Jaki popełniłem błąd przy zakupie pierwszych butów?

hassy
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1219
Rejestracja: 09 paź 2012, 11:09
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Teraz zwalniasz aby potem przyspieszyć jeszcze bardziej :) Nie robiąc sobie kuku po drodze. Przyczajony tygrys i ukryty smok - czy jakoś tam... rozumiesz? ;)

Jak to mówią: przebiec 42 km 195 metrów to cudowna sprawa. Biegać zdrowo przez 42 lata i 195 dni - bezcenne :)

P.S. No i jak nam się wątek rozwija dygresyjnie. Biedny założyciel Janek już dawno, pod koniec pierwszej strony wpisów został osamotniony ze swoimi być może źle dobranymi butami. Arriba, masz Ty siłę przebicia :hej:
PKO
Awatar użytkownika
strasb
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4779
Rejestracja: 01 sie 2010, 11:25
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Lozanna

Nieprzeczytany post

Ja mieszałam stare z nowym i chyba nie najgorzej na tym wyszłam. :oczko:
hassy
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1219
Rejestracja: 09 paź 2012, 11:09
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

strasb pisze:Ja mieszałam stare z nowym i chyba nie najgorzej na tym wyszłam. :oczko:
Nie kwestionuję. Ale ponieważ stosując jedno podejście nie zastosowałaś drugiego to trudno porównać, jak byś wyszła w tym drugim przypadku :)

I jak wyglądało Twoje mieszanie? Jeden trening nową techniką a drugi starą? Czy biegłaś stylem pośrednim?

Trudno mi orzec, co jest skuteczniejsze w wykorzenianiu starych nawyków i nabywaniu nowych... czy należy się z nimi (starymi) nagle i ostatecznie rozstać w całym komplecie? Czy rugować i zastępować po jednym? :) Trochę jak z nartami: mając nawyki ze "starej" techniki i przestawiając się na karwing można się kolejno skupiać na pojedynczych elementach, bo wszystko naraz trudno ogarnąć...
Awatar użytkownika
strasb
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4779
Rejestracja: 01 sie 2010, 11:25
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Lozanna

Nieprzeczytany post

Na początek jeden trening tygodniowo w lekkich butach (technikę do nich pasującą ciało wybrało samo), pierwszy miał 15-20 minut, potem co tydzień po około 5 minut więcej. Jak ten trening doszedł do ok.40 minut to dodałam drugi bieg tygodniowo w lekkich butach a potem szybko biegałam w starych butach już tylko długie wybieganie. Jeszcze na etapie jednego nowego treningu zaczęłam się łapać na tym, że na "normalnych" treningach co rusz zaczyna mi się samo biec ze śródstopia, na początek aż to hamowałam, bo bałam się przesadzić (byłam ledwie kilka miesięcy po złamaniu śródstopia). Po jakiś 3 miesiącach zmiana była zakończona.
hassy
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1219
Rejestracja: 09 paź 2012, 11:09
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Brzmi rozsądnie :) Do zastosowania pod warunkiem, że człek nie chce zmniejszać ilości biegania oraz że stara technika nie jest odczuwana jako ewidentnie szkodliwa. Innymi słowy, żeby raczej unikać sytuacji typu "okazuje się, że smażenie/duszenie na margarynie jest szkodliwe, przestawiam się więc na oliwę z oliwek ekstra dziewicę, ale robię to w ten sposób, że najpierw tylko jeden posiłek tygodniowo smażę na oliwie a resztę po staremu na margarynie, potem dwa na siedem na oliwie, trzy... aż w końcu po jakimś czasie oliwa całkowicie zastępuje w moim garze margarynę" :)
Awatar użytkownika
strasb
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4779
Rejestracja: 01 sie 2010, 11:25
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Lozanna

Nieprzeczytany post

Stara technika była u mnie szkodliwa, ale o tym przekonałam się dopiero retrospektywnie. Niemniej wszelka gwałtowna zmiana mogła u mnie być równie szkodliwa. I ja zmiany nie planowałam, ja sobie kupiłam takie wreszcie ładne, leciutkie buty i dałam im się ponieść. No myślałam też, żeby wzmocnić nieco tę stopę po złamaniu, bo się coraz więcej czytało w tym temacie.
Awatar użytkownika
Gryzzelda
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1710
Rejestracja: 29 cze 2012, 21:31
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraina Deszczowcow

Nieprzeczytany post

hassy pisze:"okazuje się, że smażenie/duszenie na margarynie jest szkodliwe, przestawiam się więc na oliwę z oliwek ekstra dziewicę, ale robię to w ten sposób, że najpierw tylko jeden posiłek tygodniowo smażę na oliwie a resztę po staremu na margarynie, potem dwa na siedem na oliwie, trzy... aż w końcu po jakimś czasie oliwa całkowicie zastępuje w moim garze margarynę" :)
akurat oliwa z oliwek ekstra dziewica do smazenia srednio sie nadaje :tonieja:
ale coraz dalej od tematu odchodzimy :bum:
chiżu
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 188
Rejestracja: 02 lip 2012, 12:17
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Arriba pisze:W czasie biegu po prostu nie wiem co mam robić żeby to pieprzone kolano było na swoim miejscu :wrr:
Miałem podobny problem z kolanami. Czasami grzmociłem jednym w drugie tak mocno, że aż bolało. U mnie problem znikł chyba samoistnie. Piszę "chyba", bo robię w domu od czasu do czasu różne ćwiczenia siłowe, takie jak przysiady, wstępowanie z hantlami na krzesło i inne, i być może te ćwiczenia mi pomogły. Nie mam pojęcia czy są one zalecane dla osób z uciekającymi do środka kolanami.
Poza tym zauważyłem, że teraz podczas fazy lotu mam mocno rozluźnioną stopę i przekrzywia mi się ona wtedy lekko kostką na zewnątrz, coś jak w tym filmiku: https://www.youtube.com/watch?v=h1e9J5n1Sys od 5:05 do 5:13 - zwróćcie uwagę, że u tego biegacza najpierw podłoża dotyka zewnętrzna krawędź buta. Wydaje mi się, że u mnie dzięki czemuś takiemu kolana idą bardziej od zewnątrz, dalej od siebie.
Arriba pisze:Co ma w takim razie zrobić nowicjusz, przygotowujący się do startu w swoich pierwszych zawodach, dopiero co rozpoczął plan treningowy, który oznacza ,że zwiększa dystanse i intensywność treningów? Jak to pogodzić ze zmianą techniki?
Jak to metaforycznie ujął saper: "Albo rybki albo akwarium." Coś kosztem czegoś. Trzeba niestety zrezygnować z planu i dużej ilości treningów na rzecz pracy nad nową techniką i przystosowywania do niej aparatu ruchu. Do jakich zawodów trenujesz? Jeśli do półmaratonu lub maratonu, który będzie na wiosnę, to raczej nie wyrobisz się z przestawieniem na śródstopie. Jeżeli przygotowujesz się do biegu na dystansie 10km lub krótszym to myślę, że dasz radę. Będziesz miała po prostu koszmarne zakwasy w łydce bo biegu. Będziesz mogla też pobiec na light'cie, traktując to jako trening.
Na bieganie ze śródstopia zacząłem przerzucać się w listopadzie 2012. Byłem wtedy po pierwszym w życiu półmaratonie i generalnie planowałem zwiększyć tygodniowy kilometraż. Na pierwszym treningu, na którym biegałem lądując na śródstopiu strasznie przykozaczyłem i przebiegłem na dzień dobry 18km. Następnego dnia miałem takie zakwasy w łydach, że ledwo chodziłem :bum: Utrzymywały się przez parę dni.
Arriba pisze:A czy te słabe mięśnie stabilizujące staw mogą mieć wpływ na bóle piszczeli? Wczoraj pod koniec treningu, a zwłaszcza po treningu, dosć mocno bolał mnie piszczel w tej nodze co to mam uciekające kolanko
Co Cię boli w tym piszczelu? Mięsień?
hassy pisze:W jednym się tylko różnimy z klosiem: ja jestem osobiście zwolennikiem poglądu, żeby nie mieszać technik w fazie przejściowej. Reset i już. Przejście na nową w wersji full. Oczywiście oznaczać to raczej będzie konieczność "powrotu do korzeni" i cofnięcie się z treningami do czasów prawie początkujących.
Zgadzam się, ale o tym już pisałem wyżej :)
Arriba pisze:Cholibka.. teraz zwalniać? Dopiero zaczynam przygodę z zawodami itd. :trup:
Młoda jesteś, niejedne zawody jeszcze przed tobą. Jak teraz poświęcisz czas na pracę nad techniką, potem będziesz miała lepsze osiągi.
chiżu
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 188
Rejestracja: 02 lip 2012, 12:17
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

A propos przestawiania się na nową technikę, warto porobić w domu ćwiczenia, które pozwolą wyczuć, jak to jest lądować na przodzie stopy. Dobrym ćwiczeniem jest np. tzw. "kucyk" https://www.youtube.com/watch?v=A-W-vkjpxrk. Ważne, żeby podczas robienia tego ćwiczenia nogi były sprężyste a całe ciało rozluźnione. Nogi muszą być cały czas lekko zgięte w kolanach.
Innym dobrym ćwiczeniem są lekkie podskoki obunóż. I znów, nogi powinny być tutaj jak dwie sprężyny.
Ćwiczenia te warto robić jak najefektywniej, najekonomiczniej, czyli tak, żeby jak najmniej angażować mięśnie i jak najbardziej wykorzystywać siłę grawitacji. W ćwiczeniach tych nie chodzi o wzmocnienie nóg, tylko o wyczucie swobodnego spadania na przód stopy.
Niezłe jest też następujące ćwiczenie proponowane przez dra Romanova, twórcę metody Pose: https://www.youtube.com/watch?v=l8OXR4Z ... 2&index=70. Przy nim trzeba jednak uważać, ponieważ nogi są podnoszone wyżej i przez to w grę wchodzą większe obciążenia. Ważna jest sprężystość i swoboda.

strast, Arriba - może na kolana pomoże chodzenie na zewnętrznych krawędziach stopy? Wtedy kolana układają się na zewnątrz i pracują bardziej mięśnie boku uda.
Awatar użytkownika
Arriba
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 497
Rejestracja: 21 lis 2012, 19:05
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Nieprzeczytany post

Chiżu - to raczej nie mięśnie, ból podobny do reumatycznego.
A tam maraton.. pierwsza dycha :)
Fizjoterapeuta właśnie mówił żebym chodziła i biegała jakby mnie kłuła szpilka po wewnętrznej stronie stopy, czyli bardziej na zewnętrzną lądować. Biegałam tak kilka pierwszych treningów po przerwie i dałam sobie spokój, chyba dlatego ,że cały czas czuję ,że jestem na etapie poszukiwania odpowiedniej techniki.
Popisy Ani
Wasze pole do popisu
Endomondo

"The miracle isn't that I finished. The miracle is that I had the courage to start."
-John Bingham
hassy
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1219
Rejestracja: 09 paź 2012, 11:09
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Wg mnie z wszelkimi dolegliwościami, które nie mieszczą się w katalogu prozaicznych i standardowych cierpień świeżego biegacza należy uważać. Zwłaszcza jeśli ustawienie różnych elementów narządu ruchu nie jest takie, jak powinno. Należy sprawdzić (specjalista w bezpośrednim kontakcie), czy nie wynika to z jakichś trwałych przyczyn: deformacje, wady postawy itp. Jeśli tylko ze słabości to należy spokojnie i z głową to wzmacniać, żeby nieprzemyślanym treningiem - nawet robionym teoretycznie dobrą techniką - nie zafiksować ciała w złych położeniach. Dobra technika i odpowiednio mocny, prawdłowy i sprawny aparat ruchu to dwa elementy tego samego równania. Oczywiście (prawie) nikt nie jest idealny, ale co innego drobna krzywizna czy asymetria a co innego jakiś poważniejszy kiks. Więc nie ostre biegi na uciekających stopach czy kolanach. Ćwiczenia dodatkowe (chiżu o tym mówi), dużo łazić na bosaka gdzie i kiedy się da. To się niestety dzieje raczej powoli więc cierpliwość wskazana, ale w ostatecznym rozrachunku popłaca. Przecież to nasze zdrowie i chcemy długo i bezkontuzyjnie biegać, czyż nie?
Awatar użytkownika
Arriba
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 497
Rejestracja: 21 lis 2012, 19:05
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Nieprzeczytany post

A co sądzicie o tym artykule:

http://www.runners-world.pl/trening/Bie ... ity,4951,1
Popisy Ani
Wasze pole do popisu
Endomondo

"The miracle isn't that I finished. The miracle is that I had the courage to start."
-John Bingham
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ