Poradźcie jak używać buty by jak najdłużej służyły. Ktoś pisał w innym temacie o przecieraniu zapiętków, co też mi się przytrafia po niezbyt długim użytkowaniu, czy jest na to jakiś sposób? Czy jest jeszcze coś na co należy zwrócić szczególną uwagę? Buty mnie trochę kosztowały a zbyt majętny nie jestem, żeby zaraz następne kupować?
pozdrawiam
zasady eksploatacji butów
- PATATAJEC
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2048
- Rejestracja: 05 sie 2009, 21:53
- Życiówka na 10k: 00:44:26
- Życiówka w maratonie: 04:33:53
- Lokalizacja: KPN
- Kontakt:
Co do ścierania zapiętków, to chyba jest to chyba indywidualna sprawa, czy ktoś ściera, czy nie. Duże znaczenie ma też podłoże po jakim biegasz. Ja biegam po lesie, więc problemu nie ma.
Z ogólnych zasad:
- nie pierz w pralce (podobno niszczy się amortyzacja)
- susz w temperaturze pokojowej z dala od kaloryfera
- nie susz na słońcu
- jak wdepniesz w psie gówienko, to wyczyść
A tak na serio, to nie przejmuj się za mocno. Buty mają służyć do biegania, a nie do przejmowania się ich stanem. Jak będziesz biegać po rozsądnym podłożu, w miarę regularnie czyścił (też bez przesady), to powinny służyć długo.
Ja w swoich Kalenji Kiprun Comfort przebiegłem do tej pory ciut więcej niż 450 km i nie widzę żadnych oznak zużycia. Czyściłem je tylko raz (ze 2 minuty pobieżnego przecierania wilgotną szmatką i to tylko w okolicach podeszwy) - na Bieg Niepodległości. Po biegu, jako, że padał deszcz a ulice były w kałużach wyczyściły się idealnie - wyglądały jak nówki. Potem znowu miesiąc biegania (brudne) i wypad na śnieg... Po powrocie buciki znowu jak nowe. Myślę, że jeszcze sporo czasu w nich pobiegam... Po 500km zamieszczę fotki na blogu.
Pozdro
Z ogólnych zasad:
- nie pierz w pralce (podobno niszczy się amortyzacja)
- susz w temperaturze pokojowej z dala od kaloryfera
- nie susz na słońcu
- jak wdepniesz w psie gówienko, to wyczyść

A tak na serio, to nie przejmuj się za mocno. Buty mają służyć do biegania, a nie do przejmowania się ich stanem. Jak będziesz biegać po rozsądnym podłożu, w miarę regularnie czyścił (też bez przesady), to powinny służyć długo.
Ja w swoich Kalenji Kiprun Comfort przebiegłem do tej pory ciut więcej niż 450 km i nie widzę żadnych oznak zużycia. Czyściłem je tylko raz (ze 2 minuty pobieżnego przecierania wilgotną szmatką i to tylko w okolicach podeszwy) - na Bieg Niepodległości. Po biegu, jako, że padał deszcz a ulice były w kałużach wyczyściły się idealnie - wyglądały jak nówki. Potem znowu miesiąc biegania (brudne) i wypad na śnieg... Po powrocie buciki znowu jak nowe. Myślę, że jeszcze sporo czasu w nich pobiegam... Po 500km zamieszczę fotki na blogu.
Pozdro
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
- Eddie
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1570
- Rejestracja: 04 cze 2007, 21:02
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Trudno mówić w przypadku butów tak specjalistycznych jak biegowe o jakiś zasadach przedłużających życie
W końcu w miarę "klepania" kilometrów systemy amortyzujące się zużywają i mimo, że but może wyglądać dobrze może być już niezdatny do użycia.
