Jaki rodzaj roweru?

marcin9709
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 777
Rejestracja: 31 paź 2015, 17:41
Życiówka na 10k: 37:37
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Chciałbym do swoich przygotowań biegowych dołączyć jazdę na rowerze (średnio 2x30 km tygodniowo). Tym tematem zainteresowałem się dosyć niedawno i okazało się, że jest tyle rodzajów rowerów, że głowa mała. Oprócz górskich i szosowych, które najbardziej znałem, są jeszcze trekkingowe, przełajowe itd. Głównie jeździłbym po asfalcie, jednak trochę też po lesie i drogach nieutwardzonych więc wiem, że szosowy odpada ze względu na zbyt cienką oponę. Słyszałem też, że na szosę są lepsze rowery niż góral, który ma wypustki w oponach przeszkadzające w szybkiej jeździe. Tak więc jaki rodzaj roweru jest najlepszy na takie "wycieczki" (ok. 25 km/h), jaki rower macie i możecie coś powiedzieć o konkretnym rodzaju :)?
5km: 17:59
10km: 37:37
HM: 01:28:40
PKO
Awatar użytkownika
kuczi
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1809
Rejestracja: 20 maja 2014, 13:14
Życiówka na 10k: 41:20
Życiówka w maratonie: 3:30:12
Lokalizacja: Sieradz
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Ja mam turystyczny na kołach 28. Dużo nie jeżdzę ale na asfalt jak i do lasu na utwardzone ścieżki idealny. Kellys Neos
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
fireman.uns
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 16
Rejestracja: 11 cze 2017, 21:06
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Ja korzystam z trekkingowego Scott Subcross. Na oponach szer. 1.35" daje radę na wszystkich utwardzonych drogach, a możesz w razie potrzeby założyć 2.0" i uzyskać typowego "górala" :)

Obrazek
marcin9709
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 777
Rejestracja: 31 paź 2015, 17:41
Życiówka na 10k: 37:37
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

fireman.uns pisze:Ja korzystam z trekkingowego Scott Subcross. Na oponach szer. 1.35" daje radę na wszystkich utwardzonych drogach, a możesz w razie potrzeby założyć 2.0" i uzyskać typowego "górala" :)
Na pierwszy rzut oka nie różni się on niczym od zwykłego górala :). Chciałbym kupić trochę tańszy rower, a z tego co widzę to te najtańsze mają wygięte kierownice do wewnątrz :hej:
Obrazek
5km: 17:59
10km: 37:37
HM: 01:28:40
Awatar użytkownika
b@rto
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3107
Rejestracja: 06 sty 2015, 23:07
Życiówka na 10k: 38:38
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Może z Deca jakiś Triban czy jak one tam się nazywają... Mi po głowie chodzi ten najtańszy, jak na moje jeżdżenie to pewnie by starczył z zapasem.
fireman.uns
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 16
Rejestracja: 11 cze 2017, 21:06
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Zwróć uwagę na:
Rozmiar kół- im większe tym lepiej
Możliwość blokowania przedniego widelca- przydaje się na asfalcie
marcin9709 pisze:
fireman.uns pisze:Ja korzystam z trekkingowego Scott Subcross. Na oponach szer. 1.35" daje radę na wszystkich utwardzonych drogach, a możesz w razie potrzeby założyć 2.0" i uzyskać typowego "górala" :)
Na pierwszy rzut oka nie różni się on niczym od zwykłego górala :). Chciałbym kupić trochę tańszy rower, a z tego co widzę to te najtańsze mają wygięte kierownice do wewnątrz :hej:
Moje "typowego górala" było trochę naciągane (one mają amortyzowany tył i dużo mniejszą ramę).

Kierownicę zawsze możesz sobie zmienić.
Pochodź trochę po sklepach rowerowych i przymierz się do różnych modeli i typów.
Kiedy już będziesz wiedział czego szukasz rozglądaj sie za tańszym odpowiednikiem ;)
Kangoor5
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4947
Rejestracja: 18 kwie 2009, 16:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Najlepiej wybierz się do kilku sklepów rowerowych i wybierz coś w swoim budżecie. W internecie nie ma wszystkiego. W sklepie możesz trafić na jakiś rower mniej znanej marki, na którym jazda ci spasuje. Są rowery trekingowe poniżej 2000 zł z prostą kierownicą. Dodatkowo w sklepie jak zapłacisz gotówką, to możesz na miejscu utargować cenę, albo jakieś darmowe błotniki czy kłódkę, albo inne opony czy siodełko sobie wybrać za dopłatą.
To, co pokazałeś na zdjęciu jest inną kategorią roweru niż pokazywane przez kolegów. Jak wsiądziesz na jeden i drugi, to momentalnie zrozumiesz jaka to różnica.
Co do jazdy po asfalcie i w lekkim terenie a okazjonalnie i na jakieś podjazdy w lesie, polecam opony Smart Sam. Łącza w sobie małe opory toczenia i dość agresywny bieżnik.

Jeszcze jedna rzecz: ja w swoim miałem amortyzowaną sztycę do siodełka i machnąłem na to ręką bo na masie mi za bardzo nie zależało, więc uznałem że zablokuję i będzie grało. Niestety, po kilku miesiącach i tak się rozleciał ten badziew i miałem dodatkowy wydatek. Gdybym to wymienił przy zakupie, to może by mi jeszcze z 10 zł cenę opuścili.
Awatar użytkownika
C80
Wyga
Wyga
Posty: 137
Rejestracja: 24 sty 2017, 07:51
Życiówka na 10k: 51:27
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: ZPL
Kontakt:

Nieprzeczytany post

marcin9709 pisze:Słyszałem też, że na szosę są lepsze rowery niż góral, który ma wypustki w oponach przeszkadzające w szybkiej jeździe.
Nie można generalizować, w rowerze MTB można łatwo zmienić oponę z piaskowo-szutrowej na coś z bieżnikiem bardziej pasującym do asfaltu. Jeżeli kupisz MTB z kołem 29 cali i to możesz wyciągnąć na prawdę fajne prędkości niż np. na 27,5 cala. Dla porównania mój przypadek, na 26 cali 6km pokonane rok temu w okolicy 16-17 minut, w tym roku na 29 calach 15 minut. Na prostej na płaskim spokojnie można wyciągnąć powyżej 30kmh i więcej jeżeli jest para w nogach. Mój wczorajszy maks na płaskim na prostym odcinku 2 km to 41kmh.

Fakt, że dopuszczasz możliwość jazdy w lesie już wyraźnie pokazuje jaki rower ci potrzebny. Lepiej jechać MTB po asfalcie, niż pakować się szosą czy miejskim do lasu. Jeżeli chcesz złoty środek wpisz w internet magiczne słowo "gravel" i poczytaj. To rower o szosowych cechach z szerszymi oponami. Tyle, że to będzie kosztować trochę więcej i raczej możesz zapomnieć o amortyzacji widelca.
b@rto pisze:Może z Deca jakiś Triban czy jak one tam się nazywają...
Tribany to szosowe rowery, więc już z góry przez szerokość opony zostały odrzucone. I nawet specjalnie nie da się ich zmodyfikować do szerszej opony, żeby zrobić z niego gravela. W Polsce szosowe nie nadają się nawet na częśćścieżek rowerowych. Nie zliczę ile opon i dętek poszło mi w diabły na ścieżkach w moim regionie.
fireman.uns pisze:Zwróć uwagę na:
Rozmiar kół- im większe tym lepiej
Możliwość blokowania przedniego widelca- przydaje się na asfalcie
Zdecydowanie najlepsza rada. Rozmiar kół plus blokada widelca to podstawa jeżeli jeździ się i po asfalcie, i po lesie. Przymierz się co ci bardziej pasuje, amortyzacja blokowana na goleni czy kierownicy. IMHO nie ma to większego znaczenia, bo blokada na widelcu i tak jest wysoko i zawsze można sięgnąć ręką w dół. Choć wiadomo, ktoś może mieć inne preferencje. Do tego 29 cali i będzie przyjemna jazda.

Warto zastanowić się czy wziąć z dwoma czy trzema przełożeniami z przodu. Z mojej strony mogę powiedzieć, że przesiadłem się z roweru z 3x7 na 2x10 i zdecydowanie wersja z dwoma zębatkami z przodu jest lepsza i wygodniejsza.
Kangoor5 pisze:Najlepiej wybierz się do kilku sklepów rowerowych i wybierz coś w swoim budżecie. W internecie nie ma wszystkiego. W sklepie możesz trafić na jakiś rower mniej znanej marki, na którym jazda ci spasuje. Są rowery trekingowe poniżej 2000 zł z prostą kierownicą. Dodatkowo w sklepie jak zapłacisz gotówką, to możesz na miejscu utargować cenę, albo jakieś darmowe błotniki czy kłódkę, albo inne opony czy siodełko sobie wybrać za dopłatą..
Polemizowałbym i to mocno. Stacjonarnie można się przymierzyć czy wygodnie, ale i tak bardziej się opłaca kupić rower w necie bo są po prostu mocno tańsze i łatwiej znaleźć promocję. Co z tego, że w sklepie ci dadzą błotnik za 100 zł gratis, jak tower będzie droższy o 300 czy więcej zł bo stacjonarny musi zarobić na czynsz i chmarę pracowników. Jeżeli masz znajomego w stacjonarnym sklepie to na ucho ci powie, że marże na rowerach za 4 tysiące wynoszą powyżej 500 zł, i tysiąc to nie przesada. Netowy sklep też zarabia ale przynajmniej może przyoszczędzić tu i ówdzie. Nawet zamawiając w necie nie będziesz skazany na samodzielne skręcanie bo część sklepów internetowych współpracuje z lokalnymi warsztatami, które ci go skręcą.

Poza tym to właśnie w internecie znajdziesz więcej marek które na bank będzie ciężko znaleźć lokalnie. Albo ich nie będzie, albo będą dostępne na zamówienie z oczekiwaniem. Stacjonarne sklepy cisną na popularne marki Unibike, Merida, Kross, w większych miastach może jeszcze parę innych itp. itd. Niektóre sklepy nawet nie oferują popularnych marek tylko są przywiązane do dwóch czy trzech, np. w największym sklepie w Szczecinie nie kupisz w ogóle Rometa i Meridy. Może być ciężej znaleźć rowery Fuji, Focus, CTM czy Rockmachine.
marcin9709
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 777
Rejestracja: 31 paź 2015, 17:41
Życiówka na 10k: 37:37
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Byłem w sklepie, trochę pooglądałem. Sprzedawca polecił mi Romet Orkan 3 z 2015 r. w promocji za 1400 zł. Popatrzyłem w necie i są z 2017 r. po 1000 zł, ale z hamulcami V, a nie tarczowymi jak w tym z 2015 r. Jaka różnica jest w działaniu tych rodzajów hamulców? Rowery crossowe chyba zazwyczaj nie mają błotników. Wiem, że można dokupić na tył, ale czy są błotniki i miejsce na jego zamontowanie na przednie koło?
5km: 17:59
10km: 37:37
HM: 01:28:40
Kangoor5
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4947
Rejestracja: 18 kwie 2009, 16:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

W mojej opinii hamulce tarczowe są bardziej bezproblemowe w eksploatacji. Nie wiem tylko, czy różnica w ich cenie jest aż tak duża, może ktoś obeznany się wypowie. Choć niewykluczone, że te dwa rowery różnią się jeszcze czymś więcej niż samymi hamulcami i kołami.
Ja mam plastikowe błotniki tego typu . Pasują do prawie każdego roweru trekkingowego. Przedni mocuje się jedną śrubką do dziury widelcu, która jest zaraz nad kołem. Ich cena to kilkadziesiąt zł. Kiedyś potrzebowałem nową blaszkę do mocowania i kupiłem na promocji w markecie komplet takich błotników za 5 zł.
MagikGT1980
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 24
Rejestracja: 30 sty 2018, 11:09
Życiówka na 10k: 1:02:42
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

C80 pisze:
marcin9709 pisze:Słyszałem też, że na szosę są lepsze rowery niż góral, który ma wypustki w oponach przeszkadzające w szybkiej jeździe.
Nie można generalizować, w rowerze MTB można łatwo zmienić oponę z piaskowo-szutrowej na coś z bieżnikiem bardziej pasującym do asfaltu. Jeżeli kupisz MTB z kołem 29 cali i to możesz wyciągnąć na prawdę fajne prędkości niż np. na 27,5 cala. Dla porównania mój przypadek, na 26 cali 6km pokonane rok temu w okolicy 16-17 minut, w tym roku na 29 calach 15 minut. Na prostej na płaskim spokojnie można wyciągnąć powyżej 30kmh i więcej jeżeli jest para w nogach. Mój wczorajszy maks na płaskim na prostym odcinku 2 km to 41kmh.

Fakt, że dopuszczasz możliwość jazdy w lesie już wyraźnie pokazuje jaki rower ci potrzebny. Lepiej jechać MTB po asfalcie, niż pakować się szosą czy miejskim do lasu. Jeżeli chcesz złoty środek wpisz w internet magiczne słowo "gravel" i poczytaj. To rower o szosowych cechach z szerszymi oponami. Tyle, że to będzie kosztować trochę więcej i raczej możesz zapomnieć o amortyzacji widelca.
b@rto pisze:Może z Deca jakiś Triban czy jak one tam się nazywają...
Tribany to szosowe rowery, więc już z góry przez szerokość opony zostały odrzucone. I nawet specjalnie nie da się ich zmodyfikować do szerszej opony, żeby zrobić z niego gravela. W Polsce szosowe nie nadają się nawet na częśćścieżek rowerowych. Nie zliczę ile opon i dętek poszło mi w diabły na ścieżkach w moim regionie.
fireman.uns pisze:Zwróć uwagę na:
Rozmiar kół- im większe tym lepiej
Możliwość blokowania przedniego widelca- przydaje się na asfalcie
Zdecydowanie najlepsza rada. Rozmiar kół plus blokada widelca to podstawa jeżeli jeździ się i po asfalcie, i po lesie. Przymierz się co ci bardziej pasuje, amortyzacja blokowana na goleni czy kierownicy. IMHO nie ma to większego znaczenia, bo blokada na widelcu i tak jest wysoko i zawsze można sięgnąć ręką w dół. Choć wiadomo, ktoś może mieć inne preferencje. Do tego 29 cali i będzie przyjemna jazda.

Warto zastanowić się czy wziąć z dwoma czy trzema przełożeniami z przodu. Z mojej strony mogę powiedzieć, że przesiadłem się z roweru z 3x7 na 2x10 i zdecydowanie wersja z dwoma zębatkami z przodu jest lepsza i wygodniejsza.
Kangoor5 pisze:Najlepiej wybierz się do kilku sklepów rowerowych i wybierz coś w swoim budżecie. W internecie nie ma wszystkiego. W sklepie możesz trafić na jakiś rower mniej znanej marki, na którym jazda ci spasuje. Są rowery trekingowe poniżej 2000 zł z prostą kierownicą. Dodatkowo w sklepie jak zapłacisz gotówką, to możesz na miejscu utargować cenę, albo jakieś darmowe błotniki czy kłódkę, albo inne opony czy siodełko sobie wybrać za dopłatą..
Polemizowałbym i to mocno. Stacjonarnie można się przymierzyć czy wygodnie, ale i tak bardziej się opłaca kupić rower w necie bo są po prostu mocno tańsze i łatwiej znaleźć promocję. Co z tego, że w sklepie ci dadzą błotnik za 100 zł gratis, jak tower będzie droższy o 300 czy więcej zł bo stacjonarny musi zarobić na czynsz i chmarę pracowników. Jeżeli masz znajomego w stacjonarnym sklepie to na ucho ci powie, że marże na rowerach za 4 tysiące wynoszą powyżej 500 zł, i tysiąc to nie przesada. Netowy sklep też zarabia ale przynajmniej może przyoszczędzić tu i ówdzie. Nawet zamawiając w necie nie będziesz skazany na samodzielne skręcanie bo część sklepów internetowych współpracuje z lokalnymi warsztatami, które ci go skręcą.

Poza tym to właśnie w internecie znajdziesz więcej marek które na bank będzie ciężko znaleźć lokalnie. Albo ich nie będzie, albo będą dostępne na zamówienie z oczekiwaniem. Stacjonarne sklepy cisną na popularne marki Unibike, Merida, Kross, w większych miastach może jeszcze parę innych itp. itd. Niektóre sklepy nawet nie oferują popularnych marek tylko są przywiązane do dwóch czy trzech, np. w największym sklepie w Szczecinie nie kupisz w ogóle Rometa i Meridy. Może być ciężej znaleźć rowery Fuji, Focus, CTM czy Rockmachine.
A jak ci coś padnie to znowu idziesz do lokalnego sklepu płacisz za spakowanie rowera i wysyłasz w Polskę nie wiadomo gdzie.Bo zaoszczędziłeś wcześniej 2 stówki...


Wysłane z iPhone .
Awatar użytkownika
LoveBeer
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 952
Rejestracja: 03 gru 2012, 19:45
Życiówka na 10k: 34.00
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Nowy Targ
Kontakt:

Nieprzeczytany post

ja podpowiem z innej strony zupelnie - wejdz na fb, znajdz grupe kolarstwo/kolarstwo handel i tam poszukaj uzywki - nich tylko ci ktos skosultuje twoj wybor. za swoj budzet kupisz rower owszem uzywany, ale rower to nie buty. plusem bedzie po prostu znacznie lepsza klasa roweru, co za tym idzie waga, wytrzymalosc, niezawodnosc itd itp.

ps: jesli nie chcesz jezdzic tylko po zakupy rowerem to odpusc sobie te kotwice w postaci lampeczek, blotnikow, bagaznikow, nozek itd. bedzie cie cieszyc, ale bardzo krotko.

ps2: ja na twoim miejscu wybralbym gorala 27.5 albo 29 i zamontowal do niego ciensze opony, albo nawet semislicki. jest to niebgo lepsze rozwiazanie, niz kupowanie pseudogorala i ewentualnie zmienianie opon w druga strone. szczegolnie ze jak wyzej, w cenie nowego ciezkiego stalowego roweru na marniutkim osprzecie, mozesz miec sensowna uzywke, ktora posluzy ci znacznie dluzej niz tenze nowy rower.
RMC
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 807
Rejestracja: 14 lis 2013, 22:23
Życiówka na 10k: 44:49
Życiówka w maratonie: 04:09:02
Lokalizacja: Oleśnica

Nieprzeczytany post

marcin9709 pisze:Byłem w sklepie, trochę pooglądałem. Sprzedawca polecił mi Romet Orkan 3 z 2015 r. w promocji za 1400 zł. Popatrzyłem w necie i są z 2017 r. po 1000 zł, ale z hamulcami V, a nie tarczowymi jak w tym z 2015 r. Jaka różnica jest w działaniu tych rodzajów hamulców? Rowery crossowe chyba zazwyczaj nie mają błotników. Wiem, że można dokupić na tył, ale czy są błotniki i miejsce na jego zamontowanie na przednie koło?
Hamulce tarczowe pewnie warto mieć ale pod warunkiem, że są dobrej klasy. Z "wynalazkami" z reguły są problemy co wiem sam po sobie :) Różnica ewentualnych kosztów w serwisie jest na niekorzyść tarczowych. W V-breakach kupisz nowe gumki za 5-10 zł i to wszystko co trzeba wymieniać. Wymienianie tarcz, klocków to już bliżej 100 zł.

Błotniki na przód w górskim rowerze spokojnie da się kupić. Są mocowane do ramy (albo na rzepy albo opaski gumowe). Komplet przód + tył spokojnie za 60 zł kupisz.

Na Twoje jazdy ja bym wziął standardowego górala. Według mnie to najrozsądniejszy wybór na słabsze drogi, pola. A i na asfalcie wielkiej różnicy na niekorzyść nie zobaczysz przy trasach 25 km. Można jak już pisali wyżej kupić mniej agresywne opony i wtedy fajnie jeździ się i tu i tu.

Ja bym na Twoim miejscu zaczął od roweru używanego. Można dostać sprzęt ze 2 razy lepszej klasy niż nowy w tych samych pieniądzach. Dodatkowo, wielu szybko przechodzi zapał to po co marnować pieniądze na coś co się nie używa.

A finalnie, każdy poleca z reguły to co ma więc i ja nie będę gorszy :) Przyjrzyj się rowerom GIANT. Osobiście polecam bardzo stare modele: GIANT BOULDER ALU LITE, GIANT TRACK ALU, CADEX 3. Wprawdzie wszystkie na kołach 26" ale ich ogromną zaletą jest osprzęt wysokiej klasy i masa. Każdy waży po około 12 kg. A to się docenia przy rozpędzaniu go, jak trzeba gdzieś podejść itp.
Komentarze do bloga biegowego: [url]http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=38345[/url]
Strona WWW: [url]http://www.pstryk-pstryk.com[/url]
Blog Biegowy: [url]https://rmc-biega.pl[/url]
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ