, którego w danym momencie widzi u siebie. Bierze więc - co logiczne i zrozumiałe - pod uwagę aktualny (w momencie zakupu) stan rzeczy: w jaki sposób ktoś teraz biega, czy teraz ma nadwagę, jakie ma teraz deklarowane plany i zwyczaje biegowe. Pytanie: czy procedura w Waszym sklepie, którą opisujesz, bierze pod uwagę szersze tło i długofalowy rozwój biegacza? Powiedz mi, ile razy wg tej procedury dobieracie buty z systemami ("żelazka") do typu stopy osobie początkującej, biegającej "z pięty" i ewidentnie słabej? Ile razy sugerujecie jej pracę nad techniką i wzmocnieniem układu ruchu? Ile zaś razy zdarza się Wam sugerować buty z systemami osobie, która (już?) nie biega z pięty i wygląda na przyzwoicie sprawną?

Moje doświadczenia z Waszego sklepu są akurat pozytywne: młody miły człowiek usłyszał, że szukam czegoś lekkiego i bez-systemowego, prosił abym się przebiegł po sklepie, stwierdził, że nie biegam z pięty -ergo (nomen omen ;)) nie powinienem sobie zrobić nic złego w butach bez systemów, zaprezentował i przegadał ze mną parę opcji. Bez zarzutu. Ale zdarzało mi się też w sklepach być świadkiem sytuacji typu "acha, więc mówi pani, że ma problem z kolanami? Proszę się przebiec... ooo, jest pani pronatorem, potrzebuje pani butów ze stabilizacją". Więc jak to wygląda u Was w skali statystycznej?

Bieganie w żelazkach wpasowuje się MSZ pięknie w odwieczną ludzką pogoń za szybką i doraźną gratyfikacją, która powoduje, że od zarania dziejów robimy (jemy itp.) przeróżne rzeczy niekoniecznie zdrowe i zgodne z tym, jak nas zaprojektowała Matka Natura - jeśli tylko spotyka nas doraźna nagroda lecz nie spotyka doraźna kara (bo ew. rachunek wystawiany z opóźnieniem nie jest dotkliwy i nie bierzemy go tak bardzo pod uwagę - mimo tego, że wiedza np. o chorobach cywilizacyjnych jest dość łatwo dostępna). Czy to nie z tego powodu żelazka pojawiły się na rynku? Żeby rzesze entuzjastów były przekonane, że bez zbędnego trudu poprawy techniki i wzmocnienia układu ruchu mogą śmiało biegać prosto z kanapy bo będzie fajnie i przyjemnie? Temu samemu (złudne poczucie bezkarności) służą różne systemy bezpieczeństwa w samochodach, które niektórym kierowcom uświadamiają, że np. na śliskiej nawierzchni nie muszą już jechać ostrożnie, wolno i umiejętnie, bo przecież w razie czego te wszystkie magiczne systemy zrobią co trzeba za nich.

O ile wiem, były badania nt. trafności doboru butów do rodzaju stopy. Nie była to duża próba (ok. 80 osób czy coś) ale w wyniku tych badań wyszedł brak korelacji (a wręcz korelacja "rozjechana") między trafnością doboru rodzaju buta to typu stopy a kontuzjami. A dobór żelazek to co innego niż minimali - bo chyba immanentną cechą minimali jest chyba brak tego, pod kątem czego dobiera się żelazka, czyli systemów, usztywnień, stopnia spadku i grubej amortyzacji.
jang
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 303
Rejestracja: 02 lip 2010, 18:09
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Hassy, na pytanie "ile razy" nie jestem w stanie odpowiedzieć, nie liczę tego. Kwestia popracowania nad techniką pojawia się w niemal każdej rozmowie z klientem, jeżeli biega on lądując na pięcie, zwłaszcza jak skarży się na bóle stawów, przynajmniej wtedy, kiedy ja prowadzę dobór. Jak ktoś już biega na śródstopiu, to butów "z systemami" (znowu problem braku definicji, tak jak z "żelazkami") mu nie proponujemy, chyba że sam chce. Cały czas buty "z systemami", przyjmijmy że chodzi o stosunkowo duży drop, amortyzację i ew. podparcie, stanowią większość sprzedawanych butów, bo większość ludzi ląduje na pięcie i na razie większość nie chce tego zmieniać, choć wspominamy, że mogliby. No i niebagatelną rolę odgrywa to, że większość klientów CHCE butów z systemami, mimo naszych sugestii. Ale udział butów "bez systemów" systematycznie rośnie w puli sprzedażowej, postęp jest. No i pomysł, żeby coś zmienić w technice swojego biegu musi mieć jakiś początek, ziarno. Nawet jeśli teraz kupujący nie jest przekonany do przejścia na bardziej "naturalne" bieganie, to po rozmowie w trakcie doboru i zakupie buta "z systemami" zaczyna o tym myśleć i być może za jakiś czas coś zmieni.
Aby tylko nogi nieśli...
hassy
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1219
Rejestracja: 09 paź 2012, 11:09
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Dzięki. Nie pytałem oczywiście o konkretne liczby tylko o szacunkową proporcję (większość, znaczna część, prawie wszyscy... itd.). Tak czy siak podoba mi się to, co napisałeś, bo oznacza, że przynajmniej (jak podejrzewałem) staracie się wrzucić swoje pożyteczne 3 grosze do głowy klienta :) Potwierdzasz też trochę moje przypuszczenie, że buty "z systemami" mogą być pożyteczne dla 3 kategorii osób:
1) z konkretnymi problemami i zaleceniami natury medycznej (deformacje/dysfunkcje aparatu ruchu);
2) ta większość, która ma jeszcze słaby aparat ruchu i/lub biega z pięty i nie chce tego zmieniać (tu pytanie, czy nie chcą zmieniać, bo kupując żelazka mogą to robić względnie bezkarnie i wygodnie... i koło się zamyka). A poza tym zadziwiająco dużo osób pozostaje w przekonaniu, że bieganie bardziej naturalne to nieprzeznaczona dla nowicjuszy wiedza tajemna, dostępna dopiero po wielu latach biegania z pięty :)
3) doświadczonych (w tym zawodników), którzy robią to świadomie i z wiadomych sobie powodów.

Dzięki raz jeszcze :)
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ