100/200zł czy 300-400zł

MichalDurski
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 2
Rejestracja: 28 kwie 2021, 09:13
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Hej Czy ktoś jest wstanie mi wytłumaczyć różnice w cenie pomiedzy butami za 200 a 400zł?
Nowsze materiały? Lepsze pianki? Marketing? Coś konkretnego?
Podobnie mam dylemat jeśli chodzi o reebok vs nike różnica w cenie to jakieś 50% pytanie czy warto płacić więcej a jeśli tak to za co płace poza nazwą?
PKO
Awatar użytkownika
klosiu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3196
Rejestracja: 05 lis 2006, 18:03
Życiówka na 10k: 43:40
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznan

Nieprzeczytany post

Zależy ile biegasz i na jakim poziomie.
To jest dokładnie tak jak z rowerami - laik jadący raz na tydzień na 10km spacerek po parku 15 km/h nie poczuje różnicy między rowerem za 2k zł a rowerem za 15k zł. I po prawdzie nie potrzebuje nic lepszego. Różnice w sprzęcie widać przede wszystkim "w dół" czyli jak jeździsz dużo na jakimś poziomie na rowerze za 15k, to wsiadając na tani rower czujesz, że amortyzator nie działa, rama gnie się jak wąż przy depnięciu, a koła mają sztywność gumy od gaci. I to generuje sumarycznie potężne straty energii, ale czy to jest ważne dla amatora jeżdżącego wycieczki od czasu do czasu? No niespecjalnie.

Z butami jest identycznie - droższe są sporo lżejsze, mają lepszą jakość wykonania, często są wygodniejsze, a podeszwa lepiej oddaje energię. Ale czy to jest ważne dla kogoś kto sobie truchta po 6:00/km dwa razy w tygodniu po pół godzinki? Niespecjalnie. Tym bardziej że spora część ceny butów to faktycznie marketing.
The faster you are, the slower life goes by.
mach82
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 789
Rejestracja: 09 lis 2015, 17:30
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

W butach biegowych nie widzę relacji między ceną i jakością buta. Tak jak w wielu przypadkach - płaci sie często za markę, a nie za jakość, tudzież zaawansowanie technologiczne buta.

Nie szukając daleko i częściowo odpowiadając na pytanie kolegi MichalDurski - Nike Pegasus 37 vs Reebok Floatride 2. Reebok jest tańszy, lżejszy, zrobisz w nim więcej kilometrów (ma lepszą piankę). Oczywiście zawsze patrzymy na konkretne modele, bo zarówno w Nike jak i u Reeboka są modele bardziej i mniej udane.

Napisz jakiego buta potrzebujesz, to zapewne ktoś coś doradzi. Ceną/marką nie warto się kierować.
Blog
Komentarze do bloga

10 km: 45:24 (2017) -> 42:04 (2018) -> 41:15 (2019)
HM: 1:42:54 (2017) -> 1:36:33 (2018) ->1:31:20 (2019)
Awatar użytkownika
Jaszczur
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 224
Rejestracja: 11 sie 2014, 15:31
Życiówka na 10k: 40:31
Życiówka w maratonie: 3:28:05

Nieprzeczytany post

Zgadzam się z poprzednim komentarzem, że należy patrzeć na konkretny model, a nie na markę. Ale mam zupełnie inne odczucia co do Reeboka. Lata temu zrobiłem dwa podejścia i pierwsze buty dosłownie się posypały, a drugie były mega twarde. Może od tych kilku lat coś się zmieniło i teraz jest lepiej.
Wracając do tematu ceny, swójpierwszy maraton w 2011 robiłem w nołnejmach za 60 zł i choć dalej uważam, że niektóre ceny są z kosmosu, to widzę kolosalną różnicę między tamtymi pierwszymi butami, a tymi których używam obecnie. Chodzi głównie o jakość, trwałość, masę i np takie drobne rzeczy jak kieszonka na sznurówki w butach trialowych. Na zakończenie przypadek z mojej okolicy. Pani ok 30stki, na nogach buty za 600zl, spodenki i koszulka z najnowszej serii wiodącego producenta, ale 40 ziko na pokrowiec na telefon już zabrakło i tak biega sobie z "tabliczką czekolady" w ręce.
"Wszystko można co nie można byle z wolna i z ostrożna".
Awatar użytkownika
marek301
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 729
Rejestracja: 14 mar 2007, 22:55

Nieprzeczytany post

Jaszczur pisze:...ale 40 ziko na pokrowiec na telefon już zabrakło i tak biega sobie z "tabliczką czekolady" w ręce...
Jaszczur, ja to bardzo często obserwuje! :hahaha:

Tutaj chodzi o "lans", niech świat widzi co ja robię!
"JA" biegam i w dodatku jestem taka przebiegła, inteligentna i sprytna,
że mam "TAKI SPRZĘT", potrafię korzystać z "wyrafinowanej/srajfonowej" aplikacji! :hahaha:

Zastanówmy się również dlaczego pewien "typ" uwielbia "srajfony",
nie potrafiąc jednocześnie obsługiwać komputera PC? :bum:
Awatar użytkownika
klosiu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3196
Rejestracja: 05 lis 2006, 18:03
Życiówka na 10k: 43:40
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznan

Nieprzeczytany post

mach82 pisze:W butach biegowych nie widzę relacji między ceną i jakością buta.
To jest lekkie nadużycie. O ile faktycznie między dobrym butem za 350 zł a nieudanym butem za 500 zł może być niewielka różnica a może nawet tańszy będzie lepszy, o tyle gwarantuję ci, że różnicę w jakości między butem za 100 zł z Lidla a dowolnym butem biegowym za 300-400 zł zauważysz ;).
W wyższych cenach faktycznie wiodącą rolę może przejmować marketing i różne cuda na kiju wymyślane na kolanie przez projektantów mogą windować cenę w kosmos. Jakoś trzeba w końcu uzasadnić to, że but, którego produkcja kosztuje w najlepszym przypadku 100 zł, kosztuje 1000 zł, zresztą najlepszym przykładem były buty sprzed 10 lat, gigantyczne koturny, gigantyczne dropy, specjalne systemy dla supinatorów, pronatorów, aż się ludzie puknęli w końcu w głowy i zaczęli kupować buty bez niczego, bo buty biegowe były tak napchane cudami, że same z siebie powodowały kontuzje ;).
Teraz widzę że trend cudowny znów zaczyna narastać, ale przez ładnych parę lat było zdrowiej i narodził się choćby trend zero drop, który sobie chwalę, no i specjalne buty dla pronacji, supinacji i innych nacji są teraz mocno w odwrocie.
The faster you are, the slower life goes by.
Siedlak1975
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4968
Rejestracja: 22 lis 2017, 14:58
Życiówka na 10k: 37:59
Życiówka w maratonie: 2:59:13
Lokalizacja: Tychy

Nieprzeczytany post

marek301 pisze:
Jaszczur pisze:...ale 40 ziko na pokrowiec na telefon już zabrakło i tak biega sobie z "tabliczką czekolady" w ręce...
Jaszczur, ja to bardzo często obserwuje! :hahaha:

Tutaj chodzi o "lans", niech świat widzi co ja robię!
"JA" biegam i w dodatku jestem taka przebiegła, inteligentna i sprytna,
że mam "TAKI SPRZĘT", potrafię korzystać z "wyrafinowanej/srajfonowej" aplikacji! :hahaha:

Zastanówmy się również dlaczego pewien "typ" uwielbia "srajfony",
nie potrafiąc jednocześnie obsługiwać komputera PC? :bum:
Znam kilka osób dla których buty za 600 zł to wydatek na waciki. Kupują drogo bo ich poprostu stać i chca mieć. I uwierz mi ze o twoim " lansie" nawet nie pomysleli. Czy potrafią obslugiwać PC? Pewnie tak skoro mają mniejsze
lub większe firmy.
Zastanów sìę następnym razem co chcesz napisać. Myślenie podobno nie boli.
Ostatnio zmieniony 28 kwie 2021, 21:07 przez Siedlak1975, łącznie zmieniany 1 raz.
mach82
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 789
Rejestracja: 09 lis 2015, 17:30
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

@klosiu

Te buty z Lidla za stówkę, to nie są buty biegowe, tylko sportowe. Mam nawet jedną parę i do sportu się nie nadają ze względu na nieoddychającą cholewkę, ale z chęcią pomykam w nich na grzyby.

Wracając do cen - tak jak napisałeś - często są one windowane właśnie przez te cudowne systemy, które tylko przeszkadzają w biegu. Płacisz za coś czego nie potrzebujesz. Dlatego też często tańszy but jest lepszy.
Blog
Komentarze do bloga

10 km: 45:24 (2017) -> 42:04 (2018) -> 41:15 (2019)
HM: 1:42:54 (2017) -> 1:36:33 (2018) ->1:31:20 (2019)
Awatar użytkownika
klosiu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3196
Rejestracja: 05 lis 2006, 18:03
Życiówka na 10k: 43:40
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznan

Nieprzeczytany post

No ja wiem, zresztą pamiętam czasy, gdy na butach z Lidla były po wierzchu nadrukowane "systemy" wzorowane na butach sprzed 10 lat :D. Co z tego że w podeszwie była sama pianka, ważne że na wierzchu były różne kolorki i szumne napisy.

Ale autor pytał czym się różnią buty za stówkę od takich za 300-400, więc warto o tym wspomnieć.
The faster you are, the slower life goes by.
Pixa
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 908
Rejestracja: 24 cze 2018, 16:34
Życiówka na 10k: 44:09
Życiówka w maratonie: 4:11:10

Nieprzeczytany post

W Lidlu były też buty do biegania. Tak przynajmniej głosiła reklama. Kosztowały koło 80 zł i była to moja pierwsza para. Zaliczyłem w niej debiut w półmaratonie. Później przesiadłem się na New Balance 880 i tak ciągnę do dzisiaj (3 para).

Czy czuję różnicę? Oczywiście! Lepsza amortyzacja przede wszystkim. Czy przekreślam buty z Lidla? Nie. Jako podstawowy but dla kogoś kto truchta 2-3 razy w tygodniu po pół godziny bez żadnej spinki to jest niezły but. Ale jak traktujesz bieganie trochę bardziej serio to warto zainwestować.

Jak sprawdzić czym się różnią? Załóż buta za stówkę, zrób rundkę po sklepie, potem zrób to samo w bucie za 350 i 500 :-) Poczujesz różnicę.
Biegam od lipca 2017
5 km - 21:10 (IX 2019)
10 km - 44:09 (III 2020)
HM - 1:42:42 (VI 2019)
M - 4:11:10 (IX 2019)
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ