jacekww napisał(a):
Siedlak1975 napisał(a):
dzięki ale jak z trzymaniem pięty? Poza tym węższe, szersze,bez różnic?
W paluchach ile miejsca? Pytam, bo nie mam jak przymierzyć. Byłem przed zamknięciem sklepów w sklepie biegacza ale nie mieli

Tomek, jak myślałeś też o Bostonach, to one są wąskie i obcisłe na śródstopiu i w palcach. Kinvary nieporównywalnie luźniejsze z przodu. Dla mnie zapiętek średnio wysoki i sztywny, przez co może trochę chodzi pięta a na pewno nie sprawia wrażenia mocno osadzonej jak w innych markach, choć nie przeszkadza mi to w biegu.
No właśnie przymierzałem niedawno Bostony i mam coraz bardziej mieszane odczucia. Zrobłem w sklepie biegacza kilka szybszych kroków na tyle ile to było możliwe oraz to samo powtórzyłem mając na lewej stopie moje nowe shadow oraz bostony.
W bostonach lekko "skakała" mi pięta i były ogólnie węższe. Nie że mnie uciskały ale na były mocniej dopasowane?(nie wiem jak to dobrze opisać) Zastanawiam się czy podczas maratonu jak stopa opuchnie może być z tym problem. Shadow ma luz ale stopa nie lata. Nie wiem jak to działa ale tak jest. Może dla tego że zapiętek jest głęboki i zajebiscie trzyma piętę.
Gościu w sklepie, pokazał mi że można ze sznurowadła zrobić "oczko" przeprowadzając je przez dwie ostatnie dziurki. Potem sznurowadło z prawej strony przekładamy przez zrobione oczko z lewej strony no i drugie analogicznie. Pięta przestała latać.
Logadin zrobił wczoraj pierwszy trening w bostonach. Zadowolony ale potwierdził, że pieta trochę lata. nawet napisał, że gdyby je mierzył w sklepie to by nie kupił.
Nie wiem, motam się trochę dla tego pytałem o kinvary, których i tak nie da się chyba kupić
Na szczęście mam jeszcze do zajechania stare shadow(chyba nigdy się nie zniszczą

) i nówki po trzech treningach.
Kinvary chętnie bym przymierzył. Chcę też coś mieć do biegania innego niż mizuniaki co nie znaczy że coś z nimi jest nie chalo
