Jeśli macie dla mnie jakieś biegowe drogowskazy, zapraszam do pisania.

Pozdrawiam.

drogowskazów sama szukam, póki co trzymam kciuki

Powodzenia! Trzymam kciuki za realizację planów!

Przyznam się, że teraz nie wiem jak dalej mam biegać. Te niespodziewane 30 min trochę mi namieszało w planie.
Do końca planu Pumy zostały dwa tygodnie, a ja biję się z myślami czy dalej mam go realizować, czy truchtać w sposób ciągły.
Proszę o radę.

Pozdrawiam serdecznie.

Odpuść plan pumy. Wybierz cel albo po prostu regularnie biegaj. Nie przesadzaj tylko z predkościami na początku.

I na koniec gratuluję biegu bez przerwy - to coś wyjątkowego.

Nie zamierzam przesadzać, poza tym mięśnie nóg mi na to nie pozwalają. Tak jak już gdzieś pisałam, do końca tego tygodnia pobiegam po 30 min (czyli dwa treningi). Od nowego tygodnia na spokojnie ruszam z planem na 10 km => ten mam na myśli

Plan jest ok. Ja według niego biegam chociaż lekko go zmodyfikowałem.
Powodzenia

Witaj. Toa dobrze prawi. Odpuść sobie plan Pumy i zacznij coś innego. Myślę, że plan który wybrałaś jest ok chociaż ja przez jakieś dwa tygodnie pobiegałbym luźno bez planów to 30 min.
Będę zaglądał i śledził postępy

toa w jaki sposób go zmodyfikowałeś? Czy mógłbyś coś więcej na ten temat napisać? Każda sugestia jest cenna.


hotmas dzięki za komentarz. Masz rację. Realizowanie planu Pumy straciło sens, w końcu on był po to, by osiągnąć konkretny cel. Mam przed sobą do realizacji nowy cel, zatem i nowy plan powinien zostać wdrożony.

Witaj!
Wiesz, tak myślę, że bardzo dobrze Ci idzie! Biegasz zaledwie niecały miesiąc, a już zrobiłaś 10km marszo-biegiem, a ciągłym biegiem 35minut. To bardzo duży postęp!
Będę zaglądać i mocno trzymać kciuki!

Witaj concordia Dziękuję za miłe słowa. Dla mnie wszyscy jesteście wzorem do naśladowania Podziwiam za chęci, za upór w dążeniu do celu i sukcesy (te małe - osobiste i te duże - w zawodach).

hej hej, jak będziesz kiedyś chciała przyjechać do cz-wy - daj znać na pw - to się umówimy

rubin nie ma sprawy, tylko jeszcze musze potrenować, bo inaczej będziesz mnie wciągać na te podbiegi
Już samo wdrapanie sie szybkim marszem pod Jasną Góre jest problemem

Mocno trzymam kciuki za spełnienie biegowych celów i gratulacje za te 30 minut!:) Sama kiedyś nie potrafiłam przebiec 30 minut bez marszu,także wiem jaki to jest sukces.Wytrwałości i powodzenia.A! I żeby się żadna kontuzja nie przypałętała;)

Plan jaki podałaś był dla mnie za łatwy więc po 3-4 tygodniach zacząłem wydłużać biegi. Dodalem też ostatnio interwały we wtorki. Tobie proponuję na początku iść zgodnie z nim. Potem sama zobaczysz na ile się czujesz. Ważne aby nie przesadzać na początku -małymi krokami do przodu i aby Cię kontuzje omijały.
Powodzenia.