
Zasadniczo nie zamierzam biegać po lasach, ale wiele kempingów jest na terenach częściowo zalesionych i z dala od cywilizacji.
Mam pytanie - czy myślicie, że garmin tam się "ogarnie" czy dobrze byłoby zakupić jakiś krokomierz. Choćby po to tylko, żeby wiedzieć, ile się przebiegło. Jeśli krokomierz, to jaki? [nie musi być jakiś super-świetny, raczej chciałabym coś tańszego, bo miałby służyć tylko tak doraźnie].
Pozdrawiam!