sultangurde napisał(a):
Phalandir napisał(a):
Zastanawiam się czy te interwały na T5 w ostatnim tygodniu mają sens przed półmaratonem? Może lepiej wolniejsze odcinki?
Ja też nie wiem, ale gdzieś czytałem (chyba u Bartosza Olszewskiego), że jest taka metoda, żeby pobiegać trochę na większych szybkościach, niż zwykle, to potem te wolniejsze tempa wydają się być bardziej komfortowe. To taki eksperyment, poczytam jeszcze o taperingu przedstartowym bo mało wiem w sumie.
To są tylko 3 kilometrówki. Dla spokojnego sumienia wydłuż przerwy do 2 minut. Vo2Max już nie podkręcisz jednym treningiem, ale skoro masz budować głowę, to niech będzie tak, że na pewno domkniesz bez zajezdni - ważne, żeby pod nogą jeszcze zostało (mnie to chyba najbardziej buduje - jak zrobię coś mocnego i wiem, że mogłem mocniej). Ew możesz zamienić na 2x800 na przerwie 1,5. Albo 4x1 w T10.
Przy tych prędkościach i objętościach nie ma co robić nie wiadomo jakiego taperingu - ostatni akcent 3-4 dni przed zawodami, potem jakiś krótki BS 1-2 dni przed (zależnie jak lubisz) - Bartek też coś o tym pisał (w sumie to mój ulubiony blog biegowy).
Dobry plan na otwarcie biegu - wątpliwości mam tylko do tego "ostatnie 2km ile fabryka dała" wyżej niż T10+5s nie da, tym bardziej na odcinku 2km, pamiętaj o tym, bo będziesz miał w nogach ponad 1,5h biegu na dość wysokiej intensywności. Załóż coś na zasadzie "ostatnie 19 i 20 km po 4:40 (jak będzie z czego), a ostatni km ile fabryka dała, a jak nie - to obrona Częstochowy, żeby dowieźć.
piotr.valczynski napisał(a):
Ja jeszcze nie mam planu na swój start. Siedzi mi w głowie 1:45 jako cel ale wszystko zależy od moich predyspozycji. Aktualnie jestem gdzieś na poziomie 1:50-1:55. Jak mówiłem dzisiaj się zaczęło pełne 6 tygodni z czego 5 mocne trenowanie i ostatni tydzień tapering

Ja bym zaryzykował stwierdzenie, że 1:45 pobiegłbyś może już dziś, ale przy spokojniejszym początku - poczytaj trochę o Negative Split, tu na portalu trochę jest, bo ex-naczelny to promował
