Pulsometr dla początkującego 32 latka.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 25
- Rejestracja: 16 lip 2010, 09:24
- Życiówka na 10k: 53
- Życiówka w maratonie: brak
Znowu bez problemu, udało mi się wrzucić dane na connect.garmin.com i z tego co widzę to jest tam pełnia szczęścia. I kalendarz i pełene dane o biegu (dystans, tętno, prędkość, różnica wzniesień) i nawet mapka z gps. Dodatkowo sprawdziłem, że można wyznaczać sobie cele do realizacji a także (ważne dla mnie, bo biegam czasem na bieżni) ręcznie dodawać bieg, którego nie zarejestrował 305. Dajcie znać co więcej oferuje Sportstracks 2.1. Zastanawiam się czy to w ogóle instalować.
- wolf1971
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1815
- Rejestracja: 18 sty 2011, 09:43
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Piastów>Łódź>Płońsk
Sportstrack nie przypadł mi do gustu. Odinstalowałem go natychmiast. Korzystam wyłącznie z Garmin Connect i Training Center. Ten drugi program potrzebny jest do układania planów treningowych i wgrywania ich do 305- tki. Za pomocą tego oprogramowania możesz także wgrać gotowe treningi, których jest mnóstwo w siecimichal.paprocki pisze:Znowu bez problemu, udało mi się wrzucić dane na connect.garmin.com i z tego co widzę to jest tam pełnia szczęścia. I kalendarz i pełene dane o biegu (dystans, tętno, prędkość, różnica wzniesień) i nawet mapka z gps. Dodatkowo sprawdziłem, że można wyznaczać sobie cele do realizacji a także (ważne dla mnie, bo biegam czasem na bieżni) ręcznie dodawać bieg, którego nie zarejestrował 305. Dajcie znać co więcej oferuje Sportstracks 2.1. Zastanawiam się czy to w ogóle instalować.

-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 16
- Rejestracja: 08 sty 2011, 16:09
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Biegałem przez miesiąc po godzinę co 2-3 dzień, wydaje mi się że nic nie schudłem, może pół kilograma. Krew mnie zalewa... Pulsometr fajna zabawka, dobrze mi z nią się biega, ale kurde w schudnięciu na razie nie pomaga. Poczekamy zobaczymy, mam ją dopiero niecałe dwa tygodnie.
W lutym przestaje żreć. Zobaczymy co z tego wyjdzie. Ale mam nerwa.
W lutym przestaje żreć. Zobaczymy co z tego wyjdzie. Ale mam nerwa.
- PATATAJEC
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2048
- Rejestracja: 05 sie 2009, 21:53
- Życiówka na 10k: 00:44:26
- Życiówka w maratonie: 04:33:53
- Lokalizacja: KPN
- Kontakt:
No chłopie, samo posiadanie 305 jeszcze nikogo nie odchudziło, chyba, że w portfelu 
Biegaj 4-5 razy w tygodniu i patrz co i ile jesz. Teraz niewdzięczny okres - w zimę tracić na wadze trudno. Przyjdzie wiosna, to poleci.

Biegaj 4-5 razy w tygodniu i patrz co i ile jesz. Teraz niewdzięczny okres - w zimę tracić na wadze trudno. Przyjdzie wiosna, to poleci.
- wolf1971
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1815
- Rejestracja: 18 sty 2011, 09:43
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Piastów>Łódź>Płońsk
Patatajec ma racje. Posiadanie 305 nikogo nie odchudzi. Ja biegam z nim juz kilka miesiecy i tez trzymam tą samą wagę (schudłem nieznacznie). Garmin ma mi pomóc w pilnowaniu planu treningowego, a cele są dwa: Półmaraton Warszawski poniżej 2 godzin i solidne podstawy pod sezon na rolkach (nareszcie złamać 2h w maratoniekongresmen pisze:Biegałem przez miesiąc po godzinę co 2-3 dzień, wydaje mi się że nic nie schudłem, może pół kilograma. Krew mnie zalewa... Pulsometr fajna zabawka, dobrze mi z nią się biega, ale kurde w schudnięciu na razie nie pomaga. Poczekamy zobaczymy, mam ją dopiero niecałe dwa tygodnie.
W lutym przestaje żreć. Zobaczymy co z tego wyjdzie. Ale mam nerwa.

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2236
- Rejestracja: 04 lut 2011, 19:48
- Życiówka na 10k: 55:43.00
- Życiówka w maratonie: półmaraton 01:58:41
- Lokalizacja: Sosnowiec/Nottingham
a ja tak z innej beczki - nie jestem pewna, czy bieganie przy Twojej obecnej wadze bieganie jest wskazane. Moze sobie chyba rozwalic troche stawy etc. Moze sprobuj najpierw zrzucic troche zanim zabierzesz sie za onkretne biegi. Pozwodzenia 

- Pigul
- Wyga
- Posty: 96
- Rejestracja: 16 lut 2011, 10:33
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kołobrzeg
- Kontakt:
Witam
Mam troszeczke inne zdanie. Zacząłem się ruszać na początku stycznia niejako w postanowieniu noworocznym. Informatyk programista i 16 godzin przy kompie zrobiło swoje. Mój sąsiad to zatwardziały triathlonista. Pożyczył mi kiedyś Garmina 405 HR i powiedział, że wygram ze sobą jak odejdę od biurka. Tak mi się spodobały możliwości garmina, dzięki którym mogłem zobaczyć cały mój marszobieg na ekranie komputera, że postanowiłem troszeczkę więcej poświęcić się triathlonowi. Ważyłem 109 kg przy 172 cm (doliczyć należy dużo masy mięśniowej po siłowni, piłce nożnej i squashowi). Garmin mnie napędzał, mobilizował ... wiedziałem, że sąsiad obserwował cały czas to co robiłem na treningach. To mnie motywowało. Gdy włączyłem pływanie i rower do treningów biegowych (trenuję 6 dni w tygodniu + 7 dzień na saunę na podczerwień i gimnastyke komandosa) postanowiłem zakupić własną czterysta piątkę. Nadal mnie nakręca, nadal pozwala mi zdrowo biegać ... zaznaczam, że jeszcze mam biegać w pierwszym zakresie, mimo ze ze 109 kg po 5 tygodniach zostało 98 kg. Pamiętam gdy przed pierwszym marszobiegiem miałem tętno startowe 109 ud/min. Dziś po rozgrzewce mam 75 ud/min. Wcześniej by zmieścić się w górnej granicy I zakresu 1 km musiałem truchtać w 9 minut. Dziś biegam 1 km w 7 minut, a gdy przycisnę do 6 minut to tętno mam nieznacznie poza pierwszym zakresem. Ale to wszystko mogłem monitorować dzięki garminowi. Dzięki właśnie jemu biegam zdrowo i bez kontuzji, mimo, że nadwagi jeszcze troszkę zostało. Skróciłem czas pracy ... kiedyś nawet jak nie miałem zbyt dużo projektów, to i tak swoje godziny wysiadywałem przed kompem. Dziś wole trenować. Tak więc garmin za nas nie pobiegnie, ale bardzo nas zmobilizuje i pomoże zdrowo biegać.
Mam troszeczke inne zdanie. Zacząłem się ruszać na początku stycznia niejako w postanowieniu noworocznym. Informatyk programista i 16 godzin przy kompie zrobiło swoje. Mój sąsiad to zatwardziały triathlonista. Pożyczył mi kiedyś Garmina 405 HR i powiedział, że wygram ze sobą jak odejdę od biurka. Tak mi się spodobały możliwości garmina, dzięki którym mogłem zobaczyć cały mój marszobieg na ekranie komputera, że postanowiłem troszeczkę więcej poświęcić się triathlonowi. Ważyłem 109 kg przy 172 cm (doliczyć należy dużo masy mięśniowej po siłowni, piłce nożnej i squashowi). Garmin mnie napędzał, mobilizował ... wiedziałem, że sąsiad obserwował cały czas to co robiłem na treningach. To mnie motywowało. Gdy włączyłem pływanie i rower do treningów biegowych (trenuję 6 dni w tygodniu + 7 dzień na saunę na podczerwień i gimnastyke komandosa) postanowiłem zakupić własną czterysta piątkę. Nadal mnie nakręca, nadal pozwala mi zdrowo biegać ... zaznaczam, że jeszcze mam biegać w pierwszym zakresie, mimo ze ze 109 kg po 5 tygodniach zostało 98 kg. Pamiętam gdy przed pierwszym marszobiegiem miałem tętno startowe 109 ud/min. Dziś po rozgrzewce mam 75 ud/min. Wcześniej by zmieścić się w górnej granicy I zakresu 1 km musiałem truchtać w 9 minut. Dziś biegam 1 km w 7 minut, a gdy przycisnę do 6 minut to tętno mam nieznacznie poza pierwszym zakresem. Ale to wszystko mogłem monitorować dzięki garminowi. Dzięki właśnie jemu biegam zdrowo i bez kontuzji, mimo, że nadwagi jeszcze troszkę zostało. Skróciłem czas pracy ... kiedyś nawet jak nie miałem zbyt dużo projektów, to i tak swoje godziny wysiadywałem przed kompem. Dziś wole trenować. Tak więc garmin za nas nie pobiegnie, ale bardzo nas zmobilizuje i pomoże zdrowo biegać.
Treningi od 07.01.2011 r.
· Czas: 216 godz. · Dystans: 2453 km · Różnica wzniesień: 5684 km
· Bieg: 534 km · Basen: 80 km + 32 km (wody otwarte) · Rower: 1807 km
· Kalorie: 264.900 C · Waga początkowa: 112 kg · Waga aktualna: 84 kg
· Czas: 216 godz. · Dystans: 2453 km · Różnica wzniesień: 5684 km
· Bieg: 534 km · Basen: 80 km + 32 km (wody otwarte) · Rower: 1807 km
· Kalorie: 264.900 C · Waga początkowa: 112 kg · Waga aktualna: 84 kg
- Pigul
- Wyga
- Posty: 96
- Rejestracja: 16 lut 2011, 10:33
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kołobrzeg
- Kontakt:
i ktos wczesniej pytal sie o osprzet do graminow
podaje link
http://www.sportus.com.pl/zegarki_sport ... soria.html
podaje link
http://www.sportus.com.pl/zegarki_sport ... soria.html
Treningi od 07.01.2011 r.
· Czas: 216 godz. · Dystans: 2453 km · Różnica wzniesień: 5684 km
· Bieg: 534 km · Basen: 80 km + 32 km (wody otwarte) · Rower: 1807 km
· Kalorie: 264.900 C · Waga początkowa: 112 kg · Waga aktualna: 84 kg
· Czas: 216 godz. · Dystans: 2453 km · Różnica wzniesień: 5684 km
· Bieg: 534 km · Basen: 80 km + 32 km (wody otwarte) · Rower: 1807 km
· Kalorie: 264.900 C · Waga początkowa: 112 kg · Waga aktualna: 84 kg
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2236
- Rejestracja: 04 lut 2011, 19:48
- Życiówka na 10k: 55:43.00
- Życiówka w maratonie: półmaraton 01:58:41
- Lokalizacja: Sosnowiec/Nottingham
Kongresmen,
popracuj nad dieta troche. I bedzie git!!! Powodzenia!
popracuj nad dieta troche. I bedzie git!!! Powodzenia!
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 579
- Rejestracja: 23 lut 2011, 11:04
Haha, temat jak dla mnie.
Też mam 32 lata, a wczoraj pierwszy bieg z 305-tką.
Powiem krótko: ale zabaw(k)a!
Samo urządzenie do ogarnięcia w moment, bardzo intuicyjne.
Jutro biorę na Śnieżkę, zobaczę jaką wysokość pokaże na 1602m
EDIT: Na Śnieżce pokazał 1604-1607m, więc dokładność bardzo dobra.
Też mam 32 lata, a wczoraj pierwszy bieg z 305-tką.
Powiem krótko: ale zabaw(k)a!
Samo urządzenie do ogarnięcia w moment, bardzo intuicyjne.
Jutro biorę na Śnieżkę, zobaczę jaką wysokość pokaże na 1602m

EDIT: Na Śnieżce pokazał 1604-1607m, więc dokładność bardzo dobra.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 16
- Rejestracja: 08 sty 2011, 16:09
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Mam już 106 kg. Biegam 2-3 razy w tygodniu w zależności od czasu. Dystanse po ok 11-12 km. I o dziwo, nie jestem w ogóle zmęczony. Tylko nogi, a właściwie kolana mnie bolą. Pulsometr leży cały czas na widoku i przypomina o zapłaconej kwocie. Celowo, żeby mnie irytował jak nie chce mi się wyjść z domu.
-
- Stary Wyga
- Posty: 185
- Rejestracja: 08 lis 2010, 14:13
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Niecałe 2 miesiące i 9 kilogramów poszło - gratulacje.kongresmen pisze:Mam już 106 kg. Biegam 2-3 razy w tygodniu w zależności od czasu. Dystanse po ok 11-12 km. I o dziwo, nie jestem w ogóle zmęczony. Tylko nogi, a właściwie kolana mnie bolą. Pulsometr leży cały czas na widoku i przypomina o zapłaconej kwocie. Celowo, żeby mnie irytował jak nie chce mi się wyjść z domu.
Musisz jednak zadbać o swoje kolana, najgorzej byłoby po pierwszych sukcesach złapać kontuzję uniemożliwiającą dalsze bieganie.
Rozumiem, że masz buty z dobrą amortyzacją. Rozsądek przede wszystkim - żeby sobie nie zaszkodzić