gonefishing - komentarze
Moderator: infernal
- gonefishing
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 767
- Rejestracja: 04 cze 2012, 09:55
- Życiówka na 10k: 41'25"
- Życiówka w maratonie: 4h01'38"
- Lokalizacja: Gabon
Jakby co, to zapraszam
Ostatnio zmieniony 18 maja 2013, 22:36 przez gonefishing, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Dyskutant
- Posty: 27
- Rejestracja: 28 lut 2012, 14:37
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Białystok
Siema no niezle ci idzie to zycze powodzenia :d
- gonefishing
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 767
- Rejestracja: 04 cze 2012, 09:55
- Życiówka na 10k: 41'25"
- Życiówka w maratonie: 4h01'38"
- Lokalizacja: Gabon
Dzięki!
Ja również czytałem wcześniej Twój BOLG z racji podobnego problemu - płuca
Ja również czytałem wcześniej Twój BOLG z racji podobnego problemu - płuca
-
- Dyskutant
- Posty: 27
- Rejestracja: 28 lut 2012, 14:37
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Białystok
No z plucami to tak ... :d im wiecej biegasz tym bedzie lepiej. Ale to chyba jasne .
- mihumor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 6204
- Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
- Życiówka na 10k: 36:47
- Życiówka w maratonie: 2:48:13
- Lokalizacja: Kraków
Cześć
Fajnie się biega jeziorko, pozdrawiam bo też jestem z Choszczna, dokładniej to byłem. Jak wpadnę w końcu sierpnia do Ch. to może spotkamy się na scierzce nad jeziorem. Powodzenia
Fajnie się biega jeziorko, pozdrawiam bo też jestem z Choszczna, dokładniej to byłem. Jak wpadnę w końcu sierpnia do Ch. to może spotkamy się na scierzce nad jeziorem. Powodzenia
Najszybsza kupa złomu w galaktyce
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
- gonefishing
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 767
- Rejestracja: 04 cze 2012, 09:55
- Życiówka na 10k: 41'25"
- Życiówka w maratonie: 4h01'38"
- Lokalizacja: Gabon
@mihumor
Fajnie to takt. Byle nie trafić na spacerowicza z kundelkiem bez smyczy
PS: Patrząc na Twoje życiówki to będę raczej kurz oglądał
BTW - 2 pytania to everybody.
1. Czy brak 1 metra w zawodach tj. 9999 m można zaliczyć do życiówki na 10 km? Wg mnie nie bardzo.
2. Czy taka rozgrzewka/gimnastyka z rozciąganiem będzie dobra przed i po bieganiu? http://www.youtube.com/watch?v=d-0ErCyAiK0 - ja po prostu nie lubię sam kombinować i wolę z jakiegoś wzorca korzystać jak ten. Przyznam szczerze, że fajnie mi się to z tego linka robi.
Fajnie to takt. Byle nie trafić na spacerowicza z kundelkiem bez smyczy
PS: Patrząc na Twoje życiówki to będę raczej kurz oglądał
BTW - 2 pytania to everybody.
1. Czy brak 1 metra w zawodach tj. 9999 m można zaliczyć do życiówki na 10 km? Wg mnie nie bardzo.
2. Czy taka rozgrzewka/gimnastyka z rozciąganiem będzie dobra przed i po bieganiu? http://www.youtube.com/watch?v=d-0ErCyAiK0 - ja po prostu nie lubię sam kombinować i wolę z jakiegoś wzorca korzystać jak ten. Przyznam szczerze, że fajnie mi się to z tego linka robi.
- mihumor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 6204
- Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
- Życiówka na 10k: 36:47
- Życiówka w maratonie: 2:48:13
- Lokalizacja: Kraków
Na początku nie mierz tak dokładnie tego biegania, pobiegaj przez 1-2 miesiące w bardzo spokojnym tempie, staraj się raczej aby biegać dłużej a nie szybciej, na tym etapie jakieś sprinty na końcu mogą co najwyżej przynieść kontuzję a nie korzyści. Poprzez biegi wolne i dłuższe (coraz dłuższe) wzmacniasz systematycznie mięśnie i ścięgna oraz poprawiasz sprawność pracy serca i transportu tlenu do mięśni. To ma stworzyć solidną podbudowę pod biegi jeszcze dłuższe i te na wyższych intensywnościach. Postaraj się aby bieg trwał minimum 30 minut, szybkość może być co najwyżej za duża a na pewno nie za mała, tym się nie przejmuj, to przyjdzie samo. Wydłużaj systematycznie czas biegu (za tym pójdzie dystans) i staraj się biegać tempem niskim, tak by oddech był cały czas spokojny, jak dojdziesz do tego, że luźno będziesz biegał godzinę (albo 10km) to wtedy można sobie jakiś plan treningowy wymyślać i martwić się o tempo, wtedy taka praca przyniesie wymierne efekty i wtedy można sobie stawiać cele do realizacji. Półtora miesiąca takiego biegania i jest zupełnie inna rozmowa
Najszybsza kupa złomu w galaktyce
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
- gonefishing
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 767
- Rejestracja: 04 cze 2012, 09:55
- Życiówka na 10k: 41'25"
- Życiówka w maratonie: 4h01'38"
- Lokalizacja: Gabon
Dzięki za info, bo ja często czując zapas sił przed końcem dystansu po prostu sprintuję na maxa. Kontuzja jest tym czego pragnę uniknąć (jak każdy chyba) a w szczególności z uwagi na fakt, że w zeszłym roku mnie ona nie ominęła
Co do obiegania przed planem. Ja miesiąc i tydzień tak właśnie biegałem w tym roku przed wejściem w plan treningowy. Biegałem już 2 okrążenia wokół jeziora choszczeńskiego czyli 12,084 km. W zeszłym roku raz zrobiłem 3 takie okrążenia co zajęło prawie 2 godziny. Obecnie zależy mi na tym starcie w Warszawie w XXII Biegu Powstania Warszawskiego na 10 km czyli tam gdzie biegłem rok temu. Chciałbym pobić tamten wynik netto sprzed roku - czyli 54:07, który stanowi jedyną moją życiówkę na jakimkolwiek dystansie.
znalazłem taki trening: http://www.maratonczyk.pl/content/view/322/125/
- wg mnie spokojny i próbuję go realizować dodając codzienne przejażdżki rowerowe.
Z braku czasu musiałem pominąć I okres, który jest jednak dość lekki i z racji tego, że przez miesiąc nieco się obiegałem i wyjeździłem na rowerze rozpocząłem plan od II okresu. Co ma być to będzie. Po Warszawce rozpocznę jakiś trening od podstaw.
Co do obiegania przed planem. Ja miesiąc i tydzień tak właśnie biegałem w tym roku przed wejściem w plan treningowy. Biegałem już 2 okrążenia wokół jeziora choszczeńskiego czyli 12,084 km. W zeszłym roku raz zrobiłem 3 takie okrążenia co zajęło prawie 2 godziny. Obecnie zależy mi na tym starcie w Warszawie w XXII Biegu Powstania Warszawskiego na 10 km czyli tam gdzie biegłem rok temu. Chciałbym pobić tamten wynik netto sprzed roku - czyli 54:07, który stanowi jedyną moją życiówkę na jakimkolwiek dystansie.
znalazłem taki trening: http://www.maratonczyk.pl/content/view/322/125/
- wg mnie spokojny i próbuję go realizować dodając codzienne przejażdżki rowerowe.
Z braku czasu musiałem pominąć I okres, który jest jednak dość lekki i z racji tego, że przez miesiąc nieco się obiegałem i wyjeździłem na rowerze rozpocząłem plan od II okresu. Co ma być to będzie. Po Warszawce rozpocznę jakiś trening od podstaw.
- mihumor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 6204
- Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
- Życiówka na 10k: 36:47
- Życiówka w maratonie: 2:48:13
- Lokalizacja: Kraków
Moja żona realizując wyłącznie spokojne wybiegania w okolicy 10km 3-4 razy w tygodniu po 3 miesiącach pobiegła 10km w 50.40, dodam, że nigdy wcześniej żadnym bieganiem się nie zajmowała i ten czas pobiegła ot tak sobie, bez plany, taktyki czy zegarka, bez żadnych przygotowań specjalnych. Moim zdaniem do biegu na poziomie 50 minut nie trzeba specjalnie się przygotowywać, rozpisywać planów czy czynić filozofii, to są jeszcze dosyć rekracyjne prędkości i tak naprawdę wystarczy dobre wybieganie, które bardzo podnosi wytrzymałość na poziomie takich prędkości. Bieganie 2x jezioro jest bardzo ok, ja w zeszłym roku gdy zaczynałem biegać nie byłem w stanie przebiec tego dystansu.
Najszybsza kupa złomu w galaktyce
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
- gonefishing
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 767
- Rejestracja: 04 cze 2012, 09:55
- Życiówka na 10k: 41'25"
- Życiówka w maratonie: 4h01'38"
- Lokalizacja: Gabon
Dla mnie totalna podłamkamihumor pisze:Moja żona realizując wyłącznie spokojne wybiegania w okolicy 10km 3-4 razy w tygodniu po 3 miesiącach pobiegła 10km w 50.40, dodam, że nigdy wcześniej żadnym bieganiem się nie zajmowała i ten czas pobiegła ot tak sobie, bez plany, taktyki czy zegarka, bez żadnych przygotowań specjalnych. ....
Z tego wynika, że to gdzieś mój max na 10 km i nic wielkiego z mojego biegania nigdy nie będzie. Masz więc racje, że muszę zweryfikować na nowo swoje cele.
TNX
Ostatnio zmieniony 09 paź 2012, 07:41 przez gonefishing, łącznie zmieniany 1 raz.
- mihumor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 6204
- Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
- Życiówka na 10k: 36:47
- Życiówka w maratonie: 2:48:13
- Lokalizacja: Kraków
Generalnie to nic z tego nie wynika i nie należy wyciągać takich wniosków bo nieco brak podstaw
Nie ma co się załamywać tylko cierpliwie trzeba budować. Jeśli się szykujesz do 10km i biegasz 3x w tygodniu to bieganie po 2h może więcej szkodzić niż pomagać, trening 2-2,5 godziny to do maratonu jest dobry i nie każdy takie dawki dobrze znosi, ja nawet do maratonu rzadko tak długo biegam i powyżej 2h nie wychodzę nigdy, mogło Cię to skutecznie zamulić, do 10km dobry trening i nie męczący to taki spokojny bieg przerywany tzw minutówkami, tak dla pobudzenia, biegniesz spokojnie 2km dla rozgrzewki a później 8-10 razy przez minutę biegniesz szybko (to nie ma być sprint tylko szybki bieg jaki jesteś w stanie utrzymać równo przez minutę), kończysz minutówkę i wracasz do tempa poprzedniego, odpoczywasz biegnąć aż tętno wróci do normy, to ma być pełny wypoczynek i wtedy kolejna minutówka itd, taki trening można zamknąć w powiedzmy 10km, ma on wiele zalet, buduje jak spokojny bieg, biegi szybkie i krótkie na wypoczynku poprawiają technikę i zarazem odmulają z wolnego człapania (świeżość) a do tego nie jest to trening męczący wiec daje szybką regenerację. To trening dobry własnie na poziomy czasowe o jakich mówimy ale i znacznie szybsi go popełniają. Generalnie wolnymi biegami dłuższymi budujesz pewną podstawę a później wprowadzasz elementy biegania szybszego ale takie coś robisz raz na tydzień, góra dwa razy ale to przy 5 treningach dopiero. A reszta to dalej biegi wolne i spokojne bo to podstawa. Jeśli te biegi wolne realizujesz za szybko na swój poziom i aktualną formę to jest to działanie destrukcyjne na dłuższą metę i niewiele dobrego wnosi. Trening może być za szybki - nigdy za wolny, nie wiem kto to powiedział ale gdzieś to przeczytałem.
Znajoma, która mnie przekonała do biegania robi 10km w ok 38min a maraton w mniej niż 3 godz - czy mnie to zniechęca?
Nie ma co się załamywać tylko cierpliwie trzeba budować. Jeśli się szykujesz do 10km i biegasz 3x w tygodniu to bieganie po 2h może więcej szkodzić niż pomagać, trening 2-2,5 godziny to do maratonu jest dobry i nie każdy takie dawki dobrze znosi, ja nawet do maratonu rzadko tak długo biegam i powyżej 2h nie wychodzę nigdy, mogło Cię to skutecznie zamulić, do 10km dobry trening i nie męczący to taki spokojny bieg przerywany tzw minutówkami, tak dla pobudzenia, biegniesz spokojnie 2km dla rozgrzewki a później 8-10 razy przez minutę biegniesz szybko (to nie ma być sprint tylko szybki bieg jaki jesteś w stanie utrzymać równo przez minutę), kończysz minutówkę i wracasz do tempa poprzedniego, odpoczywasz biegnąć aż tętno wróci do normy, to ma być pełny wypoczynek i wtedy kolejna minutówka itd, taki trening można zamknąć w powiedzmy 10km, ma on wiele zalet, buduje jak spokojny bieg, biegi szybkie i krótkie na wypoczynku poprawiają technikę i zarazem odmulają z wolnego człapania (świeżość) a do tego nie jest to trening męczący wiec daje szybką regenerację. To trening dobry własnie na poziomy czasowe o jakich mówimy ale i znacznie szybsi go popełniają. Generalnie wolnymi biegami dłuższymi budujesz pewną podstawę a później wprowadzasz elementy biegania szybszego ale takie coś robisz raz na tydzień, góra dwa razy ale to przy 5 treningach dopiero. A reszta to dalej biegi wolne i spokojne bo to podstawa. Jeśli te biegi wolne realizujesz za szybko na swój poziom i aktualną formę to jest to działanie destrukcyjne na dłuższą metę i niewiele dobrego wnosi. Trening może być za szybki - nigdy za wolny, nie wiem kto to powiedział ale gdzieś to przeczytałem.
Znajoma, która mnie przekonała do biegania robi 10km w ok 38min a maraton w mniej niż 3 godz - czy mnie to zniechęca?
Najszybsza kupa złomu w galaktyce
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
- gonefishing
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 767
- Rejestracja: 04 cze 2012, 09:55
- Życiówka na 10k: 41'25"
- Życiówka w maratonie: 4h01'38"
- Lokalizacja: Gabon
No tak ale to nie była osoba, która pobiegała przez 3 miesiące przed takim wynikiem tylko pewnie biega od wielu lat i zaczęła w miarę młodo - nie pobiegła tego ot takmihumor pisze:Znajoma, która mnie przekonała do biegania robi 10km w ok 38min a maraton w mniej niż 3 godz - czy mnie to zniechęca?
Ostatnio zmieniony 14 cze 2012, 11:45 przez gonefishing, łącznie zmieniany 2 razy.
- Sylw3g
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3666
- Rejestracja: 22 sty 2010, 23:47
- Życiówka na 10k: 35:56
- Życiówka w maratonie: 2:57:46
- Lokalizacja: Warszawa
Przyzwyczajaj się. Jak długo nie mam zawodów to też przychodzą mi myśli, że nie ma sensu się tak męczyć, że i tak nic z tego nie będzie itp... W końcu pojawia się jakiś bieg, a po nim chęć poprawy i tak jakoś się to już ciągnie parę lat.Zaczynam zastanawiać się nad sensem całego mojego biegania
- gonefishing
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 767
- Rejestracja: 04 cze 2012, 09:55
- Życiówka na 10k: 41'25"
- Życiówka w maratonie: 4h01'38"
- Lokalizacja: Gabon
W sumie jak mówią: "co cię nie zabije to wzmocni"
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1712
- Rejestracja: 24 lis 2011, 07:48
- Życiówka na 10k: 40:28
- Życiówka w maratonie: 03:24:00
- Lokalizacja: Ostrowiec Świętokrzyski
Gratuluję wyniku Niedługo na pewno pobiegniesz poniżej 50.
Trzymaj tak dalej
Trzymaj tak dalej
10km: 40:08, 08.03.2015 8 Bieg Kazików (bez atestu)
połówka: 1:30:01, 24.10.2015 2 PZU Cracovia Półmaraton
cały: 3:16:25, 26.04.2015 Orlen Warsaw Marathon
KOMENTARZE