Hej ho!
Chciałam dodać wątek w 'blogach treningowych kobiet', ale wychodzi na to, że nie potrafię bądź nie mogę. Oczywiście trzymam kciuki za wszystkich, którzy tak jak ja zaczynają biegać, i mam nadzieję, że wszystkim nam, początkującym, uda się osiągnąć 'biegowe cele'. Mój jest całkiem duży, może się nawet wydawać, że porywam się z motyką na słońce. Chcę przebiec maraton warszawski 29 września 2013 roku, i to chcę go PRZEBIEC, ewentualnie przetruchtać, a nie przejść piechotą.
Dlaczego? Po pierwsze dlatego, że jestem osobą, która potrzebuje mieć poprzeczkę wysoko, inaczej nic mi się nie chce. Po drugie dlatego, że chcę pomóc Polskiej Akcji Humanitarnej zebrać pieniądze na studnie w Sudanie. Zmieniam Kilometry na Kropelki! Drodzy pomagacze i pomagaczki! Chciałabym zamienić mój pot i trud i 42 kilometry, które przebiegnę podczas maratonu warszawskiego 29 września 2013 roku ( i wszystki inne, które przebiegnę trenując do maratonu) na 420 złotych, które pomogą zbudować PAH-owi studnię w Sudanie. http://www.siepomaga.pl/r/kilometrynakropelki
Jestem w trakcie drugiego tygodnia treningów i jak na razie przebiegam non stop 43 minuty wolnym truchtem ( ok.4,8 km.). Dzisiaj biegnę pierwsze 5 km. w swoim życiu (pierwsze non stop). Jeżeli wszystko się powiedzie, i utrzymam plan treningowy, który znalazłam na stronie bieganie.pl we wrześniu stanę na linii startu obok innych maratończyków. I nie ważne czy będę ostatnia, czy przed ostatnia na mecie. Ważne, że w ogóle tam będę.
Wszystkich, którzy chcieli by zapoznać się bardziej szczegółowo z moją historią i projektem "Kilometry na kropleki" zapraszam na mojego bloga! Pisze między innymi o tym, jak spadłam z bieżni, o tym co to ślimakowanie i dlaczego przed treningiem nie należy jeść frytek (to już wkrótce)
Jeszcze raz, proszę wesprzyjcie mój trud i wysiłek, odwiedźcie mnie na blogu:
http://kilometrynakropelki.blogspot.com/
Kilometry na Kropelki/ Maraton!
Moderator: infernal
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 8
- Rejestracja: 18 kwie 2013, 14:28
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak