Nike lunarglide+ 4 vs kalenji eliofeet
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 390
- Rejestracja: 07 maja 2012, 14:32
- Życiówka na 10k: 50:20
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Mikołów
Witam,
przymierzam się do zmiany butów, ponieważ z racji biegania po chodnikach w mieście i asfalcie, ostatnio doskwierają kolana. Zacząłem biegać i do dziś biegam w butach kalenji eliofeet za 170zł. Kupując je, producent napisał, że nadają się do biegania właśnie po twardym podłożu. Staram się biegać ze śródstopia, od samego początku, i uważam, że na pewno nie ląduję jakoś mocno na pięcie, czasami środkiem stopy może zbyt blisko pięty, ale nie na prostych nogach i nie na piętę, więc jest chyba ok. Ale z racji bólu kolan, pomyślałem o zmianie butów, bo dopiero teraz doczytałem gdzieś, że eliofeet w których biegam, to raczej buty minimalistyczne, i raczej tak jest bo są ceinkie i pięta jest prawie równo z palcami. Ważne jest to, że są one dla mnie bardzo wygodne, i nie przeszkadza mi brak tej pięty wysokiej, może dla tego, że nigdy w innych butach do biegania, nie biegałem, to moje pierwsze przygody. Czy lunarglide+ 4 będą zbyt "wysokie" i zabudowane dla mnie? czy powinienem, szukać butów zabudowanych i lądować na pięcie, czy raczej dobrych bardziej minimalistycznych, i nadal kształtować spadanie na śródstopie? bo nie wiem, w którą stronę zmierzać. Nie chcę wydać 480zł na lunarglide, i stwierdzić, że to nie dla mnie, albo że nagle muszę się zmuszać do lądowania bardziej n a pięcie, bo budżet jest niewielki, choć mogę wydać te 470 zł, jeśli to pomoże i będzie mi się swobodnie biegło z upadaniem na śródstopie, i jeśli zniknie ból kolan.
ps. Biegam od pozątku maja, o samego początku z truckerem, obecny przebieg mój i butów ( kupione przed pierwzym wyjściem) 210km w 100% po asflacie i betonie.
180 cm wzrostu, waga 78 kg, BMI ok 23. w miarę wysportowany, kiedyś grałem w piłkę w lidze więc nie jestem bez kompletnego doświadczenia w ruchu:) choć od kilku lat praca siedząca. wiek 26
przymierzam się do zmiany butów, ponieważ z racji biegania po chodnikach w mieście i asfalcie, ostatnio doskwierają kolana. Zacząłem biegać i do dziś biegam w butach kalenji eliofeet za 170zł. Kupując je, producent napisał, że nadają się do biegania właśnie po twardym podłożu. Staram się biegać ze śródstopia, od samego początku, i uważam, że na pewno nie ląduję jakoś mocno na pięcie, czasami środkiem stopy może zbyt blisko pięty, ale nie na prostych nogach i nie na piętę, więc jest chyba ok. Ale z racji bólu kolan, pomyślałem o zmianie butów, bo dopiero teraz doczytałem gdzieś, że eliofeet w których biegam, to raczej buty minimalistyczne, i raczej tak jest bo są ceinkie i pięta jest prawie równo z palcami. Ważne jest to, że są one dla mnie bardzo wygodne, i nie przeszkadza mi brak tej pięty wysokiej, może dla tego, że nigdy w innych butach do biegania, nie biegałem, to moje pierwsze przygody. Czy lunarglide+ 4 będą zbyt "wysokie" i zabudowane dla mnie? czy powinienem, szukać butów zabudowanych i lądować na pięcie, czy raczej dobrych bardziej minimalistycznych, i nadal kształtować spadanie na śródstopie? bo nie wiem, w którą stronę zmierzać. Nie chcę wydać 480zł na lunarglide, i stwierdzić, że to nie dla mnie, albo że nagle muszę się zmuszać do lądowania bardziej n a pięcie, bo budżet jest niewielki, choć mogę wydać te 470 zł, jeśli to pomoże i będzie mi się swobodnie biegło z upadaniem na śródstopie, i jeśli zniknie ból kolan.
ps. Biegam od pozątku maja, o samego początku z truckerem, obecny przebieg mój i butów ( kupione przed pierwzym wyjściem) 210km w 100% po asflacie i betonie.
180 cm wzrostu, waga 78 kg, BMI ok 23. w miarę wysportowany, kiedyś grałem w piłkę w lidze więc nie jestem bez kompletnego doświadczenia w ruchu:) choć od kilku lat praca siedząca. wiek 26
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 328
- Rejestracja: 16 maja 2010, 19:11
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Od maja zrobiłeś 210km, czyli masz przebieg tygodniowy na poziomie 10-15km i już Cie bolą kolana?
Ile biegasz jednorazowo i ile treningów robisz w tygodniu? Biegasz dzień po dniu?
Policz sobie kadencję tzn ile kroków robisz w ciągu minuty (liczysz jedną nogę i mnożysz przez 2). Mogę się założyć, że masz nie więcej niż 140-150, co znaczy że zbytnio się wybijasz w górę i kolana bolą Cię od permanentnego lądowania z wysokości na twarde podłoże (wagę masz ok, ale do lekkich to nie należysz).
Nike Lunarglide +4 to jest nowy model... więc cena spora a but . Za te pieniądze można kupić 2 pary nic nie gorszych butów.
Ja mam np. FAAS 500, które mogę polecić i Ty również powinieneś być z nich zadowolony. Są przyjemnie amortyzowane, do tego lekkie i pomimo sporego spadku pieta-palce wymuszają bieganie ze śródstopia.
Ile biegasz jednorazowo i ile treningów robisz w tygodniu? Biegasz dzień po dniu?
Policz sobie kadencję tzn ile kroków robisz w ciągu minuty (liczysz jedną nogę i mnożysz przez 2). Mogę się założyć, że masz nie więcej niż 140-150, co znaczy że zbytnio się wybijasz w górę i kolana bolą Cię od permanentnego lądowania z wysokości na twarde podłoże (wagę masz ok, ale do lekkich to nie należysz).
Nike Lunarglide +4 to jest nowy model... więc cena spora a but . Za te pieniądze można kupić 2 pary nic nie gorszych butów.
Ja mam np. FAAS 500, które mogę polecić i Ty również powinieneś być z nich zadowolony. Są przyjemnie amortyzowane, do tego lekkie i pomimo sporego spadku pieta-palce wymuszają bieganie ze śródstopia.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 617
- Rejestracja: 11 sty 2012, 19:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: mazowsze
Nie sadze zeby to byla wina butow. Przy tak malym przebiegu tygodniowym to przyczyn bym szukal gdzie indziej. Najpierw sproboj wzmocnic kolana i miesnie nog, a takze gorset miesniowy. Potem dopiero zacznij myslec albo nad zmiana butow albo wizyta u lekarza/fizjoterapeuty.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 390
- Rejestracja: 07 maja 2012, 14:32
- Życiówka na 10k: 50:20
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Mikołów
wybiegam najczęściej 3 razy w tygodniu, czasem 7km, czasem 11, czasem 6 lub 10. zależnie od temperatury, lub samopoczucia:) nie chcę się katować,bo robię to dla lepszego samopoczucia, a nie dla super wyników, choć te chcę poprawiać.
Mimo tego, że staram się lądować na śródstopiu, może faktycznie robię zbyt wielkie kroki. Choć również staram się nad tym panować aby lądując noga była mniej więcej pod brodą a nie przed nią, lecz z pewnością muszę zastosować się do waszych rad, i policzyć swoją kadencję. Wiele czytałem na temat kadencji, lecz jeszcze tego u siebie nie sprawdziłem, podświadomie, obawiam się, że jeśli zwiększę kadencję, to automatycznie zaczę biec szybciej, co też szybciej mnie zmęczy. Czy to błędne myślenie?
Mimo tego, że staram się lądować na śródstopiu, może faktycznie robię zbyt wielkie kroki. Choć również staram się nad tym panować aby lądując noga była mniej więcej pod brodą a nie przed nią, lecz z pewnością muszę zastosować się do waszych rad, i policzyć swoją kadencję. Wiele czytałem na temat kadencji, lecz jeszcze tego u siebie nie sprawdziłem, podświadomie, obawiam się, że jeśli zwiększę kadencję, to automatycznie zaczę biec szybciej, co też szybciej mnie zmęczy. Czy to błędne myślenie?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 390
- Rejestracja: 07 maja 2012, 14:32
- Życiówka na 10k: 50:20
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Mikołów
w zasadzie pomyślałem, jeszcze o jednym. Ponieważ eliofeet są butami minimalistycznymi dla biegaczy o stopie neutralnej. Może mój problem polega na nadmiernej supinacji?
Wiem, muszę się wybrać do sklepu biegacza na badanie biomechaniki stopy, i wiem, że buty w których się chodzi a nie biega to nie to samo, ale buty w których chodzę na co dzień w pracy do garnituru, codziennie wiele godzin, zawsze ścierają się od zewnętrznej strony z tyłu obcas. Storna wewnętrzna jest w zasadzie nienaruszona, podczas gdy zewnętrzan tylna częśc obcasa jest dosyć mocno zdarta, do tego stopnia, że jest to baaardzo widoczne.
Wiem, że chodzimy inaczej niż biegamy, ale może to jakaś podpowiedź. Ps. Płaskostopia nie mam na pewno, bo stopna ma prawidłowe wysklepienie. Buty do biegania, mają dopiero 200 km, więc dużych śladów użytkowania nie widać, ale jeśli się mocno przyjrzeć, to w prawym bucie już widać starcie od zewnętrznej storny, a eliofeet są dosyć płaskie w podeszwie.
Może to?
Wiem, muszę się wybrać do sklepu biegacza na badanie biomechaniki stopy, i wiem, że buty w których się chodzi a nie biega to nie to samo, ale buty w których chodzę na co dzień w pracy do garnituru, codziennie wiele godzin, zawsze ścierają się od zewnętrznej strony z tyłu obcas. Storna wewnętrzna jest w zasadzie nienaruszona, podczas gdy zewnętrzan tylna częśc obcasa jest dosyć mocno zdarta, do tego stopnia, że jest to baaardzo widoczne.
Wiem, że chodzimy inaczej niż biegamy, ale może to jakaś podpowiedź. Ps. Płaskostopia nie mam na pewno, bo stopna ma prawidłowe wysklepienie. Buty do biegania, mają dopiero 200 km, więc dużych śladów użytkowania nie widać, ale jeśli się mocno przyjrzeć, to w prawym bucie już widać starcie od zewnętrznej storny, a eliofeet są dosyć płaskie w podeszwie.
Może to?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 328
- Rejestracja: 16 maja 2010, 19:11
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
I to jest klucz do wszystkiegomikus1987 pisze:wybiegam najczęściej 3 razy w tygodniu, czasem 7km, czasem 11, czasem 6 lub 10. zależnie od temperatury, lub samopoczucia:)
Jak przebiegłeś od maja 210km i mówisz, że biegasz 3 razy w tygodniu tzn że średnio na trening robisz 4km... matematyki nie oszukasz

Znaczy to że biegasz nieregularnie i jak na początkującego biegasz zbyt wiele na raz.
Jesteś takim biegaczem okazjonalnym, który jak ma przypływ dobrej woli to wyskakuje na dwór i biegnie jak najszybciej i najdalej może. To niestety jest krótka droga do kontuzji. Póki co biegasz znikome przebiegi więc tylko czujesz jakiś dyskomfort.
Jedyne co Ci mogę w takim razie powiedzieć to, żebyś trenował regularniej i delikatniej to z czasem wszystkie bóle miną, bo organizm się zaadaptuje.
Kluczem do sukcesu jest systematyczność.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 390
- Rejestracja: 07 maja 2012, 14:32
- Życiówka na 10k: 50:20
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Mikołów
oskee pisze:I to jest klucz do wszystkiegomikus1987 pisze:wybiegam najczęściej 3 razy w tygodniu, czasem 7km, czasem 11, czasem 6 lub 10. zależnie od temperatury, lub samopoczucia:)
Jak przebiegłeś od maja 210km i mówisz, że biegasz 3 razy w tygodniu tzn że średnio na trening robisz 4km... matematyki nie oszukasz
Znaczy to że biegasz nieregularnie i jak na początkującego biegasz zbyt wiele na raz.
Jesteś takim biegaczem okazjonalnym, który jak ma przypływ dobrej woli to wyskakuje na dwór i biegnie jak najszybciej i najdalej może. To niestety jest krótka droga do kontuzji. Póki co biegasz znikome przebiegi więc tylko czujesz jakiś dyskomfort.
Jedyne co Ci mogę w takim razie powiedzieć to, żebyś trenował regularniej i delikatniej to z czasem wszystkie bóle miną, bo organizm się zaadaptuje.
Kluczem do sukcesu jest systematyczność.
Nie do końca się zgodzę, zacząłem bardzo delikatnie bo z planem 6 tygodniowym pumy, nawet przedłużając tydzień który był dla mnie wyzwaniem. Bywa również, że wychodzę tygodniowo 2 razy tylko wtedy wybiegi są właśnie dłuższe. Biegam średnią prędkościa 6.20 min/km więc nie szybko. Potrafię przebiec 10 nawet z prekością 4.20min/km ale nie o to mi chodzi, dla mnie równe i spokojne tempo to 6-6.20min/km. Zaczynałem robiąc 4 treningi w tygodniu ale z małymi dystansami (plan pumy, więcej się szło niż biegło) wtedy robiłem po 3.5-4 km.
Więc na pewno nie jest tak, że biegam najszybciej i najdalej jak się da:) bo mogę i szybciej i dalej, ale nawet na początku, który powinien być trudniejszy nie odczuwałem żadnych dolegliwości, wydłużając dystans zazwyczaj na 6 km zaczyna doskwierać kłujący ból po zewnętrznej stronie kolana (i tylko tam) podczas lądowania, nie jest to ITBS bo nie boli nic innego, jak tylko zewnętrzna kość w kolanach a jak wtedy zaczynam jeszcze bardziej świadomie lądować na palcach, to jakby lekko ustaje, po chiwli znów się nasila. Dziwne objawy, ale właśnie przez nie wnioskuję, że to może dla mnei zbyt płaskie buty. W końcu nie ma nawet 1 metra, który biegnę po czymś innym niż beton, lub kawałek po ulicy asfalt. Proporcja na 11km biegu to 80% beton(chodnik) 20% asfalt (mniej ruchliwa ulica-środek drogi)

zaczynałem oczywiście tempem 10min.km ale to z racji planu pumy. teraz 6.20 to raczej spokojne tempo:)
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 328
- Rejestracja: 16 maja 2010, 19:11
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
OK, przepraszam za fałszywe wnioski.
Faktycznie Twoje obecne buty to raczej startówki i amortyzacji za wiele nie mają. Spróbuj kupić buty bardziej treningowe z większą amortyzacją i zobacz czy Ci to pomoże.
Tak jak pisałem wcześniej Nike Lunarglide +4 to droga opcja a but jest na tyle nowy, że poza marketingowym bełkotem ciężko o jakąkolwiek opinie. Sprawdź FAAS 500, one są dobrze amortyzowane i powinny wspierać technikę biegu jaką preferujesz.
Faktycznie Twoje obecne buty to raczej startówki i amortyzacji za wiele nie mają. Spróbuj kupić buty bardziej treningowe z większą amortyzacją i zobacz czy Ci to pomoże.
Tak jak pisałem wcześniej Nike Lunarglide +4 to droga opcja a but jest na tyle nowy, że poza marketingowym bełkotem ciężko o jakąkolwiek opinie. Sprawdź FAAS 500, one są dobrze amortyzowane i powinny wspierać technikę biegu jaką preferujesz.
- WojtekM
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1991
- Rejestracja: 18 lip 2012, 19:33
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Radzionków
normalka, ja biegam bardzo neutralnie, a obcasy butów do garnituru, czy jakichkolwiek innych półbutów do chodzenia, zawsze zdzierają się na zewnątrz.mikus1987 pisze:buty w których chodzę na co dzień w pracy do garnituru, codziennie wiele godzin, zawsze ścierają się od zewnętrznej strony z tyłu obcas. Storna wewnętrzna jest w zasadzie nienaruszona, podczas gdy zewnętrzan tylna częśc obcasa jest dosyć mocno zdarta, do tego stopnia, że jest to baaardzo widoczne.
co więcej, w butach do biegania nawet lekki pronator potrafi zedrzeć tyły od zewnątrz.
Go Hard Or Go Home
-
- Wyga
- Posty: 69
- Rejestracja: 16 cze 2009, 20:03
To jak, biega ktoś w lunarglide 4 ?
Poprzedni użytkowany przeze mnie model, Lunarglide 3 mają już ponad 1300km na liczniku i czas na wymianę. Dużej różnicy cenowej pomiędzy 3 a 4 nie ma, w promocji nowy model można kupić po 360zł a starszy po 300zł.
Biegam także w faasach 500 ale te nie do końca mi pasują, stopa mi się w nich za bardzo grzeje na długich wybieganiach, a szukam butów m.in. na jesienny maraton.
Poprzedni użytkowany przeze mnie model, Lunarglide 3 mają już ponad 1300km na liczniku i czas na wymianę. Dużej różnicy cenowej pomiędzy 3 a 4 nie ma, w promocji nowy model można kupić po 360zł a starszy po 300zł.
Biegam także w faasach 500 ale te nie do końca mi pasują, stopa mi się w nich za bardzo grzeje na długich wybieganiach, a szukam butów m.in. na jesienny maraton.
-
- Stary Wyga
- Posty: 221
- Rejestracja: 07 mar 2010, 12:40
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
http://www.outletstore.pl/nike/524978609/Product.aspx ale to dla tych z mniejszą stopą.mikus1987 pisze:Gdzie można kupić lunar 4 za 360zł? ja widziałem ceny najniższe ok 460 zł...
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 390
- Rejestracja: 07 maja 2012, 14:32
- Życiówka na 10k: 50:20
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Mikołów
I jak? po przejściu w stronę mniejszej amortyzacji w bucie? pomogło coś?freedy pisze:Cóż mam taki sam ból prawego kolana jak opisujesz i ja idę właśnie w bardziej stronę mniej niż więcej amortyzacji...
Ja 2 dni temu zrobiłem 13 km po betonie, wolnym tempem czli 6.20min/km (to jest moje stałe tempo) i po powrocie oraz an drugi dzień, była masakra. Zewnętrzna strona obu kolan, myślałem że mi pękną przy każdym kroku:) do tego, pierwszy raz zabolało mnie lewe biodro... dziwne, a staram się biegać śródstopiemm:)