Witam.
Dziś kupiłem skarpety RUN INTENSIVE KANERGY Kalenji. Zaplanowałem trening 10 km. Ubrałem skarpety+reszta jak zwykle i w drogę. Po 3 km nogi w okolicach piszczeli (na całej długosći , of kostek do kolan) jakby szlag trafił. Bolały niemiłosiernie, każdy krok był walką, tak że skończyło się na 6.
Ma ktoś podobne doświadczenia ? Co jest nie tak i dlaczego?
Rozmiar skarpet L czyli mój (wg tabeli). Skarpety opinają łydkę, ale tak ma być. Wg. producenta mają pomagać w biegu, a u mnie było odwrotnie.
Masakra w skarpetach
- maly89
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4862
- Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
- Życiówka na 10k: 37:44
- Życiówka w maratonie: 02:56:04
- Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
- Kontakt:
Mam takie skarpetki i biegam w nich - żadne z wypisanych przez Ciebie przypadłości nie wystąpiły w moim przypadku. Także może po prostu ta "kompresja a'la Decathlon" Ci nie służy? A może to po prostu nie wina skarpet?