Ja do biegania "używam" raczej jakiegoś reggae albo dobrego rapu. Dobry rytmiczny beat i potężne basy pomagają mi utrzymać rytm biegu i wprowadzają w fajny "trans"

Ostrzejsza muzyka powoduje, że zamieniam się w sprintera, a po 2 km mam serdecznie dość. Dobrze sprawdza się na krótszym dystansie albo jak chcę się odstresować na kilometrze szybkim tempem.

Polecam ten sposób po wkurzającym dniu w pracy albo na uczelni.