W 50 kg do maratonu. Po sleeve gastrectomy - komentarze.
Moderator: infernal
- Batman
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 318
- Rejestracja: 17 cze 2015, 17:01
- Życiówka na 10k: 55:33
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Straduń
Zapraszam do komentowania
START: 17.06.2015, 170 cm; 116,7 kg
było: 108 kg - 10 km w 65:24 (27.09.2015)
jest: 98 kg - 10 km w 55:33 (25.09.2016)
będzie: 80 kg - 10 km w 40 minut
-
Start II: 07.06.2021, 170 cm; 124 kg
-
Start III: 30.05.2023, 170 cm; 101 kg
[url=viewtopic.php?f=27&t=64998]BLOG[/url]
[url=viewtopic.php?f=28&t=64999]KOMENTARZE[/url]
było: 108 kg - 10 km w 65:24 (27.09.2015)
jest: 98 kg - 10 km w 55:33 (25.09.2016)
będzie: 80 kg - 10 km w 40 minut
-
Start II: 07.06.2021, 170 cm; 124 kg
-
Start III: 30.05.2023, 170 cm; 101 kg
[url=viewtopic.php?f=27&t=64998]BLOG[/url]
[url=viewtopic.php?f=28&t=64999]KOMENTARZE[/url]
- Sylw3g
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3666
- Rejestracja: 22 sty 2010, 23:47
- Życiówka na 10k: 35:56
- Życiówka w maratonie: 2:57:46
- Lokalizacja: Warszawa
Cześć. Ta ilość kalorii (o ile dobrze ją rozumiem) to doprowadzi Cię na skraj wyczerpania. Fizycznego i psychicznego. Potem się rzucisz na najgorsze gówno bez jakiejkolwiek kontroli. Nie chce mi się już sprawdzać, ale te wartości co podajesz to są pewnie dobre dla kogoś, kto cały czas leży.
- Batman
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 318
- Rejestracja: 17 cze 2015, 17:01
- Życiówka na 10k: 55:33
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Straduń
Taką ilość kalorii 1000 - 1200 to maks jaki jestem na chwilę obecną przyjąć. Teraz i tak się cieszę, że tyle. Miesiąc temu to był maks 500 kalorii (a przez pierwsze 3 tygodnie maks 200)... Mieszczę jednorazowo około 150 mg jedzenia. Przy założeniu, że od jedzenia do picia musi minąć przynajmniej 30 minut to tak wychodzi. Zjadam około 5 posiłków, za każdym razem praktycznie do pełna. kromka chleba z wędliną to około 150 kalorii, wchodzą z 3 serki białkowe po około 120-150 kcal, obiad około 250 kalorii. Może jakaś przekąska po drodze. Nie jestem na skraju wyczerpania. Taka kaloryka powinna zostać ze mną na stałe.
Teraz tylko muszę jakoś pogodzić bieganie z życiem. Zwiększyć podaż białka, węglowodanów (choć po sleeve powinienem się wystrzegać), kalorii.
Czuję się zadziwiająco pełen energii i życia. Myślałem, że będę zdechlakiem. Być może tak dobrze jest tylko teraz a kłopoty zaczną się kiedy będę chciał przebiec dyszkę. Albo dyszkę w 50 minut
Muszę to wszystko ogarnąć z dietetykiem, pod którego jestem kontrolą.
Teraz tylko muszę jakoś pogodzić bieganie z życiem. Zwiększyć podaż białka, węglowodanów (choć po sleeve powinienem się wystrzegać), kalorii.
Czuję się zadziwiająco pełen energii i życia. Myślałem, że będę zdechlakiem. Być może tak dobrze jest tylko teraz a kłopoty zaczną się kiedy będę chciał przebiec dyszkę. Albo dyszkę w 50 minut
Muszę to wszystko ogarnąć z dietetykiem, pod którego jestem kontrolą.
START: 17.06.2015, 170 cm; 116,7 kg
było: 108 kg - 10 km w 65:24 (27.09.2015)
jest: 98 kg - 10 km w 55:33 (25.09.2016)
będzie: 80 kg - 10 km w 40 minut
-
Start II: 07.06.2021, 170 cm; 124 kg
-
Start III: 30.05.2023, 170 cm; 101 kg
[url=viewtopic.php?f=27&t=64998]BLOG[/url]
[url=viewtopic.php?f=28&t=64999]KOMENTARZE[/url]
było: 108 kg - 10 km w 65:24 (27.09.2015)
jest: 98 kg - 10 km w 55:33 (25.09.2016)
będzie: 80 kg - 10 km w 40 minut
-
Start II: 07.06.2021, 170 cm; 124 kg
-
Start III: 30.05.2023, 170 cm; 101 kg
[url=viewtopic.php?f=27&t=64998]BLOG[/url]
[url=viewtopic.php?f=28&t=64999]KOMENTARZE[/url]
- Viki_83
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 291
- Rejestracja: 06 kwie 2023, 14:29
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Z dietetykami różnie bywa, nie można im bezgranicznie ufać i dobrze mieć jakieś rozeznanie w temacie bo zdarzają się lepsi i gorsi.
1000-1200 kcal to bardzo mało i prędzej czy później z tego mogą być problemy. To jest poniżej bmr dorosłego człowieka i ciężko w takiej kaloryce dostarczyć odpowiednią ilość potrzebnych dla organizmu składników, m. im. witamin i minerałów. Nie same kcal się liczą. Poza tym organizm potrafi się adaptować do niskich kcal spowalniając metabolizm, co w efekcie zamiast utraty wagi może powodować jej wzrost (to tak w dużym skrócie i uproszczeniu).
Nie wiem jakie masz ograniczenia co do produktów które możesz jeść, ale chleb z wędlina przy takiej kaloryce to nie najlepszy wybór bo to są produkty mało wartościowe, typowe zapychacze. Tu nie chodzi o ilość ale o jakość. Można jeść małe porcje, które będą gęsto odżywczo i będą miały sporo kcal. Najłatwiej kcal podbijać tłuszczem, bo w stosunkowo małej objętości ma dużo kcal.
1000-1200 kcal to bardzo mało i prędzej czy później z tego mogą być problemy. To jest poniżej bmr dorosłego człowieka i ciężko w takiej kaloryce dostarczyć odpowiednią ilość potrzebnych dla organizmu składników, m. im. witamin i minerałów. Nie same kcal się liczą. Poza tym organizm potrafi się adaptować do niskich kcal spowalniając metabolizm, co w efekcie zamiast utraty wagi może powodować jej wzrost (to tak w dużym skrócie i uproszczeniu).
Nie wiem jakie masz ograniczenia co do produktów które możesz jeść, ale chleb z wędlina przy takiej kaloryce to nie najlepszy wybór bo to są produkty mało wartościowe, typowe zapychacze. Tu nie chodzi o ilość ale o jakość. Można jeść małe porcje, które będą gęsto odżywczo i będą miały sporo kcal. Najłatwiej kcal podbijać tłuszczem, bo w stosunkowo małej objętości ma dużo kcal.
- weuek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1955
- Rejestracja: 07 paź 2022, 16:56
- Życiówka na 10k: 42
- Życiówka w maratonie: 3:55
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
O co chodzi w tytule? Że chcesz 50 kg ważyć i w tym stanie przebiec maraton? Dlaczego akurat tyle?
Nie umiem biegać, ale bardzo lubię. W szkole nigdy nie ukończyłem biegu na 1km, a w 2023. roku przebiegłem 3714 km. Nie robię planów i jest mi z tym dobrze.
- Sylw3g
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3666
- Rejestracja: 22 sty 2010, 23:47
- Życiówka na 10k: 35:56
- Życiówka w maratonie: 2:57:46
- Lokalizacja: Warszawa
Czyli ta ilość kcal wynika z tych kwestii po opracji, tak? W sensie że nie jesteś zdolny więcej spożywać z tego powodu? Nie mam absolutnie pojęcia o konsekwencjach takiego zabiegu, ale ta ilość kcal Cię w końcu złapie. Jeżeli rzeczywiście układ nie pozwala przyjąć fizycznie więcej, a chcesz trenować, to powinineś szukać jakichś bardzo kalorycznych, ale małych objętościowych rozwiązań i je dokładać do tego co możesz jeść. Nie wiem, może coś w rodzaju carbo?
- cichy70
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4205
- Rejestracja: 20 cze 2001, 10:59
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: zewszont.
Sylwek nie byłeś jedyne tym tygodniu któremu nie szło
komenty : viewtopic.php?f=28&t=64974
- Batman
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 318
- Rejestracja: 17 cze 2015, 17:01
- Życiówka na 10k: 55:33
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Straduń
Chleb z wędliną nie jest moim podstawowym posiłkiem. Po prostu czasem nie ma czasu na nic innego. W moim przypadku podstawą jest białko, to mój priorytet. Z tłuszczem muszę uważać, ponieważ po nim za zwyczaj nie mam nawet kilku minut, żeby zabezpieczyć widok na muszlęViki_83 pisze: ↑25 cze 2023, 06:56 Nie wiem jakie masz ograniczenia co do produktów które możesz jeść, ale chleb z wędlina przy takiej kaloryce to nie najlepszy wybór bo to są produkty mało wartościowe, typowe zapychacze. Tu nie chodzi o ilość ale o jakość. Można jeść małe porcje, które będą gęsto odżywczo i będą miały sporo kcal. Najłatwiej kcal podbijać tłuszczem, bo w stosunkowo małej objętości ma dużo kcal.
Tytuł to walka! Tytuł zakłada, że od pierwszych 100 metrów do pierwszego maratony schudnę 50 kg. 126 kg - 50 kg = 76 kg. Mniej więcej tyle chciałbym ważyć uczestnicząc w pierwszym maratonie
Tak. Przez pierwsze tygodnie mój żołądek był wielkości 50 ml. Teraz jego wielkość określam na 150-200 ml/gram. Gęstego (filet, makaron, itp) zmieszczę około 150 g, rzadkiego (skyr) zmieszczę około 200 g.Sylw3g pisze: ↑25 cze 2023, 11:01 Czyli ta ilość kcal wynika z tych kwestii po opracji, tak? W sensie że nie jesteś zdolny więcej spożywać z tego powodu? Nie mam absolutnie pojęcia o konsekwencjach takiego zabiegu, ale ta ilość kcal Cię w końcu złapie. Jeżeli rzeczywiście układ nie pozwala przyjąć fizycznie więcej, a chcesz trenować, to powinineś szukać jakichś bardzo kalorycznych, ale małych objętościowych rozwiązań i je dokładać do tego co możesz jeść. Nie wiem, może coś w rodzaju carbo?
Na razie nie spalam tyle, żeby mieć problem ale później może będę jadł w trakcie biegu albo "pastował" się porządnie wieczór przed i bezpośrednio przed bieganiem. To jest dla mnie na razie odległy czas. Ale poszukiwania odpowiedniego jedzenia mnie nie ominą.
Musi być bezpiecznie. Nie po to przeszedłem tę operację, żeby paść na gębę z głodu...
START: 17.06.2015, 170 cm; 116,7 kg
było: 108 kg - 10 km w 65:24 (27.09.2015)
jest: 98 kg - 10 km w 55:33 (25.09.2016)
będzie: 80 kg - 10 km w 40 minut
-
Start II: 07.06.2021, 170 cm; 124 kg
-
Start III: 30.05.2023, 170 cm; 101 kg
[url=viewtopic.php?f=27&t=64998]BLOG[/url]
[url=viewtopic.php?f=28&t=64999]KOMENTARZE[/url]
było: 108 kg - 10 km w 65:24 (27.09.2015)
jest: 98 kg - 10 km w 55:33 (25.09.2016)
będzie: 80 kg - 10 km w 40 minut
-
Start II: 07.06.2021, 170 cm; 124 kg
-
Start III: 30.05.2023, 170 cm; 101 kg
[url=viewtopic.php?f=27&t=64998]BLOG[/url]
[url=viewtopic.php?f=28&t=64999]KOMENTARZE[/url]