Jakie buty na dłuższe marszobiegi w lekkich górach szerokie w palcach
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 11
- Rejestracja: 14 wrz 2014, 21:12
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Wg rozmiarówki Lone Peak byłoby tak: stopa 27,3 cm, do tego dodać ok 0,5 cm, wychodzi 27,8 cm czyli rozmiar 44. Jeśli dodamy 1 cm, wyjdzie 28,3 = rozmiar 44.5
Teraz zostało zdecydować ile dodawać, 0,5, czy 1 cm?
Teraz zostało zdecydować ile dodawać, 0,5, czy 1 cm?
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
- klosiu
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3196
- Rejestracja: 05 lis 2006, 18:03
- Życiówka na 10k: 43:40
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznan
Merrelle są małe jak na rozmiarówkę.
Ja normalnie noszę 43, czyli 27.5 (na styk mam 27cm, ale noszę buty trochę większe), a Lone Peaki pod plecak mam 44.5, czyli półtora centymetra ponad rozmiar stopy i centymetr większe od normalnie noszonych. W niczym to nie przeszkadza, ostatnio nawet biegałem w takich znoszonych altrach i aż się zdziwiłem, ale było to wygodne. Moim zdaniem 44.5, a nawet 45 by dało radę, ale nie ma konieczności.
Ja normalnie noszę 43, czyli 27.5 (na styk mam 27cm, ale noszę buty trochę większe), a Lone Peaki pod plecak mam 44.5, czyli półtora centymetra ponad rozmiar stopy i centymetr większe od normalnie noszonych. W niczym to nie przeszkadza, ostatnio nawet biegałem w takich znoszonych altrach i aż się zdziwiłem, ale było to wygodne. Moim zdaniem 44.5, a nawet 45 by dało radę, ale nie ma konieczności.
The faster you are, the slower life goes by.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 11
- Rejestracja: 14 wrz 2014, 21:12
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 11
- Rejestracja: 14 wrz 2014, 21:12
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Przyszły moje Lone Peak. Po szybkim teście (niestety w mieszkaniu) wydają się b. wygodne, miejsca na palce wystarczająco, ale też nie "za dużo" (czego się trochę bałem, biorąc pod uwagę, że zamówiłem nieco większy rozmiar), stopa nie "lata" w bucie. Amortyzacja jak dla mnie bardzo OK. Zobaczymy jak będzie w terenie.
- weuek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2330
- Rejestracja: 07 paź 2022, 16:56
- Życiówka na 10k: 42
- Życiówka w maratonie: 3:55
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
Na palce to _nigdy_ nie jest za dużo miejsca, tylko że palce nie są przyzwyczajone do korzystania z tej przestrzeni po dekadach gniecenia się w szpiczakach. Taka jest niepopularna, a smutna prawda. Mało który (nawet nieopłacany) recenzent butów do biegania to kuma.
But ma siedzieć sztywno w pięcie i w śródstopiu, a palce _nie mają_ mieć żadnego "trzymania", jak to wielu pisze.
A jak komuś mało miejsca, to jest jeszcze wersja "wide" tych butów.
But ma siedzieć sztywno w pięcie i w śródstopiu, a palce _nie mają_ mieć żadnego "trzymania", jak to wielu pisze.
A jak komuś mało miejsca, to jest jeszcze wersja "wide" tych butów.

- klosiu
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3196
- Rejestracja: 05 lis 2006, 18:03
- Życiówka na 10k: 43:40
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznan
Tak naprawdę to w marszach przestrzeń w bucie zaczyna się liczyć po 20km, gdy stopa puchnie i zaczyna potrzebować więcej przestrzeni. I wtedy się zaczyna doceniać szeroki przód Altry w połączeniu ze zbyt dużym rozmiarem.
Nie raz i nie dwa przechodząc nasze szlaki długodystansowe spotkałem ludzi, których turystyczne, wąskie podejściówki (nie rozumiem fenomenu używania tych butów do wędrówek z plecakiem) dyndały na plecaku, a oni szli w sandałkach które zabrali do chodzenia po schroniskach, bo po tygodniu stopy im się przestały mieścić do butów
.
Też właśnie dziś dostałem nowe Lone Peaki z przeznaczeniem na przyszły sezon
.
Nie raz i nie dwa przechodząc nasze szlaki długodystansowe spotkałem ludzi, których turystyczne, wąskie podejściówki (nie rozumiem fenomenu używania tych butów do wędrówek z plecakiem) dyndały na plecaku, a oni szli w sandałkach które zabrali do chodzenia po schroniskach, bo po tygodniu stopy im się przestały mieścić do butów

Też właśnie dziś dostałem nowe Lone Peaki z przeznaczeniem na przyszły sezon

The faster you are, the slower life goes by.
- weuek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2330
- Rejestracja: 07 paź 2022, 16:56
- Życiówka na 10k: 42
- Życiówka w maratonie: 3:55
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
W biegu zaczyna się liczyć (znacznie) wcześniej, bo nacisk na podłoże oraz rozpłaszczenie się stopy są mocniejsze. To drugie przynajmniej powinno być, ale w większości butów nie ma jak zaistnieć.
Ja mogę zrobić maks dyszkę w typowym szpiczaku (bez moda, czyli wyciętych dziur po bokach). Dłużej to odciski gwarantowane.
Ja mogę zrobić maks dyszkę w typowym szpiczaku (bez moda, czyli wyciętych dziur po bokach). Dłużej to odciski gwarantowane.
- klosiu
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3196
- Rejestracja: 05 lis 2006, 18:03
- Życiówka na 10k: 43:40
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznan
No, u mnie zawsze bardziej się liczył czas trwania wysiłku niż intensywność. Wiem, że przejście 20km bardziej mi męczy stopy niż przebiegnięcie takiego dystansu. Po 10h chodzenia już porządnie czuję stopy. A już nie mówię co się dzieje gdy się chodzi dzień po dniu po 35-40km, gdy z dnia na dzień stopy robią się coraz większe
.
Zresztą, lata temu pracowałem w fabryce przy linii, i pamiętam, jak na początku osiem godzin samego stania powodowało ból stóp, niby bez większego wysiłku. Większość ludzi przy siedzącym trybie życia jest zwyczajnie nieprzyzwyczajona do długotrwałego napięcia mięśni i statycznej pracy mięśniowej.

Zresztą, lata temu pracowałem w fabryce przy linii, i pamiętam, jak na początku osiem godzin samego stania powodowało ból stóp, niby bez większego wysiłku. Większość ludzi przy siedzącym trybie życia jest zwyczajnie nieprzyzwyczajona do długotrwałego napięcia mięśni i statycznej pracy mięśniowej.
The faster you are, the slower life goes by.
-
- Stary Wyga
- Posty: 185
- Rejestracja: 18 lip 2023, 08:01
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Też bym powiedział, że to raczej kwestia czasu, a nie dystansu
Jak mam być w butach 4 godziny a 8 godziny lub więcej.. to jest ogromna różnica i w pierwszym przypadku jeszcze dyskomfortu nie będzie. Niezależnie od szybkości. Pamiętam jak kilka lat temu, biegając 0 km rocznie robiłem z dziewczyną szlak od Szklarskiej, przez Szrenicę po Śnieżkę - około 32 km i nogi naprawdę miały dosyć, ale to zajęło nam sporo czasu
Jak mam być w butach 4 godziny a 8 godziny lub więcej.. to jest ogromna różnica i w pierwszym przypadku jeszcze dyskomfortu nie będzie. Niezależnie od szybkości. Pamiętam jak kilka lat temu, biegając 0 km rocznie robiłem z dziewczyną szlak od Szklarskiej, przez Szrenicę po Śnieżkę - około 32 km i nogi naprawdę miały dosyć, ale to zajęło nam sporo czasu
- weuek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2330
- Rejestracja: 07 paź 2022, 16:56
- Życiówka na 10k: 42
- Życiówka w maratonie: 3:55
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
Fakt, na długim chodzeniu się nie znam, nigdy "obrażeń" stopy z tego tytułu nie doświadczyłem< nawet w butach z Decathlonu (pamiętam najdłuższy spacer to jakieś 30+ km).