Witam serdecznie.
Nosze się z zamiarem kupna jakiś butów ponieważ moje Brooks Adrenaline maja już za sobą przeszło 1000km. Problem polega na tym, że nie wiem za bardzo jakie mam buty kupić. Mieszkam we Wrocławiu a dokładnie na Biskupinie (kto jest z Wrocławia ten wie jakie tu są trasy). Trasy biegowe to przeważnie wały wzdłuż Odry. Nawierzchnia to w części kostka betonowa/asfalt a w części mocno ubity żwir wraz z innymi frakcjami tworzącymi równą twardą nawierzchnię, którą ciężko jest rozmoczyć i zmiękczyć (a już spowodować żeby było błoto to chyba się nie da). W niewielkiej ilości (5%) jest zwykła trasa polna/leśna.
Buty, które teraz bym kupił miałyby mi służyć na jesień, zimę i początek wiosny czyli generalnie przez mokre dni. W zimie raczej nie biegam w temperaturze niższej nic -3 do -5 stopni. Wtedy raczej biegam na bieżni na siłowni. Dystans jaki bym pokonywał to przygotowanie do maratonu wiosennego. I teraz proszę o radę jaki typ buta wybrać?? Wydaje mi się, że buty trailowe nie bardzo tu pasują (tzn będą pasować ale tylko gdy będzie śnieg). Jako alternatywę myślałem o zwykłych butach (jestem pronatorem) w wersji z Gore-Texem. Kiedyś widziałem takie Asics'y z serii GT-21XX. Nigdy nie biegałem w butach trailowych i boje się, że są to buty o bardzo wąskiej "specjalizacji". W zimie śnieg jest raczej krótko a ja wolałbym mieć buta jeszcze na jesień i początek wiosny. Z drugiej strony czy w takich zwykłych butach nie połamię sobie nóg na chociażby lekko ośnieżonej drodze??
Bardzo proszę o rady, sugestie i z góry dziękuję.
Pozdrawiam
Michał
Buty na jesień i zimę - trailowe czy może niekonicznie
-
- Wyga
- Posty: 83
- Rejestracja: 02 maja 2011, 20:50
- Życiówka na 10k: 49:52
- Życiówka w maratonie: brak
Doradzić co do butów trailowych nie doradzę, bo sam się waham czy kupić takie na zimę (mam start w biegu górskim i głównie pod tym kątem) - natomiast na śniegu się nie połamiesz, przebiegłem w zupełnie zwyczajnych Reebokach zimę i było spoko.
Nie odczułem potrzeby posiadania goretexu, chociaż zima była śnieżna - ale z drugiej strony nie biegałem też po jakiś zasypanych po pas lasach, tylko raczej po mieście lub parku. Zimno też raczej w stopy nie jest, nawet przy temp. rzędu -15.
Nie odczułem potrzeby posiadania goretexu, chociaż zima była śnieżna - ale z drugiej strony nie biegałem też po jakiś zasypanych po pas lasach, tylko raczej po mieście lub parku. Zimno też raczej w stopy nie jest, nawet przy temp. rzędu -15.
-
- Dyskutant
- Posty: 30
- Rejestracja: 16 kwie 2010, 09:41
Ja z czystym sumieniem mogę polecić Mizuno Cabracany, zarówno jedynki i dwójki. Ale według mnie one bardziej się nadają na śnieg, las, błoto i lód. Mają takie gumowe kołki, które fajnie trzymają na śliskim. Biegam w nich generalnie na dłuższe wybiegania po górach.
Pozdrawiam
Pozdrawiam
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 4
- Rejestracja: 21 wrz 2011, 09:36
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Ja zeszłą zimę biegałem w butach normalnych i nie odczułem dyskomfortu, wilgoci ani zimna. Biegałem raczej po ubitym śniegu po parkowych alejkach. Po świeżym nie ubitym śniegu pewnie by było trochę mokro.